Na ławkach siedzą uczniowie, studiujący opasłe tomy i zażarcie dyskutujących na przeróżne tematy. To także dość wesoła część, jako że nigdy nie zapada tu cisza. Czasami ktoś wyciągnie bochen chleba i z wyrazem błogości na twarzy pożre posiłek.'
Znajduje się tu szereg rozległych ławek, które są efektywnym centrum kulturalnym Gildii. Zawsze można tu poplotkować. Jednak najlepsza wiadomość jest taka, że zawsze jest miejsce.
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL
"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
Galahad wszedł do biblioteki rozglądając się dookoła. Wszędzie było tutaj pięknie... że tak ujmę. Po prostu zafascynowała go magia, ta której wcześniej unikał jak ognia. Elf stanął obok jednej z ławek i rozglądał się w poszukiwaniu kogoś, kto wygląda mądrze, i który jest ubrany w lepszą szatę lub coś w tym stylu. Ale i tak szukał po prostu nauczyciela...
-Ehh...-westchnął wojownik.
Galahad odstąpił od prób, jak na razie musiał trochę nauczyć się a potem zrobić. Z Sali udał się znowu do biblioteki. Zauważając "nauczyciela" podszedł niedaleko i czekał aż przestanie rozmawiać z uczniem... Jeśli nie będą rozmawiać ukłoni się i zagada- Witam, jestem Galahad. Nowy członek tej gildii -chwycił za pochwę od miecza, w trakcie rozmowy nie powinno trzymać się rąk w kieszeniach, a poza tym lubił się o coś "podpierać"- Może nauczyłby mnie pan czegoś o magii?? Ogólnie chciałbym być... a w zasadzie nauczyć się posługiwania Magii Bitewnej. Czy byłaby taka opcja?-elf popatrzył wtedy na ucznia i lekko schylił głowę (słabiutki ukłonik).
Zapytawszy na korytarzu o jakiegoś nauczyciela, został od razu skierowany tutaj. Kolejna sala Gildii. Kolejne miejsce, gdzie może się czegoś nowego nauczyć. Pierwsze miejsce, gdzie ma na to rzeczywistą szansę.
Gdy znalazł się już w środku, od razu spostrzegł Galahada, jednak póki co nie kojarzył go zbyt dobrze. Wszak porządnie oberwał w łeb. Pamiętał tylko to, że był po wrogiej stronie i z nim walczył. Na razie to wystarczy. Postanowił trzymać się z dala od niego, zaś sam spróbował rozejrzeć się gdzieś za innym nauczycielem. Jeśli kogoś podobnego do rozmówcy Galahada znajdzie, ukłoni mu się i przedstawi.
-Witaj, jestem nowym rekrutem Gildii. Nazywam się Carl. Czy nie jesteś aby nauczycielem?
_________________ Ilość hejterów jest wyznacznikiem fejmu
Uśmiechnął się szeroko słysząc ton mistrza. Obawiał się, że natrafi na jakiegoś zramolałego starca, który będzie jedynie stękał coś pod nosem, nie wiedząć co to w ogóle poczucie humoru.
-Miło słyszeć tak rozbawiony głos. Chciałbym cię mistrzu prosić o nauki. Interesują mnie zwłaszcza szkoły magii psychicznej oraz iluzji - w tym miejscu na chwilę głos zamarł. Obawiał się, że coś się w tej chwili stanie, człowiek go wyśmieje, albo coś innego w tym stylu. Serce waliło coraz szybciej. - Czy... czy mógłbyś mi w tym pomóc?
_________________ Ilość hejterów jest wyznacznikiem fejmu
Zandalor:
-Magia bitewna mówisz.. - tu wyciągnął z kieszeni świeczkę - zapal ją najpierw.
Carl:
-Oj, ciężki rodzaj magii wybrałeś sobie - stwierdził Mistrz - pewnie będę ci w stanie pomóc - podał Carlowi świeczkę, którą wyciągnął z kieszeni - zapal ja.
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL
"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
-Owszem, ciężki. Ale niesamowicie ciekawy - skomentował słowa Mistrza.
Co to za test? Ma zapalić świeczkę? Zapomniał wziąć ze sobą... aaa... przecież to Gildia Magów. Tutaj nie używa się tak przyziemnych narzędzi. Mógł się niesamowicie wygłupić.
Przyjął świeczkę od nauczyciela i objął ją obiema dłońmi. Jedna od samego początku służyła za podparcie, zaś druga poluźniła chwyt, po czym następnie zaczęła powoli wodzić palcami po wosku. Carl skupił się, jednak po chwili stwierdził, że od czegoś takiego mogą mu puścić zwieracze w miejscu, gdzie plecy tracą swą szlachetną nazwę. To na pewno nie tak. Tym razem skupienie wyglądało zupełnie inaczej. Większość mięśni poluzował, aby nie rozpraszały jego uwagi. Starał się wyrzucić wszystkie zbędne myśli poza rozum, przez który jak zwykle przechodziła masa informacji. Tylko kilka myśli znajdowało się teraz w jego głowie, w jego umyśle. Starał się wyczuć w sobie coś, o czego isteniu nawet nie wiedział. Poczuł to. Drobinki energii z całego ciała starał się skumulować w jednej dłoni, która wciąż wodziła po świecy. Następnie gdy udało mu się już tego dokonać, próbował przesłać do jednego tylko palca wskazującego. Gdy ten uniósł się ku górze i dotknął knota, postarał się uwolnić w jednej chwili w jego kierunku całą zgromadzoną moc ukierunkowując ją jedyną pozostałą w tej chwili myślą-uwolnić ogień.
_________________ Ilość hejterów jest wyznacznikiem fejmu
Carl miał pewne problemy. Czuł co prawda jakąś moc, ale nie wystarczyła ona do rozpalenia knota.
-Widzę nie idzie ci to. Jaki jest twój stan wewnętrzny, gdy rozpalasz ogień? - zapytał się go z ciekawością nauczyciel.
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL
"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
-Jakbym nie mógł się nad tym do końca skupić. Wyczuwam energię, jednak nie potrafię jej całej wykorzystać. Odczuwam również niewielkie zawroty. Zdaje mi się, że to może być winą ran. Ostatnio porządnie uderzyłem głową o ścianę. Przykry przypadek. A może ty, mistrzu, potrafił byś coś na to poradzić? - zapytał z uczuciem lekkiej nadziei. Może zyskać nie tylko umiejętności, ale również i wyleczyć się.
_________________ Ilość hejterów jest wyznacznikiem fejmu
-Przede wszystkim, magia pochodzi ze żródeł ponadnaturalnych - rzekł mag - Powinieneś odczuć je, przyciągnąć z nich energię. Takich źródeł jest wiele, w tym wypadku musisz zanurzyć się w Absolucie i odczuć źródło ognia, Wyobraź sobie taką podróż i wyciąganie energii z tego źródla..
dość dobry i długi post zapali świczkę
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL
"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
Westchnął cicho słysząc słowa nauczyciela. Magia jest dla niego taka odległa, ale i zarazem tak bliska. Starał się słuchać rady Mistrza. Wyobraźnia. Tak. Był wycieńczony, rany nie pozwalały mu się porządnie skupić. Mimo to magowie nawet ciężko ranni potrafią wyzwolić zaklęcie. To jest to. Rada, którą otrzymał przed chwilą, z pewnością wesprze go przy działaniu.
Cal ponownie uchwycił świeczkę lewą ręką, zaś palcami prawej wodził po wosku. Zamknął oczy. Ciemność, to jedyne co w tej chwili widział. Musi poszukać ognia. Nie starając się wyzwolić energię, którą wyczuwał w sobie. Musi obudzić tą, którą już potrafi wyzwolić. Postarał się wyobrazić napadniętą wioskę. Grupa bandytów bez skrupułów zabijała mieszkańców tych kilku połączonych ze sobą chałup. Dziewki ciągnęli na siano leżące bezwładnie na polu, zaś pozostali podpalali niepalące się jeszcze domy poprzez wrzucenie do ich wnętrza pochodni. Carl wędrował pomiędzy ludźmi, który ujrzał w swym umyśle. To wszystko jest takie realistyczne. Z jednym wyjątkiem. To tylko wyobraźnia. Jest tu tylko jedna osoba mająca władzę, którą był młody rekrut Gildii. Carl wskazał płomieniom pochłaniającym jedno z domostw, aby do niego przybyły. Nie czuł żaru, wręcz przeciwnie, jedynie przyjemne, chłodne kąsanie. Wyciągnął przed siebie dłoń, po czym nabrawszy płomieni w garść otworzył oczy.
Znajdował się ponownie w świecie realnym. Ponownie w siedzibie Gildii. Ponownie w Bibliotece. Z jedną różnicą. Nie był tu władcą, miał jednak coś, co zabrał z tamtego wymyślonego świata. Poderwał lekko wciąż wodzącą dłoń w górę, wyprostował palce, ugiął kciuk, po czym spróbował uwolnić ponownie nabraną energię wprost na knot. Czuł, że idzie mu znacznie lepiej niż uprzednio. Nie miał mimo to pewności, czy teraz się uda.
_________________ Ilość hejterów jest wyznacznikiem fejmu
Carl poczuł gorąc w palcu. Jego energia przez chwilę płynęła jednostajnie i posłusznie przez ciało i już zaczynał kumulować ją w knocie gdy poczuł że coś jest nie w porządku. Zapewnie nie zdołał się dostatecznie skupić, energia którą już jakby widział zaczęła nagle dość szybko drgać. 'W ten sposób nie da rady' pomyślał, próbując ją naprostować umysłem. Sięganie do bolesnych wydarzeń nie było dobrym sposobem, zwłaszcza że czuł że energia ognia jest zanieczyszczona. Z knota zaczęło się dymić, jednak nie zapalił go jasny, żywym płomień. Czuł, że musi bardziej się postarać...
-Nieźle ci idzie - skwitował to profesor - jeszcze raz, skup się porządnie, a z pewnością ci się uda!
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL
"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach