Obrazki strony End of Days są hostowane na serwerze photobucket.com. Jeśli nie ładują się ona prawidłowo, najprawdopodobniej strona photobucket.com jest chwilowo niedostępna. Przepraszamy za utrudnienia.
SzukajUżytkownicyGrupyStatystykiRejestracjaZaloguj się

Poprzedni temat «» Następny temat
Port morski
Autor Wiadomość
Debowy_Mocny 
Władca Puszek



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Enderus
Pełna KP

 
Wiek: 32
Dołączył: 23 Gru 2012
Posty: 535
Skąd: Słupsk
Ostrzeżeń:
 2/3/6
Wysłany: 2013-01-12, 22:58   

Endrigus chwucił za potencjalne końcówki sieci i próbował odwinąć sieć. Jęśli mu się udało to rzucił się z mieczem i tarczą na najbliżsego mulaka, by uderzyć z cięcia od prawej a następnie poprawić tarczą.
_________________
Słowa Enderusa
Myśli Enderusa

HIT MUZYCZNY XXI WIEKU!!!!!!!!
 
 
 
REKLAMA 
Plugawy nędznik


Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Enderus
Pełna KP

 
Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 583
Wysłany: 2013-01-12, 23:17   

 
 
 
Argon 
Plugawy nędznik



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Argon
Pełna KP

 
Osiągnięcia, przewinienia: *Stara Gwardia*
Wiek: 35
Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 583
Wysłany: 2013-01-12, 23:17   

- To nie czas na piknik, młody!

Upewniwszy się, że ma chwilę wytchnienia od mulaków, Argon sięgnął do pasa po jego wierne stiletto. Jednym pewnym ruchem rozciął żyłkę oplatającą splot wokół nogi. Reszta powinna sama zejść. Jeśli się uda, poda rękę ciężkozbrojnemu. Dobrze wiedział, że nie jest łatwo wygrzebać się w takiej ciężkiej zbroi.

Argon ciągle miał nadzieję na wypatrzenie jakiegoś przywódcy tego stada. Jeśli go nie wypatrzy spróbuje się zbliżyć do trwającej nadal walki tarczowników. Chciał podejść używając żołnierzy jako osłony.

Gdy któryś z oszczepników mulaków będzie w zasięgu jego wzroku spróbuje nasączyć jego umysł swoją negatywna energią. Tym samym spróbuje rozjuszyć któregoś z potworów, by rzucił się na innego, stojącego obok. Argon miał nadzieję, że zadziała tutaj efekt domina. Jeśli to nie zadziała, poszuka kolejnego odosobnionego potwora. W międzyczasie, nadal rozglądał sie za jakąś tarczą.
_________________
"All power demands sacrifice... and pain. The universe rewards those willing to spill their life's blood for the promise of power."
 
 
 
Debowy_Mocny 
Władca Puszek



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Enderus
Pełna KP

 
Wiek: 32
Dołączył: 23 Gru 2012
Posty: 535
Skąd: Słupsk
Ostrzeżeń:
 2/3/6
Wysłany: 2013-01-12, 23:24   

Gdy endrigus został uwolniony z więzów pokazał argonowi kciuk pokazany w górę powiedział
- Dzięki przyjacielu
Po czym szybko naszykował tarcze do przod tym razem starał się zablokować tarczą każdy rzut siecią lub bolasem, po czym postanowił ztaranować najbardziej oddalonego od reszty mulaka, by następnie dobić powalonego osobnika mieczem.
_________________
Słowa Enderusa
Myśli Enderusa

HIT MUZYCZNY XXI WIEKU!!!!!!!!
 
 
 
Altaris 
Chrzest w ogniu



Dane w grze
Rasa: Elf
Miano: Altaris / Jednooki
Pełna KP

 
Osiągnięcia, przewinienia: *Stara Gwardia*
Wiek: 28
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1058
Ostrzeżeń:
 1/3/6
Wysłany: 2013-01-12, 23:29   

Poczuł ogromną ulgę, gdy pozbył z siebie niewygodny ciężar w postaci dzidy wbitej w jego ramię. W końcu miał jako taką kontrolę nad tym, co robił. Postanowił lekko się odsunąć od pobojowiska, sunąc na kości ogonowej do tyłu kilkakrotnie uginając nogi i się odpychając od gruntu, po czym wiedząc, że nie ma zbyt dużego zapasu czasowego schował prędko swój Błysk do pochwy i chwycił za rękojeść Lucjona.

Trafny wybór... Mogłeś to zrobić wcześniej... Usłyszał w swojej głowie, gdy jego elfie palce przebiegły po rękojeści miecza, którego kształt zaczął się lekko zmieniać, a cały oręż błyszczał mieniąc się lekką poświatą, gdy z metalicznym sykiem Jednooki obnażał go z pochwy. Słysząc ten dźwięk od razu poczuł pewną otuchę.

Jego Lucjon był teraz troszkę inny - klinga miecza pokryta była ząbkami i kolcami, które z pewnością pomogą rozcinać zarówno siatkę, jak i pancerze wodnych stworów. Rękojeść zaś nie zmieniła się wcale, jedynie klinga została przystosowana do obecnej walki.

Po ogólnym przeglądzie wojownik zaczął piłować siatkę, po czym rozcinając ją i oswabadzając się zrobił pewien grymas gniewu i wściekłości. Nie miał zupełnie pomysłu na taktykę.

Andariel skupił się na osłanianiu próbującego się oswobodzić szermierza. Podszedł kilka kroków w tamtym kierunku, będąc nadal w jakiejś tam odległości, ale znacznie bliżej. Używał teraz grotów do przebijania pancerzy, które powinny łatwiej pozbywać się każdego z przeciwników. Po kolei.

Jednooki chwycił pewniej Lucjona i lekko pochylony wyczekał moment i chwilę, w której oczy innych będą skierowane gdzieś indziej i używając jednego ze strażników jako tarczy biegł za nim, niczym cień, a następnie lawirując obok niego, lekko zgarbiony, z rękoma osadzonymi nisko ruszył w kierunku jakiegoś wysuniętego w jego kierunku potwora - po prostu tego najbliżej niego i robiąc pełny obrót zadał potężne cięcie, na końcu schodzące po ukosie w dół, gdyby przeciwnik próbował zrobić unik.

Altaris włożył w to uderzenie sporo siły, po czym zrobił obrót na pięcie w drugą stronę, zadając cięcie z drugiego boku, atakując teraz z lekko ugiętych kolan, po ukosie do góry, aby wejść pod ewentualną zasłonę. Po tym ataku, wypatrując jakiejś nadlatującej siatki lub dzidy chwyta się mulaka i schylając się chowa za nim, tworząc z niego nieżywą już chyba tarczę, by po chwili skoczyć znowu w wir walki, używając następnego mulaka jako osłony przed innymi przeciwnikami. Będą ryzykować rzut w pobliżu swojego pobratymca?

Wątpił, czy to się uda, no ale przecież musiał spróbować!

- Cholerne potwory... Stójcie w miejscu, a nie trzepoczecie się jak walczące koguty... - narzekał Andariel, naciągając po raz kolejny cięciwę tak, że lotka posmyrała go po poliku, zanim z sykiem wyleciała w kierunku rzucających w Altarisa włóczniami muloków. Któryś na pewno dostanie.

Szermierz będzie próbował bardzo ryzykownego manewru - gdyby leciała na niego jakaś sieć, Altaris spróbuje ją odbić w bok, uderzając poziomo znad ramienia lekko w dół ze sporą siłą i potem przechodząc poprzez cięcie poziome wyrzuci siatkę nad drugie ramię, parując owy rzut.
_________________
Wypowiedzi Altarisa.
Wypowiedzi Andariela.


 
 
 
Faust272 
Namiestnik


Wiek: 34
Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 2598
Skąd: Słupsk
Wysłany: 2013-01-13, 14:07   

Argon i Endrigus

Argon wyciągnął swoje stiletto i próbował przeciąć sieć. Niestety, ta broń nie nadawała się do tego, bo właściwie nie miała ostrzy na bokach. Broń ta była właściwie użyteczna tylko do pchnięć, a Argon musiałby być mistrzem posługiwania się stilettem, żeby rozerwać żyłkę czubkiem ostrza.



Niemniej pomoc Argona była przydatna. Dwie pary rąk szybciej poradziły sobie z oswobodzeniem najemnika.

Argon nasączył umysł najbliższego mulaka gniewem. Tamten mając gniew w oczach skoczył na najbliższego kompana i wgryzł mu się w szyję pod samą twarzą błyskawicznie go uśmiercając. Zdarzył tak zabić jeszcze jednego, zanim pozostali to spostrzegli i poprzebijali go dzidami.

Niemniej został wprowadzony chwilowy chaos i Endrigus mógł staranować innego potwora tarczą, by potem dobić go mieczem.

Altaris

Altaris był kolejnym korzystającym z chwilowego zamieszania. Wyprowadził poziomie cięcie, które uderzyło w pancerz stwora, ale Lucjon nie był mieczem przeciętnym. Dopracowana klinga przez elfa zagłębiła się w ciało, a gdy została wyrwana, zabrała ze sobą kawałki mięsa utkwione na małych haczykach, który prawdopodobnie Lucjon wytworzył z własnej woli.

Elf dobrze zrobił zasłaniając się martwym mulakiem jak tarczą, gdyż chwilę potem oberwał serią 6 dzid, które na szczęście wbiły się w martwe truchło.

Andariel, jedyny trafiający w coś łucznik, trafił tym razem 3 mulaki na 4 strzały.

Wszyscy

Walka chwilowo przechylała się na korzyść walczących mieszkańców Portu, ale raczej był to wynik tego, że część mulaków postanowiła zaciągnąć w odmęty oceanu spętanych ludzi.

Statystyki

Statystyki

Żywe mulaki: 12 (część uciekła do oceanu z porwanymi)

żywi portowi łucznicy: 3
żywi portowi tarczownicy: 0 (wszyscy już w oceanie)
żywi portowi miecznicy: 4

martwi portowi obrońcy (łuki, miecze, tarcze, wszyscy): 15


Cała ta zbieranina nie miała najwyraźniej przywódcy, od grupa jakiś stworzeń. Wyglądało to na proste zbieranie plonów przez mulaków w postaci, ale nie spodziewali się takiego oporu.

Wspominałem, że nie było przywódcy? No, to się zmieniło.

Gdy piasek został zabarwiony odpowiednią ilością krwi mulaków, z oceanu wyszedł spory kształt, który potem stanął na swoich błoniastych, tylnych łapach.

Była to istota wielkością przewyższającą dużego niedźwiedzia stojącego na łapach. Było to połączenie żółwia i ryby. Na plecach miał żółwi pancerz pokryty zrogowaceniami, Jego pysk przypominał pysk węgorza z rzędem szpiczastych zębów. Na brzuchu miał również podobny do żółwiego, zrogowaciały pancerz. W prawej ręce trzymał ogromną, skorodowaną kotwicę, a w lewej martwego człowieka z rozprutym brzuchem, z którego sobie podjadał w trakcie chodzenia. Jego łapy były ogromne i poskręcane gęsto z mocnych mięśni. Bestia była silna. Gdy dopadła jednego z mieczników, przebiła go kotwicą nadziewając go jak na rożen. Człowiek wrzeszczał z bólu jak opętany i wrzeszczał nawet wtedy, gdy przybyły potwór odgryzł mu nogę i rękę żując przez chwilę a potem wypluwając kości. Wrzask nieszczęśnika skończył się gdy potwór zamachnął się kotwicą tak silnie, że siła odrzuty po prostu oderwała go od kotwicy i rzuciła nim w piasek twarzą w dół.
_________________
Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata




 
 
 
Debowy_Mocny 
Władca Puszek



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Enderus
Pełna KP

 
Wiek: 32
Dołączył: 23 Gru 2012
Posty: 535
Skąd: Słupsk
Ostrzeżeń:
 2/3/6
Wysłany: 2013-01-13, 14:20   

O KURDE TIDEHUNTER!!!! TRZEBA WYGRAĆ TIMFAJT ZANIM ULTNIE!!!!
Wielo macie depeesa?
Altaris dps, ja tankuje :P , szkoda że nie ma healera w postaci elfki


-O kurde!!! Krzyknął Endrigus. Teraz postanowił zmienić reguły gry.

Brzybrał bardziej defensywną postawę (Bardziej się osłonił tarczą, a nogi przygotował do szybkiego odskoku), planował powoli podchodzić do tych mniejszych mulaków i po kolei zabijać je potężnym machnięciem od prawej. Jeśli duży za bardzo podchodził do najemnika, to endrigus postanowił poprostu być gotowym na uniknięcie ataku lub jeśli unik się nie uda, doprowadzić do rykoszetu kotwicy stwora o tarcze, jeśli stwór wykona taki zamach że zanim będzie mógł zrobić kolejny, minie trochę czasu to endrigus próbuje wbić miecz w krocze stwora lub uderzyć w owe miejsce cięcięm od dołu. Jeśli stwór robi szybkie zamachy to endrigus nawet nie stara sie kontratakować, poprostu stara się unikać i doprowadzać do rykoszetów uderzeń potwora o tarcze, dając czas reszcie.
_________________
Słowa Enderusa
Myśli Enderusa

HIT MUZYCZNY XXI WIEKU!!!!!!!!
Ostatnio zmieniony przez Vanilla 2013-01-13, 16:15, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
 
Argon 
Plugawy nędznik



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Argon
Pełna KP

 
Osiągnięcia, przewinienia: *Stara Gwardia*
Wiek: 35
Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 583
Wysłany: 2013-01-13, 15:16   

Ciekawy stwór z wyglądu. Taka mutacja mogła być skutkiem energii z Błysku. Argon nie zgrywał bohatera, postanowił póki co nie ściągać na siebie jego uwagi. Wciąż pozostało kilkanaście mulaków do ubicia. Teraz, gdy zaczęli oni brać nogi za pas, albo ciągnąc za sobą siaty z żarciem na wynos byli łatwym celem dla szermierzy.

Argon starał się podchodzić do mulaków zajętych strażnikami, którzy byli uwiezieni, jednak jeśli będą już zbyt daleko od brzegu zajmie się pozostałymi. Nadal obserwował swoje flanki, by nie zostać zaskoczonym i nie dostać dzidą w oko. Gdy będzie mógł się dostać bliżej wody, w pobliże miejsce starcia tarczowników rozejrzy się za nieszczęsną tarczą.
_________________
"All power demands sacrifice... and pain. The universe rewards those willing to spill their life's blood for the promise of power."
 
 
 
Altaris 
Chrzest w ogniu



Dane w grze
Rasa: Elf
Miano: Altaris / Jednooki
Pełna KP

 
Osiągnięcia, przewinienia: *Stara Gwardia*
Wiek: 28
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1058
Ostrzeżeń:
 1/3/6
Wysłany: 2013-01-13, 15:30   

Co to za przebrzydły stwór?! Chociaż... Co ja się dziwię. Ekspansja ludzi i wyniszczanie Eredanu doprowadziło do tworzenia się takich potworów. A kotwica tylko to potwierdza... No nic. Czas upolować owoce morza.

Andariel naciągnąwszy cięciwę swojego łuku wycelował i strzelił w kierunku wielkiego, mało ruchliwego żółwiopodobnego, celując w jego węgorzowatą głowę. Zanim pierwsza strzała doleciała do celu, elf wystrzelił drugą i obserwował tor jej lotu, mając na myśli naniesienie poprawek podczas kolejnego strzału.


Co to za brzydkie kurestwo? Tylko smród dzielnicy portowej i nieczyste siły mogły coś takiego stworzyć... Cholera. Będzie trudniej, niż myślałem. Dlaczego Ci wszyscy strażnicy nie zostali bliżej zabudowań, z dala od plaży?

Altaris splunął i lekko się schylił w taki sposób, aby martwy mulok zamiast upaść oparł się na jego bark i lekko go unosząc postąpił kilka kroków do przodu, idąc z wolna, zasłonięty niczym tarczą do najbliższego z przeciwników, w którego kierunku zrzuca żywą tarczę i przyskakuje ku niemu, wyprowadzając poziome cięcie z lewego boku, by potem przejść do opadającego, jastrzębiego cięcia znad głowy. Haczyki powinny nieźle pokiereszować pancerz muloka, skoro uderzał silnie i trochę w prymitywny sposób. Jego nogi były cały czas w ruchu, gdyby musiał podskoczyć, lub odskoczyć.

Kątem oka przypatrywał się także olbrzymowi, czy przypadkiem się nie zbliża. Gdyby tak było elf przeskoczy za martwego muloka, którego pokonał i przekoziołkuje obok niego, robiąc tym samym unik od prawdopodobnie nadlatujących dzid i nadchodzącego przywódcy stada.

Andariel zaś cały czas strzelał pociskami do przebijania pancerza w kierunku głowy olbrzyma.
_________________
Wypowiedzi Altarisa.
Wypowiedzi Andariela.


 
 
 
Faust272 
Namiestnik


Wiek: 34
Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 2598
Skąd: Słupsk
Wysłany: 2013-01-13, 16:22   

Mulaki zabijały ludzi. Już niewielu ich zostało. Po krótkim czasie wszyscy mieszkańcy portu byli albo martwi, albo zabrani pod wodę. Mulaki widząc znaczący opór zaczęły się wycofywać. Łatwe cele zostały złapane albo zabite, na umiejących walczyć lub będących w ciężkich pancerzach szkoda było czasu, energii i właściwie życia.

Małe mulaki wycofywały się porywając zdobyć. Część z nich została zabita przez Altarisa i Argona i Endrigus, od pozbyli się zbyt zachłannych jednostek, które postanowiły oddalić się od przywódcy.

Te mulaki, co zostały, zaczęły uciekać od piechoty i chować się za elitą szyjąc do jeszcze walczących dzidami.

Endrigus

Jako że był najdalej wysunięty, stał się celem kapitana mulaków. Przeciwnik zaszarżował i zamachnął się kotwicą. Najemnik zgodnie z postanowieniem zasłonił się tarczą.

Kotwica przebiła tarczę wzniecając potworny zgrzyt. Skorodowany metal rozerwał tkanki i pogruchotał kości. Ramię broni przebiło przedramię Enrdrigusa powodując falę oślepiającego bólu. Stwór podniósł kotwicę, na której zawisł najemnik jak nabity na rożen kurczak. Ciało najemnika niebezpiecznie zbliżało się do paszczy stwora w celu konsumpcji

Altaris

Andariel namierzył cel, gdy był zajęty Endrigusem. Dwie strzały wystrzeliły i trafiła stwora w pysk. Zagłębiły się dość głęboko, ale nie dosięgły mózgu. Głowa stwora była pewnie za duża, i pewnie miała grubą czaszkę, A z resztą ktoś w ogóle wie, czy to ma mózg?

Tylko te celne pociski uratowały Endrigusa od pożarcia. Stwór cofnął się zaskoczony. Nagły ruch ręki oderwał najemnika, który upadł boleśnie w piasek zabarwiając go na czerwono. Upadł on za potworem, a więc w pobliżu jeszcze szalejących, małych mulaków, które właśnie spostrzegł ofiarę i bulgotając z radością biegły w jego stronę.

Argon

W końcu udało się. Argon znalazł prostu, stalową, prostokątną tarczę. Tylko czy będzie ona dobrą ochroną? W międzyczasie Argon miał w zasięgu wzroku cały teren walki. Widział jak Endrigus cudem unika zjedzenia, by potem zostać rzuconym na pożarcie małym mulaczkom.

Altaris

Altaris nie mógł dogonić uciekających mulaków nie wystawiając się na atak. Jednakże udało mu się zrównać z Argonem.

Wszyscy

Sytuacja nie wyglądała dobrze. Małych mulaczków było z 6, ale nie było już żadnego portowego obrońcy, a łucznikom skończyły się strzały, po czym sami uciekli jak najdalej. Mulaczki na razie były zajęte Endrigusem, ale prawdopodobnie to tylko kwestia czasu, kiedy znów zaczną atakować innych. Ogromny potwór z kotwicą przestał się interesować Endrigusem i zaczął rozglądać się za najbliższym celem, którym byli Argon Altaris z racji tego, że byli jedyni i najbliżej.
_________________
Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata




 
 
 
Avenker 
Mandarinki!



Dane w grze
Rasa: Pół-Elf
Miano: Sharin
Pełna KP

 
Osiągnięcia, przewinienia: *Stara Gwardia*
Wiek: 30
Dołączył: 10 Kwi 2008
Posty: 1601
Skąd: się biorą dzieci? :P
Ostrzeżeń:
 1/3/6
Wysłany: 2013-01-13, 16:30   

Sharin nie spieszył się przy wędrówce do portu. W sumie nawet nie był z początku za bardzo ciekawy, co tam się dzieje. Jednak nie mając nic lepszego do roboty wędrował spokojnym krokiem przez miasto, kierując się do miejsca, gdzie rzekomo zaatakowały potwory.

Po kilku minutach półelf usłyszał pierwsze krzyki i odgłosy walki. Jego oczom ukazały się sylwetki walczących ludzi z dziwnie wyglądającymi jaszczurorybami. Przez chwilę mag obserwował pole walki, analizując rozłożenie ludzi i potworów. Jego uwagę przykuł górujący nad resztą żółwio-rybo-jaszczuro potwór, z pewnością przewodzący atakiem na miasto (o ile to są wogóle myślące stworzenia :lol: ). Mag chwilę koncentrował się, kumulując magiczną energię. Przez moment zastanawiał się czy wogóle używać magii, stwierdził jednak, że może pomagając w obronie miasta zyska więcej wolności względem używania mocy magicznej. Gdy tylko poczuł moc, która przepływa przez jego ciało, szukając ujścia półelf wycelował dłonią w rybo-żółwia i wykrzykując słowa mocy uwolnił energię. Z jego palców wystrzeliło wyładowanie elektryczne, które z trzaskiem pomknęło w stronę potwora z kotwicą. Sharin, pokonując nagły przypływ zmęczenia obserwował efekty czaru.
 
 
 
Debowy_Mocny 
Władca Puszek



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Enderus
Pełna KP

 
Wiek: 32
Dołączył: 23 Gru 2012
Posty: 535
Skąd: Słupsk
Ostrzeżeń:
 2/3/6
Wysłany: 2013-01-13, 16:38   

Srsly? Nie rykoszet?



- AHHHH kurwa!! Co za kutas!!!
Jedno ramie potrzebowało medyka, na szczęście drugie jakoś żyje. Endrigus zobaczył że mulaki idą w jego stronę.
- Miejmy nadzieję że się to uda, inaczej będzie cienko ze mną.
Endrigus wycąga rękę. Wyobraża sobie że magiczne pociski bombardują wszystkie mulaki oraz to duże coś. Przekierowuje energię magiczną do jego prawej ręki, stara się teraz by energia magiczna przybrała formę niszczycielski pocisków które polecą w stronę mulaków oraz potwora.
Zaczyna wypowiadać zaklęcie , majac nadzieję że tym razem magiczne pociski zbombardują napastników.
- EINM JUTARY EISUECRA IKLEIW!!!!
_________________
Słowa Enderusa
Myśli Enderusa

HIT MUZYCZNY XXI WIEKU!!!!!!!!
 
 
 
Argon 
Plugawy nędznik



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Argon
Pełna KP

 
Osiągnięcia, przewinienia: *Stara Gwardia*
Wiek: 35
Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 583
Wysłany: 2013-01-13, 16:59   

Biorąc ze sobą prowizoryczną tarczę Argon postanowił zajść potwora z flanki lub jeszcze lepiej od tyłu. Widząc nadejście jakiegoś czarodzieja wstrzymał się z atakiem, nie wiadomo czym oni mogą sypnąć z rękawa. Ten czas wykorzysta do okrążenia bydlaka.

Widząc, jak ten potwór jest cholernie opancerzony prawie na całym ciele, postanowił obrać za cel kończyny. Argon czekał na okazję, nie szarżował. Kiedy mag przykuje uwagę potwora, albo zaklęcie wyprowadzi go z równowagi Argon w tym czasie spróbuje szerokim zamachem rozciąć odnóże, na którym stał. Przy odrobinie szczęścia pójdzie kilka ścięgien, które utrudnią mu manewry, a może nawet udałoby się pozbawić go równowagi.

Zaprzysiężony był pod niemałym wrażeniem siły, którą dysponował stwór, tym bardziej uważał na wszelkie jego machnięcia ręką z kotwicą. Po wymierzonym pchnięciu w razie potrzeby schyli się, unikając prawdopodobnego poziomego zamachu łapskiem. Jeśli potwór wykona bronią zamach do tyłu, Argon spróbuje wykonać unik w bok mając nadzieję, że kotwica wbije się w podłoże, a podłużny pysk zostanie odsłonięty.
_________________
"All power demands sacrifice... and pain. The universe rewards those willing to spill their life's blood for the promise of power."
 
 
 
Altaris 
Chrzest w ogniu



Dane w grze
Rasa: Elf
Miano: Altaris / Jednooki
Pełna KP

 
Osiągnięcia, przewinienia: *Stara Gwardia*
Wiek: 28
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1058
Ostrzeżeń:
 1/3/6
Wysłany: 2013-01-13, 17:26   

Elf rzucił wzrokiem na stojącego obok kapłana Beliara i uśmiechnął się. Śmiał się z samego siebie i z całej tej sytuacji, ponieważ nie wiedział, że ktoś taki, jak owy człowiek, służący plugawemu bogu zła, będzie jego towarzyszem walki. Spojrzawszy na jego oblicze poczuł, jak do góry podniosły się kąciki jego ust, a twarz lekko posępnieje.

Andariel po raz enty naciągnął cięciwę, zbliżając się kilka kroków i wchodząc na plażę, na której walczono z wodnymi potworami i wystrzelił w stronę olbrzyma pojedynczą strzałę z grotem spiralnym. Następnie chwycił za normalną strzałę i wystrzelił nią w potwora.

Zauważył też, że pojawił się na tej arenie bitewnej jakiś inny osobnik, od którego rozniosła się jakaś energia.


Czekając, aż strzały trafią potwora i będzie można go bez problemów z zewnątrz dopaść Jednooki zauważył, że jego sąsiad już ruszył ku przeciwnikowi, więc szermierz także skoczył do przodu, biegnąc szybko, trzymając Lucjona w lewej dłoni, by zyskać największą siłę ataku.

Gdy był blisko poczekał, aż sługa Beliara odwróci uwagę stwora i odsłoni mu go trochę, po czym uważając też, aby nie dostać stosuje się do dwóch scenariuszy. Jeżeli potwór zwróci na niego uwagę i się na niego zamachnie, to Altaris najpierw przekoziołkuje mu pod nogi i przejdzie do dalszej części planu. Jeżeli nie zwróci uwagi na elfa, to ten rusza ku wielkiemu cielsku i wybija się przed nim, łapiąc oburącz rękojeść Lucjona, niczym drwal siekierę i zaatakował szerokim, rozległym cięciem od lewego biodra w stronę głowy stwora - w taki sposób, aby uciąć mu łeb przy szyi, od strony gardła, nie karku.

Był gotów do ucieczki, robiąc koziołka pomiędzy nogami bestii, by zaatakować jego "tyły".
_________________
Wypowiedzi Altarisa.
Wypowiedzi Andariela.


 
 
 
Vanilla 
Banish your fear

Dołączyła: 11 Kwi 2008
Posty: 2422
Wysłany: 2013-01-13, 17:53   

Endrigus

Aktywacja Zaklęcioostrza
Rzut na koncentrację... Failed


Endrigusowi nie udało się skupić w jakikolwiek sposób swojej mocy. Nie z takim pulsującym bólem w ręce i obfitym krwotokiem. Mało nie stracił przytomności czując jak moc z sykiem wydostaje się przez ranę.

Argon
Duży potwór najwyraźniej nie zdawał sobie sprawy z tego czym są czarodzieje. Normalnie wojownik unikałby tych gadów, plujących ogniem lub strzelających piorunami. Niestety, kapitan nie posiadał takich odruchów i uprzedzeń. Aktualnie znacznie wyglądał Argon, więc zwrócił się w jego stronę. Nie spieszył się. Po chwili musiał zrobić parę kroków w tył by uniknąć zamachnięcia się kotwicą. Na mordzie w której tkwiło teraz kilka strzał pojawił się grymas... jakiś grymas.

Potwór jednak wiedział co robi. Ciosy kotwicą były wyprowadzane tak by nie utkwiła ona w ziemi. Argon systematycznie cofał się przed ciosami.

Sharin

Sharin skupił w sobie moc. Dużo mocy, więcej niż to zazwyczaj potrzebne. Wyciągnął rękę... o kurwa. Zdał sobie sprawę z tego jakim błędem było nieużywane komponentu. Był na tyle fachowym magiem żeby używać zaklęć bez komponentów, jednak tutaj srebrny pręt miał więcej niż symboliczną rolę.

Mnóstwo magicznej energii trzeba gdzieś nakierować. W tej chwili dysponował zaklęciem naładowanym energią w czubkach swoich palców i żadnej metody żeby nią nakierować. Cholera.

JEBS

Potężny suchy trzask przeszył powietrze. Błysk oślepił na chwilę tych którzy mogli go widzieć, w tym aktualnie zajętego Argona. Będzie źle. Promień wyładował się na najbliższym skupisku żelaza - czyli wprost na Endrigusie, ogłuszając mulaki które go obsiadły, a jego samego posyłając w ostry szok. Wydaje się że fakt że leżał na ziemi zbroją uratował go. Nie nadążał za zmianą sytuacji, nie wiedział co się dzieje, czuł tylko tępy ból. Niektóre potworki po prostu straciły przytomność, inne zataczały się, nieświadome otoczenia.

Altaris

PACH

Strzały Andariela nie były w stanie spenetrować pancerza wroga. Po chwili postanowił ostrzelać jego głowę. Niewielka wypustka stanowiła trudny cel, póki co elfowi nie udało się zaliczyć bezpośredniego trafienia - może po prostu potrzebował chwili by ponownie skoncentrować się po widowiskowym zdarzeniu. Niektóre strzały zatrzymywały się w pancerzu, inne zwyczajnie odbijały od niego. Altaris miał szczęście - uwaga potwora była odwrócona, jednak uwaga jego samego została na chwilę odwrócona przez błysk, nie mniej jednak uznał że w takiej sytuacji szarża bezpośrednio pod potwora mogłaby skończyć się przygnieceniem i zmiażdżeniem czaszki. Miał jednak inny pomysł. Zaszedł potwora od tyłu, po czym prostym poziomym cięciem haratnął go po nogach. Ostrze nie zagłębiło się znacznie w twardą skórę, jednak mulak z pewnością to poczuł. Wiedział jednak, że odwracanie się zgubi go, a jeśli nie zrobi nic jego czas będzie policzony. Potwór zaszarżował w stronę Argona.
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL


"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
Ostatnio zmieniony przez Vanilla 2013-01-13, 18:05, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Debowy_Mocny 
Władca Puszek



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Enderus
Pełna KP

 
Wiek: 32
Dołączył: 23 Gru 2012
Posty: 535
Skąd: Słupsk
Ostrzeżeń:
 2/3/6
Wysłany: 2013-01-13, 18:05   

Endrigus uświadomił sobie ze w niego leci piorun. Tym razem adrenalina uśmierzyła część bólu. Jeśli nie stracił przytomności postanowił przekuć tą sytuacje na swoją korzyść. Skierował wykazujący palec w stronę większego stwora, skupił część magii. Chciał wykorzystać fakt że ma metalowe rękawice, postanowił przekierować ładunek elektryczny którym dostał w stronę potwora. Próbował wychwycić każdy ładunek elektryczny w ciele i skierować go na czubek palca wykazującego, skierowanego w stronę potwora (wykorzystując wewnętrzną energie magiczną jako swoiste nośniki ładunków), potwór niedawno wyszedł z wody więc jest mokry, a woda przewodzi prąd, więc miał nadzieję ze energia elektryczna przeskoczy z metalowej zbroi w stronę stwora.
_________________
Słowa Enderusa
Myśli Enderusa

HIT MUZYCZNY XXI WIEKU!!!!!!!!
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

| | Darmowe fora | Reklama


Głosując na stronę na poniższych toplistach wspomagasz jej rozwój ;)
Gry Wyobraźni - Strona o grach PBF Toplista-Gier Toplista gier rpg Głosuję na GRĘ !!! Ninja Gaiden PBF
© 2007-2009 for Artur "Władca Zła" Szpot
Strona wygenerowana w 0,07 sekundy. Zapytań do SQL: 14