Obrazki strony End of Days są hostowane na serwerze photobucket.com. Jeśli nie ładują się ona prawidłowo, najprawdopodobniej strona photobucket.com jest chwilowo niedostępna. Przepraszamy za utrudnienia.
SzukajUżytkownicyGrupyStatystykiRejestracjaZaloguj się

Poprzedni temat «» Następny temat
Wyprawa na południe
Autor Wiadomość
zkajo 
Administrator
Pan i Władca


Wiek: 30
Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 1245
Wysłany: 2009-11-22, 01:38   Wyprawa na południe

"Gladiator" - tak zwał się potężny Galeon na którego pokładzie mieściło się 200 dział, a który liczył około 800 załogantów. Wielki jak królewski pałac, statek ten piął się ku niebie i zaglądał słońcu w oczy. Nawet dla wprawionego oka, był to jeden z najpiękniejszych, najmajestatyczniejszych i najpotężniejszych statków jakie kiedykolwiek odwiedziły te szlachetne i bogate regiony. Drogę torowała pięknie wyrzeźbiona figura która przedstawiała cesarzową, trzymającą młot sprawiedliwości który niszczył wszystko na swojej drodze i który był jedną z najpiękniejszych ozdób statku. Nie jedna fregata została przepołowiona przez tę właśnie figurę. Na gnieździe mieściła się bandera. Flaga ta przedstawiała skrzyżowany miecz oraz topór, a pomiędzy tymi dwoma tkwiła korona. Same żagle statku nie były białe lecz burgundowe co świadczyło o tym, że ktokolwiek władał tym statkiem pozwolić mógł sobie na niesamowicie drogie ozdoby, jako że burgundowe płutno było jednym z najdroższych dostępnych odcieni.

Na statek wchodziło i schodziło dziesiątki ludzi, elfów, krasnoludów i niziołków. Wszyscy nosili jakieś skrzynie czy ładunki. Pięcioro krasnoludów właśnie próbowało przymocować armatę. Kiedy ta była już w górze, coś poszło nie tak i dźwig umieszczony na statku złamał się przez co działo wpadło prosto do wody, niemal uderzając w statek. Dwoje elfów którzy wyglądali na bardzo zamożnych, weszło na pokład idąc wolno i majestatycznie, co powodowało że różnili się kompletnie od kszątających się w tę i we wtę parobków. Most chroniony był przez 6 strażników, którzy sprawdzali kto wychodzi i kto wchodzi na pokład Gladiatora. Według Perca, była to zwykła podróż handlowa. Sharin miał jednak zupełnie inne przeczucie...
_________________
Ostatnio zmieniony przez zkajo 2009-11-22, 03:14, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
REKLAMA 
Mandarinki!

Dołączył: 10 Kwi 2008
Posty: 1601
Ostrzeżeń:
 1/3/6
Wysłany: 2009-11-22, 01:44   

Ostatnio zmieniony przez Avenker 2009-11-22, 03:14, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Avenker 
Mandarinki!



Dane w grze
Rasa: Pół-Elf
Miano: Sharin
Pełna KP

 
Osiągnięcia, przewinienia: *Stara Gwardia*
Wiek: 30
Dołączył: 10 Kwi 2008
Posty: 1601
Skąd: się biorą dzieci? :P
Ostrzeżeń:
 1/3/6
Wysłany: 2009-11-22, 01:44   

Mag niemal od razu dostrzegł majestatyczny okręt. Jego widok zaparł dech w piersiach czarodzieja. Przez chwilę Sharin stał wpatrzony w potężny statek. Nie dało się go porównać do statku, którym wracali z wyspy elfów. W końcu otrząsnął się i ruszył w stronę mostu łączącego galeon z portem.

- Stój. - zatrzymał go jeden ze strażników.

- Spokojnie. Jestem nowym rekrutem i mam porozmawiać z Panem Gramurem. - powiedział mag. - Przysyła mnie pan Perc.
 
 
 
zkajo 
Administrator
Pan i Władca


Wiek: 30
Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 1245
Wysłany: 2009-11-22, 02:08   

- Ekhm.... - odburknął coś mężczyzna który wyraźnie zmęczony był całą tą wartą. Rozejrzał się dookoła by zobaczyć czy żaden z jego towarzyszy nie jest chętny zabrać Pół-elfa do jego nowego pracodawcy. Kiedy tylko jego oczy skierowały się w stronę drugiego strażnika, ten automatycznie odwrócił wzrok i zaczął podgwizdywać sobie coś pod nosem. - No dobra, za mną... - powiedział spokojnie lekko użalonym głosem. Sharin oraz jego kompan udali się więc na pokład. Statek był jeszcze bardziej imponujący niż wydawało się na pierwszy rzut oka. Żeglarze biegali w tę i spowrotem, jedni szorowali pokład, co było najbardziej bezsensownym zajęciem, jako że każdy kto zszedł na ląd i wszedł ponownie na statek nanosił ze soba tony błota, a inni pucowali błyszczące, czarne jak węgiel armaty. Oczy pół-elfa zabłyszczały jak złote monety kiedy tylko zobaczył skrzynię która emitowała blask hemilantu - magicznej rudy użytej do kucia najpotężniejszej broni na kontynencie.

Po przejsciu przez pokład oraz kilka korytarzy które bardziej przypominały więzienny kompleks niż statek, strażnik wreszcie ustanął przed drewnianymi, zdobionymi drzwiami i zapukał w nie trzy razy, regularnie, jakby był to jakiś tajemniczy szyfr.
- CZEGO?! - wrzasnął ktoś z wewnątrz.
- MAMY REKRUTA! - odpowiedział strażnik wrzeszcząc przez drzwi lecz nie otwierając ich. Głos nie odpowiedział. Strażnik odsunął głowe od drzwi i burknął coś pod nosem, uśmiechając się lekko, lecz wyraźine się denerwując. Kiedy Sharin już miał się zapytać co zajmuje tej osobie tak dużo czasu, drewniane drzwi otworzyły się i stanął w nich gruby jak beka, stary mężczyzna który najwyraźniej nie mył się przez kilka dobrych tygodni, jako że odór który bił od jego ciała wskazywał na kompletny brak higieny i uderzył on w czułe nosdrza pół-elfa, kiedy tylko ten stanął obok śmierdziela. Grubas nie krył też swoich długich, kręconych włosów które w rzeczywistości wyglądałyby lepiej jeśli nie byłyby prawdziwe. Nawet na pierwszy rzut oka spostrzec można było tysiące wszy, gnid i innego paskudztwa które tylko czekały na to by znaleźć sobie nową ofiarę. Pucate policzki były zapełnione brodawkami, włosami oraz kurzajkami. Tak naprawdę zamiast wymieniac co było na twarzy tego pomiotu rasy ludzkiej, zastanowić byłoby trzeba się czego tam nie było, bo to stanowiło prawdziwe pytanie, jak i zarazem odpowiedź, gdyż było tam niemal wszystko co osiąść może na ludzkiej skórze.

Staruch spojrzał tylko na pół-elfa, uśmiechnął się szyderczo i rzucił:
- Dobra, może być, a teraz won! - nieprzyjemny zapach z ust grubasa mało co nie powalił długouchego na kolana. Ten jednak próbował się nie kwasić by nie stracić ewentualnej roboty która zapowiadała się bynajmniej ciekawie. Grubas po tych słowach rzucił jakiś worek dla pół-elfa i zamknął drzwi do swojego pokoju.

- Teraz już wiesz dlaczego nikt nie chce tu chodzić? - zaśmiał się cicho strażnik - Masz tutaj kilka rzeczy które mogą być ci potrzebne, idź, znajdź sobie łóżko w ładowni z innymi i zapoznaj się z kilkoma ludźmi, przyda ci się znajomość. I przy okazji... Witamy na Gladiatorze - powiedział po czym odszedł.


Dostajesz:

Krzesiwo
Kubek
Pusta Butelka na Rum
2 metry kiepskiej liny
worek
_________________
 
 
 
Avenker 
Mandarinki!



Dane w grze
Rasa: Pół-Elf
Miano: Sharin
Pełna KP

 
Osiągnięcia, przewinienia: *Stara Gwardia*
Wiek: 30
Dołączył: 10 Kwi 2008
Posty: 1601
Skąd: się biorą dzieci? :P
Ostrzeżeń:
 1/3/6
Wysłany: 2009-11-22, 02:12   

- Dzięki. Tak przy okazji, gdzie jest ładownia? - spytał się uprzejmie mag. Po kilku chwilach ruszył, zgodnie z wytycznymi strażnika do wskazanego pomieszczenia.
 
 
 
zkajo 
Administrator
Pan i Władca


Wiek: 30
Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 1245
Wysłany: 2009-11-22, 10:29   

-Wyjdź pan na pokład, potem do ładowni, i zładowniu w dół - powiedział i odszedł jak gdyby nigdy nic, bez żadnych dalszych wskazówek. Sharin udał się tam gdzie mu wskazano. Wyszedł na główny pokład i jego oczom ponownie ukazał się widok ciężko pracujących tragarzy którzy taszczyli ogromne skrzynie. Ba, nawet konie chodziły po pokładzie wraz z osłami i dźwigali na sobie potężne pakunki i worki. Idąć w dół, Sharin spostrzegł wejście do ładowni. Małe drzwi służyły tylko i wyłącznie do wchodzenia do środka by ją patrolować, jako że wszystkie większe skrzynie który się w tych drzwiach nie zmieściły, wkładane tam były za pomocą dźwigu portowego. Wzrok pół-elfa złapał strażnik który patrzył na niego nieufnie. Był to zwykły marynarz z ogromną, wschodnią szablą u boku która wykuta musiała być przez naprawdę dobrych kowali. Sharin nie tracił czasu i szedł niżej w dół. Oto był w sypialni, czymś co tutaj na Gladiatorze zwano "Utojem" - lecz skąd ta nazwa się wzięła, nie pamięta nikt.

Nie można powiedzieć że było komfortowo. Łóżka były zwykłymi hamakami, a co niektórzy spać musieli na deskach. Większość tych łoży wydawała się być jednak zajęta. Jeden z załogantów który właśnie wylegiwał się na swym posłaniu, spojrzał na Sharina i rzekł:
- Nowy? Bierz tamto, jest wolne - i wskazał na hamak nieopodal kilku skrzyń.
_________________
 
 
 
Avenker 
Mandarinki!



Dane w grze
Rasa: Pół-Elf
Miano: Sharin
Pełna KP

 
Osiągnięcia, przewinienia: *Stara Gwardia*
Wiek: 30
Dołączył: 10 Kwi 2008
Posty: 1601
Skąd: się biorą dzieci? :P
Ostrzeżeń:
 1/3/6
Wysłany: 2009-11-22, 11:53   

Mag położył większość swoich rzeczy pod łóżko (ew. koło łóżka). Następnie rozłożył się na nim i zagadnął żeglarza.
- Ta, nazywam się Sharin. Dokąd ten statek płynie dokładnie? I jeśli jest to zwykła wyprawa kupiecka, to dlaczego płyniemy takim "niezwykłym" statkiem? Co oni nim przewożą?
 
 
 
zkajo 
Administrator
Pan i Władca


Wiek: 30
Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 1245
Wysłany: 2009-11-22, 11:57   

- Ja jestem Miko, miło cię poznać - powiedział żeglarz przypatrując się pół-elfowi - Ciebie też zaciągnęli w ciemno co? - zasmiał się potulnie. - Płyniemy na południe, cel - elficka wyspa, ale to czy podrodze się nie zatrzymamy jest niewiadome. W ładowni tego statku mamy najcenniejsze towary, takie jak drogocenna ruda, czy różne takie błyskotki. Ogólnie jest tu dość duża dyscyplina.
_________________
 
 
 
Avenker 
Mandarinki!



Dane w grze
Rasa: Pół-Elf
Miano: Sharin
Pełna KP

 
Osiągnięcia, przewinienia: *Stara Gwardia*
Wiek: 30
Dołączył: 10 Kwi 2008
Posty: 1601
Skąd: się biorą dzieci? :P
Ostrzeżeń:
 1/3/6
Wysłany: 2009-11-22, 12:15   

- Zauważyłem. - odparł czarodziej. - A więc pewnie nie możemy oczekiwać spokojnej wyprawy. Na taki towar na pewno ktoś będzie chciał się skusić. Dobra, obudź mnie jak się będzie coś działo. - mruknął do towarzysza i runął na łóżko. Co dziwo, dopiero jak poczuł pod sobą coś, na czym mógł się wyspać, zauważył jaki jest zmęczony...
 
 
 
zkajo 
Administrator
Pan i Władca


Wiek: 30
Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 1245
Wysłany: 2009-11-22, 13:54   

- Wstawaj leniu! - Sharina obudziło lekkie i mocne zarazem uderzenie w tył głowy - Nie jesteś tutaj na wakacjach! - oczom pół-elfa ujawniła się potężna figura mężczyzny o ogromnych mięśniach i bliźnie na twarzy która sugerowała że nie jedną bitwę już przetrwał. - Rusz się! Apel na pokładzie! - wydzierał mu się w twarz, przy okazji wypuszczając krople śliny przez swe krzywe zęby, które potem wylądowały prosto na twarzy pół-elfa.
_________________
 
 
 
Avenker 
Mandarinki!



Dane w grze
Rasa: Pół-Elf
Miano: Sharin
Pełna KP

 
Osiągnięcia, przewinienia: *Stara Gwardia*
Wiek: 30
Dołączył: 10 Kwi 2008
Posty: 1601
Skąd: się biorą dzieci? :P
Ostrzeżeń:
 1/3/6
Wysłany: 2009-11-22, 19:26   

Sharin z obrzydzeniem wytarł twarz i z ociąganiem wstał z łóżka.
- Dobra, dobra. Już idę. - mruknął do mężczyzny i ruszył w stronę pokładu.
Co za durny apel, pomyślał. Ale cóż zrobić, trzeba iść.
 
 
 
zkajo 
Administrator
Pan i Władca


Wiek: 30
Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 1245
Wysłany: 2009-11-22, 20:22   

Pół-elf udał się wiec na pokład. Tam, zobaczył że statek jest jeszcze w porcie, lecz szykuje się do wypływu. Nikt prócz załogi nie krzątał się już po pokładzie, ani nic nie wnoszone było do ładowni. Wszystko było gotowe do podróży.

Oczom Sharina poraz kolejny ukazała się postać "Pana" Gramura. Nic się nie zmieniło. Jego ciało ciągle nie miało żadnego bliskiego kontaktu z wodą (a przynajmniej z taką która służyć miała dobru jego higieny), a po włosach kręciły się aż zbyt widoczne wszy i inne żyjątka. Grubas przechadzał się po pokładzie oglądając swoich nowych "żołnierzy" i uśmiechając się lekko. Pierwszy raz pół-elf zobaczył że mężczyzna kulał na prawą nogę.

- Dobra wy świńskie mordy! - wrzeszczał, a Sharin zastanawiał się kto tu tak naprawdę ma "świńską mordę" - Płyniemy na południe do tych długouchych elfów by wymienić się z nimi kilkoma towarami i może skopiemy parę pirackich łbów. Jak się dowiem że ktoś coś zapieprzył z ładowni to obetnę ręce i rzucę do oceanu, a potem powieszę na rei! OSOBIŚĆIE! - teraz mężczyzna wydarł się ne jednego z żeglarzy który stał obok Sharina. Smród z ust grubasa dotarł aż do nozdrzy elfa którego zebrało na wymioty - CZY TO KURWA JASNE?! -
- TAK SIR! - krzyknął żołnierz.
- DOBRZE! - odparsknął pan Gramur - No to do roboty! -
_________________
 
 
 
Avenker 
Mandarinki!



Dane w grze
Rasa: Pół-Elf
Miano: Sharin
Pełna KP

 
Osiągnięcia, przewinienia: *Stara Gwardia*
Wiek: 30
Dołączył: 10 Kwi 2008
Posty: 1601
Skąd: się biorą dzieci? :P
Ostrzeżeń:
 1/3/6
Wysłany: 2009-11-22, 20:36   

Szybki apel, pomyslał mag. Przez chwilę stał na pokładzie patrząc jak inni zajmują swoje stanowiska. Sharin za bardzo nie wiedział co ma robić, więc miał nadzieję, że ktoś go oświeci. Jeśli nie to po prostu znajdzie sobie jakieś miejsce i poogląda, jak inni tyrają.
 
 
 
zkajo 
Administrator
Pan i Władca


Wiek: 30
Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 1245
Wysłany: 2009-11-22, 20:41   

- To ty jesteś Shiren? Ten elf? - powiedział jakiś mężczyzna w stronę pół-elfa, wyraźnie nieprzywiązując uwagi do wypowiadanego imienia - Na bocianie gniazdo! Rozkazy kapitana, i masz tam siedzieć dopóki cię nie zmienimy, na górze jest też luneta - mówił mężczyzna.
_________________
 
 
 
Avenker 
Mandarinki!



Dane w grze
Rasa: Pół-Elf
Miano: Sharin
Pełna KP

 
Osiągnięcia, przewinienia: *Stara Gwardia*
Wiek: 30
Dołączył: 10 Kwi 2008
Posty: 1601
Skąd: się biorą dzieci? :P
Ostrzeżeń:
 1/3/6
Wysłany: 2009-11-22, 20:44   

- Sharin półelf, krasnalu. - warknął mag. Następnie rozejrzał się, jakby najłatwiej wejść po olinowaniu na bocianie gniazdo. Gdy tylko znajdzie drogę zacznie się wspinać.
 
 
 
zkajo 
Administrator
Pan i Władca


Wiek: 30
Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 1245
Wysłany: 2009-11-22, 20:51   

Po krótkiej wspinaczce pół-elf nareszcie znalazł się na górze. Wszedł do dość sporego bocianiego gniazda gdzie zastał butelkę rumu oraz suchy bochen chleba. "Dobre i to" - pomyślał. Sharin usadowił się na ławie. Obok niego leżała luneta która oparta była o maszt. Nad głową Pół-elfa, może z 10 metrów wyżej powiewała bandera kupca która szamotała się na powiewnym wietrze. Z ciekawości, Sharin postanowił przyjrzeć się swemu narzędziu pracy - lunecie. Była ona dość stara, wykonana z prostego szkła i ze strasznie zabrudzonymi soczewkami...
_________________
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

| | Darmowe fora | Reklama


Głosując na stronę na poniższych toplistach wspomagasz jej rozwój ;)
Gry Wyobraźni - Strona o grach PBF Toplista-Gier Toplista gier rpg Głosuję na GRĘ !!! Ninja Gaiden PBF
© 2007-2009 for Artur "Władca Zła" Szpot
Strona wygenerowana w 0,07 sekundy. Zapytań do SQL: 12