Obrazki strony End of Days są hostowane na serwerze photobucket.com. Jeśli nie ładują się ona prawidłowo, najprawdopodobniej strona photobucket.com jest chwilowo niedostępna. Przepraszamy za utrudnienia.
SzukajUżytkownicyGrupyStatystykiRejestracjaZaloguj się

Poprzedni temat «» Następny temat
Zamknięty przez: Vanilla
2013-01-19, 22:42
Narada - Altaris
Autor Wiadomość
Vanilla 
Banish your fear

Dołączyła: 11 Kwi 2008
Posty: 2422
Wysłany: 2013-01-19, 17:01   Narada - Altaris

Altaris wszedł do środka i zasiadł na przygotowanym krześle, przy dużym stole z haftowanym w w finezyjne wzory obrusem. Znajdował się w towarzystwie bogatych kupców, innych oficerów, długobrodego Thoina wraz ze swoją świtą, dozorcy i wreszcie samego Cartera. Gdy już wszyscy zajęli miejsca, ten wstał i tubalnie oświadczył:

-Witam panów. Przedstawiam wam naszego nowego kandydata na kapitana Straży, Jednookiego - wskazał na Altarisa - to jeden z wojowników którzy poradzili sobie z ostatnią inwazją mulaków w Porcie. Ma ciekawy bagaż doświadczenia w walce z kultami Beliara. Opowiedz nieco więcej o sobie, proszę - dokończył.

Oczy wszystkich wbite były w elfa. Dostrzeżono elegancki strój i gustowny miecz. Teraz pozostało zrobić na sobie tylko dobre wrażenie..
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL


"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
 
 
REKLAMA 
Chrzest w ogniu

Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1058
Ostrzeżeń:
 1/3/6
Wysłany: 2013-01-19, 18:11   

_________________

 
 
Altaris 
Chrzest w ogniu



Dane w grze
Rasa: Elf
Miano: Altaris / Jednooki
Pełna KP

 
Osiągnięcia, przewinienia: *Stara Gwardia*
Wiek: 28
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1058
Ostrzeżeń:
 1/3/6
Wysłany: 2013-01-19, 18:11   

Krokiem pewnym siebie, swobodnym, aczkolwiek pełnym wspaniałej prezencji i dumy, Altaris pokonał dystans dzielący go od krzesła i swoim jedynym okiem rozejrzał się po zebranych, oglądając sobie ich twarze i ogólnie spoglądając, z kim ma do czynienia, wokół jakich ludzi będzie się obracał.

Usiadłszy na krześle rozejrzał się jeszcze raz i dostrzegł kilku mieszczan, prawdopodobnie bogatych kupców lub ważnych osobistości Portu, oraz kilku oficerów, położonych więc wyżej w hierarchii Straży, niż stopień kapitana.

Zwrócił też uwagę na brodatego Thoina, przyglądając mu się spod przymrużonych powiek chwilkę, po czym zreflektował się, aby nie wzbudzać żadnych podejrzeń.
Czy on wie, że wrobiono Dotrisa? Czy brał w tym udział, czy może siedzi cicho, bo sam boi się o swój stołek? Carter nieźle sobie pogrywa... Ale bez ryzyka...

Wzrok skupił się na Carterze, po czym wyprostował się, kładąc otwarte dłonie na stole, na znak szacunku i kultury. Uśmiechnął się do oligarchy i wyczekał, aż wszyscy skupią się na nim, gdy kwestia jego osoby została przedstawiona.

Słysząc swoje miano uśmiechnął się i odsuwając krzesło wstał. Jego twarz wyglądała teraz zadziwiająco miło i prawdziwie serdecznie. Czekając, aż Carter skończy swój monolog wyczekiwał, stojąc prosto i szykownie.

- Dziękuję, panie Carterze... Witam Was wszystkich, tutaj zebranych - powiedział Altaris, poważniejąc i lekko schylając głowę w geście małego, prawie półukłonu. Nie zamierzał zbytnio kłaniać się przed ludźmi, ale wiedział, że dyscyplina i dostosowanie się lekko do obecnych zasad pomoże mu w zdobyciu tego stanowiska i lepszych profitów w walce o niepodległość elfów po drugiej stronie gór.

- Z góry przepraszam za prawdopodobny brak ogłady w mej przemowie... Zazwyczaj to ja byłem tym, który słucha, a nie mówi... - zaczął, uśmiechając się bez szczególnego wyrazu, po czym lekko rozszerzył oczy i zreflektował się - Nie jest to oczywiście przejaw pychy, lecz usprawiedliwienie faktu, iż nie mam doświadczenia w przemowach - dokończył początek swojego monologu, czując pewną ulgę, iż jego Lucjon jest blisko niego i wspomaga go swoją aurą, nadając elfowi lepszego wizerunku.

- Me miano Jednooki, jestem elfem ze Starego Królestwa. Mam prawie dwieście lat i przechodzę stadium wieku średniego według przeliczenia na lata ludzkie - kontynuował wyprostowany, trzymając ręce z przodu zlepione ze sobą na wysokości korpusu, co jakiś czas nimi gestykulując.

- W swoim życiu pełniłem nie raz rolę prostego siepacza i podwładnego, więc służba nie jest mi obca... W wielu pomniejszych, elfickich miastach, do których zawitałem często zapisywałem się do tamtejszych Straży, szukając zajęcia. Nie minęło długo czasu, a zazwyczaj zostawałem kimś w rodzaju zastępcy najwyższego rangą strażnika - kontynuował, próbując dostosować swoją przemowę do obecnego wydarzenia, jakim miało być zostanie kapitanem. Musiał także pominąć fakty świadczące za tym, że był Królewskim Agentem.

- Nasze ziemie nawiedzała wojna... Zarówno ta z barbarzyńcami na kontynencie, jak i na wyspie Istorach, z mrocznymi elfami, plugawymi sługami Beliara - mówił, a w jego głosie było słychać lekkie wyszydzanie i niechęć.

- Byłem przez spory okres czasu przywódcą Czarnej Kompanii - elitarnej i niezależnej formacji wojowników, którzy walczyli przeciwko wrogom kraju. Walczyłem z wieloma przeciwnikami, nawet dowodziłem pomniejszymi bitwami i towarzyszyłem w naradach wojennych... Mam za sobą szeroki bagaż wojennego siekania mieczem i dowodzenia ludźmi - tutaj schował ręce za siebie, prostując się bardziej i łapiąc się dłońmi w okolicach dolnej części pleców, co w wojskach elfów uznawano także za wyprostowanie się i stanie na baczność.

- Gdy postanowiłem wycofać się z wojny, po śmierci mojego brata, postanowiłem zemstę na sługach Beliara i zapoczątkowałem erę Czystki w moich rodzinnych krainach - kontynuował swój długi monolog, teraz lekko przymrużając zdrowe oko i ściągając brwi. Nie lubił wspominać o śmierci swojego brata, no ale cóż. Dobro jego rasy tego wymagało.

- Dzień po dniu ja i moi ludzie kierowaliśmy lud po ulicach miast, gdzie często roiło się od kultystów. Znajdywaliśmy kapliczki, ołtarze, podziemne, ogromne, stare świątynie oraz zbiory zakazanych ksiąg. Z biegiem czasu na kontynencie wymordowano setki, uznanych za kultystów elfów i ludzi. A tyle samo ukarano w inny sposób za podejrzewanie o sprzyjanie kultystom - zakończył, namyślając się, czy powiedział już wszystko, co mogłoby być przydatne - Z biegiem czasu Czarna Kompania zyskała spory autorytet, a ja skończyłem moją karierę jako pogromcy Beliara... Po prostu zabrakło już wyznawców - dodał na koniec, po czym zapomniał o tym, aby opowiedzieć, jak się tutaj znalazł. To, co powie było także po części racją.

- Przybyłem do tej krainy pozyskać siłę, która wspomoże mnie w przeciągu kilku najbliższych lat w walce o wolność elfów, a także ponieważ w górach aż roiło się od pochowanych w różnych jaskiniach i osadach wyznawców Beliara, na których dostawałem zlecenia od różnorakich kapłanów Angrogha i Obaliana - zakończył niezbyt ciekawym akcentem i rozejrzał się po znajdujących się w pokoju, dając znać, że skończył. Tak na prawdę to wydawało mu się, że zanudził ich na śmierć.
_________________
Wypowiedzi Altarisa.
Wypowiedzi Andariela.


 
 
 
Vanilla 
Banish your fear

Dołączyła: 11 Kwi 2008
Posty: 2422
Wysłany: 2013-01-19, 18:31   

Przemowa Altarisa pozostawiła panel bez słów. Przez dłuższą chwilę siedzeli bezgłośnie, wpatrując się w elfa. Na twarzach niektórych pojawiły się grymasy zadowolenia i satysfakcji. Niektórzy zaczęli bić brawo.

-Brzmi naprawdę ciekawie - odezwał się niskim, grubym głosem Thoin - Z pewnością przydasz się pan.
-Wrogowie Portu są wszędzie - odrzekł jeden z kupców - Siepacze to jedno, ale dobrzy dowódcy są w cenie. Dowódca zaś który potrafi słuchać rozkazów i dobrze je wykonywać, takich jest niewiele.
-Przepraszam że się wtrącę - odrzekł uzbrojony człowiek w lekkiej skórzanej zbroi - Nie chciałbym urazić czy poddać w wątpliwości pańskie kompetencje, czy jednak dysponujesz pan czymś co pozwoliłoby.. potwierdzić tą historię?

Niektórzy zgromili oficera wzrokiem. Innych ta argumentacja wydała się przekonać. Tak czy inaczej, piłka była teraz po stronie elfa..
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL


"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
 
 
Altaris 
Chrzest w ogniu



Dane w grze
Rasa: Elf
Miano: Altaris / Jednooki
Pełna KP

 
Osiągnięcia, przewinienia: *Stara Gwardia*
Wiek: 28
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1058
Ostrzeżeń:
 1/3/6
Wysłany: 2013-01-19, 18:46   

Jednooki uśmiechnął się na słowa Thoina i początkową falę pochwał, lekko zadzierając dumnie podbródek do góry, schylając także lekko oblicze i kładąc rękę na piersi pochylił głowę, ze spokojem i przyjaznym tonem mówiąc w kierunku Thoina w jego ojczystym języku krasnoludów:

- Serdecznie dziękuję, oligarcho Thoinie... Zaświadczam, że elf potrafi bić równie hardo, co krasnolud, a na pewno rozwalać czerepy lepiej, niż człowiek - rzucił niby to prześmiewczo, niby to się chwaląc. Powiedzenie słowa oligarcha w języku krasnoludów było dla niego wyjątkowym wyzwaniem, ale udało mu się to płynnie wymówić.

Jego szczególną uwagę przykuł wypowiadający się na jego temat oficer w lekkiej, skórzanej zbroi. Prawdopodobnie, sądząc po jego obyciu i zachowaniu był kimś ważnym, oraz co najważniejsze - był doświadczonym dowódcą i nie był ignorantem. Elf musiał to zapamiętać, że są tu ludzie kompetentni. Albo więc ten człowiek jest inteligentny i Altaris chętnie się z nim zaznajomi, albo to kolejny zwolennik Beliara, który próbuje podważyć jego teorię.

- W zasadzie, to nie mam absolutnie nic, co by potwierdziło moje historie, oprócz kilku obywateli tego miasta, których uratowałem przed na wpół spetryfikowanym demonem i gronem ghuli w górach... Pamiętam, że jeden z nich był piekarzem, a jego żoną była praczka - powiedział, mówiąc stosunkowo szybko, aby nikomu nie wydawało się, że zmyśla. Właściwie, to został przedstawiony teraz w okropnym świetle, ponieważ nie miał nic, co potwierdziłoby jego słowa.

- Nie wiem, co także masz na myśli, drogi panie - zaakcentował z lekko przymrużonym okiem Altaris, mówiąc teraz wolniej i z namysłem - Mówiąc o argumencie. Jeżeli ktoś z tutaj obecnych zna sposób, aby to potwierdzić, chętnie spróbuję tego sposobu. Innym wyjściem jest także pytanie, czy ktokolwiek tutaj zna się na legendzie o legendarnych, świętych mieczach Obaliana, które zabijają ludzi wiernych Beliarowi, a sługom swego boga przyrzekają służyć - skończył Jednooki, lekko pochylając się do przodu i czekając na odpowiedź, rozglądając się po obecnych przy stole.

Mam nadzieję, że nie nadużywam tego, że Cię posiadam, co? Zapytał w myślach Lucjona, kierując do niego przekaz myślowy.
_________________
Wypowiedzi Altarisa.
Wypowiedzi Andariela.


 
 
 
Vanilla 
Banish your fear

Dołączyła: 11 Kwi 2008
Posty: 2422
Wysłany: 2013-01-19, 22:22   

-Wcale - mruknął Lucjon - Chciałbym już siec i rąbać, zamiast siedzieć tu z tymi baranami.

Widać było że próba zapętlania się i wprowadzania nowych, skomplikowanych argumentów nie pomoże towarzystwu uwierzyć. Prawdę mówiąc ci którzy byli przekonani, zostali przekonani już chwilę wcześniej. Osobnicy których nie przekonał.. ta historia jeszcze bardziej skonfundowała.

Carter skrzywił się. Właśnie zaproponował człowieka, ten opowiedział historię, która okazała się być zupełnie bez pokrycia. Musiał interweniować.

-Wierzę że w jego przypadku służba wykaże kompetencję - przyciął temat. Wystarczyło że zjednał sobie decyzję oligarchów..

-Przejdźmy do głosowania. Kto jest za przyjęciem waści Jednookiego w poczet naszych oficerów?

Carter uniósł rękę. To samo zrobił też Thoin. Wydaje się że to wystarczyło, choć niektórzy, widząc kto jest za, zrobili to samo. Przeciw było jedynie dwóch kupców i krzywo patrzący się nań oficer, który miał czelność podważać jego kompetencję i prawdomówność. Pieprzony człowiek.

-Świetnie - odrzekł Carter - W takim razie witamy i liczymy na owocną współpracę. Niestety, musimy teraz przeprosić; mamy ważne i bardzo delikatne sprawy do omówienia. Proszę za trzy dni przyjść do mnie po rozkazy, do tego czasu jest pan wolny.

Podał dłoń elfowi.
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL


"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
 
 
Altaris 
Chrzest w ogniu



Dane w grze
Rasa: Elf
Miano: Altaris / Jednooki
Pełna KP

 
Osiągnięcia, przewinienia: *Stara Gwardia*
Wiek: 28
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1058
Ostrzeżeń:
 1/3/6
Wysłany: 2013-01-19, 22:40   

Elf lekko skrzywił się. Mógł poprzestać na powiedzeniu jedynie "Nie mam zupełnie niczego na poparcie mych słów" i skończyć, a nie brnąć w to, pogrążając lekko się w zeznaniach.

Rozejrzał się po twarzach zebranych i skupiony czekał, bez stresu, ze spokojem i opanowaniem. Po prostu czekał, aż głosowanie dobiegnie końca, a on zostanie w końcu przyjęty w poczet Straży. Wątpił, żeby go odrzucili, chociaż postawa owego oficera lekko go zniesmaczyła. Prawdopodobnie będzie musiał się z nim rozprawić w przeciągu najbliższych dni. Na pewno będzie robić Altarisowi problemy z powodu jego pobytu w straży.
Beliarowiec, rasista, albo gej... Albo wszystko w jednym, pomyślał, uśmiechając się pod nosem.

Elf uśmiechnął się do obu oligarchów i stanął dumnie się prężąc, przelotnie jedynie rzucając drwiącym wzrokiem w kierunku oficera. Nie wiedział, jak by zareagowali obecnie tu zebrani, gdyby na przykład zabił oficera, mając ku temu powód.

- Nie ma problemu... Dziękuję waszmościom za pozytywne rozpatrzenie mej kandydatury - odrzekł, po czym odsunął krzesło i wycofał się dwa kroki w kierunku drzwi, odwracając się po chwili i kłaniając - Nie będę zabierał już czasu. Bywajcie, waszmościowie. Spotkamy się za trzy dni - po czym spojrzał sekretnie na bezczelnego człowieka, myśląc sobie Trzy dni, albo szybciej, parszywy plugawcze.

Jednooki wyszedł z budynku i wciągnął w płuca świeże powietrze. Czas wracać do obowiązków Altarisa.
_________________
Wypowiedzi Altarisa.
Wypowiedzi Andariela.


 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

| | Darmowe fora | Reklama


Głosując na stronę na poniższych toplistach wspomagasz jej rozwój ;)
Gry Wyobraźni - Strona o grach PBF Toplista-Gier Toplista gier rpg Głosuję na GRĘ !!! Ninja Gaiden PBF
© 2007-2009 for Artur "Władca Zła" Szpot
Strona wygenerowana w 0,4 sekundy. Zapytań do SQL: 13