- O! To dobre pytanie. Myślę, że powinieneś zacząć od tej komnaty. Część na pewno zmieszała się z kurzem po zaklęciu petryfikacji Verthelma, a część pewnie jest popiołem lub sadzą na ścianach po tym razem zaklęciu ognia.
Zjawa roześmiała się. Widać, widok lekko zdezorientowanego przybysza nieźle ją rozbawił.
- A! I jeszcze może znajdziesz jakieś zaschłe resztki po roztworzeniu zaklęciem kwasu. Nie wiem dokładnie gdzie, bo zaklęcie ognia wypaliło mi oczy.
Duch złapał się za brzuch i zaczął bezczelnie rechotać.
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Jak na tyle lat uwięzienia w jednym pomieszczeniu Arboris ma zadziwiające poczucie humoru. A może właśnie dzięki temu? Kto tam zrozumie tych pieprzniętych magów.
- Wiesz, nie pomagasz tym sobie. - mruknął do zjawy.
Argon westchnął głęboko i jeszcze raz rozejrzał się po krypcie.
- No nic, spróbujemy inaczej, może się uda.
Zaprzysiężony zbliżył się do zjawy i wyciągnął przed nią rękę. Wiedział, że aby naznaczyć dusze potrzebuje ciała właściciela, jednak możliwe, że bezpośredni kontakt z duszą również zadziała. Warto spróbować. Argon skupił się i zamknął oczy. Oczami wyobraźni widział istotę przed sobą. Przez chwilę zbierał w sobie mroczną energię, by potem skumulować jej część w wysuniętej dłoni i zbliżyć ją do ducha.
_________________ "All power demands sacrifice... and pain. The universe rewards those willing to spill their life's blood for the promise of power."
- Nie, żebym Cię nie lubił - mówił Arboris obserwując Argona macającego w jego "wnętrzu" - Albo nie, i tak Cię nie lubię. Ale tak mi nic nie zrobisz. Widzisz, moja dusza jest już zapieczętowana. - wskazał palcem na tablicę - Dopóki nie złamiesz zaklęcia, dopóty jestem tu uwięziony. Oczywiście jak ją zniszczysz, to sam zostaniesz tutaj zapieczętowany.
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
- Ostatnio widziałem znacznie bardziej irytującego maga. Używaj sobie póki możesz. Na Twoim miejscu zacząłbym jednak myśleć nad jakimś sensownym pomysłem. Chyba, że chcesz jeszcze "trochę" poczekać na kogoś innego, kto będzie na tyle głupi, by ci pomagać. Co jest w tym sarkofagu?
_________________ "All power demands sacrifice... and pain. The universe rewards those willing to spill their life's blood for the promise of power."
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
- No i dobrze. Zrobię co mam zrobić i spadam stąd.
Argon szybko podszedł do sarkofagu i przyjrzał mu się. Wyglądał na solidny i kunsztownie zrobiony. Zbliżył się do wieka i złapał rękami za krawędź. Zaparł się mocno nogami i spróbował przesunąć ciężką płytę.
_________________ "All power demands sacrifice... and pain. The universe rewards those willing to spill their life's blood for the promise of power."
- Niom, liszaj wyszedł do mnie poprzez zamknięty sarkofag.
Liszaj? KORTYKOSTERYDY!!!
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Argon walnął pięścią w sarkofag. Cholera, wszystko zawsze musi się jak zwykle skomplikować.
- Hmm, a gdyby tak... Zobaczymy co się stanie.
Zaprzysiężony podszedł do tablicy, dotknął jej i spróbował nasączyć ją swoją negatywną mocą. Przelewał energię ostrożnie i małymi porcjami. Nie był pewny jak zaklęcie na to zareaguje.
_________________ "All power demands sacrifice... and pain. The universe rewards those willing to spill their life's blood for the promise of power."
Sarkofag rozsypał się w pył, który błyskawicznie wypełnił powietrze. Argonowi zaczęły znowu łzawić oczy a twarz pokryła się warstwą pyłu dosyć nieprzyjemnym w odczuciu.
+ 400 EXP
Pył była tak drobny, że pomimo szmaty na ustach Argon i tak poczuł mętny, nieprzyjemny posmak w ustach i dziwny zapach kurzu.
Arboris stał nad sarkofagiem i przyglądał się temu, co robi Argon.
Gdy pył rozwiał się, oczom zaprzysiężonego ukazał się Zasuszony, ciemnożółty szkielet jakiegoś mężczyzny. Kości nie były ze sobą połączone, ale leżały na swoich miejscach. Z wnętrza sarkofagu rozlegał się jedynie zapach kurzu i stęchlizny.
Arboris chwycił czaszkę Verthelma. Była żółta jak stary papier i popękana w kilku miejscach, nie miała żuchwy.
- No więc tak wyglądałeś, co? Nie wyglądasz jakoś strasznie przerażająco drogi Verthelmie.
Arboris mówił do czaszki unosząc ją na wysokości swoich oczu twarzą do niego.
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Gdy pył już opadł Argon splunął na ziemię, próbując pozbyć się nieprzyjemnego smaku w ustach. Niestety nie pomogło.
- A czego się spodziewałeś? Ośmiorękiego cieniostwora? - prychnął Argon podchodząc, zabierając czaszkę i wrzucając ją na miejsce.
- Wszyscy magowie są tacy sami. Śmierć niewiele zmienia.
Argon pochylił się nad ciałem i przypatrzył się mu z bliska. Wysunął rękę i dotknął szczątków. Skupił się ponownie jak wcześniej i przelał część swojej energii przez palce w leżące żółte kości.
_________________ "All power demands sacrifice... and pain. The universe rewards those willing to spill their life's blood for the promise of power."
Argon zaczął śledzić duszę Verthelma. Było to bardzo trudne. Śmierć nastąpiła bardzo dawno. Jednak czuł nić. Najpierw bardzo ledwo, potem coraz wyraźniej. Śledząc duszę Zaprzysiężony obserwował ułamki życia potężnego czarodzieja. Verthelm był niewierzący. Uczył się w prestiżowej szkole magii czarodziejstwa. Był pojętnym uczniem. W końcu wynalazł zaklęcie nieśmiertelności, do którego potrzebne były specjalne komponenty. Jako komponentu użył ciała Emisariusza i tak Verthelm stał się nieśmiertelny. Ale oczywiście to było obraza dla Beliara. Nie dość, że śmiertelnik chce naśladować bogów i być nieśmiertelnym, to jeszcze wykorzystał do tego sługę Beliara. Niewybaczalne!
Tak więc Verthelm skończył jako duch-lisz uwięziony w tym grobowcu.
Po jakimś czasie zjawił się Arboris. Mag ten stoczył niesamowitą bitwę z liszem chcąc go uwolnić. Niestety, kiedy zaklęcia pieczętujące padły, sam lisz stracił rozum i zawładnęła nim zła natura Beliara. W końcu jako komponentu użył Emisariusza Cienia. Arboris uwolnił duszę, która teraz znajdowała się już w innym wymiarze. Argon czuł ją, ale nie mógł podążać dalej, gdyż cel był już poza wymiarem.
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
- Skurczybyk rzeczywiście uciekł. Wygląda na to, że zostałeś mi tylko Ty. - na twarzy Argona pojawił się wymuszony uśmiech. Podszedł do kamiennej tablicy i przypatrywał się jej magicznym symbolom.
- Możesz mi powiedzieć jak dokładnie go uwolniłeś? Widzę tutaj wiele takich porozbijanych tablic.
_________________ "All power demands sacrifice... and pain. The universe rewards those willing to spill their life's blood for the promise of power."
Arboris zachowywał się tak, jakby musiał kolejny czas tłumaczyć coś mało rozgarniętemu uczniowi.
- Kiedy przyszedłem tutaj Verthelm już znajdował się w postaci lisza poza swoim grobowcem. Nawiązała się mała pogawędka. On zdradził mi sekret nieśmiertelności, a ja go uwolniłem. Zapieczętowany był przy pomocy tych wszystkich tablic, które teraz dzięki mnie są w proszku. Żeby uwolnić Verthelma musiałem zbić tablice w odpowiedniej kolejności, by lisz został uwolniony, ale by nie wpadł w szał. No i niestety coś pomyliłem. Uwolniłem Verthelma, ale jego pseudo osobowość, zła świadomość uwięziła mnie przy tym kamieniu. No i nie wiem co teraz robić.
- Teraz jestem panem tego grobowca. Zablokowałem do niego dostęp Beliarowi i jego sługom. Sam też naprawiłem kilka rzeczy w grobowcu.
- A propo mojej blokady. Czuję od Ciebie Beliara, ale najwyraźniej nie jesteś jeszcze w pełni jego sługą. A co z tym chodzi?
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
- Byłem kapłanem Angrogha i zaszlachtowałem kilku kolegów po fachu. Nic nadzwyczajnego. Skupmy się lepiej na Twoim życiu... albo raczej nieżyciu.
- Hmm, więc każdy kto zniszczy tą tablicę uruchomi zaklęcie. A może by tak dać ją zepsuć komuś innemu. Komuś bez duszy... Po drodze zauważyłem kilka ciał.
_________________ "All power demands sacrifice... and pain. The universe rewards those willing to spill their life's blood for the promise of power."
- Nie.. Odpada. Została by zassana najbliższa dusza. Ja nie widzę innego sposobu, jak tylko zniszczenie czaru Beliara w tablicy bez niszczenia tablicy.
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach