Magowie muszą zająć się jeszcze leczeniem i innymi tego rodzaju pierdołami. Wiedział, że ma czas. Mimo to musi się śpieszyć. Starał ponownie puścić się biegiem, jednak kiedy zacznie się męczyć -zapewne po niewielkiej odległości- spowrotem przejdzie w szybki marsz.
_________________ Ilość hejterów jest wyznacznikiem fejmu
Galahad oparł się o ścianę. Skinął na tunel którym uciekał Carl-Ten pierdolo... -zasyczał z bólu elf łapiąc się za ranę, tak czy inaczej czuł się lepiej- Zdrajca, tchórz, łgarz i złodziej!!-krzyknął poirytowany-...tak, widziałem że coś niósł w rękach. Nie wiem czy były to kryształy, wiedziałem że coś poświeciło mu w ręku-wojownik spojrzał w głąb korytarza i wstając podniósł do góry miecz-Ja Galahad z rodu Białego Kruka!!-odetchnął głęboko-Tak! Galahad z rodu Białego Kruka! Nie skonam! Póki nie odnajdę Carla!!-ciszej już spuszczając miecz na ziemie z głuchym łoskotem obijając o kamienną podłogę-... Następnym razem będzie inaczej-Obejrzał się po obecnych i zaśmiał się głośno- To dopiero była walka!!
Po czym podziękował czarodziejce i koślawo podszedł do drzwi i krzyknął najgłośniej jak umiał-Carl!!! Spotkamy się jeszcze kiedyś!!!
Po czym ruszył za Avenkerem... (jeśli inni idą to ja też idę co będę jak jakiś cieć zostawał po ciemku w jakichś katakumbach?? i tak poza tym katakumby są pełne mogił, tu wielu nie zastałem ale to nawet lepiej to dzięki Van za oszczędzenie nam wpadnięcie do Mauzoleum xD )
PS: Van obdarz nas czymś hojnym... Mi przyda się choćby kasa na strzały.
Jak mam walczyć nie uzbrojony, wkrótce mam pokonać Carla.
Gdy wojownik wyszedł z katakumb ruszył w kierunku koszar...
Galahad wspierając się ściany szedł szybkim krokiem, i nie męcząc się... W końcu w młodości bardzo dużo maszerował, ale to nie znaczyło że ma jakąś dużą kondychę. Elf co jakiś czas odwracał się by spojrzeć kogo ma za sobą. Po chwili odezwał się cicho do magów-Umiecie czarować by szybciej się poruszać? Jak tak... dorwijcie go jak najprędzej-uśmiechnął się elf.
Carl bez wahania puścił się biegiem dalej schodami w górę. Nie tylko dlatego, że mógł tamtędy znaleźć się szybciej na górze, ale głownie dlatego, iż obawiał się, że korytarz może nagle schodzić w dół, co potem mogłoby go doprowadzić do wydającego dziwne dźwięki pomieszczenia, które miał wcześniej.
_________________ Ilość hejterów jest wyznacznikiem fejmu
Carl biegł dalej schodami. W końcu schody kończyły się ujściem do tunelu. Carl zatrzymał się, kiedy zdało mu się że jakieś mruczące odgłosy dochodzą z tunelu. Kiedy przysłuchał im się, stwierdził że coś tam jest. Jednocześnie z dołu słyszał słabe odgłosy kroków. Gonili go.
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL
"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
Carl starał się rozejrzeć za jakimś miejscem, w którym mógłby się ukryć. Wnęka, korytarz, cokolwiek. Jeśli nie znajdzie nic, ruszy dalej. Nie ma innego wyboru.
_________________ Ilość hejterów jest wyznacznikiem fejmu
Galahad ze schowanym Zweihanderem zacisnął pięści i przyspieszył. Gdy nie będzie mu starczać tchu nie zwolni, lecz pobiegnie dalej już wolniej/lub szybko pójdzie.
A co z moim pytaniem do magów??-pomyślał wojownik wpatrując się w drogę.
W końcu dobiegli do końca. Widać było tunel, który ciągnął się w lewo. Dobiegał z niego cichy warkot. Avenker zauważył też, że jest pewien otwór wentylacyjny, niewielki, jednak zmieścił by się w nim mały człowiek.
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL
"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
Elf spojrzał w stronę korytarza na lewo. Niezbyt chciał iść tamtędy. Zauważył równierz mały otwór wentylacyjny.
- Możemy spróbować sprawdzić co jest w tym kanale wentylacyjnym. - zaproponował elf. - Możnaby też się rozdzielić ale wg. mnie nie jest to za dobry pomysł.
Galahad stanął w zadumie... po chwili namyślił się i powiedział-Nie by się rozdzielać... wtedy nie chodzi mi o tego nędznego Carla, lecz o inne potwory. Będziemy wtedy słabsi...-Oparł się o ścianę i westchnął-ale nie możemy zostawić tunelu czystego. Ktoś powinien chociażby sprawdzić co tam jest, a ktoś od razu ruszy kanałem wentylacyjnym. Reszta zaś pójdzie za nim... lecz musimy to jakoś rozegrać-popatrzył na towarzyszy elf.
Avenker zamyślił się.
- W sumie ja mógłbym zbadać ten kanał. - powiedział z wahaniem. - Tylko już nie mam siły na żadne zaklęcie, więc jak bym spotkał tam jakiegoś przeciwnika to już po mnie. A chyba nie chcielibyście stracić tak przydatnego i utalentowanego maga? - Elf zaśmiał się.
-Ee tam - powiedział Retar, stając przy wejściu do wentylacyjnego - podsadzę cię. Czarodziejka popchnęła Avenkera w kierunku maga, elf poczuł pewną ulgę. Elf złapał się rękoma i wlazł do tunelu. Wydawało się że coś tam jest. Retar rzucił mu świecący kryształ. Avenker dostrzegł Carla, bezczelnie pełzącego prze tunel.
Carl zauważył to. Jednak po chwili poczuł się bezsilnie i beznadziejnie, zauważył bowiem że w jego kierunku zdąża bardzo nachalny szkielet...
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL
"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
Gdy tylko adept zobaczył swojego byłego towarzysza, a teraz przeciwnika poczuł niepochamowaną chęć zaźgania go. Opanował się jednak. Zamiast tego zaczął rzucać czar Fali. Tak będzie ciekawiej, pomyślał. Tunel jest mały, więc moc zaklęcia będzie nieźle skoncentrowana. Podświadomie włożył w ten czar całą swoją manę. Nie mógł się przed tym powstrzymać. Widok lecącego wojownika był zbyt bardzo kuszący. Po prostu wystrzelił czarem naładowanym całą swoją maną w Carla i patrzył na efekt.
Po prostu epic success. +50 exp
Ostatnio zmieniony przez Vanilla 2009-04-17, 23:32, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach