- Sprytnie młody magu - uśmiechnął się czarodziej - radzę ci nie używać magii, młody adepcie. Może to się skończyć tragicznym wypadkiem. Tak, zabiłem tych ludzi - powiedział z wyższością postać - nie byli godni stąpać po tej ziemi i plugawić wszystko co spotkają. Wy jesteście trochę inni więc was oszczędziłem. Chcecie układu ze mną? Czy macie jakąś inną propozycję - oczy maga były przebiegłe. Jakby trochę obłąkane. Trzeba przyznać, że ogólna postać robiła wrażenie.
- Zrobicie dla mnie pewną misję - powiedział wolno mag - nie wyjawię jej... muszę mieć pewność, że nikt mnie nie zdradzi. Chcecie wiedzieć? - zapytał.
Sztylecik szedł cicho i niezauważalnie. Miał w pogotowiu sztylety. Nagle jednak znieruchomiał. Mag go zamroził. Czarodziej pewnie nie musiał nawet widzieć ofiary i wymawiać słów. Sztylecik był bezradny...
- Co to za misja? Na ślepo nic nie będziemy robili. - powiedział Kerth
Jarema [Usunięty]
Wysłany: 2008-06-13, 16:39
- A ja się zgadzam najwyżej zginiemy- mruknął zdecydowany- mnie i tak połowa świata z nawiązką chce ukatrupić więc co mam do stracenia?
Dragon [Usunięty]
Wysłany: 2008-06-13, 18:12
- Dobrze, więc odchodź adepcie - powiedział swobodnie mag. Czarodziej zwrócił się do Jaremy. Przez umysł. "Masz udać się do Vardenów i zostać moim szpiegiem. Zrób wszystko aby cię nie wykryto". Gdy skończył, mag uśmiechnął się tylko złowrogo i porozumiewawczo. gdy to zrobił, wyciągnął przed siebie ręce i coś mruknął. Nagle wszyscy coś poczuli. Dziwne to było uczucie. I trwało krótko, bo nagle spadli. Byli w zupełnie innym miejscu. Zobaczyli walkę urgali z urglalami. Jaremo usłyszał jeszcze tylko odległy głos "Pamiętaj...".
Jarema [Usunięty]
Wysłany: 2008-06-13, 18:23
jak mogę być szpiegiem skoro większość stworzeń chce mnie zabiĆ
- Uciekamy - zapytał towarzyszy - jakby co to przynajmniej będziemy mieli wesołą śmierć.
- Nie wiem. Może schowajmy się gdzieś i poczekajmy na wynik walki. Jeśli zostanie kilka urgali wybijemy ich.
Jarema [Usunięty]
Wysłany: 2008-06-13, 19:03
- Popieram - po czym skoczył w najbliższe krzaczki.
Jaremo, pisz, że po ludzku a nie po jednym zdaniu! Miej własne zdanie, a nie dopowiadaj. Taka jest kolejność. Wy piszecie po jednym poście, MG odpowiada. I tego się trzymajmy. A nie, że robimy jeden wielki offtop. Ok? Wcześniej o tym wspominałem, ale nie zwróciłeś na to uwagi.
Pozdrawiam Dragon
Ostatnio zmieniony przez 2008-06-14, 00:16, w całości zmieniany 1 raz
Sztylecik nic się nie odezwał do towarzyszy. Szybko ukrył się za drzewem, wyciągając łuk. Nie strzelał jednak jeszcze, choć miał bardzo dużą ochotę na to. Przygotował jednak strzałę.
Teraz sesja się trochę zatrzyma. Miki nic nie pisze, a on właśnie tu walczy. Poczekajcie chwilę, a ja go pogonię.
Miki [Usunięty]
Wysłany: 2008-06-15, 20:38
Vargal rzucił się na ogłuszonego wodza drugiej grupy Urgali, by go dobić.
Dragon [Usunięty]
Wysłany: 2008-06-16, 08:00
Wódz Urgali został zadźgany. Drasnął jeszcze mieczem Vargala, ale to nic. Zobaczył jak idzie bitwa. Wygrywali. Lecz niewiele. Raczej dlatego, że wódz zginął.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach