-To dużo wiecie - ironicznie odrzekła kobieta, po czym rzuciła do przybyszów 'Mobilizować'.
-Wydaje się że nie chcecie rozmawiać. Odebrać broń, odprowadzić - rozkazała żołnierzom, którzy po chwili odebrali broń grupie i zaprowadzili ich niżej schodami. Szli w kierunku celi.
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL
"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
- Czy naprawdę jest to takie konieczne? Gdybyśmy mieli złe zamiary już dawno wasz patrol gryzłby ziemie. - rzucił na pożegnanie kobiecie. Głupota magów przeszła nawet oczekiwania Argona. Zamiast porozumienia, wsadzenie do paki. Nic dziwnego, że zaszyli się na takim zadupiu. Z ich tokiem myślenia już dawno skończyli by przed Akilijskim sądem.
- Spróbuj go wyciągnąć z pochwy, a własnoręcznie cię wypatroszę... - szepnął z uśmiechem do żołnierza, który odebrał mu broń.
- Wybornie... Wiele już przeżyłem, ale jeszcze mnie nie więziono. Człowiek uczy się przez całe życie.
_________________ "All power demands sacrifice... and pain. The universe rewards those willing to spill their life's blood for the promise of power."
Żołneirze zatrzymali się. Kobieta była zła.
-Gdybyście mieli dobre zamiary już dawno wszystko byście powiedzieli i nie sądzili że kompletnie nic nie wiemy. Coś dodatkowego do powiedzenia?
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL
"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
Wiek: 29 Dołączył: 23 Maj 2009 Posty: 84 Skąd: Kraków
Wysłany: 2010-03-30, 17:13
- Aha - wtrącił się Cerdic, podając łuk żołnierzowi - w takim razie może powiecie wreszcie o co wam chodzi? Tylko już bez zbędnego pieprzenia i owijania w bawełnę. Chętnie wszystko opowiem, bo nie jestem ani miłośnikiem cesarzowej ani nekropolii. Tylko... - Łowca szarpnął się gwałtownie od strażnika, który dobierał się do jego noża - ...trochę uprzejmości.
- Gdybyście mieli dobre zamiary nie celowalibyście w nas swoimi spluwami i nie nazywali więźniami. To działa w obie strony. Więc może teraz to wy coś o sobie zdradźcie, bo nie mam zamiaru opowiadać coś komuś, kogo nie znam, a uważa mnie za wroga. Wiecie o nas całkiem sporo, jednak my o was nic.
-Puścić - rozkazała. Po chwili grupa nie była przez nikogo prowadzona, a i żołnierze odpuścili zabieranie im broni. Kobieta usiadła na stole i zaczęła rozmowę.
-Wiesz może w jaki sposób Telding przekształciło się w Nekropolię?
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL
"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
- Wiem tylko tyle, że po załamaniu obrony Telding Gildia Magów jakimś sposobem wysadziła miasto w powietrze. Ci którzy jakimś cudem ocaleli, stali się obłąkani. Nikt nie wie co się tam działo później. Beliar, dzięki Emisariuszom przejął i splugawił cały teren wokół.
Kapłan odebrał swój miecz żołnierzowi, ponownie przypasając go do pasa.
- Zaraz, zaraz... Jeśli nie jesteście tutaj z rozkazu Cesarzowej, to z czyjego?
_________________ "All power demands sacrifice... and pain. The universe rewards those willing to spill their life's blood for the promise of power."
-A kojarzysz może co się po wybuchu stało z Gildią Magów? - rzuciła ironicznie i uśmiechnęła się szeroko, wyczekując tego marsu na twarzy kapłana, który oznaczałby że zaczyna kojarzyć...
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL
"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
Nagle za oknem nastał półmrok. Niebo błyskawicznie zasnuło się czarnymi chmurami. W oddali brzmiał narastający grzmot. Gdzieś w niedalekich okolicach Nekropolii zaczęły trzaskać błyskawice. Zerwał się wiatr wypełniający powietrze odorem pleśni, wilgoci i zgnilizny. Znikąd zaczęła się wytrącać rzadka, czarna mgła. Wiatr i częstotliwość uderzania błyskawic narastały.
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
-Nie ma czasu - rzuciła kobieta, rzucając każdemu po kryształowym amulecie na szyję - Zakładać.
Żołnierze rzucili się po schodach na górę, a dowódczyni założyła kamizelkę z przypiętymi woreczkami oraz gogle.
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL
"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
- A można wiedzieć do czego służą?
Nie czekając na odpowiedź kapłan szybko założył amulet na szyję. Podobne zjawiska atmosferyczne poprzedziły wcześniej atak nieumarłych, więc trzeba było im zaufać na słowo. Po reakcji żołnierzy widać było, że to nie pierwsze tego typu zdarzenie w wiosce.
-Najlepiej słuchać się mnie. Na górę - rozkazała grupie, czekając aż ruszą...
Kapłan słyszał głosy w swojej głowie po założeniu amuletu. Szybko jednak zorientował się że amulet ten musi być jakimś systemem telepatycznym.
Cel zbliża się od południa, jedynka i dwójka gotowe - usłyszał w swojej głowie.
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL
"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
Znowu ta telepatia i sztuczki magów. Kiedy to wszystko się skończy musi wrócić do Akili i wreszcie odpocząć od ich widoku. Kapłan przypatrzył się bliżej amuletowi. No tak, przecież już go wcześniej widział, niefortunna karawana do Crumbles. Kto by przypuszczał, że kiedyś będzie się nim posługiwał. Teraz jednak mają wspólnego wroga i to na nim Argon powinien się skupić.
- Dobra, idziemy. Obyście mieli jakiś sensowny plan.
Argon ruszył schodami na górę. W myślach widział już budzący niepokój krajobraz, jeśli nie coś gorszego.
_________________ "All power demands sacrifice... and pain. The universe rewards those willing to spill their life's blood for the promise of power."
Gęsty, czarny dym zasnuł niebo na wysokości chmur. Ciemniało coraz bardziej. Panowała już prawie całkowita ciemność. Horyzont rozświetlały czasami błyskawice wzbudzające potężne, dudniące grzmoty. Nekropolia lśniła purpurą, zielenią i szkarłatem. Ostry wiatr zaczął hulać po Velen niosąc ze sobą zapach amoniaku i śmierci. W głowach zebranych w osadzie rozlegało się nieprzyjemne szumienie. Czarna mgłą rozwiała się, ale nikt nie wiedział, czy jest to dobry znak.
Nagle za pośrednictwem kryształów komunikacyjnych wszyscy ich posiadacze usłyszeli kanonadę agonalnych wrzasków. Magowie uciekali w góry, a wrzaski należały do tych, którzy nie zdążyli...
Splugawienie rozszerzało się. Drzewa traciły kolory, ziemia czerniała. Wiatr niósł odgłosy kopyt, jęki konających i dziwne szumy oraz piski.
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach