[Avenker]

- Da się zrobić. - Sharin skoncentrował się a następnie wyciągnął onyksowy kamień i pióro gryfa. Sięgnął po energię i zaczął wiązać zaklęcie lotu. Gdy tylko jego żyły wypełniła magia poczuł jak stopy odrywają się od ziemi. Mag wzleciał na wysokość pół metra a następnie sięgając po jeszcze więcej mocy wystrzelił w powietrze zaklęcie Fali. Następnie powoli opadł na ziemię. - I jak?

[REKLAMA]

[Vanilla]

-Całkiem nieźle - stwierdziła - To co czego miałoby ci to zaklęcie służyć? Magowie z reguły nie uczą się zaklęć 'ot tak' - uśmiechając się, rzuciła okiem po sali.

Natariel nadal stała oniemiała, wpatrując się w podłogę.

[Avenker]

- No wiesz, takie zaklęcie raczej do rozmowy mi potrzebne nie jest. - zaśmiał się półelf. - Niestety spokojnego życia nie mam więc taka Fala przeważnie do walki mi służy.

[Vanilla]

-To może takie zaklęcie pioruna? Ofiara dość szybko zaczyna być zdatna do jedzenia - rzuciła, ciekawsko wpatrując się w reakcję półelfa.

[Avenker]

- Ha! Jeść raczej nie będę moich ofiar, aczkolwiek sam efekt jest ciekawy. - zaśmiał się Sharin. - No to do roboty.

[Vanilla]

-Generalnie zamierasz wyrzucić z siebie strumień energii magicznej tak, aby zachowywała się jak sznur. Posyłasz magię typu energii, to dość ważne. Taka energia dość szybko zacznie się zachowywać jak piorun. Staraj się ją utrzymywać na celu. Użyj takich inkantacji i gestów, a może nawet i komponentów, jakie uproszczą ci pracę.

[Avenker]

- Dobra. - odparł mag.

Sharin wypatrzył sobie pusty regał w kącie sali i skoncentrował się. Sięgnął po magię, pamiętając, że ma to być magia energii i przez kilka sekund zbierał ją w sobie, czując jak elektryzuje jego ciało. Zbierając energię zaczął wykonywać szybkie i krótkie gesty dłońmi oraz wypowiadać słowa w dziwnym języku. Nie miał pojęcia skąd wie, co mówić. Gdy czuł, że w jego ciele jest wystarczająca ilość energii całą swoją siłą woli wystrzelił zebraną energię celując w upatrzony regał.

[Vanilla]

Rapowanie nie pomogło. Krótka smuga wystrzeliła z dłoni Sharina, ale równie szybko rozproszyła się w niebieskim dymie.

-Musisz zrobić coś konkretnego. Jaki gest przypomina ci błyskawicę? Może użyj któregoś z komponentów?

[Avenker]

Sharin bez słowa ponownie skoncentrował się. Kiedyś usłyszał, że złoto bardzo dobrze przewodzi prąc. Sięgnął więc do sakwy i wyciągnął złotą monetę. Ponownie wypowiedział dziwne słowa, brzmiące jak trzask piorunów. Na otwartej, prawej dłoni położył monetę, a lewą dłoń rozłożył nad prawą. Wypowiadając dalej dziwne słowa pozwolił energii, by przepłynęła do jego dłoni. Pomiędzy palcami zaczęły tworzyć się łuki elektryczne, a moneta zaczęła się unosić. Gdy energia elektryczna pomiędzy jego dłońmi była wystarczająco duża Sharin odsunął z góry lewą dłoń, natomiast prawą wycelował we wcześniej upatrzony regał, wysyłając w niego całą zebraną energię.

[Vanilla]

Moneta uległa dezintegracji, strumień, od którego z pewnym momencie odchodziły odnogi, uderzył w regał. Strumień trwał dosłownie chwilkę, jednak to wystarczyło by podpalić regał.

-Lepiej. To działa jak piorun, jednak nic nie powstrzymuje cię by przedłużyć jego działanie. Pomyśl o tym i spróbuj jeszcze raz. Nie dawaj takich ilości energii na raz.

Następnie za pomocą prostego zaklęcia Magii Wody zagasiła płonące drewno.

Takie zaklęcie kosztowałoby 60 many, zużywało jako komponent złotą monetę, jego rzucanie trwałoby 10 sekund, wymagałoby inkantacji i gestu.

[Avenker]

Sharin ponownie skoncentrował się. Tym razem spróbował zrobić to szybciej. Wykorzystał również o wiele mniej energii niż wcześniej. Tym razem jednak, gdy wystrzelił piorun, cały czas pompował do swojej dłoni, a dalej do strumienia energii, magii, tak by zaklęcie trwało dłużej.

[Vanilla]

Sharin nie mógł rzucać zbyt szybko. Musiał poczekać aż moneta się uniesie, co jednak nie stawało się natychmiast. Pompował dużo energii i utrzymał impuls przez całą sekundę, wielokrotnie podpalając regał. Energia była wyjątkowo dobrze upakowana, przez co połowa regału zajęła się ogniem zanim Elena zdążyła go ugasić. Sharin mógł tylko fantazjować na temat tego co stałoby się gdyby celem był człowiek.

Ciągle jednak dużo energii szło w odnogi, które kończyły się w powietrzu. Sharin musiał wymyślić jakiś sposób by ta energia szła prosto w cel, bez marnowania takich jej ilości. Zużył skandalicznie dużą ilość energii - takie zaklęcie w walce kosztowałoby go zbyt wiele.

-Otwórz ktoś okno - rzuciła przez gęsty dym.

120 many, 6 sekund, złota moneta, inkantacja+gest

[Avenker]

Sharin zaklął pod nosem niezadowolony. Musi zmniejszyć koszt tego zaklęcia. Po chwili wpadł na pewien pomysł.

Półelf kolejny raz skoncentrował się, zbierając w sobie energię elektryczności. Sharin zaczął wypowiadać słowa zaklęcia, tym razem głośniej i mocniej je akcentując, by skierować zaklęcie tylko na cel, tak by nie tracić tyle energii na odnogi pioruna. Zmienił również komponent. Z sakwy wyciągnął krótki srebrny pręt, którego używał wcześniej do otwierania zamków. Celując prętem w regał Sharin wysłał o wiele mniejszą część zebranej energii do pręta, z którego dalej w cel. Mag miał nadzieję, że prosty, srebrny pręt nakieruje strumień prądu prosto do celu, tak by nie marnować tyle energii w otoczeniu. Gdy z pręta wystrzeli impuls czarodziej wykorzysta resztę zebranej energii, by podtrzymać zaklęcie.

[Vanilla]

Sharin wyciągnął pręt i wycelował w regał niczym magiczną różdżką, po czym krzyknął krótką i brutalną inkantacją i wysłał w drewno energię. Impuls był dużo bardziej skupiony, jednak podpalił regał dokładnie tak samo, zupełnie go dewastując. Czarny dym znowu wypełnił pomieszczenie. Tym razem zaszła potrzeba otwarcia drzwi i użycia magii do wywietrzenia pomieszczenia przez innego adepta.

-Nieźle. Tylko tym zabiłbyś człowieka od razu, nie zadając mu większego bólu. O to ci chodzi?

40 many, srebrny pręt za komponent, gest w postaci wycelowania prętem, głośna inkantacja

[Avenker]

- Zaklęcie mi bardzo pasuje. - odparł półelf. - Wielkie dzięki za poświęcony czas i regał. Mam nadzieję, że się jeszcze spotkamy.

Sharin pomógł wstać Natariel, która już przestała być pod wpływem zaklęcia, i razem wyszli z sali.