Obrazki strony End of Days są hostowane na serwerze photobucket.com. Jeśli nie ładują się ona prawidłowo, najprawdopodobniej strona photobucket.com jest chwilowo niedostępna. Przepraszamy za utrudnienia.
SzukajUżytkownicyGrupyStatystykiRejestracjaZaloguj się

Poprzedni temat «» Następny temat
Dozorca Cartera
Autor Wiadomość
Altaris 
Chrzest w ogniu



Dane w grze
Rasa: Elf
Miano: Altaris / Jednooki
Pełna KP

 
Osiągnięcia, przewinienia: *Stara Gwardia*
Wiek: 28
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1058
Ostrzeżeń:
 1/3/6
Wysłany: 2013-01-17, 06:32   

Elf ignorował zabawne wygrażania Beliarowca. Były to jedynie słowa rzucane na wiatr, które rozwiewały się zaraz w pyle nieprawdy. Mówił coś o swoim doświadczeniu, potworach, które zabił i o rzeczach, których dokonał. Co on, plugawy, ludzki nędznik mógł dokonać? Ilu mógł zabić? Na pewno mniej niż Altaris, kapitan Straży Królewskiej, tymczasowy zastępca Królewskiego Wywiadu, oraz obecny przywódca Czarnej Kompanii - najbardziej sławnej i najliczniejszej grupy najemników na Zachodzie. A przynajmniej na północnym zachodzie, na ziemiach elfów.

Całą przemowę człowieka zbywał szerokim, drwiącym uśmiechem, rzucając co jakiś czas dozorcy porozumiewawcze spojrzenia, który miały mu przekazać, żeby się nie przejmował słowami człowieka i traktował je, jako żart, ponieważ jest z nim coś nie tak.

- Daleko nie zajdziesz, jeżeli będziesz wygrażał swoim przełożonym... - zaczął Jednooki, nabierając posępnego wyrazu twarzy i postąpił krok do przodu tak, aby stać bokiem obok obojga rozmawiających.

- Twoje ignoranckie słowa pokazują, że zaprzeczasz samemu sobie... Sam pokazujesz, jak ubogie jest Twoje doświadczenie i jak bardzo brakuje Ci ogłady... A poza tym... - tutaj elf przybrał wyzywający wyraz twarzy i pochylając lekko głowę spojrzał jednym okiem na plugawca - ...ile istnień mogłeś pozbawić tchu, w swym krótkim żywocie, który trwał o sto kilkadziesiąt lat mniej, niż mój? Mniejsza... - zbył poprzedniego rozmówcę i skupił się na dozorcy. W między czasie coś sobie uświadomił...

Ty już przegrałeś, plugawy nędzniku... Przegrałeś w Telding... Teraz też przegrasz... Uświadomił sobie właśnie, że stojący przed nim Beliarowiec bronił miasta Telding właśnie przed nim - przed elfem, który otworzył Grobowiec Łez i sprowadził na to miasto ludzi zastępy hord nieumarłych. On już przegrał dużo wcześniej - rodząc się człowiekiem. Różnica polegała na tym, że Jednooki przejrzał na oczy, pokonał swoich dawnych przyjaciół, służących Beliarowi i ruszył na wyprawę przeciwko niemu. Beliarowiec zaś z porządnego, mężnego obrońcy miasta stał się plugawym trepem...

Andariel stał z ponurą i pełną powagi twarzą. Wiedział, że jeżeli kapłan Beliara nie zamknie jadaczki, to zaraz zginie, a przykrywka Altarisa straci znaczenie.

- Potwierdzam chęć mojego udziału w strukturach Portu, jako Kapitan... Jakie miejsce będę zajmował w całej hierarchii Portu, a nie tylko w Straży? Oraz, najważniejsze... Czy zamierzacie coś przedsięwziąć w sprawie nagłego pojawienia się zalążków zła w tym mieście... - powiedział, znacząco przymrużając oczy, mówiąc właśnie o kultystach i Dotrisie, których zabito - Jeżeli tak, to chciałbym się dowiedzieć, ilu kultystów musiałbym wybić, by osiągnąć większy stopień? Jestem w tym dobry, robię to już od jakichś pięćdziesięciu lat. Żadna szumowina się przede mną nie ukryje - znajdę wszystkich - zakończył, zagadkowym półuśmiechem rzucając okiem na Beliarowca.

Jego dłoń pod połami płaszcza tańczyła po rękojeści Błysku. Gdyby wróg prawdziwej wiary chciał go zaatakować, spróbuje zadać cięcie prosto z pochwy, nie unosząc miecza. Przy ciosie skręcił tułów w bok, by nadać uderzeniu impetu i zarówno się odsunąć z linii ataku. Celował w klatkę piersiową - ostrze, jeżeli nie zada rany, to ześlizgnie się na szyję.
_________________
Wypowiedzi Altarisa.
Wypowiedzi Andariela.


 
 
 
REKLAMA 
Banish your fear


Dane w grze
Rasa: Elf
Miano: Altaris / Jednooki
Pełna KP

 
Osiągnięcia, przewinienia: *Stara Gwardia*
Dołączyła: 11 Kwi 2008
Posty: 2422
Wysłany: 2013-01-17, 10:05   

 
 
 
Vanilla 
Banish your fear

Dołączyła: 11 Kwi 2008
Posty: 2422
Wysłany: 2013-01-17, 10:05   

Strażnik podejrzliwie patrzył się na Argona. Czarna zbroja, ten wyraz twarzy.. Ten człowiek może i budził strach, ale na pewno nie wzbudzał zaufania.

-Kultyści? Samo wykrycie jakiegoś spisku bardzo by pomogło w awansie, oni są niesamowitym zagrożeniem... Nad kapitanami jest tylko jedna warstwa oficerów w samej straży, która jak widać jest bijącym sercem miasta, a wpływy ma duże, mimo że jeszcze jest trochę niespójna. Opowiedz mi nieco o twoim doświadczeniu w walczeniu z kultystami, to bardzo interesujące i może się nam wielce przydać.

Człowiek wpatrywał się w Altarisa nie odrywając od niego oczu. Zrobił na nim dobrze wrażenie. Nie był narzucający się, słuchał, był uprzejmy. Najwyraźniej właśnie takimi cechami powinien sobie zjednywać ludzi stojących wyżej niż on. Krzyki i przeklinanie może zostawić dla plebsu i siepaczy.
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL


"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
 
 
Altaris 
Chrzest w ogniu



Dane w grze
Rasa: Elf
Miano: Altaris / Jednooki
Pełna KP

 
Osiągnięcia, przewinienia: *Stara Gwardia*
Wiek: 28
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1058
Ostrzeżeń:
 1/3/6
Wysłany: 2013-01-17, 15:34   

Jednooki uśmiechnął się nieznacznie i przez chwilę namyślał się nad odpowiedzią. Miał zamiar nawet pokazać swoją bliznę, która wskazywał na to, że jest mrocznym elfem, wyznawcą Beliara. I na potwierdzenie słów chciał wyraźnie podkreślić, że owa blizna jest przekreślona jeszcze większą blizną, będąc otwartym wyparciem się wiary w Ciemnego Pana. Odpowiedź musiała być równie ciekawa, co jego początek. Nie wiedział też, co dokładnie wymienić...

- Jako elf mam prawie dwieście lat, a więc sporo się tego nazbierało... W drodze do tej krainy... - zaczął wymijająco, nie zaznaczając, czy przybył najpierw do Kopalni lub do Portu, by nie wzbudzać żadnych podejrzeń - ...w górach pomiędzy Bolgorią a Akilią natknąłem się na masę wyznawców Beliara, ghule i demona, przeklętego chyba przez kapłana Angrogha. Był na wpół skamieniały, więc nie był wyzwaniem - dodał z wyjaśnieniem.

Musiał też myśleć przyszłościowo. Był Ambasadorem i tajnym agentem w Kopalni, ale tutaj też mógłby sobie wyrobić jakąś dobrą opinię, kontakty i inne ciekawe i przydatne walory. Musiał zawsze mieć jakąś zapasową drogę do wyprawy na Istorach. Kopalnia i Port były oddzielnymi miastami, ale jeżeli uda mu się zostać oficerem Straży, to może uda mu się również zjednoczyć oba miasta pod chorągwią Cesarzowej Niny. Miałby oczywiście swoich własnych ludzi służących jedynie jemu. Musiał obmyślić jakiś sensowny spisek...

- Walczyłem też na Wyspie Istorach, przyczyniając się do zwycięstwa na północnych brzegach wyspy, zabijając tamtejszego przywódcę heretyków, Lorda Dagona - kontynuował swoją historie, mówiąc szczerą prawdę - Było tego jeszcze trochę... Rozpracowywałem w miastach i wioskach elfów szajki kultystów i wraz z zaufanymi mi ludźmi odnajdywałem dzień po dniu kolejne splugawione świątynie i miejsca kultu Beliara... - tutaj spojrzał ze zdecydowaniem na kapłana Beliara i podniósł lewą rękę przed siebie pokazując, że nie chce nic zrobić, a prawą powoli sięgnął do rękojeści i położył ostrożnie oręż w obu dłoniach tak, że z pozoru nie potrafiłby zaatakować. Nie chciał, by dozorca uznał to za znak agresji...

- To ostrze zostało wykute by zabijać kultystów... Ja jestem zaś przewodnikiem tej broni. Zabiłem wielu i wielu skazałem na śmierć poprzez publiczne egzekucje. Nie chcę być zbyt pyszny, ale mało kto zasłynął tak w walce przeciwko mrocznym, plugawym pomiotom... - rzucił z obrzydzeniem, gotów do złapania błyskawicznie za rękojeść Lucjona i zblokowania możliwego ciosu. Kto wie, ile wytrzyma w spokoju ten nieprzewidywalny pomiot Beliara.

- Poza tym oczekuję, że mój obecny tutaj towarzysz będzie niezależnym od Straży adiutantem, służącym mi podczas misji według własnego uznania... - dodał w kierunku dozorcy, posyłając Andarielowi uśmiech. Łucznik zaś odpowiedział tym samym i nagle zreflektował się.

- To na pewno ciekawe zajęcie... - zaczął, po czym pomasował się po głowie, a przede wszystkim czole, czując jakby lekki ból głowy po wczorajszym piciu. Był lekko śpiący i niedługo będzie trzeba odwiedzić Karczmę, by odnowić swoje siły.
_________________
Wypowiedzi Altarisa.
Wypowiedzi Andariela.


 
 
 
Argon 
Plugawy nędznik



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Argon
Pełna KP

 
Osiągnięcia, przewinienia: *Stara Gwardia*
Wiek: 35
Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 583
Wysłany: 2013-01-17, 20:32   

„Najwyraźniej się nie spisał”. Ta, obwiń mnie może jeszcze za Błysk, idioto… W sumie, to akurat by się po części zgadzało. Na początku Argon czuł, że nie wytrzyma przechwałek kaleki, zaciskał na jelcu miecza dłoń z całej siły.

Po chwili zrozumiał jednak, że nie może tutaj zarąbać tego pokraki jak psa. Elf miał przewagę, byli w mieście a za zabójstwo tutaj narobiłby sobie wiele kłopotów. Znajdzie się jeszcze okazja na pożarcie jego duszy.

Argon nie słuchał więcej bredni elfa, zwłaszcza, że jego pycha tylko potwierdzała, że nie spotkał na swojej drodze żadnego Zaprzysiężonego. Puszczał monolog elfa jednym uchem, a wypuszczał drugim. Głupiec z niego, ale może mu się przydać skoro chodzi za nim krok w krok jak pies.

- Zapewne elfie możesz nas jeszcze zaszczycić nie jedną opowieścią, jak to wykańczasz Emisariuszy jeden po drugich. Niestety, wszyscy mamy pilniejsze sprawy niż bajania elfa po piwie.

Zwrócił się po chwili do dozorcy.
- Dobra, niech wam będzie ta oferta. Chciałbym omówić pewną sprawę z samym Carterem. Gdzie i kiedy go mogę zastać?
_________________
"All power demands sacrifice... and pain. The universe rewards those willing to spill their life's blood for the promise of power."
 
 
 
Vanilla 
Banish your fear

Dołączyła: 11 Kwi 2008
Posty: 2422
Wysłany: 2013-01-17, 20:39   

Dozorca słuchał uważnie historii elfa, lustrując go wzrokiem. Szaty, miecz, pewność siebie. Altaris stwierdził że zrobił na nim zupełnie dobre wrażenie. Ethaniel przytakiwał gdy elf przedstawiał swoje żądania.

W końcu do głosu doszedł Argon. Gdy zaczął o wspominać Emisariuszach, dozorca mrugnął parę razy oczami i przerwał mu wypowiedź.

-E.. co? - zapytał się dozorca, patrząc dziwnym wzorkiem na Argona - To słowo na E, o co właściwie chodzi?

Spiął się i przygotował do walki, czy ucieczki. Usłyszał bliżej nieznane słownictwo, wypowiedziane z kontekście Beliara od człowieka z charakterystyczną właśnie dla niego aurą zła i strachu.
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL


"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
 
 
Argon 
Plugawy nędznik



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Argon
Pełna KP

 
Osiągnięcia, przewinienia: *Stara Gwardia*
Wiek: 35
Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 583
Wysłany: 2013-01-17, 20:55   

Ten dozorca jest naprawdę dziwny. To się robi komiczne. Nie bał się go, kiedy Argon prawie jawnie mu groził, a teraz ten pajac gotuje się do walki, bo Argon użył wyrażenia, którym straszyło się dzieci, by poszły szybciej spać.

- To wy nie znacie legend o Emisariuszach? Jeszcze w Telding sporo się o tych istotach słyszało, jak i w Akili. Kapłani nawijali o nich na kazaniach, a niańki straszyły nimi dzieci. Widać tutaj nic o nich nie słyszano.
 
 
 
Vanilla 
Banish your fear

Dołączyła: 11 Kwi 2008
Posty: 2422
Wysłany: 2013-01-17, 21:23   

Dozorca był wyraźnie zażenowany. Może i nie wiedział kto, lub co to, względnie udawał gdyż chciał się pozbyć gościa. Takiej reakcji nie przewidział
-Te drzwi - wskazał Argonowi - Odmówić spotkania z Carterem bohaterowi z portu nie mogę.

-A co do pana, panie.. Jak pańska godność - po otrzymaniu odpowiedzi dozorca kontynuował - zapraszam na spotkanie Rady, w domu Cartera, dziś wieczorem. Tam postaramy się przedyskutować resztę. Teraz muszę przeprosić, mam ważne sprawy..
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL


"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
 
 
Altaris 
Chrzest w ogniu



Dane w grze
Rasa: Elf
Miano: Altaris / Jednooki
Pełna KP

 
Osiągnięcia, przewinienia: *Stara Gwardia*
Wiek: 28
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1058
Ostrzeżeń:
 1/3/6
Wysłany: 2013-01-17, 21:45   

Plugawy nędznik... Wyszydzał po cichu Altaris, naśmiewając się z Beliarowca, który co chwila cudem unikał wykrycia przez tutejsze władze i spalenia na stosie. Elf wiedział, że lada chwila zacznie zabijać, a on, jako właściwie kapłan Obaliana, powinien mieć tego bezczelnego psa na oku, aby nie wyrządził krzywdy innym.

Trzeba nadal postępować niczym cień. Chociaż... Niech zaryzykują i zobaczą, kim tak na prawdę jest. Gdyby coś się działo, Lucjon da mi znać.

- Ma godność Jednooki, oryginalne miano... - powiedział do dozorcy wskazując palcem na zakrytą chustą paskudną bliznę po ostrzu, gdzie powinno być oko i uśmiechnąwszy się lekko kontynuował - Oczywiście, pojawię się po zachodzie słońca. Chętnie poznam członków Rady. Teraz więc zatem bywaj, dostojny waszmościu Ethanielu - zakończywszy swój monolog w jednej dłoni dzierżył Święty Oręż, a drugą, prawą rękę wysunął w kierunku dozorcy, na znak szacunku i zgody. Gdy więc w taki sposób się żegnali, Altaris lekko pochylił się i szepnął cicho na ucho mężczyźnie:

- Jednakże uważajcie, z kim pertraktujecie, waszmościu... Nie wszyscy są tymi, za których się podają - dodał, kątem oka spoglądając w kierunku kapłana Beliara. Uśmiechając się bez wyrazu ukłonił lekko głowę, ignorując zupełnie towarzystwo plugawca i wraz z Andarielem odwrócił się i udał wprost do Karczmy.
_________________
Wypowiedzi Altarisa.
Wypowiedzi Andariela.


 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

| | Darmowe fora | Reklama


Głosując na stronę na poniższych toplistach wspomagasz jej rozwój ;)
Gry Wyobraźni - Strona o grach PBF Toplista-Gier Toplista gier rpg Głosuję na GRĘ !!! Ninja Gaiden PBF
© 2007-2009 for Artur "Władca Zła" Szpot
Strona wygenerowana w 0,05 sekundy. Zapytań do SQL: 13