Za tym samym stadem jeleni podążał Galahad wiedząc o obecności maga ale nie potwora...
Po cichu wdrapał się na samotne drzewo nad rzeką i czekał zwierza widząc go w oddali, zmierzającego w jego kierunku.
Hem, hem. Ogólnie tereny wokół miasta są wykarczowane, wypalone i pełne orkowych trupów. Sprzątacze jeszcze nie zdążyli z robotą. Powiedźmy że jest już zimowa noc, bo tak mi wygodniej
Niestety zwierząt na tak wyjałowionej i zasłanej trupami ziemi jest jak na lekarstwo. Dodatkowo możliwość znalezienia ich utrudnia fakt, że spora cześć lasu została wykarczowana. Nie mniej Galahad znalazł cel wśród trupów. Skrywszy się za jakimś orczym barakiem, który jeszcze nie został uprzątnięty, zauważył buszującego wśród trupów orkowego ghoula. Przyjemniaczek tak zajął się żarciem, że nie zauważył elfa. Natomiast długouchy widział go świetnie.
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Galahad wycelował strzałę w głowę potwora... Nie-rozmyślił się... wyjął swoją bojową katanę i cicho skrył się za krzakiem i trupem rosłego orka. Był 4 metry od stwora który był odwrócony tyłem.
Zaczął skradać się wśród trupów w stronę przeciwnika. Miał w zamiarach uderzenie potwora w kark a następnie w lewe żebro i dobić potwora.
-Może się uda... z uśmiechem na twarzy powiedział elf i skupił się na ghulu.
Sory ale wykonam dalszą czynność czekać mi się trochę nie chce...
Galahad zaczaił się już 2 metry od potwora, skryty za trupem konia z jeźdźcem. Sztuczka polegała na tym że między ciałem człowieka a konia była malutka szpara przez którą elf mógł obserwować stwora.Ghul był na małym wzniesieniu które miało średnice 4 metrów około, i był to niski dość pagórek... Galahad wyczuł dobry moment gdy ghul zaczął schodzić w jego kierunku po kawałek mięsa...(człapał wręcz-chodził nie równo jak pijany). Potwór zatrzymał się przy mięsie i zabrał je, Galahad był już krok od niego dzielił ich koń gdy potwór zaczął dziwacznie próbować wejść na górę z powrotem. Elf zręcznie przeskoczył konia i celnym zamachem wycelował w łeb potwora ( ruchem odcinającym... )
Ghoul zasłonił się ręką w obronnym geście, lecz po chwili stracił ją wraz z głową.
+50 EXP
Reszta ciała z cichym plaskiem upadła na zimie jak szmaciana lalka.
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Galahad dumnie spojrzał na pokonanego i pomyślał -hmm może czeka mnie ta świetlana przyszłość... i obszukał dokładnie ghula uważając na zarazki zawinął ręce w szmaty dość czyste, na tyle by nie zawierały brudu i chorób (po użyciu umyłem ręce w ziemnym źródełku). Po dokładnym przeszukaniu znalazł: (teraz decyzja czy coś znalazłem czy nie).
Ghoul nic przy sobie nie miał. Możliwe, że mógł połknąć jakieś kosztowności wraz z mięsem, ale to także mało prawdopodobne. "Jedzenia" jest tak dużo, że ghoul pewnie mógł sobie pozwolić na jego selekcje zjadając tylko czyste mięso bez kosztownych dodatków. Zresztą na to wyglądało, gdyż żadne ciało nie było zjedzone w całości a tylko nadgryzione.
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Galahad jeszcze raz spojrzał na pobojowisko, przeciągnął wzrokiem po horyzoncie i odszedł w kierunku miasta... zatrzymał się... i krzyknął cicho lecz przeciągle:Beeeerseeerk! Haha... teraz ciszej:Ja berserk teraz jestem, nie żółtodziób.
Tak jak spragniony dostatkiem sił wyczuwa kroplę wilgoci, tak nieumarły wyczuwa świeże i żywe mięso.
Półtorametrowy ghoul i fioletowej skórze pokrytej liszajami i brodawkami wyskoczył spod martwych ciał i zaatakował. Podróżnik odskoczył instynktownie i sparował atak mieczem. Żelazo z nieprzyjemny zgrzytem uderzyło o półmetrowe pazury ghoula.
Z tym nie pójdzie łatwo...
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Galahad po cichu powiedział: "Zróbmy porządek z tą zarazą", skupił się pomyślał... WIEM! Kilka metrów za nim stała mała bryczka... (do góry nogami pod nią małe wgłębienie... ) Zaczął się cofać i machać mieczem. Cały czas parował się z potworem i cofał się coraz dalej wozu. Po chwili nie precyzyjnym uderzeniem próbował przeciąć bestie w pół. Nie chodziło mu żeby ją zabić ale o to by ją odsunąć lub spowolnić-Galahad był dość silny i zręczny jak na elfa i łatwiej mu było walczyć w trudnym terenie niż na otwartym polu... Miecz nabrał prędkości i siły zamachu.
Ghoul nie pozwolił przejąc elfowi inicjatywy. Kolejna ręka uzbrojona w pazury wystrzeliła w podróżnika i zablokowała miecz umieszczając ostrze między pazurami (jak w krośnie; pazury na mieczu ułożone na przemian, raz nad, raz pod ostrzem).
Ghoul pchnął "żywe mięso", które cofając się przeskoczyło trupa i wbiegło na niewielkie wzniesienie. Ghoul wspinał się teraz na pagórek będąc na czworakach.
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Elf pochwycił jakiś ostry przedmiot przypominający oszczep leżący na ziemi i szybkim ruchem chowając katanę w pochwę przekoziołkował po broń która była krok od niego lecz nie mógł dosięgnąć. Chciał wykorzystać to że jest wyżej i dźgać ghula i walczyć na odległość. Krzyknął:"Zaraz poczujesz moje zabójcze ostrze!"mam prośbę... powiedz co jest w otoczeniu bo muszę wiedzieć jakim sposobem mam go pokonać, ponieważ fizycznie będzie to dość trudne.
Znajdujesz się na 5 metrowym pagórku. Właściwie jest to hałda żwiru, piachu i ziemi, która orkowie wydobyli podczas kopania fos oraz fundamentów pod budynki lepsze od namiotu. Nie ma na nim żadnych trupów. Same trupy wokół są poobdzierane z wszelkich kosztowności. Zatroszczyli się o to szabrownicy i hieny cmentarne. Tak więc nawet tak lichej broni jak oszczep nie znajdziesz.
Pagórek ma łagodne zbocze, żadnych dużych głazów, czy grud ziemi.
Po więcej wskazówek będziesz musiał mnie po prostu pytać, ba ja nie wiem, co Cię interesuje.
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Ok to czy będą jakieś doły, uszkodzone pnie drzew, jakieś zjawiska przyrodnicze (np. rzeczka itp.) , może jakiś kawałek machiny oblężniczej lub kawałku starej chaty...
PS: nie mogę usunąć poprzedniego posta...
Na hałdzie nie było nic (porównaj ją np. z hałdą ziemi przy współczesnych kopalniach). Nie było nic, tylko kilkumetrowe wzgórze, hałda ziemi, o łagodnym stoku. Nie było też, oprócz nagich, poobdzieranych ciał, żadnych przedmiotów obok wzgórza (drewno z wozów, machin, broni, powalonych drzew szybko wykorzystano na budowę domów, a broń błyskawicznie zebrano i zamknięto w zbrojowniach).
Mam nadzieje, że dobrze się bawisz. Bo mi się podoba taka zabawa.
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach