- Nie, akurat nic nam nie potrzeba. Udamy się do tej jaskini i sprawdzimy, czy tam nie znajdziemy Klemensa i Bartka. Idź i uważaj na siebie.
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
-Oczywiście... Ja zaraz ruszam. Jeszcze raz stokrotne dzięki Tobie i Twojej rodzinie... - powiedział serdecznie przez chwilę zerkając w stronę drzwi.
-Mam nadzieję, że uporam się z tym szybko. Niech najwyższy Bóg i Pan Światłości ma Was w opiece... Was i całą Wioskę Ambean - dodał po chwili ruszając w stronę drzwi i idąc do swojego pokoju. Założył na siebie szybko, swoje lniane spodnie rozciągając się trochę i biegając w miejscu, aby nie być nierozgrzanym w trakcie jakiejś potyczki. Nałożył na siebie swoją dumną, białą koszulę, zapinając jej guziki i przyodział się w swoją dobrą, skórzaną zbroję. Dobrze jest. Tylko trzeba dodać siły w duchu... Parsifal uklęknął przy jednej ze ścian...
-Angroghu, Tyś stworzył Światłość i bezkresne niebo... Tyś stworzył duszę istoty o czystym sercu. Sprawiedliwy Obrońco niewinnych... Miej mnie w opiece, gdy będę wypełniał Twe słowo walcząc z tworem Beliara... - elf uczynił znak krzyża i wyszedł z pokoju idąc po drewnianej posadzce, ze spokojem na twarzy wychodząc przed dom pozdrawiając jeszcze Konrada skinięciem głowy. Swoje kroki skierował na północny trakt... Tam odmierzał długości i szukał oznaczeń, które wskazałyby na pięć kilometrów. Jego oczy jednak po jakimś czasie skierowały się na wschód w poszukiwaniu kamiennego kręgu... Druidzi...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach