Sevilanios
Elf przeturlał się obok orka po czym kopną go w krocze tak mocno, że bestia zwinęła się z bólu. Wykorzystując moment, elf przebił swym mieczem bestie.
rokosz
Wszystko poszłoby zgodnie z planem, gdyby nie to że właśnie jeden z orków skoczył na Rokosza, uderzając go prosto w twarz swą potężną, zieloną pięścią. Rokosz padł na ziemię i ześlizgną się po schodach prosto na dół murów. Po chwili, odzyskał przytomność, choć był nieźle poobijany.
Jarema
Jarema nie miał gdzie się ruszyć. Jedynym wyjściem była ucieczka na dół murów. Widząc że to jego jedyna szansa, zbiegł na dół po schodach, przebijając się przez kilku żołnierzy.
husarz
Ork wyprowadzał potężne ciosy, bił z ogromną, przerażającą furią. Siekacz orka uderzył w miecz arona tak mocno, że ten spadł na ziemię. Wykorzystując sytuację, monstrum uderzyło mężczyznę w brzuch swą potężną pięścią, a ten skulił się na ziemię, próbując złapać oddech. Kiedy ork już przygotowywał się do zadania ciosu, jeden z żołnierzy uśmiercił potwora...
Wszyscy!
Kamień uderzył w mur, zabijając przy okazji kilku żołnierzy. Uderzenie było tak silne, że zatrzęsło kawałkiem fortyfikacji. Usłyszeliście ogromny huk i dźwięk spadających odłamków kamieni. Jeden z kawałków muru, szeroki na przynajmniej 15 metrów, został zrównany z ziemią. Orkowie wbiegli przez gruzy prosto do środka...
W tym samym momencie usłyszeliście rytmiczne uderzenia. Coś jakby metal bił o drewno. Po chwili, słyszeliście krzyk kilkunastu żołnierzy którzy zostali odrzuceni z potężną siłą od bramy. Taran przebił potężną bramę, która teraz stała otworem dla wroga.
Wszyscy usłyszeliście donośny krzyk:
-Do cytadeli! Odwrót! Odwrót!
Leżał na czymś twardym, tak to na pewno było coś twardego i niewygodnego. Po chwili udało mu się otworzyć jedno oko. Widział chmurkę która przypominała mu .... coś, i nie było w tym nic dziwnego gdyby to coś nie spadało w jego kierunku. Szybko zmusił wszystkie mięśnie do pracy i zdołał odskoczyć od pola rażenia. Po chwili zaczął sobie uświadamiać gdzie jest i co robił. I w tedy usłyszał:
- Do cytadeli!
Po chwili nie widząc lepszego wyjścia odkrzyknął:
- Kretyny a którędy do cytadeli?!
Po chwili postanowił ruszyć główną ulicą ku centrum miasta.
Ten ujdzie taki styl?
Ujdzie
Ostatnio zmieniony przez zkajo 2008-08-05, 18:26, w całości zmieniany 1 raz
Jarema [Usunięty]
Wysłany: 2008-08-05, 19:45
Jarema wystrzelił w tłum orków z pistoletu po czym z obnażoną szablą rzucił się w kierunku cytadeli.
husarz [Usunięty]
Wysłany: 2008-08-05, 21:15
Aron wdzięczny człowiekowi który pomógł mu w walce z Orkiem krzyknął podziękowanie i wybiegł przepychając się ku cytadeli.
joker [Usunięty]
Wysłany: 2008-08-05, 21:22
Syriusz zaczął biec truchtem w kierunku bramy i uważając czy ktoś nie potrzebuje pomocy.
Dane w grze Rasa: Człowiek
Miano: Tygrysica Pełna KP
Pochwały: 7
Wiek: 32 Dołączyła: 14 Sie 2008 Posty: 493
Wysłany: 2008-08-16, 00:26
Z północy wolnym krokiem nadchodziła samotna kobieta. Targały nią sprzeczne emocje... trzewia wciąż rozrywał ból po utracie Mistrza, a jednocześnie serce rwało do ludzkiej osady... Ależ znowu, jak przyjmą ją ludzie? Miała dotąd styczność zaledwie z jednym... Cóż, na pewno nie gorzej, niż pustkowie... Tylko czemu jest tak cicho? Mistrz mówił, że miasto jest jak ul, zawsze brzęczy...
Nagle do jej uszu dotarły odgłosy oblężenia. Nie miała pojęcia, co się dzieje, jednak szczęk broni zaalarmował ją. Stała się czujna, zaczęła wypatrywać niebezpieczeństwa wokół...
Nie bardzo wiedziałam, jak zacząć w tym chaosie, mam nadzieję, że może być?
Wszędzie byli orkowie oraz ci którzy JESZCZE zostali przy życiu. Jednak żywot tych albo za chwilę miał się skończyć, albo zostać ocalony w jakiś cudowny sposób...
Na twoim miejscu szukałbym schronienia w kanałach w centrum... ale to już twoja sprawa
Dane w grze Rasa: Człowiek
Miano: Tygrysica Pełna KP
Pochwały: 7
Wiek: 32 Dołączyła: 14 Sie 2008 Posty: 493
Wysłany: 2008-08-16, 13:20
Cóż, skoro jest aż tak źle
Widząc hordę zielonoskórych i przerwany mur, Tygrysica zdała sobie sprawę, że musi być naprawdę źle... W obliczu niezliczonych wrogów powstrzymała swą dumę i ruszyła chyłkiem, wykorzystując każdą ochronę, do miasta. Gdyby znalezienie takowej okazało się niemożliwe - przebiegnie jak najszybciej przez dziurę w murze i postara się zagłębić w labirynt uliczek, aby zgubić ewentualny pościg.
Pakowanie się w paszczę lwu mogłoby wydawać się głupie... Jednak wojowniczce od dawna już brakowało widoku jakiejkolwiek ludzkiej twarzy, a ponadto nie chciała dopuścić do tego, aby okowie znowu zwyciężyli... Nie mogła znowu zawieść.
Dane w grze Rasa: Człowiek
Miano: Tygrysica Pełna KP
Pochwały: 7
Wiek: 32 Dołączyła: 14 Sie 2008 Posty: 493
Wysłany: 2008-08-17, 10:17
Wypatrzywszy okazję, być może jedyną, Tygrysica rzuciła się najszybszym biegiem, na jaki było ją stać. Gdy dobiegła do bezpiecznej ciemności, oparła się o ścianę, uspokoiła oddech i ducha. Znów spokojna ruszyła uliczką, zastanawiając się, czy dla tych ludzi jest jeszcze jakaś nadzieja...? Zieloni są wyjątkowo liczni...
Na murach pojawiły się szeregi żołnierzy. Adepci gildii, rycerze z klasztoru, oraz wszyscy ci należący do organizacji militarnej. Ciemną noc rozjaśniły setki pochodni które widniały nad głowami wojaków. Coś złego wisiało nad Telding...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach