Na podium kolejny raz wszedł herold. Tym razem ubrany był nie w wykwintny strój szlachecki, ale w szlachecką zbroję płytową. U boku towarzyszył mu mag, który wiązał za plecami herolda jakieś zaklęcie.
- Mieszkańcy Telding. - jego głos był nienaturalnie głośny i donośny, dodatkowo dochodził do tylko uszu mieszkańców Telding i to nawet do tych, którzy byli poza miastem. Teraz było wiadome, jaki czar rzucał mag - Z rozkazu wielmożnego księcia Hereka, Starszczyzny Zakonu i Rady Najwyższej Gildii Magów ogłasza się, co następuje. Z powodu kryzysu gospodarczego dostawy złota zostały ograniczone. W obawie przed totalnym załamaniem gospodarczym zdecydowano się na wykorzystanie innych kruszców i stworzenie nowych jednostek monetarnych. Obecnie wygląda on tak:
sz - sztuka złota
ss - sztuka srebra
sm - sztuka miedzi
- Kupcy w najbliższym czasie powinni ustalić nowe ceny według nowych walut.
Po zakończeniu obwieszczenia Herold spokojnie zszedł z podestu.
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Galahad podszedł do Herolda... elf szukał sklepu... Sklepu muzycznego. Rozglądał się także za ciekawie wyglądającymi ludźmi ( ) którym mógłby zaproponować swe usługi.
Argon wraz ze swoim pupilkiem zawitał na rynek Miał nadzieję, że znajdzie tu kogoś godnego do tak ciężkiej misji. Podszedł pod heroda, który jak zwykle gawędził coś o wyrokach inkwizytorów.
Nagle człowiek spostrzegł dziwnie wygladającego elfa, który niespokojnie rozgladał sie po placu. Argon postanowił spróbować zagadać. Podszedł wiec do niego i zaczął rozmowę.
- Witam szanownego elfa - meżczyzna ściszył głos i kontynuował - nie chciałby pan przypadkiem dobrze zarobić...?
_________________ "All power demands sacrifice... and pain. The universe rewards those willing to spill their life's blood for the promise of power."
Elf spojrzał na bogato ubranego człowieka. Galahad na chwilę popatrzył w oczy "rycerzowi"-Oczywiście, nie dość że zarobić, lecz by ustatkować się i doznać nowych przygód-uśmiechnął się elf-Chętnie przystąpię do misji... a tak w ogóle to ile mam zarobić?-zapytał elf z radością i wyciągając rękę do nieznajomego...-A tak poza tym czy mógłbym wiedzieć jak Cię zwą?
Argon niechętnie chciał wyznać byle najemnikowi swoje imię. Mieli dokonać zamachu na inkwizycję, tutaj nie ma miejsca na zaufanie.
- Mów mi po prostu Argon, nie ważne skad jestem...Oferuje Ci 40 sztuk złota zaliczki i kolejne 40 za dobrze wykonaną robotę...
Mężczyzna podał sakiewkę elfowi z 40 sztukami złota.
Przygotuj się jakoś, to prosta misja, mamy zlikwidować jednego, dobrze pilnowanego starucha...Czekam wieczorem na Alei Topielca...
Przelew wykonany
_________________ "All power demands sacrifice... and pain. The universe rewards those willing to spill their life's blood for the promise of power."
Ostatnio zmieniony przez Vanilla 2009-04-18, 17:57, w całości zmieniany 1 raz
Dobrze-powiedział elf-dziękuję za zaufanie... postaram się nie zawieść. Teraz udam się na zakup ekwipunku... -tu Galahad spojrzał na Argona-Tak więc... Argonie. Czy mam kupować zbędne rzeczy typu lina/pochodnia czy to wchodzi już w Twoją rachubę??
- Kup co uważasz za słuszne. Lina na pewno może się przydać, pochodnie też...idź już, muszę poszukać kogoś jeszcze. Pamiętaj: wieczór - Aleja Topielca.
Argon oddalił się i zaczął szukać kolejnej osoby do swojej misji.
Czytać: Avenkera
_________________ "All power demands sacrifice... and pain. The universe rewards those willing to spill their life's blood for the promise of power."
Avenker ruszył w stronę herolda. Nie miał żadnego celu. Chciał po prostu się przejść i popatrzeć, czy sprzedawcy mają coś ciekawego. Rozglądał się również za jakimiś najemnikami do pomocy w zadaniu otrzymanym od Mistrza Gildii.
Mężczyzna dostrzegł wysokiego jegomościa w kapturze. Od razu rozpoznał w nim maga…taki na pewno mógłby się przydać. Od razu podszedł do niego i zagadał:
- Witam, mości elfie. Nazywam się Argon. Chciałby pan popracować u mnie jako najemnik? Zapłacę panu teraz 50 sztuk złota…i kolejne 50 za głowę pewnego starca. Chyba mogę zaufać czarodziejowi? To jak będzie?
_________________ "All power demands sacrifice... and pain. The universe rewards those willing to spill their life's blood for the promise of power."
Ostatnio zmieniony przez Argon 2009-04-18, 21:20, w całości zmieniany 1 raz
Elf przyjrzał się wojownikowi.
- Argon? Czy ty przypadkiem nie miałeś pomóc mi w uwolnieniu magów z podziemi Gildii? - spytał się adept. - Ja jestem Avenker.
Uścisnął mężczyźnie rękę.
- Za 100 sz? Mogę ci pomóc. Tylko wyjaśnij mi szczegóły. Na pewno to jakaś ważna osoba, prawda? Nikt nie szuka ludzi do pomocy przy zabiciu jakiegoś żebraka.
Elf się zaśmiał.
Argon dopiero teraz skojarzył elfa.
- Avenker? No witam! Kupe lat! Zmieniłes sie, że Cie nie poznałem...Słuchaj, więc tak: Mamy załatwić jednego gościa...topie mogę powiedzieć, ze był kiedyś inkwizytorem a teraz za dużo wie i przeszkadza nam...to znaczy Straży. Za Twoja pomoc zapłacę Ci w sumie 100 złotych monet. Akcja bedzie szybka- zajebiemy dziada i sieprzamy. Dla Ciebie to pestka, 5 min roboty...
Mężczyzna odwrócił sie i rozejrzał.
- Słuchaj, spotkajmy się zaraz na Alei Topielca...Czekam
Powiedział Argon, wręczając elfowi sakiewkę wypełnioną 50 sztukami złota...
_________________ "All power demands sacrifice... and pain. The universe rewards those willing to spill their life's blood for the promise of power."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach