W Argonie cos sie zagotowwało. Gdy poczuł rękę na ramieniu powoli odwrócił się i powiedział kapitanowi prosto w twarz:
- Ja odpowiem? Tak, być może tak. Ale nie wcześniej niż gdy ci szubrawcy w białych habitach zawisną na szubienicach! Spalili na stosach całe rodziny..tak tak, rodziny. nie tylko mężczyzn i kobiety, ale tez dzieci. Cóz takie 9 letnie dziecko jest winne? Pan nie słyszał ich krzyków, smrodu palącej skóry i lamentu dzieci. Nie widział pan, co robią młodym dziewczętom zboczone pedofilskie huje w habitach...
Argon zawahał się i spuscił wzrok.
- Jeśli oni poniosą karę, sam zgłoszę się na wyrok śmierci...nie wcześniej...
Mężczyzna wyszedł, nie zważajac na konsenkwencje...
Ostatnio zmieniony przez Argon 2009-04-15, 13:58, w całości zmieniany 1 raz
Kiedy Argon wychodził, kapitan gwałtownie wyciągnął miecz, złapał mężczyznę za kark, i przystawił miecz do gardła...
-Nie tak szybko - powiedział z zaciśniętymi zębami -Jeszcze nigdy nie spotkałem kogoś, kto byłby na tyle głupi... by zabić tych skurwysynów! Tak jest młody!- mówił śmiejąc się do rozpuchu. Po chwili, schował miecz, a Argonowi spadł kamień z serca.
-Wykazałeś się na pustni młody, i teraz tu. Nie bój się, tylko ja wiem o tym zabójstwie, nikt inny, a jak to wiem, to już moja sprawa. Co byś powiedział na stanowisko kapitana? - rzekł ochoczo
Argonowi ulżyło. Wiedział, że równy z niego chłop ale nie myślał, ze podziela jego zdanie w sprawie Inkwizycji.
- T...to zaszczyt służyc u pana boku!
Mężczyzna szybko zasalutował, uścisnął rękę generała, pożegnał się i wyszedł.
Choć już było ciemno, to Argon ponownie zawitał w znajome rejony koszar. Jak zwykle przy budynku dowódcy stali ci sami strażnicy, jednak teraz zamiast zwykłego "Cześć" Argon zobaczył salutujących mu żołnierzy, którzy byli trochę zdziwieni nieprzytomnym zwierzęciem, które położył obok wejścia.
Mężczyzna szybko wszedł do środka. Dowódca siedział spokojnie za stołem i przeżuwał jeszcze resztki swojej kolacji.
Argon zasalutował mu i rzekł prosto z mostu:
- Odnalazłem Torga. Udało mi się go przyłapać na rozmowie z dwoma tajemniczymi osobami. Jedną był na pewno wysoko położony rojalista. Drugi to jakiś zwykły osiłek z północy. Niestety, nie zrozumiałem o czym mówią, ponieważ rozmawiali w nieznanym mi języku...
Meżczyzna złapał troche powietrza i kontynuował:
- Udało mi się z Torgiem zamienić kilka słów, wygadał się, że Księga Zapomnienia należała wcześniej do niego...Mój panie, on najwyraźniej pana zna...
-Zna, mówisz... Tylko skąd.. - odpowiedział, z zamyśleniem. Podparł głowę ręką i zamilknął na chwilę.
-Masz jakieś pojęcie czemu? - zreflektował się szybko.
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL
"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
Człowiek przełknął z trudem ślinę. Czuł jeszcze na szyi potężny uścisk osiłka. Pogładził się lewą ręką w miejscu, gdzie piekło najbardziej.
- Liczyłem, że sir mi to powie...on wie, ze szuka pan informacji na temat zakonu i jego słabych punktach. Powiedział też, ze jest dla pana niewygodnym świadkiem...Nie wiem o co mu chodziło, ale na pewno musieliście się kiedyś spotkać...
Argonowi przez głowę przeleciała nawet pewna myśl, może jego dowódca...niee, to niemożliwe. Czyżby był kiedyś w inkwizycji?
- Ekhm, w każdym bądź razie, nie udało mi się go uciszyć jak Sir rozkazał...miał silną obstawę. Niepokoi mnie tylko ten tajemniczy rojalista...niestety, nie widziałem jego twarzy. To może być każdy...
_________________ "All power demands sacrifice... and pain. The universe rewards those willing to spill their life's blood for the promise of power."
-Tak, ten inkwizytor to potężny wróg, ale ma pewne słabe punkty, zaś w przekonaniach - odrzekł dowódca - jest.. mocno niewygodny, ale ma też silne wsparcie. Opowiedz mi tyle ile możesz o tym, kto go wspomaga, jeśli wiesz - odezwał się żołnierz.
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL
"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
- No więc, tak jak już wcześniej wspomniałem… - zza drzwi zaczęły być słyszalne piski i pomruki wilka. Najwyraźniej doszedł już do siebie.
- Nie znam tożsamości wszystkich zebranych tam osób. Przez okno dostrzegłem jedynie odwróconego tyłem w moją stronę rojalistę, który mógł być członkiem rady miasta, jako że nosił charakterystyczne, złocone szaty. Gdy zapukałem natomiast, otworzyło mi jakieś dwumetrowe uzbrojone po zęby bydle… musiał on być chyba z dalekiego południa, ze względu na jego karnację. Tyle zdołałem się o nich dowiedzieć przed tym, jak ten czarnuch wyrzucił mnie siłą za drzwi…Torgowi nie spodobała się moja odpowiedź…chciał, bym dołączył do tych skurwysynów z inkwizycji…To wszystko, co wiem.
_________________ "All power demands sacrifice... and pain. The universe rewards those willing to spill their life's blood for the promise of power."
-Tak, to pasowałoby do Torga. Domyślam się, że próbuje nastawić Inkwizycję przeciw rojalistom. Wiesz jak skończy się to dla nas - uciął tu strażnik - podzielimy los spalonych, albo gorzej... Należy to rozwiązać, raz na zawsze - ściszył głos.
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL
"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
No, wreszcie gada jak człowiek,czytasz w moich myślach... - pomyślał człowiek.
- Tak sir, też bym najchętniej coś z nimi zrobił, tylko że...no właśnie, co możemy? Obawiam się, że niewiele. Nie możemy chyba tak po prostu zbrojnie wystąpić przeciwko nim...prawda? Ma pan jakiś plan?
_________________ "All power demands sacrifice... and pain. The universe rewards those willing to spill their life's blood for the promise of power."
- Raczej się domyślam...ale to niebezpieczne zagranie. Jeśli coś nawali, albo złapią naszego zamachowce, konsekwencje ze strony Inkwizycji są nieobliczalne...ponadto, Torg jest bardzo dobrze strzeżony, jak się okazuje nie tylko przez Zakon.
_________________ "All power demands sacrifice... and pain. The universe rewards those willing to spill their life's blood for the promise of power."
Mężczyzna słysząc te słowa pomyślał tylko jedno: Nosz k***a jego mać, czemu ja? Czemu akurat ja zawsze dostaje brudną robotę? Ehh, no to już po mnie...
- T...to na pewno przemyślana decyzja? Nie można jakoś tak , nie wiem...bardziej pokojowo?
Mężczyzna ugryzł się w język. Przypomniał sobie, ze to wojsko a nie plac zabaw. Musiał wykonać rozkaz, nie mógł odmówić, tym bardziej, że był kapitanem. Czuł jednak, że może nie wyjść z tego cało.
- Przepraszam...oczywiście, jeśli pan tak mówi, wykonam ten rozkaz, jednak muszę sie do tego przygotować...będę potrzebować na takie przedsiewzięcie trochę środków, i kilku dobrych ludzi do pomocy...liczę na pańskie wsparcie.
_________________ "All power demands sacrifice... and pain. The universe rewards those willing to spill their life's blood for the promise of power."
-W porządku, z mojej strony możesz liczyć tylko na środki, nie chcę brać nikogo ze Straży, wzbudzałoby to jeszcze większe podejrzenia. Mów ile chcesz, wynajmij sobie kogoś...
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL
"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach