Na jednej z wielu bocznych uliczek stanął kolejny prosty, sześcienny, kamienny domek pokryty czerwoną dachówką. Był to jednoizbowy domek wielkości 75 metrów kwadratowych. Puste, kamienne ściany, drewniane drzwi i okiennice.
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Imruf przytaszczył do domu nowo zakupione meble. Szafę postawił naprzeciwko drzwi, przy ścianie. Trzy krzesła rozłożył na środku izby, czwarte natomiast obok łóżka, które spoczęło na lewo od drzwi wejsciowych.
Hobbit wprowadził do domu swych towarzyszy.gestem zaprosił ich by usiedli, a sam na stojąco przemawiał:
-Słyszałem o was, mości panowie, żescie wojownicy na schwał, a pracy szukający. Takich mi właśnie trzeba. Nagradzać was będę wedle waszych poczynań. Mniemam, że słyszeliści o górskiej twierdzy Crumbles. Waszym pierwszym zadaniem jest poznać położenie tej twierdzy, oraz w miarę możliwości przynieść mapę, która ułatwi nam podróż. Zapłata będzie adekwatna do czasu i efektów waszej pracy. To jak, będziemy współpracować?
Jeśli ta misja nie będzie zabierała zbyt dużego czasu- powiedział elf wchodząc i usiadł oglądając ostrze swojego miecza- Oczywiście, że spróbuję tam dotrzeć. Tylko lepiej by było gdyby jeszcze ktoś z nami poszedł. W końcu ja sam nie podołam grupie dobrze wyszkolonych "bandytów", ze zwykłymi raczej dam radę. Oczywiście nie wiem jakie doświadczenie posiada mój drugi towarzysz...- Galahad wstał i popatrzył w okno- Chciałbym zaproponować a zarówno zapytać o coś co należy załatwić w cztery oczy... Najlepiej gdyby nikt na nie podsłuchiwał (Podeślijcie mi gg na PW). Są to ważne sprawy, i mogą zadecydować o naszym życiu i innych.
Hobbit rozmawiał z elfem ożywionym głosem. Po rozmowie zgodził się na propozycję Galaha, lecz przestrzegł:
-Jeśli coś pójdzie nie tak, znajdę cię, i pobiore z twojego majątku 100% cła za przejście obk mnie. Z twojej skóry również.
Heh...-zaśmiał się elf- Możesz na mnie liczyć, wszystko powinno pójść dobrze. Przecież i tak dużo dostaniesz- Galahad wstał i oparł się o krzesło- Ale w końcu, dobrze się robi z Tobą interesy. I co mogłoby źle pójść? Przecież wiesz co może się zdarzyć... ale nie liczmy na to to jest najczarniejsza opcja -wojownik znowu usiadł rozwalając się na oparciu.
-Chcę, żebyś znalazł dla mnie mapę, lub dowiedział sę jak dojść do Twierdzy Crubles. Zapłata będzie adekwatna do czasu i jakości Twojego zadania. Piszesz sie?
Elf spojrzał na hobbita- Mnie nie musisz się pytać -uśmiechnął się chwytając miecz i robiąc z wyskoku cięcie w powietrze. Próbował zaświstać jak najgłośniej, lubił gdy jego ostrze które domagało się walki cięło powietrze. Następnie usiadł sobie i wspominał jego stare krainy cicho nucąc starą pieśń:
Elfowa córa tak cudna była,
Jak za dnia gwiazda promienna,
Nić złota białą szatę dobiła,
Opaska skrzyła się cenna,
Na czole gwiazdy iskra płonęła,
Drgała na wiosnach puszystych,
Przypominając słoneczne dzieła,
W Lorien drzewach złocistych,
Długie warkocze, cera jej biała,
Pięknością była nie lada,
Lekko jak wietrzyk letni stąpała
Lub liść, co z drzewa opada.
Tam w innych krainach złocistej wody,
Srebrem wibrował zaśpiew jej młody,
Wody rześkie i krystaliczne,
Fale wzbudzając magiczne.
Teraz się tuła ta biedaczyna -ściszając głos- Po naszych ciemnych czasach, nikt teraz nie wspomni, o tych górach, strumieniach rzekach i lasach... -Galahad westchnął. Ojciec uczył go wielu pieśni ale ta mu się nader podobała- To i tak tylko fragment, nieliczni elfowie znają całą zawartość tej pieśni -wojownik oparł się o krzesło wpatrując w sufit. Czekał na resztę, aż coś powiedzą, coś zrobią, chciał trochę odpocząć.
Po piosence elfa, Imruf potrzepał głową, zupełnie jakby obudził sięz drzemki. Wyciągnął z sakiewki 20 sztuk złota, skinął na piosenkarza i powiedział:
-Galahad, byłbyś na tyle miły i skoczył na rynek kupić coś do jedzenia i picia? Masz, trzymaj- wręczył ppieniądze elfowi.
Po twarzy Dragala było widać że myśly o tym że zadanie może być nudne.
Jednak stwirdził że może być nadzieja że to nie będzie jakieś ganianie dookoła miasta i odpowiedział hobbitowi.
- Czy mniej więcej wiesz gdzie może się znaleźć owa mapa? Jeśli masz jakieś wskazówki to i może pójdę w to. A poza tym wątpię żeby to była interesująca misja, tylko latanie dookoła i pytanie się ludzi dookoła. a ja chciałbym taką fuchę gdzie mogę albo pozabijać parę potworów albo komuś rozkwasić mordę, bo jak widzisz nie jestem gońcem czy posłańcem tylko najemnikiem.
Galahad wrócił z karczmy (z częścią zakupów) i wręczył je hobbitowi- Zaraz dokupię jakieś "produkty"- elf uśmiechnął się. Słysząc monolog człowieka powiedział- Ehh... nowicjusze zawsze tak mówią -lekko się śmiejąc- Będziesz miał z pewnością szansę, a tutaj nie chodzi tylko o rozkwaszanie mord. I to nie jest taka misja jak sobie wyobrażasz, może być ciekawie. Ja sam chcę poznać okolice tej twierdzy, i to niebawem. Ale nie bądź taki "hop do przodu". Musisz być rozważniejszy, chociaż wiem że masz dobre intencje- Galahad wychodząc dodał- Ma to i swoje korzyści, ja osobiście radziłbym Ci pójść... to Twoja pierwsza misja z czego mi wiadomo. Mam parę innych "uszu" w tym mieście. Więc nie byłbym wybredny, nie możesz od razu dostawać najlepszych misji- tu zwrócił się do hobbita- I co chyba pasuje nie?-po czym wyszedł znowu...
-Uwierz mi, jak się tam dostaniemy to rozkwaszania mord i zabijania potworów będzie bardzo dużo. Ale, nie możemy poprostu wyjść z miasta i szukać tej twierdzy. Musimy mieć jakieś namiary.
_________________
Debowy_Mocny [Usunięty]
Wysłany: 2009-04-26, 09:28
- No dobra, mogę coś tam poszukać, tylko od czego mam zacząć poszukiwania? Miasto nie jest taką małą zapadłą dziurą, a ja jestem nowy w tym mieście.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
| 
| 