- Strasznie mnie to ciekawi. Ja kruca fix lubię takie przygody. Ale oczywiście jak bym miał się tego podejmować to nie sam i nie teraz. Na razie chcę się dowiedzieć czegoś o tym co jest na tej karteczce. - odpowiedział Krasnolud.
Do katedry wszedł elf. Przy wejściu zatrzymał się jego wilk. Elf podszedł do najbliższego kapłana i powiedział trochę słąbym głosem:
- Witaj. Mam prośbę. Czy mógłby mnie kapłan uzrdowic? W mieście są potwory i jeśli czegoś nie zrobimy zniszczą całe Telding. A straży miejskiej przydałby się pewnie mag.
Adept chciał jak najszybciej dołączyc do walki.
- Przecież jesteś w pełni zdrowy! Idź stąd i nie zawracaj mi głowy!
Sorry Kastyl, ale przy takiej ilości graczy nie możemy sobie pozwolić na opóźnienia.
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Do świątyni wszedł krwawiący elf w podartej szacie. Za sobą na worku ciągnął najwidoczniej nieżywego wilka. Elf podszedł do kapłana i powiedział:
- Witaj. Czy mógłbyś wskrzesic mojego wilka. Zabił go szkielet-niedźwiedź. Udało mi się jednak go zabic ale mój zwierzak zginął. Proszę, spróbuj go wskrzesic.
Kapłan wyraźnie oburzył się na czyn dokonany przez Avenkera, ale kiedy elf wyjaśnił, jak zginął jego towarzysz, sługa Denagogha uspokoił się.
- Rozumiem, twój towarzysz zginął w walce. Jeśli to, co mówisz, jest prawdą, to wielki Denagogh spojrzy na jego duszę łaskawym okiem. Aczkolwiek rytuał wymaga kilku składników, za które możesz zapłacić. Będą kosztowały równe 80 sztuk złota. -
_________________ "Ten, kto walczy z potworami, winien uważać, aby samemu nie stać się jednym z nich. Kiedy patrzysz w otchłań, ona również patrzy na ciebie"
Avenker odetchnął z ulgą.
- Dziękuję. Oto 80 sztuk złota. - powiedział elf i dał kapłanowi złoto. - A czy mógłbyś mnie także uzdrowic? Bo bardzo chciałbym wrócic na pole walki.
Kapłan przyjął pieniądze i kazał czekać Avenkerowi. Po chwili do ciała Argo podeszło dwóch strażników i wzięli go do innego pomieszczenia. Dopiero wtedy kapłan zwrócił uwagę na ostatnie słowa Elfa.
- Owszem, mogę ciebie uzdrowić, ale będziesz musiał zapłacić więcej. Twoje rany nie są tylko ranami cielesnymi i zwykłe uzdrawiające zaklęcia mogą nie pomóc. To zaklęcie będzie kosztowało 30 sztuk złota. -
_________________ "Ten, kto walczy z potworami, winien uważać, aby samemu nie stać się jednym z nich. Kiedy patrzysz w otchłań, ona również patrzy na ciebie"
- Dobrze, oto 30 sztuk złota - powiedział elf i z żalem oddał ciężko zarobione pieniądze. Gdy tylko kapłan rzucił zaklęcie Avenker poczuł się o wiele lepiej. Teraz mógł stawic czoła monstrom, które zaatakowały miasto. Powiedział jeszcze do kapłana:
- Ja idę walczyc. Potem wróce po wilka. - adept odwrócił się i wyszedł ze świątyni.
Kiedy Avenker wszedł do świątyni, zobaczył, ze jego zwierzęcy przyjaciel biegnie w jego kierunku, ciesząc się ogromnie. Kiedy dobiegł do maga, skoczył na niego przewracając go, po czym zaczął lizać go po twarzy.
- Jak widzisz, jest cały i zdrów - Kapłan zajął się swoimi obowiązkami.
_________________ "Ten, kto walczy z potworami, winien uważać, aby samemu nie stać się jednym z nich. Kiedy patrzysz w otchłań, ona również patrzy na ciebie"
Elfowi ledwo udało się ściągnąc Argo z siebie. Gdy wstał powiedział jeszcze do kapłana:
- Dziękuję. - A następnie wyszedł z świątyni.
joker [Usunięty]
Wysłany: 2008-07-06, 23:09
Do świątyni wbiegł Syriusz niosąc nieprzytomnego hobbita i przeleciawszy przez próg dopadł pierwszego kapłana i prawie krzyknął:
- Dostał potężne palnięcie i zarył o ścianę czy da się go jeszcze odratować?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach