Mag ociężale otworzył drzwi karczmy i powolnym krokiem ruszył w stronę baru, przy którym karczmarz z kimś rozmawiał. Sharin dosiadł się, by nie czekać długo na zamówienie.
- Witajcie, panie karczmarzu. - zaczął. - Daj mi piwa, bo zaraz uschnę na śmierć.
- Szczerze powiedziawszy, to w Bolgori wpakowali mnie na dwa tygodnie do kopalni zupełnie za nic. <Albrecht skrzywił się nieznacznie> - Z chęcią bym skopal pare kopalnianych dup, tyle że samemu to raczej nie da rady.
Jednakże, ciągle chyba wasze władze nie mogą dojść do porozumienia, co? Z tego co widziałem to tylko dwa domy zatrudniają straż, a co z tym trzecim?
_________________ Lepiej powiedz mi po dobroci, gdzie sa Twoje pieniądze, to wyjdziesz stad z całymi paluszkami. Jakimi paluszkami sie pytasz? Twoimi paluszkami. Mogą w końcu przypadkowo trafić pomiędzy drzwi a futrynę, a ktoś może przypadkowo zatrzasnąć drzwi, prawda?
Mag pociągnął głęboki łyk z kufla, rozkoszując się złocistym trunkiem. Gdy tylko zgasił pragnienie, zaczął przysłuchiwać się rozmowie karczmarza z siedzącym obok wojownikiem.
- Wybaczcie, że się wtrące. - zagadnął półelf półgłosem, przysłuchując się rozmowie obu mężczyzn. - Podobno zmiany są coraz bliżej. Sami widzieliście co się z Dotrisem stało. A to pewnie dopiero początek. Kto wie co będzie dalej.
-Trzeci? Nie żyje. Naoczni świadkowie mówią że bardzo widowiskowo go zabili. Niektórzy mówią że wrobiony, też możliwe. Tak czy inaczej rozparcelowany między dwa pozostałe domy - rzucił karczmarz - Nie tylko waść chciałby kopalnianym dokopać, sporo tu osób którym w kopalniach się nie poszczęściło.
-Co do zmian - kontynuował karczmarz - No to coś się dzieje, tylko w jakim kierunku, ciężko stwierdzić. Mam nadzieję, że nie konfliktowym. Wojny z Bolgorią nam tutaj nie trzeba.
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL
"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
- To na pewno by tylko zaszkodziło. - rzucił mag. - Myślę, że będzie to rozwiązane inaczej, mniej konfliktowo. Podobno regent macza w tym palce. Krążą plotki, że zamierza podporządkować Port.
- Plotki, jakoś nie wyorbażam sobie aby Regent chciał podbijać Port. <rzekł do człowieka który się dosiadł>
- Mam także inny interes, karczmarzu. Wiecie, poszukuje, hm, halunówki. Wiem że jest nielegalna, ale ja tylko w celach kolekcjonerskich. A wy, mości karczmarzu na pewno wiecie, gdzie można dostać takie pamiątki... <rzekł Albrecht do karczmarza >
_________________ Lepiej powiedz mi po dobroci, gdzie sa Twoje pieniądze, to wyjdziesz stad z całymi paluszkami. Jakimi paluszkami sie pytasz? Twoimi paluszkami. Mogą w końcu przypadkowo trafić pomiędzy drzwi a futrynę, a ktoś może przypadkowo zatrzasnąć drzwi, prawda?
Karczmarz był wyraźnie zdenerwowany.
-Nie mam tu żadnej halunówki - rzucił cicho, ale bardzo zdecydowanie. Przybysz coś mącił.
-Wracając do regenta, to pewnie i chce podporządkować sobie Port ale nie sądzę że mu się to uda. Wymagałoby to naprawdę dużych sił i środków, a nie sądzę aby ten takowe posiadał. Prędzej Port podbije kopalnię..
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL
"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
- Nie mówię, że wy macie, karczmarzu. Ale na pewno wiecie, kto ją sprzedaję. Bardzo, ale to bardzo potrzebuję paru butelek tego specyfiku. <rzekł Albrecht konspiracyjnym szeptem, wyciągając z sakiewki 8 sztab żelaza i układając je w zgrabną wieżyczkę na ladzie. Pieniądze w połączeniu z dyplomacją powinny zdać egzamin. >
_________________ Lepiej powiedz mi po dobroci, gdzie sa Twoje pieniądze, to wyjdziesz stad z całymi paluszkami. Jakimi paluszkami sie pytasz? Twoimi paluszkami. Mogą w końcu przypadkowo trafić pomiędzy drzwi a futrynę, a ktoś może przypadkowo zatrzasnąć drzwi, prawda?
- Nie polecam tego. - mruknął półelf wykrzywiając się na samo wspomnienie. Ponownie zwrócił się do karczmarza. - To z pewnością nie będzie proste. Ale ludzie tutaj nie są zbyt zadowoleni z poziomu ich życia. Myślę, że odpowiednie osoby mogłby nakłonić mieszkańców do buntu. Myślę, że to nie byłoby takie złe...
Karczmarzowi opadła szczęka. 8 sztab żelaza. 80 sztuk żelaza. W jego oczach Albrecht nie mógł nawet dostrzec błysku wątpliwości. Wychylił się nieco zza lady, a oficer nakłonił uszu, podczas gdy człowiek zgarnął fundusze ze stołu.
-Południowa część dzielnicy Thoina. Duża lepianka z czerwoną szmatą przy oknie. Pytaj się waść o Karola i zimną wodę źródlaną.
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL
"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
- Dziękuję za informacje. Skoro zaczęliście już gadać, mości karczmarzu, mam jeszcze parę pytań. Jeśli odpowiecie na wszystkie, otrzymacie jeszcze 2 sztaby. A więc...
1. Kto odpowiada za rozruchy wzniecane przeciwko Bolgori? Albo przynajmniej kto jest najsłynniejszym szerzycielem propagandy przeciwko niej.
2. Czemu straż zaczyna przypominać regularną armię, a nie milicję miejską?
<Albrecht siedzi przy ladzie z miłym uśmiechem, dokładnie obserwując trzymaną w dłoniach monetę i czeka na odpowiedzi>
_________________ Lepiej powiedz mi po dobroci, gdzie sa Twoje pieniądze, to wyjdziesz stad z całymi paluszkami. Jakimi paluszkami sie pytasz? Twoimi paluszkami. Mogą w końcu przypadkowo trafić pomiędzy drzwi a futrynę, a ktoś może przypadkowo zatrzasnąć drzwi, prawda?
Sharin ukrył zdziwienie słysząc kwotę, jaką oferuje nieznajomy za tak błachą informację. Po kolejnych pytaniach, jeszcze bardziej zdziwiony i zaciekawiony zaczął przysłuchiwać się rozmowie mężczyzn. Może w końcu dowie się czegoś ciekawego.
Karczmarza nie trzeba było zachęcać. To mógł być najlepszy dzień w jego życiu.
-Straż? Regularną armię? Pan tu nowy, więc pan nie widzi. Mi to bardziej przypomina hołotę której nieco bardziej przykręcono śrubę i dano konkretne zajęcia. Oligarchowie najwyraźniej boją się ataku ze strony Bolgorii więc chcą się dodatkowo zabezpieczyć, sam nie wiem. Pewnie też chcą uporządkować sprawy i zabezpieczyć ludzi, potwory są niedobre dla interesów. Na przykład sam słyszałem że osady rolnicze atakowały mulaki, więc Thoin wysłał tam garnizon. Tereny podległe pod Port bardzo ciężko upilnować, są dość rozległe. W kopalni jest prosto - straż pod wejściem, trochę w środku i załatwione. Milicja miejska - zaśmiał się pod wąsem - daleko im do tej mentalności, oj da-le-ko!
-Co do tematu rozruchów - kontynuował - Nie widziałem żeby ktokolwiek nawoływał do ataków na Bolgorię. Nikt tutaj nie chce wojny. Widział pan co zrobił Błysk. Ludzie mają już dość krwi, mordów... Nikt nie chce tutaj się bić, może oprócz najbardziej zakutych i szalonych oficerów straży. Wojna jest niedobra dla interesów. Choć w sumie to dziwne, bo zmiany dokonały się dość szybko. Dam głowę że jeszcze kilka miesięcy temu oligarchowie skakali sobie do gardeł, a teraz - jeszcze chwila i uwierzę że rzeczywiście jest jeden władca!
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL
"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
- A jak mieszkańcy? Nie pragną zmian? Nie mają dość władzy oligarchów? Nie chcą nic zmienić? - spytał się Sharin półgłosem. - Nikt nie próbuje pobudzić ludu do walki? Do obalenia aktualnych rządzących?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach