Osobliwe miejsce. Więcej znajdziesz tutaj złodziei niż kupców. Znajduje się w centrum Baraków na sporym, pustym placyku wypełnionym kramami skleconymi z blachy i skały. Uważaj dokładnie co sprzedajesz, co kupujesz a już zupełnie uważaj co mówisz i nie daj się poznać jako nowy. Gdy wyjdzie na jaw, że nie masz pleców, a sam nie jesteś do końca cenny, to "kupiec" chętnie przy pomocy wielu swoich kumpli wybebeszy Ciebie i z wnętrzności, i z kosztowności.
***
Wraz z upływem czasu wiele się zmieniło na Targu. Najważniejszą rzeczą jest zwiększenie bezpieczeństwa poprzez obecność regularnej straży z Kopalni, która pilnuje porządku. Tak więc kradzieże się nadal zdarzają, ale jest ich dużo, dużo mniej, a ich wykrywalność drastycznie się zwiększyła. Ustabilizowały się też niektóre ceny. Tak więc bez targów i szukania można szybko nabyć następujące rzeczy:
- Lniany namiot jednoosobowy: 3 sztuki żelaza
- Jedwabny namiot jednoosobowy: 4 sztuki żelaza
- Lniany namiot dwuosobowy: 4 sztuki żelaza
- Jedwabny namiot dwuosobowy: 4,5 sztuki żelaza
- Śpiwór (sznurowany, jednoosobowy): 1 sztuka żelaza
- ZESTAW: jedwabny namiot dwuosobowy + śpiwór: 5 sztuk żelaza
Szmaty szły po sztuce żelaza za metr kwadratowy, niezależnie od materiału. Kto pierwszy, ten lepszą zgarnie szmatkę.
- orzechy (mieszanka różnych rodzai; pełna garść): 2 sztuki żelaza
- oliwa (0,5 litra): 5 sztuk żelaza
- kusza lekka, ręczna- 12 sztuk żelaza
- kusza - 14 sztuk żelaza
- kusza ciężka - 16 sztuk żelaza
- bełty (10 sztuk): 1 sztaba żelaza
- pręty (różne) - cena zależna od masy, jak masa równa sztabce żelaza to cena najczęściej wynosiła 2,2 sztabki żelaza
- łom (doskonały) - 1,25 sztabki żelaza
Żelastwa było od cholery. Mógł wybrać od kawałków żelaza za ćwierć sztabki, po profesjonalne, hartowane łomy po sztabce. O, taki mógłby być dobry. W sumie może trochę przepłacić. Hartowana stal nierdzewna, 1,25 sztabki żelaza. Potrzebny mu taki łom? No, ale chyba lepiej mieć dobrej jakości żelastwo, nie?
Pochodnie również były różne. Od zwykłych kijków z chrustem, po żelazne drągi z koroną na szczycie wypełnioną szmatami bogato nasączonymi naftą i olejem. Te ostatnie kosztowały nawet dwie sztabki (te pierwsze 2 sztuki żelaza). To, co sobie wybierze, zależy od niego. Misternych pochodni z żelaza można by używać nawet jako broni obuchowej, tylko niewiele ustępowały profesjonalnym buzdyganom.
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Na targu pojawił się Enderus, trzymając przy sobie mechaniczny czołg.
Może ktoś tutaj kupi
Tak więc Enderus szukał potencjalnego kupca. Jeśli ktoś ktoś pytał co to takiego to wyjaśniał co to za urządzenie, i czekał aż potencjalny kupiec zaproponuje ile pieniędzy da za czołg.
<Albrecht szukał na targu dwóch różnych rzeczy, a mianowicie:
- oliwy do lampy
- dobrej kuszy
O ile to pierwsze kupuje byle taniej, to nad drugim zakupem będzie wolał się zastanowić>
_________________ Lepiej powiedz mi po dobroci, gdzie sa Twoje pieniądze, to wyjdziesz stad z całymi paluszkami. Jakimi paluszkami sie pytasz? Twoimi paluszkami. Mogą w końcu przypadkowo trafić pomiędzy drzwi a futrynę, a ktoś może przypadkowo zatrzasnąć drzwi, prawda?
Dane w grze Rasa: Człowiek
Miano: Marwyn Crane Pełna KP
Dołączył: 06 Lut 2013 Posty: 83
Wysłany: 2013-02-12, 14:59
Marwyn szybkim krokiem zawędrował na targ. Widząc tłum ludzi od razu skupił uwagę na pilnowaniu torby, w której miał pieniądze. Nie wdawał się z nikim w pogaduszki, po prostu szukał człowieka u którego można było kupić żywność na wyprawę. Na razie chciał zorientować się w cenie, za ile można dostać prowiantu na jeden dzień wędrówki. Oprócz żywności szukał także napojów, najlepiej wody lub niskoprocentowego alkoholu.
Peleryna założona, naszyjnik na piersi. Flet przypięty, lewa ręka na rękojeści miecza. Kapłan Muz wszedł na targ.
Tytoń mam, wino również... Namiotem zajmie się Ivi... Wiem!
Adam szybko pomyślał, i zaczął szukanie. Chodziło mu o
-Napój (najlepiej sok, ale wino to też poniekąd pewien rodzaj soku)
-Chleb (jakieś 3 bochny)
-Mięso, suszone lub solone.
-Sól (zapas, kilogram powinien starczyć)
Na wyprawę powinno starczyć...
Jeszcze jednak z ciekawości poszukał małej, trójkątnej tarczy, którą mógłby założyć na ramię, dla lepszej ochrony. Jeśli znalazł coś w miarę taniego, ocenia to i przymierza. Chcę wiedzieć, czy nie kupię jakiegoś chiń... pustynnego złomu.
_________________ "Gospoda robi się ciekawa. Czy Adam nawróci mieszkańców Bolgorii? Czy Ivi pokona przeciwnika który rzucił mu wyzwanie? Tego dowiecie się już w najbliższym odcinku pod tytułem "Faust odpisał w Gospodzie". " ~ Kalkstein
Był wieczór. Gorące powietrze powoli się ochładzało dając wytchnienie ciężko pracującym oraz okazję do handlu właśnie na Targu. A więc panował już niewielki tłumek, lecz porządek był zachowany dzięki strażnikom z Kopalni.
Rollin Dices
Znalezienie namiotu było betką. W sumie nic dziwnego. Wielu przybyszów miało ze sobą albo gotowe namioty, albo mnóstwo materiału, by je uszyć. Tak więc można było je nabyć całkiem sensownie, a nawet w zestawie. Sporo było tego, można było kupić wiele sztuk.
- Lniany namiot jednoosobowy: 3 sztuki żelaza
- Jedwabny namiot jednoosobowy: 4 sztuki żelaza
- Lniany namiot dwuosobowy: 4 sztuki żelaza
- Jedwabny namiot dwuosobowy: 4,5 sztuki żelaza
- Śpiwór (sznurowany, jednoosobowy): 1 sztuka żelaza
- ZESTAW: jedwabny namiot dwuosobowy + śpiwór: 5 sztuk żelaza
Niestety z żywnością było ciężko. Nieprzyjemny klimat nie pozwalał na przechowywanie żywności. Mięso gniło lub było obsypane piaskiem. No. Ale zawsze tutaj coś się znajdzie.
- orzechy (mieszanka różnych rodzai; pełna garść): 2 sztuki żelaza
No w sumie to tyle z żywności, najwyraźniej za mała podaż. Może w Karczmie, albo w Gospodzie będzie lepsze zaopatrzenie.
Co do ciekawostek to było tego trochę. Jakieś ładne naczynia, liny, lampy, zbroje. Sporo tego. Towar się cały czas zmienia. Ktoś coś wystawi, ktoś coś kupi. Rotacja przedmiotów na targu jest tak duża, że nawet tuż po obejrzeniu jakiegoś stoiska, ono już zmienia swój asortyment.
Debowy_Mocny
Enderus czekał na potencjalnego kupca w milczeniu. Wyglądał jak rycerz z małym czołgiem w ręku. Stał tam jak słup soli. Nic nie mówił, nikt nie wiedział po co tak stoi z tym czołgiem. Nic nie mówi, nie rusza się, od tak stoi.
Nagle jakiś chłopczyk zaczepił inżyniera.
- Pseplasam, dlaczego Pan tutaj tak stojii?
Enderus nie zdążył odpowiedzieć. Matka chłopca wzięła go pod pachę odciągając od inżyniera mówiąc coś w stylu: "nie gadaj z obcymi".
Nikt zainteresowany samotnie stojącym i milczącym Enderusem z czołgiem na razie się nie zainteresował.
Łowcakur
Oliwa była rzadka. Właściwie jej cena oscylowała w jakiś widełkach. Najtańsza musiała być mieszana z wodą (co szybko było widoczne po rozwarstwieniu się cieczy). Tak więc najlepiej chyba wybrać model o średniej cenie.
- oliwa (0,5 litra): 5 sztuk żelaza
Co do kuszy... Wiele było zgniłych, lub o sparciałej cięciwie. Dobre kusze też były, a ich cena była następująca:
- kusza lekka, ręczna- 12 sztuk żelaza
- kusza - 14 sztuk żelaza
- kusza ciężka - 16 sztuk żelaza
- bełty (10 sztuk): 1 sztaba żelaza
Jogurt i Messiah
Coś ciężko było z dostaniem żywności. Przynajmniej na targu. Spotkani sprzedawcy pytani o pożywienie zgodnie polecali Gospodę albo Karczmę. Tam po prostu są magazyny, składziki, chłodnie, miejsca gdzie można przechować żywność. Na Targu wśród tego pustynnego klimatu żarcie po prostu szybko się psuje. Poza tym handle możliwy jest rano lub wieczorem, a więc przez resztę dnia nie ma gdzie trzymać żywności. Jedynie jedna rzecz do jedzenia byłą dostępna na Targu.
- orzechy (mieszanka różnych rodzai; pełna garść): 2 sztuki żelaza
Messiah
Udało się znaleźć sporo tarcz. Od puklerzy, po trójkątne tarczy, aż do pawęży. Wszystkie z blachy.
- puklerz (stalowa blacha): 6 sztuk żelaza
- mała trójkątna tarcza (stalowa blacha): 1 sztabka żelaza
- mała okrągła tarcza (stalowa blacha): 9 sztuk żelaza
- okrągła tarcza (stalowa blacha): 12 sztuk żelaza
- pawęż (stalowa blacha): 2 sztabki żelaza
- tarcza migdał (stalowa blacha): 15 sztuk żelaza
- duża prostokątna tarcza: 16 sztuk żelaza
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
<Albrecht kupił kuszę za 14 sztuk żelaza, 20 bełtów oraz 0,5 litra oliwy. Płaci 39 sztuk żelaza >
_________________ Lepiej powiedz mi po dobroci, gdzie sa Twoje pieniądze, to wyjdziesz stad z całymi paluszkami. Jakimi paluszkami sie pytasz? Twoimi paluszkami. Mogą w końcu przypadkowo trafić pomiędzy drzwi a futrynę, a ktoś może przypadkowo zatrzasnąć drzwi, prawda?
Następne transakcje zgłaszajcie tutaj by nie zaśmiecać tego tematu właśnie takimi jednozdaniówkami. Jak wam cena pasuje i jest git, to tam piszta jaką transakcję wykonujecie.
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Enderus udał się na targ. Postanowił znaleźć dobry materac. Jakąś poduszke. Ewentualnie jakieś drewniane łóżko. Niech w jego pracowni będzie jakiś wygodny mebel na którym można się porządnie wyspać.
Enderus przeszukał targowisko. Teraz coś ciężko było zdobyć to, czego potrzebował, niemniej nie poddawał się.
W końcu znalazł na targu niewielki domek. Od reszty odróżniał go blaszany szyld, na którym wyryto jakimś ostrym przedmiotem rysy, które razem składały się na pismo mówiące:
szyld napisał/a:
SIENNIKI, PRZEŚCIERADŁA, POSZEWKI, POŚCIELE I INNE
CZYSTE, MOCNE, NIEZGNIŁE, BEZ ROBACTWA
Wchodząc do środka inżyniera uderzył zapach siana. Domek składał się z jednej izby przedzielonej jakąś firaną. Za tą firaną sądząc po cieniu rzucanym przez światło z okna znajdowały się: blaszany piecyk, kuchnia, szafka i łóżka gospodarzy. A skoro o nich mowa, to byli oni starszym małżeństwem. Babcia miała około 60, dziadek 65 lat. Starzy, opaleni na brąz, przygarbieni, pomarszczeni i zasuszeni jak śliwki. Z włosów to tyko babulka miała jakieś przerzedzone resztki. I to ona odezwała się do Enderusa.
- Ach witajże kawalerze, dobrodzieju, rozejrzyj się, czego potrzebujesz?
Ano przyszłą kolej na opisanie reszty izby. Pozostałą część domu była p prostu zagracona, zawalona różnymi tkaninami, sianem, materacami, poduszkami. Materiał był różny, prawdopodobnie zebrały się tutaj wszystkie ścinki, jakie mogły zostać tutaj dostarczone przez przybyszy. Obrotne małżeństwo ukręciło z tego biznes skupując lub zbierając tkaniny i szyjąc z nich prześcieradła, sienniki. Ciekawe, skąd wzięli siano?
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Dane w grze Rasa: Człowiek
Miano: Marwyn Crane Pełna KP
Dołączył: 06 Lut 2013 Posty: 83
Wysłany: 2013-02-17, 23:56
Marwyn po powrocie z karczmy zajrzał jeszcze na targ. Szukał zwykłego, taniego słomkowego kapelusza do ochrony przed słońcem. W końcu lepiej nie wychodzić na pustynię z niezakrytą głową.
- Ależ oczywiście kawalerze. Mamy specjalnie dla Ciebie wspaniałą poduszkę wypełnioną puchem! Nikt takiej nie ma. Jedyne 2 sztabki. Zapewniam Cię młodzieńce, jest to jedyna taka poduszka. Jedynie regent mógłby się z Tobą równać co do posiadania takich wygodnych poduszek.
Poduszka wyglądała dobrze. Nie była szyta ze ścinek. Prawdopodobnie było to jedna z pozostałości po dawnych czasach przed Świtu.
- Mamy też dla Ciebie kawalarze wygodny materac. Wypełniony sianem, co wcale nie umniejsza mu wygody. LEPIEJ. Jest wspaniałą izolacją, wygodny i nie boli po śnie na nim kręgosłup.
Babcia podbiegła żywo pod łóżko i wyciągnęła z niego materac.
- Ejże! To nasz materac! - zaprotestował dziadek.
- Cisza stary! Rób swoje i nie gderaj!
Dziadek coś odburknął, spojrzał z wyrzutem na Enderusa i wrócił do szycia jakiś szmat.
Babcia natomiast obdarzyła inżyniera promiennym, bezzębnym uśmiechem.
- Niech Cię nie odtrąci, że używany! Tóż to sama zaleta! Sprawdzony. Przecież starzy ludzie nie mogą spać na niczym niewygodnym, co razi plecy.
Materac wyglądał jakby był zszyty z wielu szmat, jednakże babcia miała racje. Poza czyszczeniem nic mu nie potrzeba. Pokazane przez babcie siano było idealnie wysuszone i sprężyste. Wyczyścić i naprawdę będzie dobre.
- Tylko 3 sztabki kawalerze. Pamiętaj, że to prawdziwe siano, a nie szmaty! Siano z gór. Zdrowe, bez robaków.
Jogurt
Niestety nikt nie słyszał o słomkowych kapeluszach. Jednakże kilak stoisk sprzedawało odzież ochronną. Przypominało ono coś pośredniego między prześcieradłem, a dużym płaszczem. Była to odzież z kapturem jasnego koloru szczelnie zakrywająca ciało, chroniąca przed wiatrem, piaskiem i słońcem.
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach