Mnie ME zachwyciło bardzo pod względem fabularnym, świetnymi głosami aktorów [oczywiście w angielskiej wersji], genialnymi rozmowami oraz w ME 3 - miodnym systemem walki...
A koniec jest podejrzany, szczególnie przed walnięciem w nas żniwiarza w edycji rozszerzonej i ten głos "serve as!" czy jakoś tak.
Nie grałem jeszcze, ale wiem że żniwiarz nas capnie... Eh...
Pod względem fabularnym jedną z najlepszych gier dla mnie było Walking Dead To polecam w 100%.
Najlepiej czułem się w towarzystwie Wrexa (genialne teksty w windzie) i Garrusa. Tali trochę słodka idiotka ale przyjemnie się z nią łaziło, no i Ashley jako LI. Do dzisiaj pamiętam jak się najeb*** w 3 dupy, a James robił jej jajecznice xD
_________________ "All power demands sacrifice... and pain. The universe rewards those willing to spill their life's blood for the promise of power."
Ja jako partnerkę sheparda w 1 brałem Liarę, a w 2 i 3 Tali. Jest świetna - pomocna, czuła, potrafi się poświęcić. No po prostu chciałbym mieć taką w życiu <szkoda, że nie istnieje>. No i jak upiła się po misji z Mirandą... I teksty o porcie oraz przekaźniku, czyli słomce xD
No a towarzysz to Garrus Vakarian, totalny badass!
Biotyka jest troszkę denna w części drugiej i trzeciej. Nie chciało mi się nią bawić. Ale jako inżynier... było już ciekawiej. W części trzeciej brałem tali i wrogów męczyły 4 sondy + działko i snajperka Garrusa... Nic się nie ostawało.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach