Obrazki strony End of Days są hostowane na serwerze photobucket.com. Jeśli nie ładują się ona prawidłowo, najprawdopodobniej strona photobucket.com jest chwilowo niedostępna. Przepraszamy za utrudnienia.
SzukajUżytkownicyGrupyStatystykiRejestracjaZaloguj się

Poprzedni temat «» Następny temat
Zamknięty przez: Faust272
2010-06-08, 18:21
Miasto
Autor Wiadomość
Faust272 
Namiestnik


Wiek: 34
Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 2598
Skąd: Słupsk
Wysłany: 2010-05-09, 23:40   

Carl

Natariel sięgnęła za broń. Jej ręka chwaciła za coś metalowego. Objęła dłońmi podłużny, metalowo - drewniany przedmiot. Jedna z dłoni chwyciła za jakąś dźwignię/przekładnie i nieświadomie pociągnęła za nią. Broń nagle stała się lżejsza i poczuła, jak coś ociera się o jej nadgarstek. Coś odpadło od tej broni.

Natariel wyczuwała dwóch emisariuszy. Mogła ich nawet rozróżnić, gdyż zidentyfikowała jednego z nich identyfikując to totalne zaciemnienie jako jego magię.
_________________
Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata




 
 
 
REKLAMA 

Dołączył: 30 Paź 2008
Posty: 713
Wysłany: 2010-05-10, 01:44   

 
 
 
Carl 



Dane w grze
Rasa: Elf
Miano: Natariel
Pełna KP

 
Wiek: 85
Dołączył: 30 Paź 2008
Posty: 713
Wysłany: 2010-05-10, 01:44   

Elfka nareszcie była w stanie wyczuć który z obcych odpowiada za zaklęcie spowijające Velen. Gdy tylko stało się to, wstała, po czym ruszyła czym prędzej na mury jednocześnie zostawiając broń na ziemi. Nie było czasu na zabawę w składanie jej, a i tak prawdopodobnie by się nie udało.
Kiedy Natariel znalazła się na schodach, oczekiwała na przybycie Emisariuszy ze sztyletem wyjętym i trzymanym na wyciągniętej dłoni. Teraz przygotowywała się do rzucenia zaklęcia telekinezy, gdyby jeden z głównych przeciwników znalazł się w jego zasięgu. Jeśli trafiłaby bestię niosącą Posłańca Beliara, przy pewnej dozie szczęścia udałoby się go strącić bez używania tych wszystkich nowoczesnych sprzętów.
_________________
Ilość hejterów jest wyznacznikiem fejmu
 
 
Faust272 
Namiestnik


Wiek: 34
Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 2598
Skąd: Słupsk
Wysłany: 2010-05-10, 09:18   

Natariel nic nie widziała, ani nie słyszała. Nie była w stanie dostać się teraz na mury. Teraz potrafiła oszacować odległość od Emisariusza panującego nad ciemnością i zrozumiałą, że jej telekineza jest poza zasięgiem a rzucanie przedmiotami ma za słabo opanowane, by dało to jakiś efekt.
_________________
Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata




 
 
 
Carl 



Dane w grze
Rasa: Elf
Miano: Natariel
Pełna KP

 
Wiek: 85
Dołączył: 30 Paź 2008
Posty: 713
Wysłany: 2010-05-10, 19:27   

Natariel widząc swoją sytuację wpadła w kolejny napad wściekłości. Nie wyobrażała sobie takiego żałosnego końca. Banda nieumarłych zbliżała się coraz bliżej pozycji oślepionych mieszkańców Velenu, którzy oślepieni przez magiczną kurtynę ciemności nie mieli żadnych szans w starciu z siłami nieprzyjaciół. Przynajmniej część z nich mogła liczyć na szybką śmierć.
To jednak nie dawało jej ukojenia. Od zawsze pragnęła osiągnąć coś wielkiego, a nie zgnić w zapomnianej przez świat wiosce opanowanej przez hordy Beliara.
Jak zwykle musiała radzić sobie sama, pozostawiona przez resztę towarzyszy, ba! Zdradzona, bo jak inaczej nazwać działanie kapłana? Emocje ponownie zaczynały brać nad nią górę. W tym samym momencie została ponownie wywalona na ziemię. Złość i nienawiść do otaczających ją istot rosła z każdą chwilą, z każdym uderzeniem i popchnięciem, jakie wymierzali ignorujący ją w ciemności obcy.
Gdy przepełniona noszonym w sercu bólem w końcu wstała, wydarła się na cały głos niczym rozkapryszona mała panienkia, której służba nie była wystarczająco posłuszna i wierna.

-Mam was wszystkich serdecznie dość, skurwysyny!


Kobieta zawsze łatwo dawała się ponieść emocjom, jednak tym razem zabrnęło to niemal tak daleko jak podczas upokorzenia jej przed całym ludem Velenu, czego dokonała tutejsza dowódczyni. Wspomnienie to jeszcze bardziej ją wściekało. Było kolejną świeżą i niezabliźnioną raną.
Elfka próbowała to wszystko znieść, aczkolwiek takie odczucia nie były zbyt przyswajalne przez jej słaby pod tym względem umysł. Aby się tego wyzbyć, należy zwalić winę na kogoś konkretnego. Na tego, który ma być winien jej kolejnemu upokorzeniu - śmierci z rąk plugawej istoty, a może nawet służalczej egzystencji po niej.


Natariel starała się wytrzymać jeszcze trochę z wyzwoleniem złości. Niech tylko zbliży się jeszcze troszkę, odrobinkę jeno.
Kiedy Emisariusz pojawi się na niedalekim jej obszarze, kobieta przypomni sobie wszystkie najgorsze wydarzenia, które odbyły się w niedawnym czasie, po czym rzuci zaklęcie psychoszoku w jego kierunku.

-Łap to i poczuj prawdziwy ból, bestio!
_________________
Ilość hejterów jest wyznacznikiem fejmu
 
 
Faust272 
Namiestnik


Wiek: 34
Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 2598
Skąd: Słupsk
Wysłany: 2010-05-10, 22:23   

Carl

Emocje szybko zebrały się i uderzyły przed siebie. Natariel poczuła ogromną ulgę, kiedy złe emocję opuściły jej ciało.

- 20 pkt many

Natariel obserwowała swoimi zmysłami pocisk, jak brnie w stronę Emisariusza.

Nagle oślepiło ją jasne światło. Fale ogłuszających dźwięków dotarły do jej głowy, gdy uwrażliwione przez ciszę uszy protestowały przed tym nagłym hałasem. Światło, krzyki zewsząd i nawoływania. Przekrzykujące się nawzajem głosy w krysztale komunikacyjnym.

- AAAAAAAAAAAAAAAA!
- ZGINEIMY!
- HALO! CZY KTOŚ MNIE SŁYSZY!?
- ...odział, zgłoście się!
- CO SIĘ DZIEJĘ?


Powoli Natariel przyzwyczaiła się do światłą i hałasu. Spojrzała w niebo. Z jednej z wywr spadła jakaś osoba. Otoczony czarnym ogniem cieni Emisariusz pod wpływem psychoszoku spadł z wierzchowca i spadał na ziemie ze sporą prędkością. Oszalała z braku jeźdźca wywra rzuciła się na drugiego Emisariusza.

+ 400 EXP

Wszyscy

Wokół pionował chaos. Setki zabitych przez tą ciemność. Zdezorientowani ludzie kaleczyli się nawzajem. Magowie chcąc walczyć strzelali na wyczucie, ale więcej zaliczyli trafień sojuszników, niż wrogów.

Teraz jednak, kiedy czar prysł, veleńczycy szybko pozbierali się do kupy i zaczęli formować oddziały.

No to jest jak mówiłem. Aktualnie są 3 fronty: nieumarli na drodze, potwory na zboczu i na razie zajęty sobą Emisariusz na niebie przed murami.

Gracze, piszczie co robicie.

Vanilia, opisz co robią wojska dokładnie (jaki front głównie obstawiają, idą w defense, czy ofense). Na skutek tego zaciemnienia masz mniejszą ilość żołnierzy do dyspozycji, nie obstawisz dobrze wszystkich frontów, a jak jeszcze zaangażujesz magów w leczenie rannych i zabezpieczanie ekwipunków i amunicji, do do obstawienia frontów będzie jeszcze mniej żołnierzy.
_________________
Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata




 
 
 
Argon 
Plugawy nędznik



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Argon
Pełna KP

 
Osiągnięcia, przewinienia: *Stara Gwardia*
Wiek: 35
Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 583
Wysłany: 2010-05-10, 23:03   

Kiedy dopadły kapłana ciemności poczuł dziwny ból w ręce. Co to było? Nie miał pojęcia, nie odczuł żadnego uderzenia. Argon próbował po omacku szukać kamienia jednak nie dał rady go odnaleźć. Po odzyskaniu wzroku spróbował jeszcze raz licząc na to, że nikt go przypadkowo nie uszkodził.

Po krótkim zorientowaniu się w ogólnym stanie bitwy, Argon postanowił wesprzeć obronę na drodze do miasta. Pomioty Beliara za długo siały strach w sercach żołnierzy, czas się odegrać. Argon ruszył biegiem w stronę obranego frontu, by zorientować się w sytuacji.
_________________
"All power demands sacrifice... and pain. The universe rewards those willing to spill their life's blood for the promise of power."
 
 
 
Vanilla 
Banish your fear

Dołączyła: 11 Kwi 2008
Posty: 2422
Wysłany: 2010-05-11, 06:56   

Wojsko spowrotem sformowało oddziały. Wyglądało to conajmniej żałośnie. Krzyki w komunikatorach nie ustępowały.
-Sformować oddziały!
-Grupa 2, 3 i 5 na zbocze, nie bawić się w strzelanie, magią ich!
-Ruszyć naprzód medyków!
-Mobilizować gwardię.
-Grupa 3, przyjęłam


Dowódczyni trzymała się za przestrzelone ramię z zaciśniętymi zębami. Drugą ręką gestykulowała i wydawała żołnierzom polecenia. Niektórzy zaciągali rannych wgłąb bazy, medycy zakładali zaklęcia podtrzymujące, a nieliczne grupy ustawiały się w dobrej pozycji do ostrzału. Niektórzy wojownicy założyli karabiny na plecy i ponownie sprawdzili komponenty.
-Front 1 gotowy

Słychać było brzęki i syknięcia. To plugastwa spadały ze zboczy, otrzymując razy zaklęciami Fali, kulami ognistymi i tego typu czarami. Szeregi ich uzupełniały jednak następne potwory, więc magowie mogli ich trzymać na tylko tyle, na ile pozwolą zasoby many.
-Pozwolenie na użycie rezerw w celu leczenia żołnierzy?
-Odmawiam, mogą być potrzebne. Rezerwa z walki na podejściu, ognia w cel latający


3 sprawne grupy wojska wylądowały na zboczu, dwie grupy prowadziły w stronę nieumarłych ogień zaporowy, jedna zaś, z której większość była ranna, strzelała z miejsca w Emisariusza, czasami nawet używając jakiejś kuli ognistej, bez jednak trafień.

-KAPŁANIE, RUSZ DUPĘ - usłyszał od kobiety.
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL


"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
 
 
Carl 



Dane w grze
Rasa: Elf
Miano: Natariel
Pełna KP

 
Wiek: 85
Dołączył: 30 Paź 2008
Posty: 713
Wysłany: 2010-05-11, 07:04   

-Cel powietrzny zdjęty, spada w dół - zakomunikowała przez dany jej wcześniej artefakt.

Czar prysnął, a Natariel nareszcie mogła przejrzeć na oczy. Nie było jednak czasu na roztkliwianie się nad tym. Wiedziała, że Emisariusz nie może się w tej chwili ruszyć. Wiedziała też, że nie była jedyną osobą, która w tym całym zamieszaniu straciła broń. Elfka widząc leżącego i nieporadnego wroga natychmiast zaczęła rozglądać się na bronią, którą -gdy ją znajdzie- wymierzy we wrogiego dowódcę i wypali. Tak jak i inne osoby.

Faust, wybacz pośpieszną odpowiedź, ale muszę matę pisać
_________________
Ilość hejterów jest wyznacznikiem fejmu
 
 
Faust272 
Namiestnik


Wiek: 34
Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 2598
Skąd: Słupsk
Wysłany: 2010-05-14, 01:16   

Argon

Argon znalazł kamień i zabezpieczył go.

Przed kapłanem stanął znajomy już widok. Tabuny nieumarłych gnały w jego stronę z szaleństwem w oczach. Były jakieś pół kilometra stąd i ten dystans pokonają za około dwie minuty.

Wszyscy

Emisariusz szybko poradził sobie z wywrą. Oszalałe zwierze zostało chlaśnięte mieczem i spadło na ziemie. Osobno ciało, osobno głowa. Interesująca była właściwość miecza. Broń stawała się czarna i zniekształcona, a potem ta czarna substancja wydłużała się i przybierała różne kształty. Emisariusz mógł formować otchłań, z której była zbudowana broń, w dowolny sposób: od postaci kozika, do postaci kilkudziesięciometrowej włóczni. Wywrę ściął czymś na kształt piętnastometrowej szabli.

Emisariusz został zaraz potem zasypany strzałami z hakownicy. Wysłaniec Beliara w ostatniej chwili uformował półprzezroczystą, czarną sferę - powłoką ochronną?

Carl

Strzał Natariel należał do tych najmniej celnych. Chybiła cel o kilka metrów.

Wszyscy

Potwory na zboczach spadały z powrotem w las, ale część miała na tyle twarde pancerze, że mimo przebijających pocisków gnały do przodu. Ogień zaporowy powstrzyma ich przez 5 minut, potem drugie 5 zajmie potworom wdrapanie się na szczyt.
_________________
Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata




 
 
 
Vanilla 
Banish your fear

Dołączyła: 11 Kwi 2008
Posty: 2422
Wysłany: 2010-05-14, 10:37   

-Przybysze! AKTYWUJCIE KAMIEŃ - krzyknęła kobieta, po czym nadała
-Generalna ewakuacja placówki, wykonać. Bukłak, ostrzał pozycji południe cztery jeden pół.
-Nie za blisko? - odrzekł jakiś męski głos
-Nie. Dawaj - odrzekła dowódczyni


Czerwony pocisk wystrzelił zza budynków i szybował bardzo powoli po niebie, zdążając w kierunku nieumarłych...

-Grupa, przeładować jeśli musicie. Będzie akcja
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL


"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
 
 
Argon 
Plugawy nędznik



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Argon
Pełna KP

 
Osiągnięcia, przewinienia: *Stara Gwardia*
Wiek: 35
Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 583
Wysłany: 2010-05-14, 16:25   

Argon wiedział, ze nieumarli maja przewagę liczebną. Jeśli dojdzie do walki wręcz magowie nie mają szans. Trzeba uruchomić kryształ, ale jedyna zaufana osoba, która może to zrobić jest zbyt uparta i zapatrzona w siebie, by chciała to zrobić. Trzeba jednak spróbować ją przekonać.

Znalazłszy elfkę Argon wcisnął jej do ręki jeden z kamieni.
- Masz to i działaj. Postaraj się odłożyć na bok swoje spiskowe teorie. To może nam uratować życie, zaufaj mi.
_________________
"All power demands sacrifice... and pain. The universe rewards those willing to spill their life's blood for the promise of power."
 
 
 
Carl 



Dane w grze
Rasa: Elf
Miano: Natariel
Pełna KP

 
Wiek: 85
Dołączył: 30 Paź 2008
Posty: 713
Wysłany: 2010-05-14, 18:03   

Natariel natychmiast przyjęła kamień, chociaż wahała się moment nad jego użyciem. Wiedziała jednak, że nie ma szans przebić osłony Emisariusza. To było jedyne wyjście z sytuacji, i chociaż zaproponował je zdrajca, nie miała innej możliwości jak tylko pomóc mu. Zostawiwszy wroga innym magom, sama zajęła się próbą uwolnienia skrywanej przez artefakt mocy.
_________________
Ilość hejterów jest wyznacznikiem fejmu
 
 
Faust272 
Namiestnik


Wiek: 34
Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 2598
Skąd: Słupsk
Wysłany: 2010-05-18, 17:48   

Carl

Natariel ze zdziwieniem, ale też z nieukrywaną radością spostrzegła, że kryształ jest banalnie prostu w uruchomianiu. Potrafiłby to zrobić każdy mag na poziomie adepta nawet jedną ręką. Wystarczyło tylko...

Czarny promień o średnicy centymetra przebił dłoń Natariel. Elfka wrzasnęła przeraźliwie z bólu i wypuściła kryształ, który potoczył się po bruku.

Wszyscy

Emisariusz dostrzegając zagrożenie w elfce aktywował śmiercionośne zaklęcie. Z jego dłoni wystrzeliła pajęczyna dziesiątek czarnych promieni przeszywających niebo. Każdy promień trafił inną istotę. Życia zostało pozbawionych kilkudziesięciu magów, którym czar Emisariusza poprzebijał gardła, serca, głowy i inne najważniejsze organy.

Jednak rzuciwszy ten czar sługa Beliara odsłonił się i w sekundę potem został poprzebijany kaskadą pocisków z karabinów. Postać Emisariusza i martwa wywra spadły na ziemie.

Carl

Natariel zaczęła płakać pod wpływem bólu. Jej prawa ręka płonęła żywym ogniem. Od miejsca rany rozchodziły się czarne żyły. Jakby zarażona cieniem krew rozprowadzała klątwę po ciele

Wszyscy

Do natarcia żywych trupów od strony kamiennej drogi zostało 1,5 minuty.

Pozbawione ochrony zbocze zostało błyskawicznie zalane przez nowe potwory. Olbrzymi pająk ze stalowymi szczypcami, pękatym odwłokiem i ośmioma włochatymi nogami wspiął się na mury i zalepiał pajęczyną wszystko i wszystkich w okolicy.

W krysztale komunikacyjnym rozległy się kaskady krzyków strachu i wrzasków bólu. Dodatkowo nadszedł kolejny raport.

- ALARM!!! KOLEJNA TRÓJKA EMISARIUSZY NA HORYZONCIE!
_________________
Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata




 
 
 
Carl 



Dane w grze
Rasa: Elf
Miano: Natariel
Pełna KP

 
Wiek: 85
Dołączył: 30 Paź 2008
Posty: 713
Wysłany: 2010-05-18, 19:15   

To, co poczuła elfka, było kolejnym już dzisiaj ciosem zadanym ją poprzez emocje. Czuła potężny ból fizyczny, którego nie dało się przyrównać z obrażeniami otrzymanymi wcześniej. Dodatkowo kobieta znajdowała się w ciężkiej sytuacji, kiedy to paraliż mógł równać się śmierci. Tu trzeba działać! Natariel widziała tylko jeden sposób na uratowanie się kosztem przyszłych cierpień - postanowiła uwolnić magiczną energię, po czym rzucić zaklęcie blokady umysłu.

jeśli nic nie będzie stało na przeszkodzie i się powiedzie
Klarowność myśli - tak mogła opisać swój stan Natariel. Nigdy wcześniej nie czuła się taką wolną, nic nie ograniczało jej rozumowania. Mogłaby żałować, że nigdy wcześniej nie doprowadziła się do takiego rodzaju wyzwolenia, gdyby nie to, iż ciężko było żałować nie mogąc tego po prostu zrobić.

Pośpiech wcale nie zdawał się być obowiązkowym, jednak podświadomie nie zwlekała z podjęciem decyzji.
Kiedy tylko Natariel będzie już gotowa do zajęcia się kamieniem, ruszy w jego kierunku rzucając do nieruchomego Argona pozbawionym emocji głosem.
-Lecz mnie.

Niezależnie od tego czy kapłan zareaguje, będzie kontynuowała i spróbuje wyzwolić moc artefaktu.
W przypadku gdyby Argon nadal nie reagował, po udanym bądź nie użyciu kamienia elfka ponowi żądanie.
-Lecz.
_________________
Ilość hejterów jest wyznacznikiem fejmu
 
 
Argon 
Plugawy nędznik



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Argon
Pełna KP

 
Osiągnięcia, przewinienia: *Stara Gwardia*
Wiek: 35
Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 583
Wysłany: 2010-05-18, 20:06   

Argon widząc jak czarny promień trafia elfkę próbował od razu namierzyć Emisariusza. Widząc jednak, ze zajęli się już nim Veleńczycy postanowił zająć się Natariel. Kapłan szybko obejrzał jej ranę. Już taką widział, splugawienie Emisariusza jest niezwykle niebezpieczne i rozprzestrzenia się błyskawicznie, szczególnie wśród takich osób jak Natariel. Argon objął zranioną dłoń i zamknął oczy. W skupieniu wypraszał u swojego boga pomoc dla towarzyszki.
- Angroghu, dla Ciebie nie ma chorób trudnych do uzdrowienia. Proszę Cię, daj mi moc. Wyrzuć z tej osoby cień Beliara. Niech stanie się Twoja wola.

- ALARM!!! KOLEJNA TRÓJKA EMISARIUSZY NA HORYZONCIE!

- Oby to cholerstwo zadziałało! - krzyknął kapłan. Wiedział, ze Natariel może być teraz łatwym celem dla wroga, który przeczuwa co zamierzają zrobić.

- Rób swoje, zajmę się reszta.

Argon ponownie skupił się. zaczął zbierać w sobie energię, kumulując ją w dłoniach. Po kilku sekundach jego ręce zaiskrzyły białym światłem. W razie gdy któryś Emisariusz postanowi powtórzyć atak, kapłan utworzy wokół nich magiczne pole ochronne.
_________________
"All power demands sacrifice... and pain. The universe rewards those willing to spill their life's blood for the promise of power."
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

| | Darmowe fora | Reklama


Głosując na stronę na poniższych toplistach wspomagasz jej rozwój ;)
Gry Wyobraźni - Strona o grach PBF Toplista-Gier Toplista gier rpg Głosuję na GRĘ !!! Ninja Gaiden PBF
© 2007-2009 for Artur "Władca Zła" Szpot
Strona wygenerowana w 0,06 sekundy. Zapytań do SQL: 13