Dwaj strażnicy przyszli z Dagrundem do działu Kadr.
-Możnaby jednego gościa sprawdzić? - odezwał się do kobiety siedzącej za biurkiem, która potaknęła.
-Dobrze. Imię? - odezwał się drugi żołnierz do złapanego.
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL
"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
Kobieta pogrzebała chwilę w dużej szafie, w szufladzie z literą D. Następnie grzebała w niej jakieś pięć minut tylko po to, aby rzec:
-Nie mamy tutaj nikogo takiego.
Strażnik uśmiechnął się.
-Świetnie. Zabieramy cię do Mistrza łobuzie. Co ty na to? Mamy cię.
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL
"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
blady ze zdenerwowania Dargrund wyszeptał:
- Jak mnie nie ma? To trzeba wyjaśnić. Panowie pozwolą ze mną do mistrza. tylko na chwilę muszę skorzystać z ustępu bo pęcherz nie ten sam.
_________________ Obalić zkaja. Pierwszym aktem będzie pisanie jego nicku z małej litery.
Bycie robotem jest świetne, ale my nie odczuwamy emocji i czasami jest mi przez to bardzo smutno...
- a oczywiście, ostrzegam że znajdziecie 3 siekiery, 7 mieczy i kopię rycerską w kieszeni - odpowiedział Dagrund dalej nie protestowawszy dał się przeszukać.
_________________ Obalić zkaja. Pierwszym aktem będzie pisanie jego nicku z małej litery.
Bycie robotem jest świetne, ale my nie odczuwamy emocji i czasami jest mi przez to bardzo smutno...
-W porządku - odrzekł strażnik - mamy tu jakąś butelkę podejrzanej mazi. Rzucimy gościa do aresztu aż nie zbadamy tej mazi.
Mówiąc to schował butlę do kieszeni.
-Idziemy - odrzekł drugi. Odprowadzili grzecznie Dagrunda w jakieś bliżej nieznane mu podziemia dużej zamku z centrum Gildii i zamknęli.
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL
"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
Elf wszedł pewnym krokiem do budynku Gildii. Ukłonił się strażnikom. Wszedł do dobrze znanego mu pokoju. Stanął przed pierwszą lepszą istotą która mogłaby mu pomóc.
(Jeśli znalazł tą samą kobietę...)
-Witam- kłaniając się nisko- Jestem Galahad, należę do Gildii. Może mnie pani pamięta... W każdym razie czy byłoby możliwe przyjęcie mnie do wojska?? Imponuje mnie magia, od zawsze, w końcu elfem się jest -tu zmusił się do uśmiechu- Jeśli pani chce to mogę opowiedzieć trochę o sobie...
-Z pochodzenia jak widać jestem elfem -lekko się uśmiechając- pochodzę z Klanu Białego Kruka... Interesuję się magią i obecnie uczę się Magii Bitewnej. Umiem posługiwać się dobrze mieczem i całkiem łukiem... -tu lekko podrapał się po głowie i zmarszczył brwi.
-Znam nieco język elfów, ogólnie jestem najemnikiem i poszukiwaczem przygód... Byłem już na paru misjach jako najemnik.
-Jestem oddany Gildii... Jestem rządny przygód, poznawania świata, doznawania różnych emocji i wrażeń... -tu chwilę rozmarzył się o rozległych i pięknych krainach... po czym spuścił lekko głowę w geście zamyślenia- Jestem dość spontaniczny, uwielbiam poezję, kontakt z naturą i wszystko to co z nią związane. W tym z magią, bo w pewnej części jest z nią związana... Często jestem gotowy poświęcić siebie dla dobra i bezpieczeństwa innych...
Interesowałoby mnie stanowisko w piechocie- tu uśmiechnął się lekko i czekał na odpowiedź.
W nos księgowej uderzył dobrze wyczuwalny zapach staroci i zjedzonego przez mole ubrania które od lat nie było ani prane ani nawet wyciągane z szafy tworząc dość orientalną gamę zapachów. Po chwili mogli dostrzec zgarbioną postać której twarz która zakryta była przez kaptur głośno sapała a trzęsącą się ręką opierała się na lasce która złowrogo skrzypiała po każdym oparciu się starca. Ten dochodząc do otwartych drzwi zrzucił trzęsącą się ręką kaptur i przez chwilę mrużąc oczy wpatrywał się w kobietę po czym rzekł wyjątkowo wyraźnym głosem uśmiechając się:
- Witam panią. Czy mógłbym panią prosić o przydział do gildy by zgnić do końca w miłym towarzystwie?
_________________ Obalić zkaja. Pierwszym aktem będzie pisanie jego nicku z małej litery.
Bycie robotem jest świetne, ale my nie odczuwamy emocji i czasami jest mi przez to bardzo smutno...
-Muszkiety nie, ale coś tam ponoć wymyślili - stwierdziła kobieta, pisząc coś na papierze - Idź pan z tym do adminstracji wojskowej - odrzekła, wręczając mu skrawek papieru z dziwnymi nieodczytywalnymi dla niego zapiskami.
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL
"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach