Chyba, że jest się elfem na usługach Gildii Magów, której w poprzednich edycjach Van przewodziła i zgodzi się na przeprowadzenie na sobie eksperymentów. Wtedy quest robi się ździebko łatwiejszy.
Van jest wymagającym MG, Cieniu, a jej sesje opierają się często na rzutami kośćmi, ale jest pomysłowa i ciekawie się czyta czyjąś misję z Van. Jeżeli Ty masz ową misję - przygotuj się na pozbawienie Cię palców lewej ręki i teleport do innego wymiaru ^^.
na pewno nie ja, chociaż pierwszą postać w telding osrał mi jakiś ork w czasie bitwy
Teraz to naprawdę wybuchłem śmiechem. LOL się tu całkowicie aplikuje.
To akurat, była moja sprawka... chyba. Czy przypadkiem nie walnąłeś go mieczem/toporem/obuchem w krocze kiedy miał ci zadać ostateczny cios? Tylko tak mogłem ocalić twoją postać, innego wyjścia nie widziałem (a nie chciałem cię jeszcze zabijać ). Chyba chodzi o przygodę z moim prowadzeniem
Jak już tak się zebrało na wspomnienia to nie ma to jak być zabitym przez dżina, który miał spełnić życzenia i obudzić się jako trup w całkiem innym świecie.
Ja poszedłem do Gildii magów jako przeciętny elf, z celem zdobycia jakiejś misji. Wyszedłem jako dwumetrowy olbrzym bez poczucia tego, gdzie jestem. Podobno przydałem się jako zapasowa brama, podczas zdobycia Telding przez siły Beliara.
A Carl i jego podróż do "piekła", gdzie okazało się, że Carl "jest ciulem, ale wygrał" ?
Z tego co pamiętam, u Van quest zapowiadał się jako oczyszczanie kanałów ze szczurów, a potrafił skończyć na wysadzeniu połowy miasta... Ale i tak jakimś cudem wszyscy przeżywali.
_________________ "Ten, kto walczy z potworami, winien uważać, aby samemu nie stać się jednym z nich. Kiedy patrzysz w otchłań, ona również patrzy na ciebie"
Wiesz, jak się czyta to się często tego nie zauważa. Każdy myśli, że tak ma być.
_________________ "Ten, kto walczy z potworami, winien uważać, aby samemu nie stać się jednym z nich. Kiedy patrzysz w otchłań, ona również patrzy na ciebie"
Cóż... powoli zabieram się za wytworzenie "awaryjnej" karty postaci.
Chodziłoby tutaj konkretnie o postać, która wniosłaby bardzo dużo do fizyki magii, objaśniłaby konkretnie miejsce energii magicznej w rzeczywistości EoD.
Zakładając, że nie naruszałbym żadnego z istniejących już tekstów (wykład o planach oraz wstęp do mechaniki magii), to czy byłoby to akceptowalne?
Pytam się głównie Van, choć wolałbym poznać zdanie wszystkich MG.
_________________ Choć nie wiem jak się skryjesz, twoje wnętrze nie jest dla mnie zagadką.
Pytanie o "akceptowalność KP" jest bez sensu. Skąd mamy wiedzieć, jaka dokładnie będzie Twoja KP i rozwiązania? Nie znamy ostatecznej wersji, więc właściwie nie potrafimy tego ocenić.
Rada jest prosta.
Po prostu zrób KP tak jak uważasz za słuszne. Potem my ją sprawdzimy i poprawimy, albo będziemy dyskutować na jej temat. Nie ma innej opcji.
Czyli odnośnie Ciebie, Kalkstein. Zrób KP. Dopóki jej nie zrobisz, nie wiemy czy jest akceptowalne. Jak będzie w niej zawarta sensowna mechanika i nam się ona spodoba, to ją zaakceptujemy. Nie ma innej możliwości jak po prostu to zrobić.
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach