[zkajo]

-Proszę się wyrażać!- powiedział kapłan... -No cóż, zobaczmy... Nie jest tak źle, ale musi wypoczywać. Niestety synu, opieka nad nim będzie mnie trochę kosztować... Mógłbyś może wspomóc świątynie małym datkiem synu?- zapytał kapłan z uśmiechem na twarzy

[REKLAMA]

[joker]

- Ile? - zapytał chłodno Syriusz czując tylko wstręt do oblesnego kapłana.

- Ile? - zapytał chłodno Syriusz czując tylko wstręt do oblesnego kapłana.

[zkajo]

-Synu... Świątynia wymaga remontu, i potrzebujemy dużej liczby pieniędzy... 15 sztuk złota powinno wystarczyć...-

[joker]

- a ja wielki kapłanie proponuję większy dar który całkowicie wynagrodzi ci pracę.
Dar najwspanialszy jakim ktokolwiek może cię obdarować.- mówiąc to nadal pozostawał zimny i ogarnięty odrazą.

- a ja wielki kapłanie proponuję większy dar który całkowicie wynagrodzi ci pracę.
Dar najwspanialszy jakim ktokolwiek może cię obdarować.- mówiąc to nadal pozostawał zimny i ogarnięty odrazą.

[zkajo]

Mina kapłana zrzędła. Spodziewał się natychmiastowej zapłaty ale nie poszło to z jego planem. -Co masz na myśli?- zapytał z lekką nutką złości w głosie...

[joker]

- że jeżeli zaraz nie opatrzysz mu ran zabiorę ci coś co cenisz nader wszystko - tu momentalnie wyjął rapier i podstawił mu pod gardło i zaczął mówić wyraźnym i cichym głosem - spróbuj krzyczeć a przekonasz się jak boli śmierć a teraz ulecz go i zabieram go stąd!

- że jeżeli zaraz nie opatrzysz mu ran zabiorę ci coś co cenisz nader wszystko - tu momentalnie wyjął rapier i podstawił mu pod gardło i zaczął mówić wyraźnym i cichym głosem - spróbuj krzyczeć a przekonasz się jak boli śmierć a teraz ulecz go i zabieram go stąd!

[zkajo]

-Ty padalcu! Atak na kapłana?! JAK ŚMIESZ!-

[joker]

- Ostatnia szansa - mruknął Syriusz dotykając delikatnie skury kapłana rapierem.

- Ostatnia szansa - mruknął Syriusz dotykając delikatnie skury kapłana rapierem.

[zkajo]

Kapłan nagle wypowiedział słowa:
-Auri, enema, vista!-

Mężczyzne związała magiczna lina której nie można było w żaden sposób zerwać. Hobbit spadł na podłogę...

-I co teraz? Przyjacielu...-

[joker]

- Teraz miasto będzie miało ostatni wyrok przed całkowitym zniszczeniem przez armię orków. - Syriusz widząc że wszystko stracone przestał się bać śmierci która i tak by wkrótce nastąpiła więc głos jego był spokojny i wyraźny.

na mój gust powinienem zdążyć go trzasnąć tępą stroną ostrza nim skączy mówić

- Teraz miasto będzie miało ostatni wyrok przed całkowitym zniszczeniem przez armię orków. - Syriusz widząc że wszystko stracone przestał się bać śmierci która i tak by wkrótce nastąpiła więc głos jego był spokojny i wyraźny.

na mój gust powinienem zdążyć go trzasnąć tępą stroną ostrza nim skączy mówić

[zkajo]

-Nie zabije cię... Nie jestem taki jak ty- Powiedział kapłan po czym podszedł i oderwał mieszek od spodni mężczyzny.

Tracisz całe złoto

Teraz, wynośc się z tąd... powiedział po czym opuścił zaklęcie. Nie próbuj niczego, po prostu wyjdź.
-Ja zajmę się malcem-

[joker]

- haec super wieki - po czym odszedł.

- haec super wieki - po czym odszedł.

[zkajo]

Kapłan zabrał niziołka ze sobą...

Zryty, jesteś wolny jutro o 12, do tej pory odpoczywasz...

[Avenker]

Do świątyni Denagogha wszedł elf. Podszedł do kapłana i powiedział:
- Witaj. Czy mógłbyś mnie uzdrowic? Oczywiście jeśli to zrobisz nie zapomnę wspomóc świątyni małym datkiem. - powiedział elf.

[Faust272]

- Za kogo Ty mnie masz? Śmiesz zarzucać mi sprzedasz naszych obowiązków? Ukorz się przed świętym posągiem Denagogha i módl się o łaskę. Następnie złóż ofiarę na dowód Twojej szczerej skruchy. Potem wróć do mnie.

Oraz sprawdź Gildię MAgów