Obrazki strony End of Days są hostowane na serwerze photobucket.com. Jeśli nie ładują się ona prawidłowo, najprawdopodobniej strona photobucket.com jest chwilowo niedostępna. Przepraszamy za utrudnienia.
SzukajUżytkownicyGrupyStatystykiRejestracjaZaloguj się

Poprzedni temat «» Następny temat
Dom Cartera
Autor Wiadomość
Vanilla 
Banish your fear

Dołączyła: 11 Kwi 2008
Posty: 2422
Wysłany: 2013-01-19, 17:02   

@Altaris: Tu piszemy
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL


"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
 
 
REKLAMA 
Plugawy nędznik

Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 583
Wysłany: 2013-01-19, 19:41   

 
 
Argon 
Plugawy nędznik



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Argon
Pełna KP

 
Osiągnięcia, przewinienia: *Stara Gwardia*
Wiek: 35
Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 583
Wysłany: 2013-01-19, 19:41   

Argon skinął głową i zajął wskazane mu miejsce. Poczekał, aż jego rozmówca zrobi to samo i zaczął swój monolog.

- Zapewne chciałby pan wiedzieć, dlaczego w ogóle tutaj przybyłem. Powiedzmy że… mam osobiste rachunki z nią do wyrównania, w pańskim wypadku chodzi o czysto polityczne powody, dlatego uznałem, że możemy obaj sobie pomóc. – zaczął z uśmiechem. Przyglądał się przez chwilę osobistym ochroniarzom Cartera. Nie był pewien, czy są aż tak dozgonnie lojalni wobec niego, mogli przecież popierać wcześniej Cesarzową, albo po prostu sprzedać tę wiedzę jej sojusznikom. Z drugiej strony, komu tu w ogóle można wierzyć na słowo? Miał co do tego obawę, ale przydałaby mu się pomoc w tym trudnym zadaniu. Mówił dalej, opierając lewą dłoń na głowicy miecza.

- Dostałem pewną informacje, że ona żyje i jest w tej części Bolgorii. Nie mogę powiedzieć skąd to wiem, czy od kogo. Nie zawsze należy ujawniać swoje źródła, ale taki człowiek jak pan wie chyba o tym doskonale. Tak trafiłem do Portu. Wyśledziłem na tutejszym polu namiotowym obóz cesarskich.

Tutaj Argon ściszył głos, próbując mówić tak, żeby go słyszał wyłącznie Carter:

- Tam właśnie wypatrzyłem pewną kobietę, podającą się u nich za porucznika, od której promieniowała jakiegoś niecodziennego rodzaju magia. Żeby uprzedzić pańskie pytania – nie, nie jestem magiem, po prostu polegam na swoim… przyjacielu, który posiadał wyposażenie o takich ciekawych właściwościach wykrywania takich zjawisk. Dzięki temu udało nam się zdemaskować kilku ukrywających się magów. To nie może być przypadek, nie wyglądała na maga, poza tym, to nie był zwykły rodzaj magii. To było… coś innego, szczerze mówiąc pierwszy raz się z takim czymś zetknąłem. Wyraźnie unikała wzroku obcych, prawdopodobnie ukrywa się pod tym tytułem, by nie przykuwać niepotrzebnej uwagi, a jednocześnie mieć na tyle władzy nad podległymi żołnierzami, by słuchali jej rozkazów.

Kapłan zrobił chwilę przerwy, by rozmówca przyswoił na spokojnie wszystkie fakty i mówił dalej.

- Większość podróży do miasta była nieprzytomna, jest widać wyczerpana. Udało mi się także podsłuchać fragment jej rozmowy z sierżantem. Przygotowują jakąś bezpieczną bazę wypadową niedaleko, za 2, góra 3 dni, gdzie ma być podobno „bezpiecznie”. Sugerowałbym niezwykle ostrożne działanie, to nie jest jakiś byle błyskomiot jak ten mag złapany w porcie.

Nachylił się w stronę rozmówcy i kontynuował z determinacją w głosie.

- Wiem, że to nie potwierdza stuprocentowo jej obecności tutaj, ale przyzna pan, że mam co do tego powody. Istnieje jeszcze coś takiego jak przeczucie i intuicja, na której polegam. A ta mówi mi właśnie, że trzeba działać teraz, póki nie zdobyła przewagi, nie odzyskała pełni sił i militarnego zaplecza na to, by próbować odzyskać tutaj władzę. W Bolgorii nie śmiałaby nawet się pokazać i tego próbować, Regent szczyci się tam władzą i poważaniem, ale tu w Porcie... Nawet jeśli się mylę, to zapewne ta kobieta jest na tyle ważna, że można by coś z niej wyciągnąć na ten temat.
_________________
"All power demands sacrifice... and pain. The universe rewards those willing to spill their life's blood for the promise of power."
 
 
 
Vanilla 
Banish your fear

Dołączyła: 11 Kwi 2008
Posty: 2422
Wysłany: 2013-01-19, 23:51   

Carter bez przejęcia wysłuchał jego historię.

-Mówi pan że od źródła kompletnie mi nieznanego, a przez to nieweryfikowalnego, otrzymał pan wiadomości że Cesarzowa jest w Porcie? Nie chcę brzmieć ignorancko, ale to prawie tak jakby sam Angrogh przyszedł do Portu i zaprosił mieszkańców na ucztę. Jestem świadom tego że duża ilość cesarskich, nawet magów, uszła do Portu. Nie mam nic przeciwko temu jeśli pracują; nawet magowie to ludzie, zaś póki się z tym nie afiszują przecież mogą żyć, kolejna masakra nie byłaby dobra w budowaniu stabilizacji miasta. Niestety nie mogę przeznaczyć środków na ściganie cieni; rozumie pan; co ja powiem ludziom? Byłbym śmieszny. - dokończył, zakładając rękę na rękę - O tej konketnej "pani porucznik" nie słyszałem, natomiast jeśli jest pan zainteresowany ściganiem cesarskich, radziłbym rozejrzeć się u pana Thoina; duża ilość takich osób podjęła u niego służbę. Gdyby miał pan jakieś dowody - mruknął tutaj - lub konkretnie poszlaki, oczywiście będę w stanie pomóc taką ilością ludzi, że nawet cały jej wywiad nie zrobi nic. Póki co, jednak, mam związane ręce.

-Czy potrzebuje pan czegoś żeby zająć się tą sprawą?
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL


"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
 
 
Argon 
Plugawy nędznik



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Argon
Pełna KP

 
Osiągnięcia, przewinienia: *Stara Gwardia*
Wiek: 35
Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 583
Wysłany: 2013-01-20, 12:52   

- Może rzeczywiście spróbuję popracować u pana Thoina, przynajmniej przez jakiś czas. Skoro, jak pan mówi, mają już doświadczenie w sprawach cesarskich. Możliwe, że dowiem się czegoś, co pomoże mi w poszukiwaniach. Cieszę się również, że realnie podchodzi pan do tego problemu. Jeśli dowiem się czegoś konkretnego, na pewno zgłoszę się i skorzystam z pomocy pańskiej straży.

Argon wstał i powoli szykował się do wyjścia.
- Czego potrzebuję? Jeśli pan pyta, przede wszystkim wolnej ręki i więcej czasu na znalezienie dowodów, ale zaplecze finansowe również znacznie by pomogło. Przynajmniej taki miesięczny żołd z góry. Jeżeli to nie problem, chciałbym wziąć dwóch pańskich ludzi do pomocy.

Po krótkim namyśle dodał:
- Czy istnieje jakiś ogólny spis osób uratowanych przed błyskiem?
_________________
"All power demands sacrifice... and pain. The universe rewards those willing to spill their life's blood for the promise of power."
 
 
 
Vanilla 
Banish your fear

Dołączyła: 11 Kwi 2008
Posty: 2422
Wysłany: 2013-01-20, 14:41   

Carter podniósł brwi gdy Argon wspomniał o oddaniu mu pod komendę dwóch ludzi, ale wpatrywał się na niego jak na wariata gdy ten wspomniał o 'ogólnym spisie osób'.

-Temat spisu przemilczę, gdyż chyba już zdał pan sobie sprawę z idiotyczności takiej koncepcji. Co do wzięcia dwóch ludzi do pomocy - zastanowił się chwilę - obawiam się że będzie to niemożliwe; mamy tutaj troszkę ważniejsze sprawy, moim zdaniem. Wierzę że osoba która ryzykowała swoim życiem walcząc z potworami jest na tyle uczciwa by nie zmarnować tych pieniędzy. Mogę zgodzić się na 10 sztab żelaza miesięcznie; jednak będę oczekiwać częstych informacji o postępach; jeśli takowe będą. Słucham pańskiej opinii.
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL


"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
 
 
Argon 
Plugawy nędznik



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Argon
Pełna KP

 
Osiągnięcia, przewinienia: *Stara Gwardia*
Wiek: 35
Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 583
Wysłany: 2013-01-20, 18:30   

- Dobrze, zgadzam się. Jeśli dowiem się czegoś konkretnego dam panu znać.

Argon skinął głową na pożegnanie i oddalił się.
_________________
"All power demands sacrifice... and pain. The universe rewards those willing to spill their life's blood for the promise of power."
 
 
 
Altaris 
Chrzest w ogniu



Dane w grze
Rasa: Elf
Miano: Altaris / Jednooki
Pełna KP

 
Osiągnięcia, przewinienia: *Stara Gwardia*
Wiek: 28
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1058
Ostrzeżeń:
 1/3/6
Wysłany: 2013-01-21, 16:57   

Nowo upieczony kapitan Straży zapukał do drzwi rezydencji Cartera, właściwie, to nieformalnego przywódcy miasta. Z pełną powagą i spokojem czekał, aż w końcu zostanie do oligarchy dopuszczony. Gdy zaś to nastąpiło powitał go lekkim, jakby wymuszonym uśmiechem i skromnym ukłonem, po czym zapytał otwarcie, stawiając sprawę jasno:

- Mam pewne wiadomości o kulcie Beliara w tym mieście. Czy mimo pierwszego dnia mojej służby zostanie mi przydzielona grupka ludzi, która pomoże mi w ujęciu kultystów, a przede wszystkim samego kapłana? - zapytał, po czym najzwyczajniej czekał na odpowiedź.

Miał dość ukrywania swoich informacji. Miał zamiar najzwyczajniej w świecie wydać tarczownika, z którym walczył ramię w ramię w obronie Portu.

Przeklęty pies Beliara.
_________________
Wypowiedzi Altarisa.
Wypowiedzi Andariela.


 
 
 
Vanilla 
Banish your fear

Dołączyła: 11 Kwi 2008
Posty: 2422
Wysłany: 2013-01-21, 18:49   

Carter zdziwił się, a jednocześnie ucieszył że znowu widzi swojego człowieka.

-Tak szybko? W sumie dobrze żeś pan jest, czegoś zapomniałem - wziął ze stołu papier i wręczył go Altarisowi - kapitan bez dowodu to nie kapitan - zażartował, po czym jego mina przybrała poważny charakter - Mogę przydzielić ci tylko jednego człowieka; to bardzo dobrze rokujący sierżant. Aktualnie czeka przy pustym transporcie tuż obok tego domu, nazywa się Lucjusz. Znajdziesz go bez problemu.

Carter podszedł do okna i rzucił do stojącego na dole.
-Zmiana planów, idziesz łowić grube ryby.

-Powodzenia - mruknął do wychodzącego elfa.
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL


"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
 
 
Altaris 
Chrzest w ogniu



Dane w grze
Rasa: Elf
Miano: Altaris / Jednooki
Pełna KP

 
Osiągnięcia, przewinienia: *Stara Gwardia*
Wiek: 28
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1058
Ostrzeżeń:
 1/3/6
Wysłany: 2013-01-21, 19:19   

Elf uśmiechnął się. Sam nie spodziewał się, że wróci tu szybciej, niż w ciągu trzech następujących dni. Jednak sprawa tego wymagała. Musiał reagować na własną rękę. Nie chciał wykonywać rozkazów ludzi, lecz na własną rękę rozprawić się z kapłanem Beliara. Prędzej czy później go odnajdzie.

- Zanim przejdę do pełnego sedna sprawy - powiedział, gdy zwrócił uwagę Cartera, podchodzącego do okna, spuścił wzrok i niepewnie zaczął - Chciałbym prosić o wystawienie patroli na krańcach pola namiotowego. Dzisiejszego dnia, kiedy byłem w owym miejscu byłem świadkiem napaści i próby gwałtu. Na szczęście udało mi się temu zapobiec... - powiedział, po czym wstał i poczekał, aż Carter krzyknie coś do owego Lucjusza.

Przeszedł się po gabinecie oligarchy i przystanął, z posępną i poważną miną podchodząc do biurka.

- Problemem jest to, że kapłanem Beliara jest ktoś, kogo pewnie poznałeś, ponieważ przy mojej obecności wchodził do tego Domu - powiedział, a jego głos zadrżał lekko, zdając sobie sprawę, jak blisko śmierci był Carter. Wróg, z którym przyjdzie mu się zmagać był bardzo potężny, a poza tym był najzwyklejszym zdrajcą. Każdy, kto przyłącza się do Beliara nim był. A poza tym... Czuć było w nim nadal zarodek dobra. Zarodek podobny energii Obaliana. Czyżby był kiedyś paladynem, który poddał się i stchórzył?

Jednooki pochylił się do przodu i wyszeptał cicho kilka słów, po czym ukłonił się i przystanął w drzwiach.

- Dziękuję, oligarcho Carterze. I niech pan pamięta... Moja kampania jednak może pochłonąć więcej ofiar, więc proszę nie mieć do mnie pretensji. Działam dla dobra Portu, więc proszę mi zaufać... - rzucił i wyszedł.

Widząc mężczyznę o imieniu Lucjusz przejechał po nim wzrokiem od góry do dołu i stanął, czekając nie wiadomo na co.
- Na co czekasz? Za mną... - rzucił, udając władczy ton, w czym pomagał mu znacznie Lucjon. Skierował swoje kroki wgłąb dzikiej, miejskiej puszczy.

- Mów mi Jednooki... Kapitan Jednooki - dodał z półuśmiechem oraz z ulgą, czując małe spełnienie w swojej krucjacie. W jego torbie był dokument, który zgarnął podczas przemowy, a który potwierdzał, iż jest kapitanem.

Świetnie... Teraz tylko znaleźć sukinsyna...
_________________
Wypowiedzi Altarisa.
Wypowiedzi Andariela.


 
 
 
Vanilla 
Banish your fear

Dołączyła: 11 Kwi 2008
Posty: 2422
Wysłany: 2013-01-21, 19:21   

-Kogo dzisiaj zabijamy? - rzucił krótko do elfa. Był do jego dyspozycji.

Za Altarisem szedł młody mężczyzna z krótkim, szerokim mieczem przytroczonym do pasa. Miał na sobie lekką skórzaną zbroję i nienawistny wyraz twarzy, który kierował do swojego otoczenia.
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL


"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
 
 
Vanilla 
Banish your fear

Dołączyła: 11 Kwi 2008
Posty: 2422
Wysłany: 2013-01-24, 18:34   

Grupa w końcu dotarła, paradując przez całe miasto z więźniem i łapiąc po drodze prom, przed dom Cartera. Sam oligarcha już dość dobrze wiedział co się święci i wyszedł im na powitanie wraz z grupą kilku strażników. Szli za nimi też gapiowie, niektórzy szybko się zniechęcali, a co wytrwalsi podążali za nimi aż pod sam dom.

-Panie Jednooki, cóż to za zbiorowisko? Czy to jest ten kultysta - wyrzekł, ściszając nieco głos - Słucham.
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL


"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
 
 
Altaris 
Chrzest w ogniu



Dane w grze
Rasa: Elf
Miano: Altaris / Jednooki
Pełna KP

 
Osiągnięcia, przewinienia: *Stara Gwardia*
Wiek: 28
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1058
Ostrzeżeń:
 1/3/6
Wysłany: 2013-01-24, 19:46   

- Mag, który zna kultystę i udzielił mi kilku przydatnych informacji - zaczął głośno Jednooki, z przymrużonymi oczyma rozglądając się po gapiach. Jego wzrok dłużej zatrzymał się na samym Carterze, do którego uśmiechnął się wymuszenie i dodał po chwili:

- Ten oto osobnik para się magią, używał też jej jawnie przy mojej obecności - dodał nadal formalnym tonem Jednooki, pchając końcem miecza związanego jeńca, po czym spojrzał znacząco na Endrigusa i Andariela, z czego ten drugi podszedł bliżej i ukłonił się z szacunkiem Carterowi, którego imię kojarzyło się dwójce elfów ze słowem Niebo w ich języku.

- Ci oto dwaj waszmościowie to potwierdzą, zrób z magiem, co będziesz uważał za stosowne - teraz opuścił miecz i zbliżył się do oligarchy, mówiąc półgłosem w jego kierunku.

- Śledztwo, które prowadzę będzie długie i doszedłem do przerażających wniosków... Powinniśmy porozmawiać w cztery oczy - powiedział z dziwnym, niezamierzonym przestrachem - Jest gorzej, niż się spodziewałem - dodał po chwili.
_________________
Wypowiedzi Altarisa.
Wypowiedzi Andariela.


 
 
 
Vanilla 
Banish your fear

Dołączyła: 11 Kwi 2008
Posty: 2422
Wysłany: 2013-01-24, 20:10   

-Rozumiem; potwierdzenia nie potrzebuję - odrzekł Carter, wołając swoich strażników - Zabrać maga - rzucił do nich. Ci z chęcią wykonali polecenie, wymierzywszy Sharinowi solidny cios w brzuch, po czym chwycili go za ręce i zawlekli w bliżej nieokreślonym kierunku.

-Proszę wejść do środka - odrzekł do Altarisa, podchodząc do drzwi i uchylając je - Z chęcią wysłucham jak sytuacja się rozwija.
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL


"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
 
 
Debowy_Mocny 
Władca Puszek



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Enderus
Pełna KP

 
Wiek: 32
Dołączył: 23 Gru 2012
Posty: 535
Skąd: Słupsk
Ostrzeżeń:
 2/3/6
Wysłany: 2013-01-24, 20:14   

No dobra, to sobie poczekam. Aż pogadają, może altaris da już mi spokój da mi moją wypłatę a ja w końcu będę mógł się zająć driadą. Pomyślał najemnik.
Sam endrigus wbił miecz w ziemię i się o niego oparł czekając na dalszą częśc sytuacji, patrząc w stronę driady.
_________________
Słowa Enderusa
Myśli Enderusa

HIT MUZYCZNY XXI WIEKU!!!!!!!!
 
 
 
Altaris 
Chrzest w ogniu



Dane w grze
Rasa: Elf
Miano: Altaris / Jednooki
Pełna KP

 
Osiągnięcia, przewinienia: *Stara Gwardia*
Wiek: 28
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1058
Ostrzeżeń:
 1/3/6
Wysłany: 2013-01-24, 21:21   

Elf posłał swojemu elfiemu towarzyszowi porozumiewawcze spojrzenie, a ten stanął pod wejściem, zagajając do strażnika o tematy ogólne, używając miejskiego, ludzkiego żargonu. Wypytywał o ogólną sytuację w mieście, plotki, pogłoski. Opowiadał o swoich kilku wyprawach sprzed Błysku i próbował ogólnie zabić sobie czas, czekając na powrót przywódcy eskapady.

Altaris tymczasem od razu po wejściu do budynku odwrócił się na pięcie do Cartera z grobową miną i wpatrzony w jego oczy odetchnął kilkakrotnie z widocznym trudem i zatroskaniem. Jego twarz była chłodna i zdecydowana, a usta lekko zacisnęły się, jakby czekając na potok słów. Bo właśnie teraz brał się za ubieranie myśli w słowa...

- Jest gorzej, niż się spodziewałem... Zagrożony jest Port jak i cała południowa Bolgoria! - mówił chyba z za dużym przejęciem, czego świadom opanował się i odetchnął, opierając bezceremonialnie ścianę i z dziwnym, pełnym ulgi i beztroski tonem kontynuował spokojnie, nie patrząc z początku na Cartera, ze wzrokiem wbitym w sufit.

- To nie jest zwykły kapłan... To renegat - powiedział twardo i rzucił okiem na oligarchę, po chwili wracając spojrzeniem na sufit - Upadły paladyn. Dawniej sługa Angrogha, a teraz zdrajca i nasączony plugawą energią przeciwnik, którego trudno będzie zabić - mówił, po czym wyprostował się i spojrzał w oczy Carterowi.

- Nie chcę panikować, ale chwilami boję się, że mnie to przerośnie... Ten kapłan może być równie silny co pewna elitarna grupa najpotężniejszych sług Beliara - silny niczym Emisariusz - kontynuował i aby rozjaśnić mężczyźnie znaczenie swoich słów rozwijał myśl dalej - Mimo tego, że może mnie to przerosnąć będę z nim walczył. Mamy przewagę, ponieważ on nie spodziewa się ataku. Potrzebowalibyśmy jednak kapłanów Angrogha i sporej grupy Strażników. Wiem, że granice naszego miasta i tak są w potrzebie, ale jeżeli ten człowiek zostanie bezkarny, może tu ściągnąć prawdziwego Emisariusza. A to przez takich zostało zniszczone Telding - wycedził z nienawiścią do Beliara Jednooki. Nie wiedział, czy ujął w słowach wszystko to, co miał na myśli, ale nadal spoglądał mężczyźnie w oczy, mówiąc z uniesioną głową i bardziej dumnym tonem:

- Zrobię, co w mojej mocy, by sukinsyna zabić za zdradę i sprzyjanie Beliarowi... Potrzebuję jednak środków w ludziach i swobodzie. Po drodze do Bolgorii spotkałem kapłana, który teraz powinien przebywać w Kopalni. Być może on będzie potrafił pokonać tego mężczyznę... Potrzeba tu magii światła. Mag, którego Ci dostarczyłem raczej jej nie potrafi - dodał i odetchnął z ulgą. Wszystkie myśli, które kłębiły mu się w głowie wyrzucił z siebie, ze spokojem wpatrując się w Cartera. Wyczekiwał jego reakcji.

Liczył na pozwolenie na podróż do Kopalni, być może jakiegoś kapłana do pomocy, spory oddział Straży i pełną swobodę. Nie wiedział jak, ale musiał zyskać umiejętności, które pozwoliłyby mu na pokonanie wysłannika Beliara.
_________________
Wypowiedzi Altarisa.
Wypowiedzi Andariela.


 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

| | Darmowe fora | Reklama


Głosując na stronę na poniższych toplistach wspomagasz jej rozwój ;)
Gry Wyobraźni - Strona o grach PBF Toplista-Gier Toplista gier rpg Głosuję na GRĘ !!! Ninja Gaiden PBF
© 2007-2009 for Artur "Władca Zła" Szpot
Strona wygenerowana w 0,07 sekundy. Zapytań do SQL: 12