Mefisto wstał i powiedział do Ines ciepłym głosem:
-Miałaś szczęście, ale musisz odkupić się czymś za życie... -mężczyzna nie dając odpowiedzieć dziewczynie uspokoił ją prawdopodobnie przez myśli dziewczyny...
-Dziecko lepiej umie coś ukraść, wtopić się w tłum... Wiesz o co chodzi... -mężczyzna spojrzał na Ines...
-Potrzebuję Cię do pewnej misji... Co ty na to?
Mefisto poprawił okulary, od których odbiło się słońce. Jego dom różnił się od innych chat... Był murowany, miał meble a jego odzienie nie było za skromne... Czarna koszula, niezniszczone buty, czarne spodnie przypominające komplet od garnituru... a szczególnie to że posiadał naszyjnik. Mefisto wyciągnął z kieszeni pudełko z papierosami. Zapalniczką podpalił szluga i przypatrzył się dziewczynie:
-Nie bój się... Ja jestem po to by pomagać i zbawić się u Boga za przeszłe czyny... -tu zamyślając się wielce. A potem jakby budząc się dopiero z głębokiego snu spojrzał znów na Ines:
-Wiedziałem że przyda się kiedyś to, że byłem w 50 i Bloodhood które są sojusznikami... Przynajmniej tak pamiętam... Ekhem -chrząkając- Wiesz co się stało?? Dwóch zbirów niosło Cię gdzieś w głąb największych slumsów. Miałaś farta -śmiejąc się- Że byłem w pobliżu. Tyle lat treningów się opłaciły. W każdym razie teraz nie pokażą się w tej okolicy póki się nie wyliżą... A co do tej misji... -tu wskazując na worek pod ścianą.
-Jeden ważniak, handlarz, bardzo to dziwne w tej dzielnicy. Może dlatego że jego dom okala siatka z drutem kolczastym i dwaj ochroniarze... Ma on taki sklepik. I w tym sklepiku na jednym z trzech stołów, leży jeden z niewielu obiektów sprzedaży... Metalowa figurka Jezusa Zbawiciela... I tutaj Twoja rola. Jeden z jego ochroniarzy, który cały czas z nim jest ma przy sobie broń i wiesz... Mam z nim dawne problemy przez które nie mogę się pokazywać w tamtych okolicach... A poza tym jest to teren Montagem Undarara... I ty masz tą figurkę zwinąć i przynieść ją mi... A co najważniejsze, nie dać się złapać. Kiedy będziesz już pod moim domem... Nic Ci nie grozi.
Mefisto podszedł do worka i wyjął z niego worek z paskiem który przypiął dziewczynce... Były tam kamienie, a dodatkowo dostała procę. Człowiek zamyślił się, zrobił smutną minę i wręczył dziewczynie nóż. Najzwyczajniejszy nóż i powiedział uśmiechając się:
-Na wszelki wypadek.
Mefisto zaśmiał się...
-Tak już Ci mówię...
Rozwinął starą mapę na której nie było paru budynków... I powiedział:
-Idziesz ulicą przy której stoi mój dom w stronę gdzie widać obszerny betonowy blok aż w nadmiarze zamieszkany do rozwidlenia dróg... wtedy skręcasz w prawo i na skrzyżowaniu w lewo... Wtedy prosto dojdziesz do placu, który chyba jest jedynym miejscem strzeżonym przez policję... Tak jest tam ich paru. Na tym placu powinnaś w rogu zobaczyć czerwony dom... To Twoja pierwsza misja... Bardzo łatwa, postaraj się. I masz wrócić jutro ze zdobyczą! Nie myśl sobie że Cię nie znajdę -tu uśmiechając się szyderczo- Ale wiedz że ja próbuję Ci pomóc, a nie jestem wrogiem...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach