Drzwi nagle otworzyły się, i uderzyły elfa prosto w nos. Wychylał się z nich pół nagi, gruby mężczyzna. Kiedy tylko zobaczył elfa, na jego twarzy namalowało się przerażenie i natychmiast zatrzasnął drzwi. Ze środka dobiegł młody, kobiecy głos:
- Kur*a. To się robi już wkurzające. -
Elf potarł nos. Spojrzał na barmana.
- Mam nadzieję, że nie da się stamtąd czmychnąć oknem. A z resztą i tak raczej nie miałby na to ochoty. -
Elf krzyknął tym razem do kupca.
- Słuchaj. Wiem kim jesteś. Chcę z tobą załatwić pewną małą sprawę i więcej nie będziesz mnie już widział. To jak, wyjdziesz i porozmawiamy, czy mam wyważyć drzwi? -
_________________ "Ten, kto walczy z potworami, winien uważać, aby samemu nie stać się jednym z nich. Kiedy patrzysz w otchłań, ona również patrzy na ciebie"
- A se pan wywarzaj! Ja nigdzie nie idę! - wrzeszczał kupiec nie dając za wygraną. Na te słowa karczmarz zasmucił się lekko, prawdopodobnie ma myśl o kolejnych kosztach wymiany drzwi. Machnął jednak ręką i powiedział:
- A róbta co chceta, gówno mnie to obchodzi... Tylko potem weźta zapłaćta za te drzwi...
- Dobra, jak chcesz. - Elf zaczął walić z kopniaka w drzwi. Po kilku kopnięciach odpoczął chwile, po czym ponowił działanie. Robił tak, dopóki kupiec nie otworzył drzwi, lub one nie puściły.
_________________ "Ten, kto walczy z potworami, winien uważać, aby samemu nie stać się jednym z nich. Kiedy patrzysz w otchłań, ona również patrzy na ciebie"
Elf musiał się dobijać. Oberżysta kiwał tylko głową, a kiedy usłyszał łamane zawiasy oparł się ręką o ścianę. Rzeczywiście, koszty nocnej burdy oraz jeszcze dodatkowo te drzwi na pewno zabolą jego kieszenie.
Drzwi wyłamały się. W pokoju stał mężczyzna który właśnie zakładał na siebie koszulę oraz młoda, ładna dziewczyna o czarnych włosach. Wyglądała może na 17 lat, nie więcej.
- Ty kurwo! - oberżysta skierował swe przekleństwo do kupca - Z moją córką se urządzasz zabawy? KURWA MAĆ!!! - wrzeszczał.
- No to się doigrałeś facet. - Elf powiedział to bardziej do siebie, niż do kogokolwiek innego. W tej chwili chciał poczekać na rozwój wypadków, ale stwierdził, że lepiej będzie zadziałać.
- Poczekaj chwilę. - Rzucił do karczmarza. - Później załatwisz sprawy z tą gnidą. -
Podszedł do kupca po czym powiedział.
- Jestem wysłannikiem Gildii najemników. Masz oddać 300 sztuk złota. Najlepiej jak najszybciej. Jak nie zechcesz, cóż. Porozmawiamy inaczej. -
Elf przygotował się do wyciągnięcia Sarnetha i krótkiego miecza, w razie jakby kupiec chciał atakować. Tak, aby kupiec tego nie zauważył.
Za wprawienie Fausta w dobry humor tą wciągającą przygodą zostaje przyznana Kastylowi nagroda.
Nowa Cecha:
(Straszny) Zimny profesjonalista
Zkaja to mam ochotę wyściskać za poprowadzenie tego wszystkiego, dobra robota.
_________________ "Ten, kto walczy z potworami, winien uważać, aby samemu nie stać się jednym z nich. Kiedy patrzysz w otchłań, ona również patrzy na ciebie"
Ostatnio zmieniony przez Faust272 2010-02-18, 12:17, w całości zmieniany 1 raz
- Ale panie! - wrzeszczał kupiec zakładając na siebie spodnie i koszulę, po czym kontynuował:
- Ograbiono mnie, pan zrozumie... - mężczyzna zauważył że elf położył dłoń na mieczu, po czym zadrgał ze strachu - No co ja mogę, ograbili mnie no! A ci wasi NAJEMNICY którzy mieli mnie CHRONIĆ zawiedli, no i co ja poradzę że to banda niemytych leni?! - mówił jak najęty, i usta mu się nie zamykały.
Elf nie był zdziwiony przebiegiem sytuacji. Już wcześniej podejrzewał, że coś takiego nastąpi.
- Karczmarzu, wyprowadź córkę i zadbaj, aby nikt nie wszedł do pokoju. -
jeśli karczmarz posłucha
Gdy właściciel pokoju zrobił to, co chciał elf, ten sięgnął po Sarnetha. Wiedział jak on działa, gdyż sam był pod jego działaniem. Upewnił się wpierw, czy nikt nie podsłuchuje. Thor wyciągnął dzwonek ze skarpety i zaczął dzwonić. Kręcił dzwonkiem odwróconą ósemkę, tak samo jak uprzednio czart. Dzwonek powinien narzucić wolę elfa kupcowi. Kiedy zauważył, że kupiec przestał paplać bez składu, powiedział.
- Masz oddać sumę, którą wisisz gildii. Natychmiast.
Dzwonek działa i narzuca wolę dzwoniącego.
jeśli karczmarz nie będzie współpracować
Karczmarz nie usłuchał się go. Trudno, będzie musiał improwizować. Nikt nie może się dowiedzieć o Sarnethu. A przynajmniej nie powinien.
Thor podszedł do kupca i powiedział mu na ucho.
- Słuchaj. Znam setki sposobów na zadanie okropnego bólu. Jak i przy okazji kilka trucizn. Chyba nie chcesz się znaleźć pod wpływem którejś, co? -
Thor spojrzał w oczy kupca. Wiedział, że ten nie będzie ryzykował sprawdzenia prawdziwości jego słów.
_________________ "Ten, kto walczy z potworami, winien uważać, aby samemu nie stać się jednym z nich. Kiedy patrzysz w otchłań, ona również patrzy na ciebie"
Ostatnio zmieniony przez Faust272 2010-02-23, 06:47, w całości zmieniany 1 raz
Dane w grze Rasa: Człowiek
Miano: Samael Styrsson Pełna KP
Wiek: 40 Dołączył: 24 Lut 2010 Posty: 11
Wysłany: 2010-02-26, 19:31
Chyba nie wciąłem się w questa? Jeśli tak to usunę posta
Samael wszedł do karczmy. Ciężko usiadł na krześle przy najlepiej pustym stoliku. Był zmęczony a przydałoby się znaleźć pracę. Zamówił coś do picia i delikatnie zaczepił tego kto mu picie przyniósł.
- przepraszam, czy wie pan(i) może gdzie tu znajdzie się jakaś praca dla dobrego jubilera?
- Nie wiem gdzie tu wśród ludzi potrzebny byłby jubiler. Sprawdź "Pod trzosem złota" w Dzielnicy Bogaczy, tam na pewno będą wiedzieli takie rzeczy.
Do Zkaja i Kastyla. Proszę, kontynuujcie dalej questa w Pokojach, żeby nie pisać wszystko w jednym temacie jak jest miejsce gdzie indziej.
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Dzwonek zadziałał. Dźwięk wypełnił powietrze i dosłownie uderzył w kupca. Kupiec stał się jakby oszołomiony. Nie wiadomo, czy takie było działanie dzwonka, czy może alkohol i mieszanka strachu oraz innych emocji wypaczyła działanie przedmiotu.
Kupiec wysłuchał rozkazu, lecz jakby nie wiedział o co chodzi. Jednakże zdołał z siebie wykrzesać kilka słów:
- A... A ile ja winny jestem Gildii? I za co?
Proszę, abyś odpisał w Pokojach
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Dane w grze Rasa: Człowiek
Miano: Samael Styrsson Pełna KP
Wiek: 40 Dołączył: 24 Lut 2010 Posty: 11
Wysłany: 2010-03-19, 18:26
Do karczmy znów zawitał Samael. Tym razem niczego nie szukał, chciał po prostu odpocząć po robocie. Zamówił kufel piwa i rozmyślał.
Zaczęło mu się dobrze wieść. Dotarł do miasta i znalazł pracę. Jak na sam początek było nieźle. Teraz trzeba by pomyśleć nad zadbaniem o siebie. Przypominał mu się rodzinny dom. I w tej zadumie odkrył, że taki dom to dobra rzecz. miał więc już cel. Teraz trzeba było do niego dążyć.
Do głównej sali w karczmie wszedł Sharin. Podszedł do lady i zawołał karczmarza.
- Witam. Poproszę kufel piwa, coś do zjedzenia i pokój z balią pełną wody, jeśli można. - poprosił. - Coś się ostatnio wydarzyło ciekawego w mieście?
Mężczyzna otrzymał zamówione piwo w zamian za jedną sztukę miedzi. Piwo było zwyczajne i było podane w zwyczajnym glinianym kubku.
Avenker
- Piwo, kawałek pieczonej wieprzowiny i nocleg z kąpielą. Razem będzie to 9 sztuk srebra. A gadać na razie nie mogę, bo zajęty jestem. Ale jak chcesz, to mogę sprzedać Ci gazetę, tam jest sporo zapisane. Gazeta kosztuje sztukę srebra.
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach