Znów leżał na czymś twardym, tak twardym i niewygodnym, znów głowa bolała go nieznośnie. Znów poczuł jak czyjaś ręka maca mu głowę i poczuł dziwny ból. Nie wytrzymując krzyknął i zerwał się z miejsca:
- Gwałcą!
Zdecydowanie otworzył oczy i zobaczył nad sobą tą piękną elfkę która cofneła rękę i odpowiedziała:
- Tak dobrze jeszcze niema.
Tulkas zaczął sobie przypominać wszystko. Jak walnął głową o ścianę która nie była zbyt przyjaźnie nastawiona, o tym jak te wielkie bydle ukradło mu włócznie. I o zejściu w kanały. Pomacał głowę i syknął z bólu. Elfka z uśmiechem odparła:
- Niedługo będziesz u nas miał stałe miejsce pobytu.
Tulkas przez chwilę podziwiał jej urodę po czym odezwał się dziwnym głosem:
- czy mogę odejść?
- Tak ale tym razem noś okłady i mam nadzieję że nie spotkamy się w podobnych okolicznościach. - i uśmiechneła się a Tulkas poczuł motylki w brzuchu i również się uśmiechną. Po czym wstał i tradycyjnie się przewrócił. Salwy śmiechu były potężniejsze niż za pierwszym razem ale Elfka już pomagała mu wstać po czym odprowadziła go do drzwi i porzegnała się z nim. Tulkas chwilę stał gapiąc się w miejsce w którym elfka zniknęła po czym uśmiechnął się i odszedł.
REKLAMA
Wysłany: 2008-08-19, 19:30
Chomik_Zaglady [Usunięty]
Wysłany: 2008-08-19, 19:30
Elf podszedł do Inkora.
Eeeee... Chyba oberwałem podczas oblężenia - możesz to zobaczyć ? - zwrócił się do starca elf
- Nie mam czasu! - powiedział uzdrowiciel, i miał rację.
Całe pomieszczenie i wszystkie łóżka, a nawet większość podłogi była zajęta przez rannych.
Jednak elf nie musiał długo czekać na pomoc, po chwili pojawił się przy nim jeden z kapłanów i bez żadnych ogródek dotknął wewnętrzną stroną dłoni klatki piersiowej podróżnika. Rany się zagoiły a elf odzyskał siły
Kapłan wtedy odezwał się:
- Gotowe. Ruszaj na mury!
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Dane w grze Rasa: Człowiek
Miano: Tygrysica Pełna KP
Pochwały: 7
Wiek: 32 Dołączyła: 14 Sie 2008 Posty: 493
Wysłany: 2008-08-21, 18:17
Szli już godzinami, przeszli tysiące kilometrów. Traciła oddech, przed oczami latały jej czarne plamki... Nie poddawała się jednak. Ani słabościom ciała, ani rozpaczy. Bardzo pomocna była w tym obecność uprzejmego elfa, który zaproponował jej wsparcie na murach.
O medyku usłyszała przypadkiem, jednego z poprzednich dni spędzonych w cytadeli, kiedy powoli opętywała ją niemoc ze względu na bezczynność. Teraz szła, prowadzona przez nieznanego jej mężczyznę, w stronę sali medyka właśnie - o ile była w stanie się zorientować.
W końcu zobaczyła salę, która była jej celem, rozpoznała to jakoś podświadomie. A potem do niej dotarło, wyrywając ją z półsnu, w który zapadła.
Sala była pełna rannych. Leżeli wszędzie, jęczeli, oczekując, aż udzieli się im pomocy. W obliczu takiego bólu innych ludzi nie była w stanie się odezwać, poprosić o pomoc, gdy tylu innych jej potrzebowało... Stała więc tylko, wciąż wsparta na elfie, przypatrywała się cierpieniu, żałując, że samym spojrzeniem nie może pomóc tym ludziom... Że nie jest w stanie czegokolwiek zrobić.
Tulkas [Usunięty]
Wysłany: 2008-08-21, 18:28
Tulkas zmierzał właśnie do sal medyka gdy potknął się i omały włos nie odszedł do krainy wiecznych łowów. Gdy wszedł skierował się od razu do elfki która opatrywała o wcześniej i powiedział:
- Czy mogłabyś mi sprawdzić żebra? Chyba parę zostało złamanych i mogłabyś mnie całego posklejać. - Po czym zdjął pancerz i czekając aż skończy opatrywać innego "chorego" usiadł na podłodze i starał się nie zwymiotować gdyż zebra czyniły dziwny nacisk na żołądek.
Ostatnio zmieniony przez Tulkas 2008-08-21, 18:36, w całości zmieniany 1 raz
Chomik_Zaglady [Usunięty]
Wysłany: 2008-08-21, 18:31
Elf wszedł do sali medyka i rozejrzał się za tym krasnoludem... Gdy go zobaczył Podszedł do niego i odezwał się w te słowy:
- Mamy tu ranną wojowniczkę i ja też chyba oberwałem - możesz nas uleczyć?
Po za tym czy ktoś mógłby mi powiedzieć, kiedy mogę wyjść? Już trochę tu leżę.....a jak coś, to mogę cgodzić po szpitalu i pomagać? (bo do walki tak szybko nie wrócę)
Medycy i pielęgniarki natychmiast podbiegli do nowo przybyłych rannych by ich opatrzyć. Gdzieś w oddali jakiś kapłan mruczał jakieś inkantacje nad ciężko rannym hobbitem.
Gdy skończył a Tygrysica, Tulkas i Aiw byli już opatrzeni a ich kości nastawione, podszedł do nich i po kolei wypowiedział nad nimi formułę zaklęcia.
Wszyscy nowo przybyli zostali uleczeni i odświeżeni, nawet ubrania zescaliły się w magiczny sposób.
Po uleczeniu wszystkich kapłan zachwiał się i upadł na podtrzymujące go ramiona. Medycy odnieśli kapłana w kąt sali gdzie stał mały stolik i krzesło z oparciem na plecy. Na stoliku znajdował sie parujący napar. Kapłan wypił go z przyjemnością.
***
Tymczasem jeden z medyków, wysoki brunet powiedział:
- To wszystko co możemy zrobić. Słyszałem, że aktualny władca Telding szuka śmiałków do wykonania misji specjalnych. Poza tym w Głównej Sali ma się odbyć jakieś wielkie spotkanie. Mówię to wszystkim osobom, którzy mogą wyjść z sali medycznej. Wszystko to będzie miało miejsce w Sali Głównej, dobrze byłoby, gdybyście tam poszli.
Wszyscy uleczeni
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Dane w grze Rasa: Człowiek
Miano: Tygrysica Pełna KP
Pochwały: 7
Wiek: 32 Dołączyła: 14 Sie 2008 Posty: 493
Wysłany: 2008-08-21, 20:58
To było jak Catarsis, legendarny stan umysłu, o którym opowiadał jej Mistrz. Pragnęła znów się zranić, aby móc zaznać tego wspaniałego uniesienia... Nagle jednak odzyskała kontrolę nad sobą, powstrzymała żądze, skupiła się na sobie. Musiała przyznać, że kapłan dokonał cudu - jej ciało było jak nienaruszone, a ubrania jakby kupione wczoraj... nawet nie zdążyła się wcześniej zastanowić nad tym, skąd weźmie nowe.
Podziękowała zwierzchnikowi Sali za informację, po czym ruszyła wraz z resztą na wyznaczone miejsce.
Argon [Usunięty]
Wysłany: 2008-08-29, 15:44
Argon nieśmiało wszedł do pomieszczenia. Na sali panował wszechobecny zgiełk i ruch. Łóżka z rannymi i umierającymi stały praktycznie wszędzie, a między nimi cały czas przewijały się postacie w białych szatach.
Człowiek podszedł do medyka, który był najmniej zajęty w tym czasie i zagadał do niego:
- Pozdrawiam cię, przyjacielu. Szukam miejsca, by me drobne rany zostały choć trochę wyleczone. Zależy mi na czasie, bowiem król wysłał mnie z pilną misją i muszę być gotowy do drogi. Możesz mi pomóc?
- Nie marnuj mojego czasu. Na tej sali jest dużo rannych, którzy bardziej potrzebują mojej pomocy niż Ty. Idź i nie przeszkadzaj mi.
Zmieniły się zasady wobec HP więc bonusowo zostałeś wyleczony
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Avenker wszedł do pomieszczenia. Od razu zauważył krasnoluda krzątającego się po pomieszczeniu. Elf podszedł do niego i powiedział:
- Witaj. Czy mógłbyś uleczyć moje rany? Dostałem jakimś czarem. I czy są tutaj magowie?
Avenker szedł korytarzem w stronę sali. Pierwsze co zobaczył, to dwójka strażników stojących przy drzwiach. Strażnicy obserwowali go, kiedy zbliżał się, lecz po chwili odwrócili wzrok. najwyraźniej został rozpoznany.
Avenker wszedł do sali. Spora cześć sali została zastawiona białymi, nieprzezroczystymi parawanami. Elf zauważył rzesze kapłanów i medyków biegających w tę i we wte i pomagających w leczeniu grupki osób za parawanami. Szczególnie jedno miejsce w sali było żywe. Avenker dostrzegł w rogu sali osobny stół z rzędem jakieś aparatury. Dostrzegł też mistrza Galiana w pobliżu tego stanowiska.
Avenkerem zajął się jakiś młodszy medyk. Szybko został opatrzony i wypisany. Strażnicy, których było aktualnie pełno w sali, wyprowadzili elfa.
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
- Niestety nie. Mistrz Galian jest bardzo zajęty. Nie możemy też wpuszczać do sali ludzi nie będącymi rannymi lub lekarzami. Takie dostaliśmy rozkazy.
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach