Obrazki strony End of Days są hostowane na serwerze photobucket.com. Jeśli nie ładują się ona prawidłowo, najprawdopodobniej strona photobucket.com jest chwilowo niedostępna. Przepraszamy za utrudnienia.
SzukajUżytkownicyGrupyStatystykiRejestracjaZaloguj się

Poprzedni temat «» Następny temat
Eredan 2024
Autor Wiadomość
Lowcakur 
von Hackfleish



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Sindri Myr
Pełna KP

 
Wiek: 29
Dołączył: 06 Sty 2013
Posty: 339
Skąd: Rumia
Wysłany: 2013-02-10, 22:15   

<Khorne byl wkurwiony. Jego podróż miała wyglądać inaczej, dużo inaczej... Trafił spod kowadła na młot, z rynny na deszcz. Wyszedł z samochodu, stanął dumnie przy drzwiach, chwycił w jedną rękę boltera, a w drugą chainaxa, po czym krzyknął na cały głos, wzmacniany megafonem z hełmu. >

- Pierzaste skurwysyny, jebane umarlaki, kurwie syny! Gniew Khorna zniszczy wasze nieumarłe ciała, wbijając w nie gniew Chaosu! Podejdzcie tutaj i zaznajcie mojego topora i mojego pistoletu, WAAGHHHHHH! <głośnym krzykiem zakończył przemowę. Pakował serię z boltera w nadchodzące trupy, wymieniając magazynek za magazynkiem. Gdy tylko trupy zbliżyły się na pięc metrów do samochodu, Khorne rzucał się na nie, uruchamiając silnik chainaxa, siecząc je bronią i miażdżąc ciężkimi rękawicami. >
_________________
Lepiej powiedz mi po dobroci, gdzie sa Twoje pieniądze, to wyjdziesz stad z całymi paluszkami. Jakimi paluszkami sie pytasz? Twoimi paluszkami. Mogą w końcu przypadkowo trafić pomiędzy drzwi a futrynę, a ktoś może przypadkowo zatrzasnąć drzwi, prawda?
 
 
 
REKLAMA 
Władca Puszek


Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Sindri Myr
Pełna KP

 
Dołączył: 23 Gru 2012
Posty: 535
Ostrzeżeń:
 2/3/6
Wysłany: 2013-02-10, 22:49   

 
 
 
Debowy_Mocny 
Władca Puszek



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Enderus
Pełna KP

 
Wiek: 32
Dołączył: 23 Gru 2012
Posty: 535
Skąd: Słupsk
Ostrzeżeń:
 2/3/6
Wysłany: 2013-02-10, 22:49   

Matka was więcej kurwa nie miała? EKIPA!!! NAPIERDALAĆ CO SIŁA!!! Niech skurwysyny giną! I Niech ich w piekle beliar w dupe gwałci
Zdzichu nadal kontynuował ostrzeliwanie opponentów, czy jakby on sam określił.

A kij z psem, ja go nie będę co chwila ratował
_________________
Słowa Enderusa
Myśli Enderusa

HIT MUZYCZNY XXI WIEKU!!!!!!!!
 
 
 
Vanilla 
Banish your fear

Dołączyła: 11 Kwi 2008
Posty: 2422
Wysłany: 2013-02-10, 23:55   

Kayle chwilę znajdowała się w stanie istotnego oszołomienia. Dopiero pomoc towarzyszy wyprowadziła ją z letargu.
-DOBRZE! - krzyknęła, celując bronią w ogólnym kierunku przeciwnika i wciskając spust, oddając długie (na tyle na ile potrafi) kontrolowane serie.
-To jeszcze pojedzie? - mruknęła w chwili w której właśnie nie strzelała, patrząc się po towarzyszach i oceniając stan pojazdu.
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL


"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
 
 
Altaris 
Chrzest w ogniu



Dane w grze
Rasa: Elf
Miano: Altaris / Jednooki
Pełna KP

 
Osiągnięcia, przewinienia: *Stara Gwardia*
Wiek: 28
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1058
Ostrzeżeń:
 1/3/6
Wysłany: 2013-02-11, 08:04   

Podczas sesji u mnie zdarzają się pewne próby, podczas których jest spore ryzyko śmierci. Jeżeli ktoś jest bystry, ostrożny i uważa na konsekwencje to jest bezpieczny. Przykładowo podczas obecnych zmagań były trzy takie testy i akurat nawinął się na nie Dębowy. Trzy razy oblał i powinien zginąć, lecz go uratowałem.
Od teraz, gdy ktoś zawali próbę, która losowo przypadnie, ma spore szanse na trwałe obrażenia, lub nawet śmierć.
(Ale oczywiście Kayle ma super farta, Xerth Świadomych, Khorn Rali-Eba, a Zdzichu nie ma nikogo, żadnej ochrony. Nawet psa nie ma)


- Uważaj, bo mnie postrzelisz... - warknął Raziel do Kayle. Zaiste, była ona w takiej pozycji, że siedząc zapięta na tylnych siedzeniach mogła jedynie strzelać między nogami kucającego obok samochodu elfa.

Zdzichu natomiast rwąc się w pasach i próbując ostrzeliwać przeciwników z wnętrza samochodu podziurawił całe siedzenia i coś uszkodził, nie trafiając w ani jednego z przeciwników, ani sojuszników. Jego nagrodą za tak celną serię było rozpieprzenie wozu. Wszystko zaczęło się dymić i mogło lada chwila wybuchnąć...

- Nigdzie tym nie pojedziemy... Cholera! Tak czy inaczej, miło się z Wami ginęło. Nawet było zabawnie... - rzucił w ich stronę kapitan, po czym widząc, że skończyła mu się amunicja wyjął swój długi, obusieczny miecz, chyba półtoraka, a ten zalśnił w dziwnie szkarłatnej poświacie. Stojąc tak, czekał...

Xerth zauważył, że i jemu kończy się amunicja. Rozglądając się nerwowo zrozumiał, że został mu tylko miecz. Poza tym, gdy próbował wycofać się za wóz dostrzegł, że skała była całkiem chropowata.

Kayle, siedząc zapięta pasami nie miała za dobrego widoku, chociaż tyłek przystojnego elfa skierowany w jej stronę mógł być zarówno pozytywną cechą lub negatywną. Tak czy inaczej dziewczyna dojrzała w torbie Raziela bardzo dużo sprzętu, a także jakieś liny, flary, latarki, haki do wspinaczki, oraz kilka granatów różnego rodzaju. Widocznie Raziel nie widział w nich potencjału...

Nieumarli byli coraz bliżej, będąc ich jedynymi przeciwnikami. Co prawda dobre dwa tuziny tych stworzeń padły martwe, ale nadal było ich sporo. Prawie wdzierały się do samochodu, a gdy dotrą do obecnie niemobilnych pasażerów, jakimi są Kayle i Zdzichu, to pewnie ich... zjedzą.

Z pomocą nadszedł łaknący krwi Khorn, oraz Raziel. Obydwaj skoczyli przed pojazd i zaczęli ciąć, rozbijać łby i łamać kości. To była prawdziwa jatka. Elfy, ludzie i krasnoludy padali pod uderzeniami Chainaxa i dziwnie świecącego miecza, który delikatnym dotknięciem odcinał kończyny i rozcinał wrogów, stojących za pierwszą ofiarą. Wyglądało to prawie, jak magia.

Khorn automatycznie wykonał unik i odwrócił się, widząc przepychającego pomniejsze umarlaki giganta. Opasłego, całego pozszywanego jakby z ciał innych ludzi, posiadającego dwie spore, umięśnione ręce zamienione od łokci w długie ostrza. Jego twarz była zakryta dziwnym, prowizorycznym workiem bez otworów na oczy. Zaszarżował na wojownika i minął go przypadkowo. Próbując wyhamować uderzył barkiem w wóz, a Kayle oraz Zdzichu odczuli spory ból poprzez uderzenie. Gorzej miał najemnik, bo był większy i przychrzanił głową w twarde oparcie siedzenia. Olbrzym zaszarżował na Khorna, który stał teraz pomiędzy gigantem i pojazdem, a hordą ghuli.
_________________
Wypowiedzi Altarisa.
Wypowiedzi Andariela.


 
 
 
Debowy_Mocny 
Władca Puszek



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Enderus
Pełna KP

 
Wiek: 32
Dołączył: 23 Gru 2012
Posty: 535
Skąd: Słupsk
Ostrzeżeń:
 2/3/6
Wysłany: 2013-02-11, 10:55   

Zdzichu, był zajęty strzelaniem z karabinu. Dopiero teraz się zorientował, że powinien wyjść z samochodu, kiedy oberwał łbem o oparcie siedzenia. Więc szybko odpiął pasy, próbował wyjść z wozu jednocześnie ostrzeliwując wszystko co stanęło mu na drodze. Po czym postanowił znaleźć jakiś bezpieczny punkt z którego mógł ostrzeliwać giganta. Za skałą jakąś. Czy jakąkolwiek przeszkodą.
_________________
Słowa Enderusa
Myśli Enderusa

HIT MUZYCZNY XXI WIEKU!!!!!!!!
 
 
 
kastyl 
Administrator
Kastyl EoD Police



Dane w grze
Rasa: Nieumarły
Miano: Thor (Tellan Varjo)
Pełna KP

 
Osiągnięcia, przewinienia: *Stara Gwardia*
Wiek: 34
Dołączył: 10 Kwi 2008
Posty: 735
Skąd: Słupsk
Wysłany: 2013-02-11, 12:23   

Po tym jak olbrzym uderzył w podziurawiony wrak humvee, Xerth wszedł do samochodu i wypłacił Zdzichowi prawego prostego (mehaniczne ramie) po czym wyrwał mu ak z rąk i wykrzyczał.
- Zabiłeś nas wszystkich idioto. Zaraz samochód się ropiździ przez Ciebie. I tak już nim przez ciebie nie pojedziemy. -
Jeżeli człowiek próbował jakoś się szarpać, śwadomy wypłaca mu kolejnego strzała.
W międzyczasie elf zauważył zawartość torby Raziela. Chwycił ją i wyciągną sprzęt do wspinaczki.
- Osłaniajcie mnie, postaram się wspiąć na skałe i wyciągnąć każdego po kolei. -
Xerth wciąż był w posiadaniu ak, którego przewiesił sobie przez ramie.
_________________
"Ten, kto walczy z potworami, winien uważać, aby samemu nie stać się jednym z nich. Kiedy patrzysz w otchłań, ona również patrzy na ciebie"
 
 
 
Debowy_Mocny 
Władca Puszek



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Enderus
Pełna KP

 
Wiek: 32
Dołączył: 23 Gru 2012
Posty: 535
Skąd: Słupsk
Ostrzeżeń:
 2/3/6
Wysłany: 2013-02-11, 12:38   

Kurwa, jeszcze ten cep..

Zdzichu poczuł uderzenie. Jednak wcale to nie zmieniło jego groźnego wyrazu twarzy.
Powiem wprost. Pech za mną łazi jak skurwysyn. Ale teraz trzymanie mnie i lanie po twarzy na pewno nie uratuje twojego tyłka.


Zdzichu patrzył jak xerth próbuje się wspinać po skale.
Teee, jak chcesz bym ci twój tyłek osłaniał to zwróć mi to co moje. Nie rzucę się na to skurwysyństwo z pięściami. Nie mam za dużo amunicji w pistolecie.
_________________
Słowa Enderusa
Myśli Enderusa

HIT MUZYCZNY XXI WIEKU!!!!!!!!
 
 
 
Altaris 
Chrzest w ogniu



Dane w grze
Rasa: Elf
Miano: Altaris / Jednooki
Pełna KP

 
Osiągnięcia, przewinienia: *Stara Gwardia*
Wiek: 28
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1058
Ostrzeżeń:
 1/3/6
Wysłany: 2013-02-11, 14:43   

*Sytuacja dla Xertha i Zdzicha*
Zdzichu na prawdę silnie poczuł uderzenie. Wypadło mu nawet kilka zębów, a ból i opuchlizna towarzyszyć mu będą przez dobre kilka dni. Mężczyzna zgodnie z planem próbował potem wyjść i strzelać z ak, ale go nie miał. Pójdźmy na ustępstwo i powiedzmy, że wyjął deagle'a. Zgodnie z obecnym położeniem najemnik wbiegł z deaglem pomiędzy trupy, podbiegając do najbliższej skały, pozwalając Razielowi i Khornowi na odciążenie się lekko. Wszystkie najbliższe trupy zwróciły się ku Zdzichowi, który strzelał i próbował potem ładować... Jeden z ghuli powalił go na ziemię, szarżując z prędkością pędzącej, kulawej staruszki i wbił chore, posiniaczone i pełne zarazków zębiska w przedramię mężczyzny, a reszta umarlaków zaczęła go oblegać.

Xerth zaś bez problemów wspiął się po skale na lince z hakiem wraz z całym sprzętem i dostrzegł, że stoi na półce skalnej. Bardzo małej i szczupłej, ale można było na niej przystanąć lub zarzucić kolejną linę wyżej.

A ze Zdzichem nie było najlepiej...
_________________
Wypowiedzi Altarisa.
Wypowiedzi Andariela.


 
 
 
kastyl 
Administrator
Kastyl EoD Police



Dane w grze
Rasa: Nieumarły
Miano: Thor (Tellan Varjo)
Pełna KP

 
Osiągnięcia, przewinienia: *Stara Gwardia*
Wiek: 34
Dołączył: 10 Kwi 2008
Posty: 735
Skąd: Słupsk
Wysłany: 2013-02-11, 15:03   

Mogles zignorowac szarze i poczekac na moja odpowiedz do Zdzicha. Siedze w pracy i pisze z telefonu, przez co mam czas tylko momentami.

Xerth usłyszał błaganie człowieka tuż przed wspinaczką. Rzucił mu ak i powiedział
- Łap tylko nie wal jak opętany. Daj mi za to magazynki do deagla. -
Elf po wspięciu się na półke spojrzał na sytuację na dole. Wpierw przerzucił naboje z magazynku deagla do swojej broni, po czym oddał pare strzałów w najbardziej zagrożone miejsca.
_________________
"Ten, kto walczy z potworami, winien uważać, aby samemu nie stać się jednym z nich. Kiedy patrzysz w otchłań, ona również patrzy na ciebie"
 
 
 
Debowy_Mocny 
Władca Puszek



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Enderus
Pełna KP

 
Wiek: 32
Dołączył: 23 Gru 2012
Posty: 535
Skąd: Słupsk
Ostrzeżeń:
 2/3/6
Wysłany: 2013-02-11, 15:15   

A już kurwa myślałem że jesteś jednym z nich.
Uderzył pięścią gryzącego ghula.
Zdzichu szybko chwycił kałach. I Zaczął strelać najpierw do tych co są najbliżej. Gdy się trochę oswobodził rzucił pare magazynków w stronę Xertha.
ŁAP!!!!
Po czym zdzichu zaczynał pokolei wybijać każdego nieumarłego, czy cokolwiek co nie miało dobrych zamiarów, za pomocą karabinu. Jednak się zorientował że jakiś ghul za bardzo podszedł i raczej, ich jest za dużo by starczyło amunicji.

Przywalił z kolby ghula co był najbliżej. Potem powoli się wycofywał w stronę kamienia na który właził xerth. Oczywiście trzymając broń w pogotowiu i strzelając jeśli jakiś nieumarły zbyt blisko podszedł.

Jeśli nieumarły podał mu dłoń to zdzichu szybko chwycił ową dłoń i się wspiął na skałe. Jeśli był na skale to pomaga Xerthowi wciągnąć reszte..
_________________
Słowa Enderusa
Myśli Enderusa

HIT MUZYCZNY XXI WIEKU!!!!!!!!
Ostatnio zmieniony przez Debowy_Mocny 2013-02-12, 21:01, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Altaris 
Chrzest w ogniu



Dane w grze
Rasa: Elf
Miano: Altaris / Jednooki
Pełna KP

 
Osiągnięcia, przewinienia: *Stara Gwardia*
Wiek: 28
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1058
Ostrzeżeń:
 1/3/6
Wysłany: 2013-02-11, 15:47   

Tego posta nie ma.
_________________
Wypowiedzi Altarisa.
Wypowiedzi Andariela.


Ostatnio zmieniony przez Altaris 2013-02-12, 16:29, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Vanilla 
Banish your fear

Dołączyła: 11 Kwi 2008
Posty: 2422
Wysłany: 2013-02-12, 01:26   

Granaty. Fajnie. Flary. Jeszcze lepiej.

Kayle rozpięła pasy, w razie czego pomagając sobie nożem. Wzięła granaty, wyszła z samochodu i starała się zarzucić nimi ghule, starając się przynajmniej odwrócić ich uwagę od Zdzicha, jednocześnie starając się znaleźć w miarę blisko sprzętu spinaczkowego - jedynej drogi wybawienia.

Flary też były fajne. Gdyby wstrzelić się dobrze w grupę potworków, można by je nieźle nastraszyć. Jeśli tylko dadzą się wystraszyć - stwierdziła, po czym postarała się odpalić flary. Do lecących jeszcze flar dla efektu można strzelać. Na pewno nie trafi, ale może to coś pomoże.

Kayle wpatrywała się przez dłuższą chwilę w - miejmy nadzieję - udane fajerwerki. Dopiero krzyki towarzyszy byłyby ją w stanie wyprowadzić z transu.
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL


"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
 
 
Lowcakur 
von Hackfleish



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Sindri Myr
Pełna KP

 
Wiek: 29
Dołączył: 06 Sty 2013
Posty: 339
Skąd: Rumia
Wysłany: 2013-02-13, 11:59   

<"Wielki skurwysyn... Ale głupi. Wykorzystam to przeciwko niemu, hahahaha!"

Khorne zrobił najmniej spodziewana rzecz, zaszarżował prosto na giganta. Ale nie, nie atakował go normalnie. Rzucił mu się z całym pędem pomiędzy pozszywanymi nogami, jednocześnie rozrywając dolną partię jego cielska za pomocą Chainaxa. Potem wychodzi mu za plecy i za nim się obróci siecze go chainaxem przez plecy, wbijając mu go w rdzeń kręgowy. >
_________________
Lepiej powiedz mi po dobroci, gdzie sa Twoje pieniądze, to wyjdziesz stad z całymi paluszkami. Jakimi paluszkami sie pytasz? Twoimi paluszkami. Mogą w końcu przypadkowo trafić pomiędzy drzwi a futrynę, a ktoś może przypadkowo zatrzasnąć drzwi, prawda?
 
 
 
Altaris 
Chrzest w ogniu



Dane w grze
Rasa: Elf
Miano: Altaris / Jednooki
Pełna KP

 
Osiągnięcia, przewinienia: *Stara Gwardia*
Wiek: 28
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1058
Ostrzeżeń:
 1/3/6
Wysłany: 2013-02-13, 14:58   

Wszystko potoczyło się bardzo szybko, chociaż nie był to jeszcze koniec tej gehenny, jaką była walka w wąwozie. Była to tak zwana przez filozofów Endrigusowa praca, czyli coś, co pomimo wszelkich starań i tak skończy się klęską. Tak czy inaczej, oto, co się stało:

Xerth wraz z wyswobodzonym sprawnie spomiędzy ghuli Zdzichem znaleźli się na półce skalnej, tuż przy prawie pionowej ścianie wąwozu. Byli stosunkowo bezpieczni, chociaż Zdzichu nie miał już kompletnie amunicji. Xerth coś tam jeszcze miał z magazynek lub dwa w Desercie.

Natomiast sytuacja na dole była trochę dziwniejsza. Khorn normalnie podczas szarży na giganta jak szaleniec powinien zostać zdeptany lub stratowany, ale powiedzmy, że nieświadomie uratowała go Kayle. Gdy tylko wojownik spróbował wpaść pod nogi olbrzymowi ten zamachnął się ostrzami, które bez problemu rozcięłyby ciało mężczyzny. Jednakże, zanim to nastąpiło w powietrzu, bardzo nisko, rozsadzając w dziwny sposób trzech nieumarłych i odstraszając większość z zebranych w obrębie kilkunastu metrów zaczęły wybuchać fajerwerki.

Olbrzym, oślepiony blaskiem, zaczął ryczeć i zatrzymał się, próbując zasłonić zmutowanymi rękom przed światłem, podczas gdy Khorn zręcznie prześlizgnął się pod jego brzuchem i rozorał mu brzuch, zatrzymując się aż na kręgosłupie. Flaki z pluskiem i posoką wyleciały na ziemię, a w tym samym czasie Raziel, który wykorzystując ten moment słabości giganta wybił się na jednej ze skał, zeskakując na głowę potwora i wbijając mu ostrze swojego długiego miecza w kark, aż po rękojeść. To musiało boleć... Po chwili dziwnym sposobem przekręcił miecz, a głowa mutanta odpadła, wraz z kawałkiem kręgosłupa. Raziel odskoczył do tyłu, trzymając za małą kępkę długich, wyjałowionych włosów głowę z kilkoma kręgami kostnymi, przypominającymi teraz trochę ogon.

Mutant upadł głucho, podczas gdy zastępy ghuli zaczęły znowu postępować do przodu. Były bezmyślne i kierowały się jedynie instynktem. Nie rozumiały, że ich przywódca został powalony. Raziel i Khorn mieli więc znowu ręce pełne roboty. Ale byli coraz bardziej zmęczeni i wyczerpani.

Xerth swoim bystrym okiem zauważył, że wybuch odstraszył wszystkich jeźdźców, którzy na swoich czarnych bestiach wzbili się gdzieś w powietrze, odlatując między chmury i znikając mu z oczu. W tym samym czasie pomagał on Kayle, która już wcześniej próbowała, podnieść się na pojazd i potem przejść na półkę skalną, na której stali we dwójkę Świadomy i najemnik. W kilka chwil trójka była już na małej półce skalnej, ale brakowało im tam już miejsca.
- Szybko! Uciekajmy stąd! Długo nie wytrzymamy, a ich ciągle przybywa! - krzyczał kapitan robiąc przerwy na sapanie i pauzy, podczas których ciął wrogów. Zauważyliście, że wśród ubranych w zwykłe ubrania ludzi, elfów i krasnoludów zaczęły pojawiać się poruszające bardzo wolno swoimi nogami ghule w pancerzach, zbrojach oraz... mundurach Cesarskich. Takich samych, jakich używała także Wasza jednostka.
_________________
Wypowiedzi Altarisa.
Wypowiedzi Andariela.


 
 
 
Lowcakur 
von Hackfleish



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Sindri Myr
Pełna KP

 
Wiek: 29
Dołączył: 06 Sty 2013
Posty: 339
Skąd: Rumia
Wysłany: 2013-02-13, 15:12   

<Khorne wpadł na zajebisty, jego zdaniem, pomysł. C4! Szybkim ruchem wyciągnął ze schowka cały ładunek materiału wybuchowego, wbił w niego dwa zapalniki, ustawił na 10 sekund i rzucił w środek nadchodzących bestii. Po czym złapał Raziela za fraki i odbiegł z nim jak najdalej się dało, a przed eksplozją rzucił się razem z nim na ziemię. Biegnąć krzyczał >

- Chować się! Zaraz jebnie! Zaraz jebnie!
_________________
Lepiej powiedz mi po dobroci, gdzie sa Twoje pieniądze, to wyjdziesz stad z całymi paluszkami. Jakimi paluszkami sie pytasz? Twoimi paluszkami. Mogą w końcu przypadkowo trafić pomiędzy drzwi a futrynę, a ktoś może przypadkowo zatrzasnąć drzwi, prawda?
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

| | Darmowe fora | Reklama


Głosując na stronę na poniższych toplistach wspomagasz jej rozwój ;)
Gry Wyobraźni - Strona o grach PBF Toplista-Gier Toplista gier rpg Głosuję na GRĘ !!! Ninja Gaiden PBF
© 2007-2009 for Artur "Władca Zła" Szpot
Strona wygenerowana w 0,15 sekundy. Zapytań do SQL: 12