Leit, człowiek w podeszłym wieku, dawny oficer cesarski wprost uwielbiał musztrę. Zwykle paradował w swojej przeszywanicy z szablą przy boku, przesuwając swoich podwładnych. Trzeba przyznać - miał do tego talent, a sam dumny był z - jak to nazywał - najlepszego oddziału sukinsynów na całym Wschodzie.
Miał trochę racji choć i sytuacja była wyjątkowa - zagrożenie ze strony driad wymagało pełnej gotowości jego ludzi, zwłaszcza w nocy. Dosyłani tu na rotację strażnicy szybko wyrabiali sobie poprawne nawyki, choć do otwartej konfrontacji nie dochodziło. Ktoś z Portu dość szybko to zauważył, tak więc zwyczajowo wraz z nowymi transportami na rotacje przysyłana była nowa grupa żołnierzy. Sposób na wyszkolenie hołoty to prosty, acz czasochłonny.
Zwykle paradował na terenie Westu, choć czasem można było znaleźć go przy swoim namiocie, gdzie wypisywał dyspozycje.
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL
"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
Sharin wędrując po Wescie trafił w końcu do namiotu kapitana straży. Otchylił płachtę zasłaniającą wejście i wszedł do namiotu.
- Witam. - rzucił na przywitanie widząc siedzącego za biurkiem mężczyznę. - Nazywam się Sharin, jestem magiem. Właśnie przybyłem do kopalni z Portu. Skierowano mnie do pracy w kopalnii, ale myślę, i to nie tylko ja, że nie jest to odpowiednie miejsce dla mnie. Zdecydowanie bardziej przydałbym się na przykład w oddziałach straży.
-Hmm.. mag! - znad papierów zerwał się Leit - co konkretnie potrafisz?
Wpatrywał się w Sharina z zafascynowaniem. Półelf stwierdził że to pewnie dlatego że póki co magowie byli tępieni, jednak gdy przychodzi co do czego to nie ma to jak solidna siła ognia, i dosłownie i w przenośni.
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL
"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
Sharin już chciał odmówić, gdy naszła go pewna myśl. A niech mu pokaże. Pierwsze dobre wrażenie można zrobić tylko raz. Półelf zamknął oczy i momentalnie zebrał w sobie trochę magicznej energii po czym wypowiedział słowa, napełniając je mocą i nadając kształt zaklęciu. Nagle, gdy tylko magia zaczęła działać, Sharin zniknął. Okryty płaszczem magii niewidzialny dla kapitana straży cichym krokiem zaszedł go z tyłu i uwolnił czar, pojawiając się.
- Innych nie pokażę, bo mogę coś zniszczyć. - rzucił.
Kapitan wzdrygnął się gdy coś dotknęło go z tyłu. Jeszcze bardziej był zdziwiony gdy mag znikł!
-O kurwa, rzeczywiście. No, nieźle synu.
Zaczął wypisywać jakieś papiery, w dwóch egzemplarzach. W końcu jedną z nich wręczył Sharinowi. Było to potwierdzenie służby w Straży w randze szeregowca.
-Świetnie. W przeciągu tygodnia, dwóch wymieni nas oddział wojsk Sukh-Irbid, a my pójdziemy łomotać tych wypierdków z Bolgorii. W międzyczasie, rozgość się! To na drobne wydatki - podsunął mu żelazną monetę. W nocy weźmiesz udział w patrolu, te cholerne baby cały czas podchodzą..
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL
"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
- Świetnie. - odparł mag zadowolony ze znalezionej pracy. - To ide trochę odpocząć. Podróż tutaj była dość długa. Gdzie tylko mam się wieczorem zgłosić?
Otrzymawszy odpowiedź Sharin pożegnał się i wyszedł z namiotu.
Nie możesz pisać nowych tematów Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach