Obrazki strony End of Days są hostowane na serwerze photobucket.com. Jeśli nie ładują się ona prawidłowo, najprawdopodobniej strona photobucket.com jest chwilowo niedostępna. Przepraszamy za utrudnienia.
SzukajUżytkownicyGrupyStatystykiRejestracjaZaloguj się

Poprzedni temat «» Następny temat
Port morski
Autor Wiadomość
Debowy_Mocny 
Władca Puszek



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Enderus
Pełna KP

 
Wiek: 32
Dołączył: 23 Gru 2012
Posty: 535
Skąd: Słupsk
Ostrzeżeń:
 2/3/6
Wysłany: 2013-01-14, 19:01   

Endrigus skupia swoją energię magiczną. Nadaje tej magii konkretny cel. Owa magia wtapiała się w ciała wszystkich mulaków by potem opuścić cielska muloków zabierając wodę z ciał mulaków, cząsteczki magii który były nasączone wodą kierowały się w stronę morza, to powinno nieźle wysuszyć mulaki, a wiedząc że mulaki to istoty wodne to na pewnie nie spodoba im się fakt że ich ciała powoli tracą wilgoć, być może to będzie dla nich zabójcze.
_________________
Słowa Enderusa
Myśli Enderusa

HIT MUZYCZNY XXI WIEKU!!!!!!!!
 
 
 
REKLAMA 
Plugawy nędznik


Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Enderus
Pełna KP

 
Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 583
Wysłany: 2013-01-14, 19:07   

 
 
 
Argon 
Plugawy nędznik



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Argon
Pełna KP

 
Osiągnięcia, przewinienia: *Stara Gwardia*
Wiek: 35
Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 583
Wysłany: 2013-01-14, 19:07   

- Kurwa, nareszcie do jasnej cholery!
Argon odsapnął chwilę, ale nie był pewien, czy mulak jeszcze sapie. Ostrożnie do niego podchodził. Jeśli zauważy w nim jeszcze jakieś ślady życia wbije mu miecz w okolice pyska.

Następnie rozejrzy się po pobojowisku sprawdzając kto ocalał. Szczególnie chciał się dowiedzieć co to za pieprzony mag utrudniał im walkę. Jeśli dostrzeże jakieś półprzytomne pomniejsze stwory natychmiast sie nimi zajmie nim odzyskają pełną sprawność.
_________________
"All power demands sacrifice... and pain. The universe rewards those willing to spill their life's blood for the promise of power."
 
 
 
Vanilla 
Banish your fear

Dołączyła: 11 Kwi 2008
Posty: 2422
Wysłany: 2013-01-14, 19:38   

Mulak nie wydawał się sapać, ani nawet przewracać oczyma. Po prostu leżał, jego długa kotwica wyciągnięta przed nim.

Argon nie był hazardzistą. Miecz powędrował w mózg potworka, przebijając się przez twardą warstwę.. czegoś.

Dostrzegł mulaka zabierającego się za pałaszowanie Endrigusa. Dość szybko wydał mu polecenie wycofania się w kierunku morza, czym zdobył sobie kilkanaście sekund niezbędnych do doskoczenia do Zaklęcioostrza i wycięcia reszty mulaków w pień.

Oczywiście pozostała kwestia maga, który zadowoloby stał sobie na plaży, cudownym zbiegiem okoliczności uniknąwszy strzały pod żebro. Był teraz w nieco niekomfortowej sytuacji. Znajdował się między dwoma wkurzonymi wojownikami, z których przed chwilą jednego raził prądem. Za nim znajdował się elficki łucznik i reszta miasta, nie słynąca bynajmniej z sympatii do magów..
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL


"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
 
 
Debowy_Mocny 
Władca Puszek



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Enderus
Pełna KP

 
Wiek: 32
Dołączył: 23 Gru 2012
Posty: 535
Skąd: Słupsk
Ostrzeżeń:
 2/3/6
Wysłany: 2013-01-14, 19:46   

- O ja pierdole, nie doceniłem tego dużego skurwiela.
Endrigus wymamrotał, chociaż ciężko było mu to wypowiedzieć w takim stanie ale na szczęscie endrigus nie jesy miękki aż tak.
-Byłbym wdzięczny jakby ktoś by mi pomógł wylizać się z ran.
Wypadły kolejne słowa z ust najemnika.
- Najlepiej jakaś sympatyczna i ładna kobieta, ale przyjmę każdą pomoc
_________________
Słowa Enderusa
Myśli Enderusa

HIT MUZYCZNY XXI WIEKU!!!!!!!!
 
 
 
Argon 
Plugawy nędznik



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Argon
Pełna KP

 
Osiągnięcia, przewinienia: *Stara Gwardia*
Wiek: 35
Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 583
Wysłany: 2013-01-14, 19:48   

Gdy Argon zauważył, ze sytuacja z inwazją potworów jest opanowana odetchnął z ulgą. Splunął ze wstrętem na ścierwo mulaka. Dawno się tak nie zmęczył. Straty były spore, ze straży praktycznie nic nie zostało, ostał się jedynie najemnik i dwóch elfow.

No i mag. Argon wytarł miecz z posoki przesuwając go po płaszczu jednego z martwych strażników. Następnie bez wahania podszedł do maga i nie czekając na jego reakcję przywalił mu z sierpa pancernej rękawicy.
- Ty pierdolony chuju!
Widząc za magiem zlatujący się tłum Argon zrozumiał, że ten mag już wystarczająco sobie przejebał. Chciał go przebić, jednak szybko zreflektował się. Przyłożył jedynie ostrze do jego szyi bacząc, by nie próbował rzucać żadnych zaklęć. Jeśli zrobi coś podejrzanego poderżnie mu gardło natychmiast. Jako kapłan Beliara nie miałby oporów.

Jeśli Argon dostrzeże, że mag zaczyna uciekać ruszy za nim w pogoń i będzie próbował wymierzyć cięcie w nogę, lub przynajmniej go jakoś pozbawić równowagi, podciąć i unieszkodliwić.
Ostatnio zmieniony przez Argon 2013-01-14, 20:50, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Avenker 
Mandarinki!



Dane w grze
Rasa: Pół-Elf
Miano: Sharin
Pełna KP

 
Osiągnięcia, przewinienia: *Stara Gwardia*
Wiek: 30
Dołączył: 10 Kwi 2008
Posty: 1601
Skąd: się biorą dzieci? :P
Ostrzeżeń:
 1/3/6
Wysłany: 2013-01-14, 20:02   

Gdy tylko potwór padł na glebę Sharin szybko rozejrzał się dookoła szukając drogi odwrotu. Po pierwszym zaklęciu stosunek wojowników do niego może nie być za ciepły, zwłaszcza, że jest magiem. Cóż, pozostało mu wycofać się. W innym wypadku może skończyć z mieczem w brzuchu w najlepszym wypadku.

Półelf widząc, jak czarnowłosy wojownik zbliża się do poczwary, mag wykorzystując sytuację odwrócił się na pięcie i ruszył w stronę zabudowań. Tuż przed nim stał elf z łukiem w dłoni. Jeśli tylko zobaczy, że łucznik unosi broń, przygotowując się do strzału Sharin momentalnie, niemal odruchowo wystrzeli w niego strumieniem magicznej energii. Jednak, gdy elf nie będzie wykazywał chęci ataku bądź zatrzymania go, cały czas obserwując go, czarodziej ominie go łukiem, kierując się w stronę znajdujących się za nim zabudowań.

Półelf będzie również starał się kątem oka obserwować pozostałych wojowników będących za jego plecami, zwłaszcza czarnowłosego mężczyzny, roztaczającego dziwną, niepokojącą aurę. Nie podobał mu się ten osobnik. Sharin zwróci na niego szczególną uwagę. Nie wiedział czemu, ale półelfowi wydawał się on najgroźniejszy z całej portowej zbieraniny.
 
 
 
Altaris 
Chrzest w ogniu



Dane w grze
Rasa: Elf
Miano: Altaris / Jednooki
Pełna KP

 
Osiągnięcia, przewinienia: *Stara Gwardia*
Wiek: 28
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1058
Ostrzeżeń:
 1/3/6
Wysłany: 2013-01-14, 20:17   

Mag nie zatrzymywał się w atakach - nadal był groźnym przeciwnikiem, a Andariel nie mógł pozwolić sobie na kolejne ryzyko trafienia Altarisa. Postanowił ostrożnie wychylić się zza skrzynek z już nałożoną strzałą i sprawdził przy okazji, czy wiatr nie jest zbyt silny. Jeżeli jest, to się do niego ustatkowuje i wystrzeliwuje kolejny pocisk w kierunku nieopancerzonego maga, byle go trafić i pozbawić możliwości rzucenia czaru. Musiał to być jeden z tych doskonałych strzałów, jakimi nawet podczas wiatru Andariel powalał ogromne stworzenia i masywne zwierzęta. Nie mógł zawieść...

Nie mogę pozwolić, by nasza misja się nie powiodła. Od tego zależą losy naszej rasy!

Powinien zdążyć wystrzelić, zanim mag rzuci zaklęcie i zdąży go oślepić. Po strzale Andariel chowa się za stos skrzyń w taki sposób, aby go też nie przywaliły.

Po chwili zaś wyskakuje z napiętą strzałą zza skrzyń i celuje w nogi, nad kolanem.


Szermierz spojrzał na padającą bestię, a potem na leżącego na ziemi najemnika. Wiedział, że przydałoby się mu pomóc, ale dostrzegł, że już zabiera się za to kapłan Beliara. Właściwie, to jedynym problemem pozostawał atakujący ich mag - mulaki nie żyją, wroga na horyzoncie nie widać. Czas wracać wgłąb lądu i pokazać czaromiotom, gdzie ich miejsce - na szubienicach.

- Kurwa wstawaj, nie mamy czasu! - krzyknął do leżącego na ziemi najemnika, na którego lekko się zdenerwował. Chociaż nie. Bardziej zdenerwował się na to, że dał się porazić piorunem. No, ale cóż. Magowie tacy byli, że byli nieprzewidywalni i silni, a jak przyszło co do czego, to dostawali okresu w gacie i uciekali do swoich przeklętych wież.

- Ejże.. Mag... - zwrócił uwagę kapłanowi, samemu obracając w dłoniach Lucjona, którego klingę ukształtował na zwykły, finezyjny, wyważony, obosieczny miecz. Dał także do zrozumienia, że nie zamierza puścić tego płazem. Musiał w końcu zyskać jakoś autorytet miasta.

- Pies Ci mordę lizał! - krzyknął do zakapturzonej postaci ciskającej magią i wiedząc, że jest osłaniany przez strzelającego z łuku Andariela, który powinien przerywać zaklęcie pobiegł prosto za magiem, rzucając się w pościg, jakby co używając także przekoziołkowania po ziemi jako uniku, by zniknąć z pola widzenia czarodzieja i tym samym nie oberwać zaklęciem. Gdy uda mu się go dogonić, najzwyczajniej w świecie wyskakując w jego kierunku i silnym cięciem poziomym ze skrętem bioder próbuje wyrwać mu flaki swoim śmiercionośnym Lucjonem.

Słuchaj, Rozenzweigowa ma na sprzedaż psa?
_________________
Wypowiedzi Altarisa.
Wypowiedzi Andariela.


Ostatnio zmieniony przez Vanilla 2013-01-14, 20:22, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Vanilla 
Banish your fear

Dołączyła: 11 Kwi 2008
Posty: 2422
Wysłany: 2013-01-14, 20:53   

Altaris nie miał najmniejszych szans na ruszenie w taki sposób aby czarodziej stracił go z pola widzenia. Na szczęście porażenie w żaden sposób nie uszkodziło jego ciała, więc już po chwili ostrząsnął się i z gracją ruszył w stronę wroga. Podobnież Argon, także ruszył w kierunku maga powolnym krokiem, z mniejszą krwiożerczością niż elf. Niesamowite, elf Obaliana bardziej morderczy od kapłana Beliara.

Sharin odwrócił się i ruszył w kierunku zabudowy szybkim krokiem. Zauważył jak pośród skrzyń elf naciąga strzałę. Sharin zawiązał zaklęcie - ale nie miał czasu na przygotowania. Strzelił Falą na odlew w kierunku skrzyń, wykonując jedynie niepełny gest. Miał niesamowite szczęście. Bezsensownie rzuconym zaklęciem zgrał się z Andarielem który właśnie wypuścił w jego stronę strzałę, a skupiony strumień odbił strzałę, po czym powalił Andariela. Dwie ze skrzyń upadły, nie wyrządzając krzywdy elfowi który wziął tą możliwość pod uwagę podczas przygotowywania się do strzału.

Za Sharinem znajdowali się dramatycznie zmniejszający odległość Argon i Altaris. Obaj mieli w rękach ostre instrumenty, a cięcia nimi będą należały do wątpliwie przyjemnych. Wojownicy nie zatrzymali się widząc strażników. Altaris wykonał wślizg i sztych w kierunku łydki Sharina. Trafił ostrze wbiło się na niewielką głębokość, jednak dostatecznie zabolało to maga że ten runął na piach. Podnosząc głowę, widząc nadchodzących strażników i wypluwając piach z ust poczuł uderzenie pancernej rękawicy w plecy, blisko nerki.

Wojownicy zauważyli kilku ludzi wybiegających za zabudowań. Może kilkunastu. Mieli miecze, kusze, łuki. Najwyraźniej widzieli jak elf upada, nie rażony zupełnie niczym. Wypadli na wprost Sharina. Sytuacja była jednoznaczna.

Strażnicy byli w rozproszeniu i okrążali półelfa leżącego. Ci którzy mieli broń dystansową, celowali właśnie w niego.

-CO TU SIĘ DZIEJE? ŁAPY PRECZ OD NIEGO - ryknął kapitan - KTOŚ KRZYCZAŁ ŻE MAG! GDZIE ON JEST?

Najwyraźniej dostrzegł że problem mulaków został przed chwilą rozwiązany.

-Niech ktoś da medyka! - krzyknął jeden z mieczników, widząc powalonego i krwawiącego Endrigusa.
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL


"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
Ostatnio zmieniony przez Vanilla 2013-01-14, 21:07, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Debowy_Mocny 
Władca Puszek



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Enderus
Pełna KP

 
Wiek: 32
Dołączył: 23 Gru 2012
Posty: 535
Skąd: Słupsk
Ostrzeżeń:
 2/3/6
Wysłany: 2013-01-14, 20:56   

Endrigus próbował z plecaka wyciągnąc jego ostatnią szmatkę z plecaka i przykryć nią ranę, by mniej krwawiła.
- Mam nadzieję że medyk jest ładną kobietą, niech teraz los niech będzie dla mnie miły pomyślał najemnik.
_________________
Słowa Enderusa
Myśli Enderusa

HIT MUZYCZNY XXI WIEKU!!!!!!!!
 
 
 
Argon 
Plugawy nędznik



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Argon
Pełna KP

 
Osiągnięcia, przewinienia: *Stara Gwardia*
Wiek: 35
Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 583
Wysłany: 2013-01-15, 00:13   

- Tutaj. – bąknął Argon na pytanie kapitana straży. Złapał maga za fraki podnosząc i stawiając go na równe nogi przyglądał mu się teraz uważnie. Dopiero teraz mężczyzna skojarzył tą twarz. Cholera, to był Sharin. Kiedy był jeszcze kapłanem Angrogha płynęli razem imperialnym statkiem jakieś dwa miesiące temu. Zbiło go to trochę z tropu, więc postanowił nie drążyć tematu czarodzieja.

- A tak przy okazji, nie ma za co. – rzucił w stronę strażników - Walka z kilkudziesięcioma mulakami nie sprawiła nam żadnych kłopotów. Niestety wasi chłopcy chyba nie wytrzymali tempa. Jeśli wszyscy są w takiej formie to współczuję.

Argon pogardliwie rzucił pod nogi strażnika zabraną wcześniej tarczę.
- Poza tym, wasz sprzęt jest do dupy.
_________________
"All power demands sacrifice... and pain. The universe rewards those willing to spill their life's blood for the promise of power."
 
 
 
Altaris 
Chrzest w ogniu



Dane w grze
Rasa: Elf
Miano: Altaris / Jednooki
Pełna KP

 
Osiągnięcia, przewinienia: *Stara Gwardia*
Wiek: 28
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1058
Ostrzeżeń:
 1/3/6
Wysłany: 2013-01-15, 15:28   

Andariel widząc wsparcie schował swój łuk i zawiesił go na plecach, a strzałę, którą miał w dłoni z powrotem włożył do kołczanu. Widząc całe to zamieszanie spojrzał na maga i zdziwił się wielce, ściągając brwi i wpatrując się w owe oblicze. Nie przypominał ani dumnego elfa, ani chciwego człowieka. Może był spoza Eredanu? Albo był Przyzwańcem.

- To ja krzyczałem... - zaczął elf do kapitana strażników, po czym widząc, że nikt inny nie dokańcza jego monologu oprócz napomknięcia Beliarowca, westchnął i kontynuował - Z rana wpadł do karczmy jakiś człowiek obwieszczając, że na nasze miasto napadły jakieś potwory... Co tchu pędziliśmy z moim kompanem i obecnymi tutaj dwoma chyba najemnikami w tą stronę...


Widząc, jak bardzo przejmuje się jego towarzysz, Altaris podszedł bliżej, by dodać mu otuchy. Schował też Lucjona do pochwy na plecach, potakując przy okazji na potwierdzenie słów Andariela. Odetchnął i rozejrzał się po pobojowisku - odwalili dzisiaj kawał niezłej roboty. Miał tylko nadzieję, że nie wpadną teraz przez to w jakieś tarapaty, zamiast odebrać jakąkolwiek nagrodę. Chociaż dla elfa ważniejsze były informacje i podsłuch, niż nagroda. Co nie znaczyło, że trochę sobie tego przyzna.

- To był bardzo ciężki bój... Potworów było wiele, a był i jeszcze tamten mocarny brzydal... - kontynuował Andariel, smukłą ręką wskazując w kierunku plaży i owego dziwnego, sporawego stwora dzierżącego kotwicę. Po chwili odetchnięcia więc mówił dalej, biorąc na siebie obowiązek wyjaśnień.

- Niestety zostaliśmy zaatakowani przez maga... - powiedział, po czym nagle urwał...


- To było jako takie wyzwanie... - przerwał mu Altaris, rzucając z przepraszającym wyrazem twarzy w jego kierunku, po czym dodał, kończąc ich krótką, wspólną wypowiedź - Skurwiel z nas odgromniki robił i próbował upiec... Ale najwyraźniej nie docenił ludzi z Portu - po skończeniu swojej frazy uśmiechnął się nieznacznie. Chciał stwarzać pozory, które pozwoliłyby na to, aby strażnicy utożsamiali go z ikoną tego miasta, a nie jakimś obcym przybłędą z Kopalni. Może uda mu się coś zdziałać...
_________________
Wypowiedzi Altarisa.
Wypowiedzi Andariela.


 
 
 
Debowy_Mocny 
Władca Puszek



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Enderus
Pełna KP

 
Wiek: 32
Dołączył: 23 Gru 2012
Posty: 535
Skąd: Słupsk
Ostrzeżeń:
 2/3/6
Wysłany: 2013-01-15, 16:56   

Endrigus dokładnie usłyszał że w pobliżu jest mag, ta wieść go zaintrygowała, bowiem mag może się okazać bardzo przydatną pomocą przy ogarnięciu jego magicznego daru.

Endrigus pomyślał.
- Mag w pobliżu, może się dla mnie okazać bezcennym pomocnikiem przy nauce całkowitego ujarzmienia energii magicznej we mnie, jednak zanim wydobrzeje to go zdązą zabić lub on zniknie bezpowrotnie. Przydałby się sposób na to żeby się sklepać z ran. Rana mnie tak już nie napierdala. Chwila, z rozmów wielu magów jakich nasłuchiwałem w karczmach, w moim tajemnym laboratorium magicznym oraz moich doświadczeń wiem, że energia magiczna jest w stanie na stałę zamienić się w co innego, kamień, dźwięk, ogień, woda, rośliny, a czasami nawet mięso lub nawet żywe ciało. Gdyby tak... przekierować magiczną moc w stronę ran, i spróbować zmusić magię do zamiany w ciało i odbudowania mojej lewej ręki... znając życie oni mają tak kijowych medyków że się skończy na stracie lewej ręki, czyli równie dobrze mógłbym się zabić bo byłbym niewiele więcej wart od starego kulawego kundla. Muszę się zdeterminować i sprawić bym był spowrotem sprawny, a jak mi się uda zanim ten mag zginie lub pójdzie w pizdu to poprostu będzie to wyjątkowo wspaniale.

Endrigus postanowił się skupić, ból był utrapieniem, ale chęć Endrigusa do powrócenia do stanu używalności była dużo mocniejsza od bólu.

Endrigus przekierował swoją energię magiczną w miejsce ran. Gdy przekierował dość dużo magii postanowił przejść do drugiego planu. Próbował siłą woli, jakby w myślach kazał cząsteczkom magii, by te przekształcały się w skórę, kości mięśnie oraz inne organy stanowiące integralną część ręki, by cząsteczka po cząsteczce odbudowały uszkodzoną rękę przywracając do dawnej świetności a Endrigusowi żeby powróciła wola życia.


Na serio się zasmucę jak MG uruchomi swoje sadystyczne marzenia i mnie zrobi kaleką bez lewej dłoni a nawet ręki, bo wtedy nie będzie sensu grania taką postacią, a ja widzę w tej postaci wielki potencjał który się zmarnuje jak zrobicie z niego kalekę.
_________________
Słowa Enderusa
Myśli Enderusa

HIT MUZYCZNY XXI WIEKU!!!!!!!!
 
 
 
Avenker 
Mandarinki!



Dane w grze
Rasa: Pół-Elf
Miano: Sharin
Pełna KP

 
Osiągnięcia, przewinienia: *Stara Gwardia*
Wiek: 30
Dołączył: 10 Kwi 2008
Posty: 1601
Skąd: się biorą dzieci? :P
Ostrzeżeń:
 1/3/6
Wysłany: 2013-01-15, 19:05   

Sharin przez chwilę leżał na ziemi, zastanawiając się co robić. Rozmyślania półelfa zostały jednak przerwane, gdy poczuł jak ktoś podnosi go za ubranie i stawia na nogi. Jego oczom ukazała się twarz czarnowłosego wojownika. Zaraz, znam tego człowieka! Sharin omal nie wylądował spowrotem na ziemi. Argon! Może nie wszystko stracone. Coś mu jednak nie pasowało. Teraz roztaczał wokół siebie złowrogą aurę, mag wyczuwał w nim jakąś mroczną moc. Teraz jednak to nie miało znaczenia, Sharin miał większy problem w postaci oddziału strażników otaczających go. Nie było mowy o ataku ani o ewentualnej ucieczce. Musiał ściemniać.

- Spokojnie. - odparł mag do strażników. - Jeśli ktoś tu kogoś poza mulakami atakował to jedynie ten elf.
 
 
 
Vanilla 
Banish your fear

Dołączyła: 11 Kwi 2008
Posty: 2422
Wysłany: 2013-01-15, 21:01   

Dwaj strażnicy podeszli do półelfa. Kusznicy ciągle celowali w niego - nie mógł próbował żadnych sztuczek. Odebrali mu broń i sakwy, po czym schwycili go za ręce.

-Wydaje nam się, ptaszku, że ci bohaterowie nie mają powodu akurat ciebie wrabiać. Ich było trzech, ryzykowali życiem. Porozmawiamy inaczej..

-Widziałem wyraźnie jak tamten elf z łukiem padał na ziemię, a nic go nie uderzyło! Dlaczego? - rzucił inny strażnik.

Zbyt skoncentrowani na sprawie Sharina Altaris i Argon nie zauważyli jak zza zabudowań wybiega grupka ludzi i podchodzi do Endrigusa. Po chwili jego silnie krwawiąca rana była przytkana prowizorycznym opatrunkiem, a silni mężczyzni dźwigali rycerza w kierunku zabudowań. Medycy zlustrowali pole walki, próbując określić czy jeszcze ktoś żyje, ale jedynie Endrigus nadawał się do udzielenia mu pomocy.
-Będziesz żył - odezwał się mężczyzna podtrzymujący opatrunek.

Sharin w tym momencie był już odprowadzany przez strażników. Można by rzec że nawet na nich wisiał, gdyż rana zadana przez Altarisa była wyjątkowo bolesna i utrudniała poruszanie się. Do wojowników podszedł sierżant strażników - w tym czasie dołączył już do tej grupki Andariel.

-Spisaliście się na medal, chłopcy - odrzekł wyraźnie zadowolony strażnik - ci których utłukli, najwyraźniej nie podołali zadaniu. Wróżę wam wielką karierę w straży, jeśli tylko byście tego chcieli - kontynuował - Właśnie takich wojaków nam potrzeba! Znacie swoje rzemiosło, a takim bohaterom nie odmówi nikt! Co o tym sądzicie - dokończył, patrząc się wyczekująco na rozmówców.
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL


"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
 
 
Debowy_Mocny 
Władca Puszek



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Enderus
Pełna KP

 
Wiek: 32
Dołączył: 23 Gru 2012
Posty: 535
Skąd: Słupsk
Ostrzeżeń:
 2/3/6
Wysłany: 2013-01-15, 21:04   

Żyć to bym żył ale czy bym mógł nadal sprawnie walczyć w myślach powiedział najemnik. W sumie to nei miał nic innego do roboty tylko czekać aż go "naprawią"
_________________
Słowa Enderusa
Myśli Enderusa

HIT MUZYCZNY XXI WIEKU!!!!!!!!
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

| | Darmowe fora | Reklama


Głosując na stronę na poniższych toplistach wspomagasz jej rozwój ;)
Gry Wyobraźni - Strona o grach PBF Toplista-Gier Toplista gier rpg Głosuję na GRĘ !!! Ninja Gaiden PBF
© 2007-2009 for Artur "Władca Zła" Szpot
Strona wygenerowana w 0,07 sekundy. Zapytań do SQL: 13