Dziennik z rozpoznania strategicznego terenów Telding przez pracowników Uniwersytetu Magii Skład drużyny
prof. Jeneb Ant - koordynator zespołu
Miko Zena - technik
Tara Kallen - operator bojowy
Arnolf Zena - technik
Dzień 1
Dotarliśmy na miejsce. 30 km od rozpoczęcia strefy kwarantanny rozstawione są oddziały wojska. Zameldowaliśmy się u kapitana. Widok przerażający. Coś w rodzaju czarnego, powoli obracającego się huraganu prześwitującego szarego dymu wisi nad miastem. Jutro zbadamy to później.
Dzień 2
Przygotowujemy z rana sprzęt. Pies jakiś niespokojny. W końcu wyruszamy - Miko, Tara, pies, Arnolf i ja. Miasto jakieś dziwnie zakonserwowane. Tylko niektóre elementy murów odpadają. Sądziłem, że po tym czasie i po tym co tu zaszło, miasto będzie w gorszym stanie. Tak czy inaczej, wchodzimy przez bramę. Praktycznie wszystko pokryte trzycentymetrową warstwą pyłu. W oczy zaczyna gryźć pył i kurz. Widoczność do 100 metrów w miarę dobra, przy około 150 zaczyna się katastrofa. Szary pył hula po ulicach. Otwieramy z buta pierwsze drzwi. Przy stole siedział człowiek. Teraz suchy trup. Kompletnie wysechł, skóra znacznie poczerniała, obecne tylko niektóre włosy. To, co kiedyś mogło być jabłkiem, teraz jest suchym kawałkiem ciężko-stwierdzić-czego. Miko puka patykiem, jabłko rozlatuje się w pył. Pies naprawdę zaczyna się bać, nam ciężko oddychać. Jestem niespokojny. Na dzisiaj starczy, wracamy. Jutro sprawdzimy centrum.
Dzień 3
Wchodzimy znowu przez bramę. Większość rzeczy dokładnie taka jak była, nasze ślady w pyle już zupełnie niewidoczne. Idziemy w kierunku centrum. Kramy kupieckie stoją. Widać ślady walki - nieumarli leżą tuż obok jakby zwęglonych ciał. Pies oszczekał coś za rogiem. Tara wyciąga miecz i idzie sprawdzić. Zupełnie nic. Ktoś tu pewnie już był, magazyn kupiecki z diamentami rozkradziony na zero. Na dzisiaj plan rozbicia obozu. Rozkładamy izolatory, Arnolf nastawia magiczną zonę ochronną. Rozbijamy namioty.
Dzień 3, noc
Śnił mi się jakiś cholerny koszmar. Sprawdziłem na zewnątrz jak się dzieje. W niektórych punktach w mieście świecą się mdłe, zielone światełka. Wygląda to upiornie. Psu coś się znowu śni, bo rusza łapami przez sen. Przynajmniej zwierzak ma ubaw. Wierząc w moc zony, śpię dalej.
Dzień 4
Arnolf stwierdził że zona znajdowała się pod atakiem. Wolę nie wiedzieć przez co. W każdym razie wszyscy wydają się być koszmarnie niewyspani. Jeszcze nie widziałem tak zmarnowanego Arnolfa. Ciężko kontynuować misję. Wracamy. W drodze powrotnej na ulice wyskakuje szkielet. Tara pięknie rozwala go na kawałki. Miko zbiera próbki. Wychodzimy z miasta. Od razu lżej. Wymeldowanie od kapitana, powrót.
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL
"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
Aby zostać wpuszczonym na tereny Telding, należy mieć przepustkę. Załatwia się ją w Ministerstwie Przeznaczeń Specjalnych, w Kompleksie administracyjnym. Chętni zostaną przepytani przez pracowników pod kątem... różnych rzeczy. Najłatwiej dostać przepustkę, uczestnicząc w grupie badawczeń. Niektórym wydaje się że monopol na takie badania ma Uniwersytet Magiczny.
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL
"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach