[Vanilla]

Możliwości lokacyjne Gildii były niewielkie, dlatego z pola ogrodów wydzielono małe pole na którym ustawiono pomalowane w pasy i kreski kamienie do których się strzelało, a z drugiej mały płotek. Na tym polu wojownicy Gildii ćwiczyli naparzanie z kul ognistych do celów.

[REKLAMA]

[Avenker]

Elf zgodnie z poleceniem kobiety w administracji stawił się na strzelnicy. Był wypoczęty i mniej więcej gotowy do testów. Ciekawe, co t będą za testy, pomyślał. Cuż, na pewno wkrótce się dowie. Na razie czekał aż pojawi się ktoś, kto będzie go sprawdzał.

[Vanilla]

Sala wydawała się pusta. Nagle podszedł do niego jakiś człowiek z kijem w ręku i klepnął go.
-Musisz być Avenker. Dobrze cię widzieć - powiedział, wciskając mu do ręki kij - Podejdź do stacyjki i wyceluj go w kamień.

[Avenker]

- Ta, to ja. - odparł elf. Następnie przyjął od mężczyzny kij i posłusznie wycelował nim w kamień. - I co mam zrobić?

[Vanilla]

-Włóż w niego trochę energii ognia - odrzekł.

[Avenker]

Avenker sięgnął po magiczną energię, tak jakby rzucał czar. Poczuł jak rozpływa się ona po jego ciele i płonie w żyłach. Mag przelał tą energię do swoich dłoni i dalej do otrzymanego kija. Czuł jak magia rozgrzała drewno a moc płynie pomiędzy jego dłońmi ku końcowi kija. Zupełnie jak przy rzucaniu zaklęcia, z tym, że ta czynność trwała o wieke krócej. Adept przyjrzał się końcowy drewnianego badyla czekając na jakiś efekt.

[Vanilla]

Badyl poderwało do góry i wyleciała z niego kula ognista, która przeleciała daleko nad zaznaczonym punktem.
-Nieźle, ale spróbuj trochę mniej tej energii wrzucić - odrzekł gość. Avenker usłyszał kroki jakies osoby wchodzącej do strzelnicy.
-O, cześć! - odezwał się znajomy głos.

[Avenker]

- Cześć. - odpowiedział elf. Potem jednak wyrzucił ze swojej głowy wszystko co mogło mu przeszkodzić w koncentracji. Mocniej zacisnął dłonie na drewnianym kiju. Ponownie wycelował nim w swój cel. Ponownie sięgnął po magiczną moc, wgłąb siebie. Zgodnie z radą mężczyzny mag chwycił trochę mniej energii niż wcześniej. Podobnie jak wtedy przelał magię w badyl. Jak wcześniej poczuł ciepło rozchodzące się po jego ciele i przepływające do kija. Następnie moc zebrana przez elfa uszła z kija w postaci kolejnej kuli ognia. Avenker mocniej chwycił drewniany kij, by znowu mu nie odskoczył.

[Vanilla]

Odskoczyło już trochę mniej, a strumień ognia uderzył znacznie bliżej celu.
-Nieźle ci idzie - skomentowała dziewczyna.

Avenker zauważył że wystrzeliwywanie takich pocisków prawie nie zużywa many.

[Avenker]

Avenker uśmiechnął się i ponownie skoncentrował się. Spróbował wpakować w drewniany kij jeszcze trochę mniej energii niż wcześniej, ale uważał, żeby nie władować zbyt mało. Miał nadzieję, że tym razem uda mu się trafić w cel. Gdy wystrzeli kolejny pocisk zagada do mężczyzny od którego otrzymał kij.
- A czy można tego kija używać... inaczej? Tzn. zamiast ognistymi kulami strzelać na przykład piorunami albo powiedzmy... strzelać strumieniem ognia (jak z miotacza płomieni )?

[Vanilla]

Avenker nie trafił. Tym razem strumień uderzył nieco bliżej, ale nieco w lewo.
-Chyba już wyczułeś to - skomentowała dziewczyna - tera pomoże ci tylko trening.

Gdy Avenker zadał pytanie:
-Rany, to nie jest kij tylko różdzka - zaśmiał się mężczyzna-instruktor - Pewnie że można. Spróbuj tylko innym rodzajem energii. To jest po prostu wzmacniacz magii, jeśli wiesz o czym ja mówię.

[Avenker]

- Wiem. - odparł elf. Następnie kolejny raz wycelował kijem w cel i sięgnął po moc magiczną, tym razem nie ognia lecz energii. Przerzucił ją do badyla i postarał się wystrzelić w postaci pocisku energii. Oczywiście Avenker trzymał jak najmocniej kij, by udało mu się trafić w cel.

[Vanilla]

Piorun rozszedł się po otoczeniu nie sięgając nawet do końca.
-Skup to trochę bardziej - odpowiedziała dziewczyna, zaglądając mu przez ramię.

[Avenker]

Mag zacisnął dłonie na kiju i skupił się na celu. Wytężył umysł i sięgnął do zapasów mocy magicznej. Chwycił trochę energii i pociągnął ją. Czuł jak mana płynie przez jego ciało i przepływa przez drewno, z którego zrobiona była różdżka. Avenker cały czas skupiony był tylko i wyłącznie na mocy i na swoim celu. Gdy energia znajdowała sę w badylu siłą woli wystrzelił ją w stronę kamienia i nadał jej kształt jasnego pocisku energii. Tym razem był o wiele bardziej skupiony więc miał nadzieję, że mu się uda.

[Vanilla]

Impuls energii wystrzelił i trafił w cel.
-Ładnie! - uścisnęła Avenkera czarodziejka - Teraz już się do czegoś nadajesz, taki beznadziejny nie jesteś.

-Puść go - zrugał dziewczynę instruktor - Gdyby to ode mnie zależało trafiłbyś do lotnictwa, będzie dodatkowa drużyna.. I przynajmniej w lotnictwie nie każą ci biegać z 60 funtami sprzętu.