Na dworze już świtało, gdy Argon ostatkami sił doczołgał sie do drzwi znajomego budynku. Nie miał gdzie póść. Nie mógł pójść do koszar, nie był jeszcze na to gotowy. Musiał ochłonąć.
Mężczyzna oparł się o ścianę. Chciał zapukać 3 razy, jednak zdołał tylko 2...
_________________ "All power demands sacrifice... and pain. The universe rewards those willing to spill their life's blood for the promise of power."
Drzwi otworzyły się. Na Argona spojrzała przerażona twarz kobiety - Kto ci to zrobił? Wchodź szybko - odrzekła wciągając Argona i zamykając drzwi - połóż się szybko na tym łóżku. Argon posłusznie wykonał polecenie, a na jego twarzy wylądowała szmatka nasączona jakimś wywarem, który sprawiał wrażenia miłego ciepła i parności.
-To powiedz, kto ci to zrobił?
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL
"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
Argonowi oczy zachodziły mgłą, prawie nic nie kojarzył. Czuł jak krew spływa mu z policzka na brodę.
- Dokładnie...to nie wiem. Ehh, nie przejmuj sie, normalka w pracy...raz na wozie raz pod wozem.
Mężczyzna ściagnął chuste z twarzy i spróbował oprzeć sie plecami o ścianę. Postanowił jej powiedzieć.
- Wybacz, nie miałem gdzie pójść...właśnie dowiedziałem się, ze mój przełożony świadomie wysłał mnie na śmiertelną misję...nie wiem co mam teraz ze sobą zrobić.
Argon popatrzył dziewczynie prosto w twarz.
- Ja...ja chciałem tylko pomścić twoją siostre....
_________________ "All power demands sacrifice... and pain. The universe rewards those willing to spill their life's blood for the promise of power."
-Znowu coś z Inkwizycją - odezwała się smutno, biorąc szmatkę i spowrotem pakując ją Argonowi na twarz - trzymaj to. Będziesz miał tylko same problemy, przestań to robić - odrzekła, po czym usłyszał jak wstaje, a następnie stukanie szklanymi naczyniami.
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL
"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
- Nino, wiem jak bardzo cierpisz z powodu utraty siostry. Wiedz, ze chcę ci te stratę jakoś wynagrodzić...jesteś dobrą dziewczyną.
Argon ponownie ściągnął z twarzy ręcznik. Z bólem nosa sięgnął do swojego plecaka i wyciągnął mieszek ze złotem, odłożony wcześniej.
- Tutaj jest 50 monet...<kaszel> proszę, weź to. Jak nikt inny w tym mieście zasługujesz na te pieniądze. Tylko tyle moge zrobić. Muszę sobie jakoś wytłumaczyć przed sobą, że to co robię ma jakiś sens...
Po chwili mężczyznę ogarnęła kompletna ciemność. Zamknął oczy. Odszedł w błogi sen.
********
Wraz z nastaniem poranka Argon obudził się. Tym razem Nina zaspała, ale nie chciał ją budzić. Cicho wstał i podszedł do lustra. Alchemiczne zabiegi dziewczyny wyraźnie pomogły.
Twarz wyglądała ciut lepiej niż przedtem. Nos już nie krwawił...
Argon wziął mieszek ze złotem i włożył śpiacej dzieczynie do ręki.
- Dziękuję... - szepnął, po czym szybko wyszedł wraz z wilkiem. Wiedział już, co ma dalej robić.
_________________ "All power demands sacrifice... and pain. The universe rewards those willing to spill their life's blood for the promise of power."
Argon dotarł wreszcie do drzwi domu. Schował bukiet kwiatów za plecami. Poprawił fryzurę i zapukał. Po krótkiej chwili drzwi się otworzyły. Mężczyzna uśmiechnął się.
- Witaj...powiedziałaś mi kiedyś, że czujesz się tutaj czasami samotna. Pomyślałem, że wpadnę do ciebie przy okazji wizytyw zamku...yy, proszę to dla ciebie.
Człowiek wyciągnął schowany bukiet i podał dziewczynie.
- Rozmawiałem o tobie z królem Herekiem...dostałaś wynagrodzenie?
_________________ "All power demands sacrifice... and pain. The universe rewards those willing to spill their life's blood for the promise of power."
Kiedy drzwi się otworzyły stanął w nich jakiś średniego wieku mężczyzna - zdecydowanie zadniedbany pijak. Miał powybijane zęby, tłuste włosy, a woń padliny biła od niego na kilometr. Argona mało co nie przybrało na wymioty. Pijaczyna podrapał się po głowie przy czym strząsnął przy okazji kilka wszy.
- Czego pan... - powiedział 'lokator'
- A z kąd ja mam ci to kurwa wiedzieć? Chałupę kupiłem za ostatnie grosze od jakiegoś straucha. Nie wiem kto to był ani co on do tego wszystkiego miał ani nie wiem gdzie jest teraz. Weź pan się usuń bo mi waść przeszkadzasz... - jęczał pijaczyna. Teraz Argon poczuł potworny smród dochodzący z jego ust. Fenix kichnął tylko, i popatrzył się na swego pana - I weź mi pan kurwa tego wilka sprzed twarzy! Co to kurwa jest?
- Oczywiście, pójdę już...przepraszam za kłopot...
Prawie natychmiast drzwi przed Argonem zatrzasnęły się. Zdołał usłyszeć jescze tylko sciszone Won! i ochrypły kaszel. Zrezygnowany mężczyzna opuścił kwiaty, które chyba już przeszły zapachem nowego lokatora.
- Idziemy Fenix...
Argon nie wiedział gdzie ma jej szukać...robiło się ciemno. Postanowił odpocząć i pomyśleć. Znalazł pobliska ławkę i usiadł na niej. Wilk również na nia wskoczył i ułożył sie do snu. Argon, głaszcząc pupilka cały czas myślał...Przecież miał jej dać tylko pieniądze do cholery...
Po kilkunastu minutach mężczyzna ruszył przed siebie...
_________________ "All power demands sacrifice... and pain. The universe rewards those willing to spill their life's blood for the promise of power."
W popołudnie, gdy większość ludzi była w pracy, dzielnicą elity Teldingu przechadzał się Nord. Co krok zdumiewało go bogactwo domów i również nierozwaga ich mieszkańców - "aż się proszą, by im coś zaje***" - stwierdził przebrany w szlacheckie ciuchy Torstein. Gdy tak się rozglądał po dzielnicy, jego uwagę przykuł schludny i zadbany dom. Zadowolony wojownik stwierdził, że to będzie łatwy cel dla niego. Po upewnieniu się, czy ulica rzeczywiście jest pusta, Nord zaczął dokładnie przeglądać dom, aby zobaczyć, jak najłatwiej dostanie się do środka. Plan był prosty - wejść, i naładować do swojego plecaka tyle, ile się da. W razie czego wojownik wystawi dziewczynkę na czaty.
Dom do zadbanych nie należał. Nord poczekał sobie dłuższą chwilę aż ulica będzie pusta. Drzwi były bezpośrednio przy ulicy, sforsowanie ich narażało na atak ze strony strażników, ponieważ byłoby dość głośne. Ogólnie, trudno było się tam dostać. Torstein mógł ewentualnie próbować zajść za dom i rozwalić szybę.
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL
"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
"Ej, ten dom nie jest zadbany!" stwierdził Nord patrząc na niezadbany dom. Tak czy siak, był łatwym celem, toteż można byłoby spróbować tam się dostać. Nord więc obszedł domostwo, na rodu wystawiając Anette, i instruując ją, by, jak nie będzie straży, dała mu znak. Wtedy wojownik wtargnie tyłem szybą, a dziewczynka się ulotni.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach