Obrazki strony End of Days są hostowane na serwerze photobucket.com. Jeśli nie ładują się ona prawidłowo, najprawdopodobniej strona photobucket.com jest chwilowo niedostępna. Przepraszamy za utrudnienia.
SzukajUżytkownicyGrupyStatystykiRejestracjaZaloguj się

Poprzedni temat «» Następny temat
Zamknięty przez: Vanilla
2013-01-12, 18:44
Dom Dotrisa
Autor Wiadomość
Vanilla 
Banish your fear

Dołączyła: 11 Kwi 2008
Posty: 2422
Wysłany: 2012-12-27, 23:07   Dom Dotrisa

Ten piętrowy dom to właśnie tutaj. Dotris Thumul - to krasnolud trzęsący tą dzielnicą. Na domu nie widać zbędnych dekoracji, a właściwie są one zbędne - dom wyróżnia się tak, że widoczny jest niemalże z połowy miasta. Prosta zabudowa utrudnia, ale nie uniemożliwia, wspinaczki. Sam budynek ma kształt prostokąta z spadzistym dachem. Z pewnością taki dach wyróżnia - nie jest funkcjonalny. W Porcie rzadko kiedy pada. Pewnie właściciel miał taką fanaberię - a kto zabroni bogatemu?

Przed drewnianymi drzwiczkami stoi dwóch strażników.
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL


"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
 
 
REKLAMA 
Mandarinki!

Dołączył: 10 Kwi 2008
Posty: 1601
Ostrzeżeń:
 1/3/6
Wysłany: 2013-01-07, 00:31   

 
 
Avenker 
Mandarinki!



Dane w grze
Rasa: Pół-Elf
Miano: Sharin
Pełna KP

 
Osiągnięcia, przewinienia: *Stara Gwardia*
Wiek: 30
Dołączył: 10 Kwi 2008
Posty: 1601
Skąd: się biorą dzieci? :P
Ostrzeżeń:
 1/3/6
Wysłany: 2013-01-07, 00:31   

Sharin spacerując po mieście w końcu dotarł w okolice domu Dotrisa. Przed zamachem planował dokładnie zbadać okolicę. Tak więc przez kolejne kilka godzin spacerował uliczkami wokół domu swojego celu, badając najlepsze drogi ucieczki. Sprawdził też wszelkie zabudowania wokół posiadłości bogacza. Może któreś z nich były opuszczone. Jeśli takowe znalazł sprawdził również ich wnętrza. Każda informacja była dla niego przydatna.

Półelf skupiał się również na posesji Dotrisa. Próbował dostrzec cokolwiek przez okna. Może uda mu się ustalić, gdzie znajduje się gabinet Dotrisa, gdzie jego sypialnia. Jednocześnie starał się nie budzić jakichkolwiek podejrzeń strażników stojących przed drzwiami do budynku. Jeśli to było tylko możliwe mag starał się nie wchodzić w pole widzenia najemników Dotrisa.
 
 
 
Vanilla 
Banish your fear

Dołączyła: 11 Kwi 2008
Posty: 2422
Wysłany: 2013-01-07, 00:40   

Dom Dotrisa miał jedno piętro. Na parterze półelf nie dostrzegł żadnych okien, natomiast były one widoczne na piętrze. Ściślej, okno stanowiła dziura w zabudowie do której w roli firanki przyczepiono kawałek szmaty. Szkło, póki co, stanowiło zdecydowanie towar luksusowy. Nie udało mu się ustalić rozkładu pokoi wewnątrz, aczkolwiek średnio co 15 minut ktoś wchodził lub wychodził do domu. Zwykle byli to albo dobrze ubrani kupcy, albo wysocy rangą najemnicy. Strażnicy każdego sprawdzali przed wejściem.

Żaden inny dom nie przylegał do tego. Na zdawałoby się północ był misterny labirynt lepianek - można było spokojnie przesadzić okno, przebiec przez lepiankę ku zdziwieniu właścicieli i wybiec wyjściem. Tu będzie dobrze zgubić straż - pomyślał - jeśli tylko w środku nie śpią uzbrojeni!

Na wschód była rzeka, a nieco na południe od rzeki port dzięki któremu można było przedostać się na drugi koniec rzeki. Zwykle kursowały tutaj promy rzeczne, transportujące towary. Łatwo i często za darmo można było się załapać, jeśli do przewiezienia był tylko człowiek. Niestety, w nocy nie kursowali.

Nic nie wskazywało na to że domy były opuszczone. Mieszkańcy niektórych tylko chwilowo oddalali się do pracy. Strażnicy Dotrisa bacznie obserwowali teren. Niektórzy podejrzliwie zaczęli patrzyć się na krążącego półelfa w czerwonej szacie, lecz Sharin uniknął zaczepienia znikając na winklem.

Okna znajdowały się na południu i północy.
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL


"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
 
 
Vanilla 
Banish your fear

Dołączyła: 11 Kwi 2008
Posty: 2422
Wysłany: 2013-01-09, 17:31   

Orszak szedł pod dom Dotrisa. Mniej więcej 300 metrów przed samym domem z oddali ktoś krzyknął:
-POMÓŻ KTOŚ!

Kilka osób z pochodu ruszyło biegiem w tamtą stronę. Źródło znajdowało się trzy lepianki obok. Przekierowało to ludzi w tamtą stronę, ku uspokojeniu strażników przy domu Dotrisa. Gdy dotarli na miejsce, osoba która stała przy wyważonych drewnianych drzwiach lepianki bez okien, z pochodnią w ręce powiedziała:
- Kompletnie nie uwierzycie co tu jest...

Ludzie zaglądali do środka przy świetle świecy krasnoluda w środku.

Ołtarz Beliara. Kamienny blok, na którym wycięte były ryciny i zdobienia, rowki na krew, świece, znaki wyrysowane na ziemi i ścianach krwią.. Na samym ołtarzu leżało pokrwawione truchło młodej, niegdyś pięknej elfki.

W tłumie aż zawrzało. Domagał się krwi, pewnie już nieważne czyjej...
Zgodnie ruszyli w kierunku domu Dotrisa.

Lokowanie produktu, @Argon
Argon został nieco dłużej przyglądając się ołtarzowi. Na zaczepkę krasnoluda zbył go zwykłym "patrzę".
-Ale spieprzone - odezwała się wewnątrz zjawa - Podstawowe błędy. Złóż taką ofiarę, a Pan weźmie cię żywem w zaświaty... Popatrz na ten układ świec.
Argon kiwnął krótko głową. Ołtarzem Beliara mogło być to tylko z nazwy, na pewno brał się za to ktoś bez dogłębnej wiedzy jak to składać. Coś tu śmierdziało, a już na pewno nie przysparzało czci jego Panu.

Wracamy do akcji
Tłum podszedł pod drzwi.
-Czego? - rzucił jeden ze strażników
-Sprawiedliwości - odrzekł mu jeden z przybyszy. Odźwierni wyciągnęli broń, podobnie jak i tłum. Endrigus stał blisko stojącego po lewej stronie drzwi, zaś Altaris i Sharin stali nieco z tyłu.

Sytuacja była zdecydowanie napięta...
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL


"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
Ostatnio zmieniony przez Vanilla 2013-01-09, 20:59, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Debowy_Mocny 
Władca Puszek



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Enderus
Pełna KP

 
Wiek: 32
Dołączył: 23 Gru 2012
Posty: 535
Skąd: Słupsk
Ostrzeżeń:
 2/3/6
Wysłany: 2013-01-09, 17:42   

Endrigus spojrzał krzywo na ołtarz.
-Ofiary, ofiarami, ale żeby marnować na to taką ładną elfkę? Mogliby lepiej złożyć w ofierze tego chuja co mnie okantował na topór gronga pomyślał najemnik.

Dalej szedł za tłumem i obserwował co się dzieję, w końcu coś się działo.
_________________
Słowa Enderusa
Myśli Enderusa

HIT MUZYCZNY XXI WIEKU!!!!!!!!
Ostatnio zmieniony przez Debowy_Mocny 2013-01-09, 18:06, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
 
Altaris 
Chrzest w ogniu



Dane w grze
Rasa: Elf
Miano: Altaris / Jednooki
Pełna KP

 
Osiągnięcia, przewinienia: *Stara Gwardia*
Wiek: 28
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1058
Ostrzeżeń:
 1/3/6
Wysłany: 2013-01-09, 18:00   

Altaris oraz Andariel szli w milczeniu w dziwnie zagadkowym korowodzie. To wszystko było z początku takie podejrzane. Gdyby chodziło tutaj o Jednookiego, a nie o jakiegoś Dotrisa, to elf ewidentnie wyczułby, że jest to pułapka.

Najzwyczajniej w świecie jeden z oligarchów Portu podburzał ludność przeciwko kolejnemu - Dotrisowi. Gdyby Altaris byłby człowiekiem, bardzo by go to przejęło. Ale nie jest, więc ewidentnie wszystko powinien mieć w dupie.

Tak też jednak nie było. Miał pewne zadanie, powierzone mu przez samą Królową Ludzi. Władza nad Bolgorią była dla niego ważna, bo przecież od tego zależały losy Starego Królestwa i Wyspy Istorach.

Dotris i któryś z dwóch innych oligarchów, najprawdopodobniej Carter, prowadzili chyba od dzisiejszego wieczoru otwartą wojnę domową. Szukali tylko pretekstu, aby zaatakować drugiego, a napaść sługi Beliara na pole namiotowe tylko przysporzyło owego pretekstu. Te okultystyczne ścierwa zawsze narobią rabanu.

- To może być interesujące... Przygotuj się, bo nie mam planu i będziemy musieli dzisiaj zabijać wielkie ilości istot... - szepnął w kierunku swojego towarzysza i szedł obok zwartej grupy, nie wciskając się jawnie w jej grono. Jego oko lustrowało wszelkie zachowania wokoło niego. Lud był podburzany. Stosowano tu prostą taktykę dla plebsu, aczkolwiek prawdziwą. Wyraźnie Carter miał zamiar obalić Dotrisa.

Wszystko jak na razie szło po jego myśli... Właśnie będzie mógł przyczynić się do upadku jednego z oligarchów. Ale wtedy nastanie albo większy chaos, albo Carter zostanie ukoronowany w hierarchii i zostanie przywódcą Portu, a to też było nie za dobrze.

Musiał znaleźć plan, dzięki któremu oboje upadną - i Carter i Dotris. Być może któryś z nich da się urobić i zaszczyci Regenta Bolgorii swym posłuszeństwem? Warto więc iść dalej i zobaczyć, jak się sprawy potoczą.

Elfka... Pozabijam skurwysynów... Ukręcę łeb Carterowi...

Jednooki nie mógł uwierzyć w to, że te ludzkie świnie poświęciły dla swojego przekrętu jedną z jego sióstr. Już sięgał po rękojeść Błysku, ale został powstrzymany przez Andariela, który twardym spojrzeniem zatrzymał go od ruszenia na najemników, którym towarzyszył tłum.

Zasady gry się zmieniły. Teraz Port dowie się, że z elfami się nie zadziera... Teraz rola Ambasadora Altarisa Abalona odejdzie na drugi plan. Przynajmniej chwilowo. Teraz na wierzch wyjdzie twarz Jednookiego, zabójcy.

- Uspokój się... Nie teraz. Sam mi opowiadałeś, jak ta misja ważna jest dla naszego ludu! - szeptał do ucha wojownika niespokojny łucznik, martwiąc się o to, czy aby za chwilę jego towarzysz nie popadnie w szał. On także uważał, że ludzie źle zrobili, w obecności Jednookiego mordując elfkę, ale musieli wypełnić misję i ocalić więcej elfek przed barbarzyńcami i mrocznymi.

- Po prostu musimy wymyślić plan, według którego pozbędziemy się obydwu oligarchów i pozbędziemy się trzeciego - wyszeptał do ucha towarzysza tak cicho, że ten ledwo co go słyszał.


Nagle Altarisa olśniło, jak powstrzymać tłum. Nie, inaczej. Jak zwrócić tłum przeciwko Carterowi po zabiciu Dotrisa. Przecież jestem teraz kapłanem Obaliana... Powiernikiem jednego ze Świętych Mieczy - Lucjona! Hej! Lucjonie! Jak mogę udowodnić, że to nie robota Dotrisa, a Cartera? Przecież wiadomo, że to nie robota Beliara. Jego wyznawcy nie wyjawili by swojego Mistrza, bojąc się o swoje życie po śmierci... Hę? Masz coś?
_________________
Wypowiedzi Altarisa.
Wypowiedzi Andariela.


 
 
 
Argon 
Plugawy nędznik



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Argon
Pełna KP

 
Osiągnięcia, przewinienia: *Stara Gwardia*
Wiek: 35
Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 583
Wysłany: 2013-01-09, 18:49   

W pierwszej chwili Argon sądził, że jakaś banda gówniarzy naćpała się haluny i bawiła w boga. Jednak ołtarz był w gruncie rzeczy nawet nieźle przygotowany w szczegółach. Warto by się temu przyjrzeć.
- Amatorzy…
Argon poczekał, aż będzie sam. Postara się wyczuć, czy dusza dziewczyny już uleciała. Rozejrzy się po pomieszczeniu. Postara się poszukać szczególnych śladów, lub przedmiotów. Może pomoże mu to namierzyć kim był ten idiota.

Argon biernie przyglądając się tłumowi. Z zażenowaniem obserwował reakcje biedoty. Pospólstwo szukało jedynie zaczepki, by ulżyć sobie w swojej niedoli. Muszą się jedynie wyżyć. To raczej nie mogła być sprawka Dotrisa.
_________________
"All power demands sacrifice... and pain. The universe rewards those willing to spill their life's blood for the promise of power."
 
 
 
Avenker 
Mandarinki!



Dane w grze
Rasa: Pół-Elf
Miano: Sharin
Pełna KP

 
Osiągnięcia, przewinienia: *Stara Gwardia*
Wiek: 30
Dołączył: 10 Kwi 2008
Posty: 1601
Skąd: się biorą dzieci? :P
Ostrzeżeń:
 1/3/6
Wysłany: 2013-01-09, 18:50   

Ciekawość Sharina rosła z minuty na minutę. Najpierw złapani okultyści, potem prowizoryczny ołtarz Beliara a teraz co? Czyżby Dotris był naprawdę wiernym sługą Pana Ciemności? Nasuwały się kolejne pytania. Czy jego zleceniodawcy o tym wiedzieli? Półelf nie znał odpowiedzi na żadne z nich, ale z pewności wydarzenia następnych kilkudziesięciu minut, a może i godzin rzucą trochę światła (a może mroku?) na sytuację w Porcie.

Tymczasem Sharin starał się trzymać z boku tłumu, nie za daleko od domu Dotrisa. Z samego środka zgromadzonego zbiegowiska z pewnością ciężko byłoby cokolwiek zrobić, a już wogóle uciec. A tutaj mag miał w razie czego trochę swobody. Jednak na wykorzystanie sytuacji do skończenia zadania nie miał na razie co liczyć. Zbyt wielu świadków i czujni strażnicy skreślali wszystkie jego szanse. Cóż, pozostało mu czekać na dalszy rozwój wydarzeń.
 
 
 
Vanilla 
Banish your fear

Dołączyła: 11 Kwi 2008
Posty: 2422
Wysłany: 2013-01-09, 21:39   

BACH

Strażnik z lewej dostał potężnego kuksańca, a następnie kopniaka kolanem który powalił go na ziemię. Następnych kilka ciosów pozbawiło nieszczęśnika świadomości. Jego towarzysz próbował się bronić zadając najbliższemu cios mieczem, jednak z takiej odległości złapano go za rękę, nie mógł nic zrobić. Jego spotkał podobny los. W końcu obaj leżeli na ziemi, zaś tłum wdarł się do środka. Niczym fala rozlał się po domku. Niektórzy weszli do pokoju po lewej stronie, inni do kuchni po prawej stronie. Krasnoludka, najwyraźniej żona Dotrisa, głośno protestowała - protesty szybko uciszył cios.

Większość ludzi wdarła się jednak na piętro, na który urzędował Dotris. Strażnicy stojący na schodach, po krótkim "co u licha" zlecieli po schodach. Przed wyrżnięciem zakutymi głowami w drewnianą konstrukcję uratowała ich amortyzacja przez ludzi wchodzących na górę. Drzwi trzasnęły.

Chmara wpadła do gabinetu Dotrisa - w tym Sharin, Altaris - który bacznie chciał obserwować sytuację, jako szpieg nie mógł nic przeoczyć oraz zakuty w zbroję Endrigus. Jego płytowa zbroja dodawała otuchy towarzyszom i motywowała ich do ostrzejszych działań. Po chwili tłum się rozsunął gdy wprowadzono związanych kultystów. Gdy tylko do Dotrisa dotarło co się tak naprawdę dzieje i zeskoczył z krzesła na którym spokojnie palił fajkę nad stosem papierów, ci upadli przed nim.
-Mistrzu, ratuj! - krzyknęli żałośnie. Czyjś but wbił jednego w ziemię - co ze względu na sznury pociągnęło resztę.
Dwaj krasnoludzcy doradcy którzy przebywali razem z Dotrisem wycofali się pod ściany.

-Wszystko już wiemy, beliarowcu! - krzyknął kupiec. Sharin oparł się o półkę, na której leżały prawdziwe książki - pewno ocalałe z Błysku - i szereg zwojów. W biurze pełno było półek, na których spoczywały papieru. Nikogo szczególnie to nie zdziwiło - Dotris miał pod sobą mnóstwo kupców i rzemieślników. Z półki o którą oparł się jeden z rokoszan spadł zwój. Ktoś podniósł go, rozwinął...
- Patrzcie - powiedział cichym głosem, pełnym wrażenia. Altaris rzucił okiem. Rozpoznał ryciny przedstawiające budowę ołtarza i składanie ofiar właśnie Beliarowi. Podaj zwój jednemu z doradców, którego twarz przybrała bielszy odcień bladości.
-Czy to prawda co mówią? - cichym głosem zapytał się Dotrisa. Ten już wiedział wszystko. Nie mówił nic...

Argon
Argon nie zdecydował się wejść do budynku, ale oglądał ołtarz. Zasadniczo fachowa robota, ryciny nawet trochę bardziej zaawansowane od tych które wykona przeciętny mistrz kultu czy nekromanta, no ale ułożenie świec? Być może Beliar wybaczył nieszczęśnikom którzy aż tak spieprzyli robotę i przyjął duszę dziewczyny..

Kapłan przyłożył rękę do nagiego ciała. Dusza powoli oddalała się w zaświaty, gdyby miał chwilę spokoju mógłby spróbować ją zaciągnąć pod swoje skrzydła...

-To nie muzeum - mruknął krasnal z pochodnią, przerywając mu przegląd. Musi się go jakoś pozbyć, albo przynajmniej niech pozwoli mu szukać...
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL


"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
 
 
Debowy_Mocny 
Władca Puszek



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Enderus
Pełna KP

 
Wiek: 32
Dołączył: 23 Gru 2012
Posty: 535
Skąd: Słupsk
Ostrzeżeń:
 2/3/6
Wysłany: 2013-01-09, 21:52   

Endrigus krzyknął do Dotrisa
- CZY TY JESTEŚ ODPOWIEDZIALNY ZA TE PIERDOLONE ATAKI NIEUMARŁYCH NA KARAWANY? GADAJ, PRZEZ TO CHOLERSTWO CZEKA MNIE WIZYTA U PŁATNERZA!!!! A już nie powiem o moim współtowarzyszu który o mało nie zginął z tego powodu!!!!!
Po czym ponownie oparł o ścianę i czekał na to co się dalej potoczy. Jednak nadal patrząc na dotrisa złowrogim spojrzeniem.
_________________
Słowa Enderusa
Myśli Enderusa

HIT MUZYCZNY XXI WIEKU!!!!!!!!
 
 
 
Vanilla 
Banish your fear

Dołączyła: 11 Kwi 2008
Posty: 2422
Wysłany: 2013-01-09, 21:59   

"A moja córka!", "A moja żona!" i tym podobne. Szereg zarzutów.
-To nie moje, próbują mnie wrobić... - odrzekł zdenerwowany.
-Moja dupa wrobić! - ktoś krzyknął. Tłum przysunął się bliżej.
"Kapłan", "Nekromanta", "Wróg" - mówili ludzie.

Altaris
-Najpierw trzeba znaleźć. Coś. Coś co przynajmniej da Ci pretekst. Nie znajdziesz, wymyśl - odrzekł miecz.
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL


"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
Ostatnio zmieniony przez Vanilla 2013-01-09, 22:07, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Debowy_Mocny 
Władca Puszek



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Enderus
Pełna KP

 
Wiek: 32
Dołączył: 23 Gru 2012
Posty: 535
Skąd: Słupsk
Ostrzeżeń:
 2/3/6
Wysłany: 2013-01-09, 22:05   

Endrigus patrząc że ludzie bardziej się podburzyli do dotrisa, postanowił przeszukać półki z księgami wykorzystując nieuwagę tłumu. Szukał ksiąg które by coś pisały o magii (Może by mu pomogły co nie co ogarnąć jego magiczne moce). Patrzał po tytułach, jeśli któryś tytuł był zapowiadający to po kryjomu wkładał do plecaka. Chciał wziąć max 1-2 książki, by za bardzo podejrzeń ludzie nie nabrali, przerywał poszukiwania jeśli nagle by zarźneli dotrisa.
_________________
Słowa Enderusa
Myśli Enderusa

HIT MUZYCZNY XXI WIEKU!!!!!!!!
 
 
 
Altaris 
Chrzest w ogniu



Dane w grze
Rasa: Elf
Miano: Altaris / Jednooki
Pełna KP

 
Osiągnięcia, przewinienia: *Stara Gwardia*
Wiek: 28
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1058
Ostrzeżeń:
 1/3/6
Wysłany: 2013-01-09, 22:29   

Elf wdzierał się wraz z tłumem, lawirując wraz z ciałami, a jego bystre oczy wędrowały z jednej twarzy na drugą. Ludzkie twarze były powykrzywiane w grymasach gniewu i szaleństwa. Było to więcej, niż trochę straszliwe. Wojownik uświadomił sobie, jak wielką siłę stanowi poparcie szarego tłumu. Pogrom, który może się zacząć wstrząsnął Altarisem. Musiał zareagować - Carter zyska zbyt duże poparcie wśród ludzi.

Nagle sięgnął swobodnie po rękojeść Lucjona i obnażył go z pochwy, a jego klinga zabłyszczała lekko złotawym blaskiem, kiedy miecz wygodnie spoczął w dłoni Jednookiego. Odetchnął głęboko, po czym upewniając się, że Andariel stoi za jego plecami i go ochrania rozejrzał się po tłumie i spróbował przecisnąć bliżej w taki sposób, aby stanąć na przedzie tłumu, ale nie miedzy tłumem a oligarchą. Gdzieś z boku.

- A sprawiedliwy sąd? A śledztwo? Chcecie prawdziwych dowodów, ja Wam mogę ich dostarczyć! - zaczął, rozglądając się, czy aby żaden z najemników nie próbuje go uciszyć.

- Jeżeli okaże się, że jest winny zarzuconym mu czynom, zostanie zabity, a jego dusza zostanie zniszczona jako plugawy twór Beliara! - dodał po chwili, groźnym spojrzeniem spoglądając w oczy Dotrisa. Wpatrywał się w niego kilka dłuższych chwil.

- Jestem jednym z kapłanów Obaliana, boskiego sługi Angrogha, wroga Beliara. Mnie nie powinno to obchodzić, ale wcześniej nie było śladów kultu, a nagle kilku ludzi znajduje tyle dowodów? Zwój ze znakami Beliara? Tylko jeden? Sprawdźmy inne, czy to też pismo demonów, czy zwój znalazł się tutaj za pomocą któregoś z tego tłumu? - zapytał, po czym wyczuł, że jego serce bije bardzo szybko i mocno. Podszedł do jednej z książek na regale i rzucił spojrzenie Dotriasowi, stojąc obok okna i szukając jakiejś ewentualnej drogi ucieczki. Otworzył księgę i pokazał ją tłumowi, po czym pobieżnie ją przejrzał, szukając treści okultystycznych. Następnie kolejną. Brał jednak te, które sam wcześniej widział, a nie te, które nagle się pojawiły znikąd.
_________________
Wypowiedzi Altarisa.
Wypowiedzi Andariela.


 
 
 
Argon 
Plugawy nędznik



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Argon
Pełna KP

 
Osiągnięcia, przewinienia: *Stara Gwardia*
Wiek: 35
Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 583
Wysłany: 2013-01-09, 22:29   

Argon już miał spróbować naznaczyć niewinną duszyczkę, gdy wtrącił się ten gburowaty karzeł. Po jakiego on tu stał? Strażnik się znalazł.

- Wręcz przeciwnie. – odparł do krasnoluda – To nie muzeum, a miejsce zbrodni. Należy poszukać śladów sprawcy i dowiedzieć się o nim jak najwięcej, nie sądzisz? Specjalizuję się w... podobnych dochodzeniach. Nawet jeśli jak wszyscy mówią był to Dotris, potrzebne są na to dowody. A możliwe, że na nich właśnie stoisz. Chyba, że masz pan tu coś do ukrycia…
_________________
"All power demands sacrifice... and pain. The universe rewards those willing to spill their life's blood for the promise of power."
 
 
 
Vanilla 
Banish your fear

Dołączyła: 11 Kwi 2008
Posty: 2422
Wysłany: 2013-01-09, 22:52   

@Argon
-A, to wy.. odrzekł krasnolud, wciskając w rękę Argona pochodnię - to ty i reszta sobie tu szukajcie. Przynajmniej zobaczę czy już wyleciał przez okno czy nie - dodał, wychodząc.

To było proste. Teraz bez problemu rozglądał się. Miejsce to już operowało pewnie z miesiąc albo dłużej, sądząc po już w niektórych miejscach zaschniętej krwi. Ryciny i symbolika... Argon nie znał się na tym co konkretnie przedstawiało. Nie był specjalistą od zarzynania dziewic i tym podobnych - jego służba miała inny, ważniejszy charakter...
-To takie niespójne - odrzekła zjawa - trochę porządnej roboty, trochę partactwa. Skąd oni to wytrzasnęli?

Kapłan spróbował naznaczyć duszę. Przez chwilę już miał nadzieję że się uda, że ją schwyci... Nie. Dusza wyślizgnęła się do zaświatów.

Cholera.

Reszta
Altaris przyuważył Endrigusa myszkującego po księgach i zwojach. Samemu Endrigusowi nie udało się odnaleźć zwojów magicznych. Wojownik Obaliana nie zauważył aby stan zwojów zmienił się od czasu gdy weszli - był tego nawet dość pewien.

Elf zrobił przedstawienie. Rzucił hasło - które zebrało sobie przychylność ludu - przebił się następnie przez przynajmniej kilka ksiąg i wiele zwojów. Zapiski kupieckie, techniki rzemiosła.. Ludzie odbierali mu księgi gdy skończył i sami się zagłębiali.
-Co ty do kurwy nędzy wyprawiasz? - zapytał się ktoś. Był skompromitowany. Stał pod oknem, blisko pojmanych.
-Kapłan srapłan! Następny Beliarowiec! - krzyknął ktoś inny. Altaris spiął mięśnie do ucieczki, jednak schwyciło go sile ramię i przyciągnęło w swoją stronę. Dłoń jak bochen chwyciła go za głowę i wygięła ją w stronę kultystów.
-TO WASZ? - krzyknął pytająco drab.
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL


"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

| | Darmowe fora | Reklama


Głosując na stronę na poniższych toplistach wspomagasz jej rozwój ;)
Gry Wyobraźni - Strona o grach PBF Toplista-Gier Toplista gier rpg Głosuję na GRĘ !!! Ninja Gaiden PBF
© 2007-2009 for Artur "Władca Zła" Szpot
Strona wygenerowana w 0,17 sekundy. Zapytań do SQL: 13