Obrazki strony End of Days są hostowane na serwerze photobucket.com. Jeśli nie ładują się ona prawidłowo, najprawdopodobniej strona photobucket.com jest chwilowo niedostępna. Przepraszamy za utrudnienia.
SzukajUżytkownicyGrupyStatystykiRejestracjaZaloguj się

Poprzedni temat «» Następny temat
Recepcja
Autor Wiadomość
Faust272 
Namiestnik


Wiek: 34
Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 2598
Skąd: Słupsk
Wysłany: 2009-11-28, 19:25   

Kobieta wyciągnęła arkusz papieru... z powietrza! Po prostu jakiś plik, chyba dokumentów, zmaterializował się nad dłonią rozmówczyni i opadł jej do ręki. Kobieta zaczęła czytać dokumenty i po chwili odłożyła je na bok. W tej samej chwili pióro leżące obok samo uniosło się, zamoczyło końcówkę w kałamarzu i zaczęło drobnym, pochyłym, ładnie wykaligrafowanym pismem zapełniać czysta arkusz leżący po drugiej stronie biurka.

- Zgadza się, pożyteczne umiejętności.

ŁUP!

Pieczątka uderzyła gdzieś na dole świeżo zapisanego arkusza. Byłoby to normalne, gdyby nie to, że pieczątka zrobiła to sama bez niczyjej pomocy.

- Proszę udać się do Salonu gościnnego, tam przedstawione zostaną dalsze instrukcje.

Tygrysica już miała się zapytać, gdzie jest ten pokój, lecz kobieta pstryknęła palcami i nagle Tygrysica uświadomiła sobie, żę wie, gdzie jest ta komnata.
_________________
Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata




 
 
 
REKLAMA 
Master Tigress

Dołączyła: 14 Sie 2008
Posty: 493
Wysłany: 2009-11-28, 22:29   

 
 
 
Tygrysica 
Master Tigress



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Tygrysica
Pełna KP

 
Pochwały: 7
Wiek: 32
Dołączyła: 14 Sie 2008
Posty: 493
Wysłany: 2009-11-28, 22:29   

- Cóż... dziękuję - wykrztusiła wojowniczka, zaskoczona nagłym pokazem magii. Idąc - po raz pierwszy bez wątpliwości - w kierunku wskazanego salonu, zastanawiała się, czy używanie magii jest aż tak proste, czy aż tak przydatne. Wydawało jej się, że każdy czyn musiał mieć swój koszt, tak jak każdy ruch przynosił pewne zmęczenie... Może jednak prace biurowe były tak męczące jak zginanie palca. Przemyślenia przerwało jej dopiero dotarcie na miejsce.
 
 
 
Carl 



Dane w grze
Rasa: Elf
Miano: Natariel
Pełna KP

 
Wiek: 85
Dołączył: 30 Paź 2008
Posty: 713
Wysłany: 2010-01-01, 23:35   

Natariel w końcu znalazła się ponownie w Instytucie. I ponownie musi jakoś dogadać się z tą głupią pindą zza biurka. Elfka nienawidzi ludzi jej pokroju, ale cóż zrobić? Taka praca. Gdy zdecydowała się podejść do urzędaski, nie kryła grymasu twarzy.
-Dzień dobry po raz kolejny. Bo jest bardzo dobry, nawet pani nie wie, jak bardzo miło panią znowu spotkać. Prawdziwy uśmiech losu. Ja w sprawie ogłoszenia z knajpy, w sprawie roboty.
_________________
Ilość hejterów jest wyznacznikiem fejmu
 
 
Vanilla 
Banish your fear

Dołączyła: 11 Kwi 2008
Posty: 2422
Wysłany: 2010-01-02, 10:33   

-Tego ogłoszenia o WOJOWNIKACH? - odrzekła unosząc brwi, jakby w ramach aktu obrony przed niepokojeniem jej.
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL


"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
 
 
Faust272 
Namiestnik


Wiek: 34
Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 2598
Skąd: Słupsk
Wysłany: 2010-01-02, 13:15   

Dobra, naginam czasoprzestrzeń.

Kelpie nie bierze tutaj udziału


Z czeluści Instytutu wychynął jakiś szlachcic. Wygląda na to, że bardzo się spieszył.

- Pani Belindo - zwrócił się do "urzędaski" - Czy jeszcze są jakieś zgłoszenia w sprawie wyprawy.
- Mmmm... Tak... Ta, panienka, ale...
- Doskonale, nie mamy już czasu.

Szlachcic złapał czarodziejkę za ramię i wyprowadził ją ze sobą z Instytutu. Natariel oburzyła się, ale nie oponowała.

- Musisz się szybko przebrać.

Zanim czarodziejka się spostrzegła, już otoczyły ją szafy, lustra i stołki - ożywione przedmioty. Z jednaj szafy wyskoczyła suknia szlachecka, z szuflady innej wyskoczył grzebień, z innej kłęby sznura i taśmy krawieckiej. Wszystko to ciasno oplotło Natariel, tak że po chwili straciła dech i nie mogła się bronić. Gwałtem coś zerwało z niej odzież zostawiając ją w samej koronkowej bieliźnie. Wszechobecna w tym magia powodowała, że nie mogła kontratakować. Jej wola byłą słaba, a przytłaczająca ją magia działała z większą siłą. Czerwona ze wstydu i wściekłości elfka czuła jak oburzenie gotuje się w niej. Ale bez magii była słabą kobietą, a to co się działo wokół niej było zbyt potężne, przynajmniej dopóki posiadała "wrażliwość".

Wokół brzucha błyskawicznie owinął się gorset i ścisnął czarodziejkę ciasno. Dwie tyczki uniosły do góry jej ręce, które zostały przywiązane taśmą krawiecką do owych tyczek. Bogata suknia pełna koronek, falbanek, wyszywana złotą nicią spłynęła na nią i okryła ją. Pas owinął się wokół jej pasa, rzemyki i sznury sukni oraz reszty ubrania, której nie była w stanie dojrzeć, oplotły ją i dopasowały cały ubiór do jej sylwetki.

Po całym tym wydarzeniu, które trwało nie dłużej niż minutę, przed szlachcicem stałą zupełnie odmieniona Natariel. Śliczna, wspaniała elfka zdawała się teraz promieniować pięknem i pochłaniać uwagę wszystkich wokół, wszyscy ją obserwowali ze szklistymi oczami i nierzadko z delikatnie wywiniętymi językami. Wyjątkami były kobiety, one patrzyły z głęboką nienawiścią i zazdrością, oraz magowie, oni zdawali się tego nie zauważać. Elfka już wiedziała, że owy szlachcic, który ją tu przyprowadził, jest na pewno magiem.

Wielkie lustro stanęło przed Natariel, a ona teraz mogła przyjrzeć się sobie. Nawet jej samej zaparło dech. Długa, wykwintna, błękitna suknia z najdelikatniejszego jedwabiu ciasno oplotła jej ciało. Miała wiele ozdób, koronek, falban, długie rękawy zakończone białymi jak śnieg mankietami, wysoki kołnierz chroniący jej łabędzią szyje, metry złotej nici wplecione w delikatny materiał. Jej włosy były idealnie umyte, uczesane i ułożone w lśniące fale spływające jej po plecach. Włosy elegancko zakrywały jej spiczaste uszy. Jej twarz promieniała. Delikatny makijaż podkreślił jej piękne oczy, nos i usta. Na stopach miała kryształowe, matowe pantofle, na jej nogi nałożono jedwabne pończochy przypięte paskami jedwabiu do koronkowej bielizny. Róża na ramieniu została wyeksponowała i dodawał smaku sukni.

- Wspaniale, teraz możemy ruszać - powiedział szlachcic i pstryknął palcami.

Pod Instytut zajechała wykwintna, szlachecka kareta zaprzęgnięta w dwa białe konie. Drzwi otworzyły się, a Natariel wepchnięto do środka. Za nią wlazło jeszcze 3 magów. Jednym z nich był szlachcic, który by6ł sprawcą całego tego zamieszania. Po chwili kareta ruszyła.

Jesteś już w zadaniu. Odpowiadaj teraz w "Infiltracji". Znajdujesz się oczywiście w karecie z 3 magami.
_________________
Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata




 
 
 
Kelpie 


Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Cerdic
Pełna KP

 
Wiek: 29
Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 84
Skąd: Kraków
Wysłany: 2010-01-02, 19:05   

Cerdic wpadł zdyszany do Instytutu. Zgubił się w tłumie kiedy szedł z Laurą przez rynek. Laura nie zaczekała na niego. W sumie, nie ma czemu się dziwić przecież nie wiedzieli gdzie się spotkać. Na znalezienie właściwej drogi stracił wiele cennych minut. Ona zapewne znała drogę więc znalazła się w Instytucie wcześniej od niego. Żachnął się. Popyta, może uda sie ją jeszcze dogonić.
Tymczasem stanął przed dwoma urzędniczkami.
- Przepraszam - zwrócił swoją uwagę - Wie pani może gdzie udała się moja przyjaciółka - przerwał - ma długie, brązowe włosy, oczy... - zawiesił głos. Wcale nie pamiętał koloru jej oczu. A przecież takie rzeczy wie się od pierwszego spojrzenia. Dziwne.
- Kolor oczu jest nie ważny, ale była elfką i chyba pytała o jakąś robotę. Wie pani gdzie poszła?
 
 
 
Faust272 
Namiestnik


Wiek: 34
Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 2598
Skąd: Słupsk
Wysłany: 2010-01-02, 20:22   

- Nie wiem, nie zawracaj mi głowy. Nie jestem tutaj od wskazywania drogi jakimś obłąkanym piwożłopom.

Odezwała się urzędniczka i najwyraźniej czymś obrażona zajęła się swoimi sprawami.

O matko, musiałeś poplątać wszystko, ech, nie wiem czy ich dogonisz.
_________________
Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata




 
 
 
Argon 
Plugawy nędznik



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Argon
Pełna KP

 
Osiągnięcia, przewinienia: *Stara Gwardia*
Wiek: 35
Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 583
Wysłany: 2010-01-02, 20:26   

Moim zdaniem powinien dołączyć, w końcu ma po coś tropienie ;)

Wiem i właśnie na tej podstawie chcę, żeby dołączył, ale najpierw musi się dowiedzieć gdzie jesteście, w jakim składzie mniej więcej pojechaliście i w ogóle musi wiedzieć co tropić. A na razie zraził do siebie urzędniczkę.
_________________
"All power demands sacrifice... and pain. The universe rewards those willing to spill their life's blood for the promise of power."
Ostatnio zmieniony przez Faust272 2010-01-02, 20:28, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Kelpie 


Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Cerdic
Pełna KP

 
Wiek: 29
Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 84
Skąd: Kraków
Wysłany: 2010-01-02, 20:35   

Oburzyła go opryskliwa odpowiedź kobiety, jednak postanowił nie okazywać emocji. Skoro proste pytanie nie poskutkowało należało zadać jeszcze bardziej proste.
- Ja rozumiem, że nie wyglądam jak należy, ale czy wypada oceniać człowieka po wyglądzie? - uśmiechnął się - Jeśli nie widziała pani mojej przyjaciółki może wie pani o ogłoszeniu z karczmy? Brzmiało mniej więcej... - zamyślił się - "Wojownik potrzebny od zaraz"... Czy spełniam warunki?
 
 
 
Faust272 
Namiestnik


Wiek: 34
Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 2598
Skąd: Słupsk
Wysłany: 2010-01-02, 20:37   

- Obawiam się, że wyprawa już wyruszyła, spóźniłeś się.

- A czy wie Pani, którędy pojechali?

- Matko, jak chcesz to ich goń, wyjechali dzień temu północną bramą! A teraz odpieprz się i daj mi spokój!
_________________
Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata




 
 
 
Kelpie 


Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Cerdic
Pełna KP

 
Wiek: 29
Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 84
Skąd: Kraków
Wysłany: 2010-01-02, 20:41   

- Dzień temu!? - Cerdicowi wydawało się, że skutki uderzenia w głowę już minęły. - wie pani dokładniej gdzie się udali? Jakim środkiem transportu? na koniach? Na nogach? Ilu ich było? - Cerdic zbierał informacje, w końcu będzie musiał pytać ludzi po drodze, więc musiał mieć pojęcie co to za wyprawa.
 
 
 
Faust272 
Namiestnik


Wiek: 34
Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 2598
Skąd: Słupsk
Wysłany: 2010-01-02, 21:17   

- A co Ciebie to obchodzi? Już ich nie ma! Wyprawa już ruszyła! Rekrutacja najemników zakończona!

Powiedziawszy to pstryknęła palcami, a momentalnie jej okienko, a dokładniej szyba za która siedziała, zamieniło się w litą, granitową skałę.
_________________
Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata




 
 
 
Kelpie 


Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Cerdic
Pełna KP

 
Wiek: 29
Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 84
Skąd: Kraków
Wysłany: 2010-01-02, 21:29   

- Eee...? - Cerdic wlepił oczy w granitową skałę. Cóż, zapewne nie chciała z nim rozmawiać tego jednego był pewien. Teraz trzeba się udać do bramy. Szybko. Pani powiedziała o północnej bramie. Tam też udał się z nadzieją zdobycia dalszych informacji.

No i dupa. Gdzie mam teraz odpisać?

W infiltracji, powiedz, że tropisz i może Ci się uda.
Ostatnio zmieniony przez Faust272 2010-01-03, 12:04, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Altaris 
Chrzest w ogniu



Dane w grze
Rasa: Elf
Miano: Altaris / Jednooki
Pełna KP

 
Osiągnięcia, przewinienia: *Stara Gwardia*
Wiek: 28
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1058
Ostrzeżeń:
 1/3/6
Wysłany: 2010-02-13, 18:40   

Do Instytutu zmierzał odważnie elf widząc nagromadzenie ludzi wszedł do środka i zaczął się przepychać i karać niektórych groźnym spojrzeniem, chociaż nie szukał zaczepki. Nie chciał ryzykować walką z jakimiś magami bądź jakąś inną ich odmianą. Jedyne co zamierzał to udać się do Recepcji... Kroczył dzielnie i dumnie między kolejnymi osobami błądząc trochę po korytarzach w poszukiwaniu owego miejsca. Po chwili udało mu się zlokalizować poszukiwane pomieszczenie. Podszedł do jednej z recepcjonistek. Ukłonił się głową, widząc, że jednak nie zwraca ona na niego uwagi powiedział głośno, jednak się nie wydzierając swoją, jakby to nazwać "ofertę":
-Witam... - zaczął zwracając na siebie uwagę.
-W Instytucie zapewne na lekcjach mawia się o magicznych stworzeniach i ich zachowaniach... Cóż, mam co nieco do zaoferowaniu o pewnej bestii... - mając na myśli cieniostwora, ale nie mówiąc o tym:
-Mogę omówić tutaj tą kwestię czy mam się udać bezpośrednio do jakiegoś wykładowcy? - zapytał trzymając za rękojeść swojego miecza... Nie zamierzał rezygnować, a potrzebne mu były pieniądze.
_________________
Wypowiedzi Altarisa.
Wypowiedzi Andariela.


 
 
 
Faust272 
Namiestnik


Wiek: 34
Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 2598
Skąd: Słupsk
Wysłany: 2010-02-13, 18:52   

Urzędniczka czytała jakiś pergamin. Kilkanaście piór wokół niej samo zapełniało tekstem dosłownie całe księgi. Magiczna za okienkiem odłożyła papier i z wyrzutem zwróciła się do Parysa.

- Nie zawracaj mojego czasu włóczęgo. Mów co masz i streszczaj się! Jak mam Ci powiedzieć gdzie masz iść, jak nie mówisz wprost tylko chlapiesz ozorem be sensu?

Magiczka odetchnęła próbując pozbyć się stresu, zmęczenia, zniechęcenia, znudzenia, niesmaku, odrazy i kontynuowała:

- Co masz do zaoferowania? Informacje, anatomie, trofea, składniki, miejsca występowania? Mów szybko i konkretnie i przestań zawracać mi głowę.
_________________
Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata




 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

| | Darmowe fora | Reklama


Głosując na stronę na poniższych toplistach wspomagasz jej rozwój ;)
Gry Wyobraźni - Strona o grach PBF Toplista-Gier Toplista gier rpg Głosuję na GRĘ !!! Ninja Gaiden PBF
© 2007-2009 for Artur "Władca Zła" Szpot
Strona wygenerowana w 0,08 sekundy. Zapytań do SQL: 14