Okręt mrocznych aniołów zmierza w kierunku planety Colcha by dokonać tam Exterminatusa ( Oczyszczenia z niewiernych ). Trzecia drużyna weteranów mrocznych aniołów - kumpli z planety Jucha. Siedzi właśnie przy stole w zakonnej jadłodajni , ubrana w szaty i zabijająca czas jedzeniem... Jeden z jej członków brat Matiel - Drednot trenuje właśnie z pobratymcami w innym segmencie okrętu...
Drugą sesję czas zacząć!
Garret właśnie jadł terrańskiego kurczaka i czekał aż statek, którym lecieli dotrze do celu. Gdy zjadł odszedł na bok, usiadł gdzieś z boku i zaczął czyścic swój karabin szturmowy. Miał nadzieję, że szybko dolecą do celu. Nie mógł się już doczekac "rozgrzeszania" niewiernych. Za Imperatora.
Dastir był wyjątkowo spokojny, jak na kogoś, kogo czeka ciężka misja.
- A więc znowu wyruszamy razem do boju. Tylko brakuje między nami brata Fausta. Ktoś wie, gdzie on jest? - Zwiadowca kończył swój posiłek, popijając jadło czystą wodą.
_________________ "Ten, kto walczy z potworami, winien uważać, aby samemu nie stać się jednym z nich. Kiedy patrzysz w otchłań, ona również patrzy na ciebie"
Garret usłyszał pytanie Brata Dastira.
- Dowódca powiedział mi, że przenieśli go do innego oddziału. Teraz walczy na planecie Macharia z tyranidami. - powiedział sierżant. - Może jeszcze kiedyś staniemy z nim do walki za Imperium. Ale teraz już na szczęście nie będziemy walczyli z tymi twardymi, śmierdzącymi orkami. Teraz powalczymy z Chaosem. I lepiej się przygotac.
Garret skończywszy czyszcic karabin wyciągnął uświęcony miecz i zaczął go polerowac. Chociaż i tak niedługo poplami go krew stworów Chaosu.
Chomik_Zaglady [Usunięty]
Wysłany: 2008-05-20, 15:44
Zaczekajmy jeszcze na zkaja może bedzie jakoweś pytania miał...
- Cóż, szkoda że nie wesprze nas swoimi talentami. Ale niechaj mu się wiedzie i wola Imperatora mu sprzyja. - Dastir upił łyk wody w formie toastu.
Po chwili zwiadowca wstał i powiedział.
- Idę poćwiczyć. Jeszcze dwa dni do lądowania, więc nie mam zamiaru ich stracić. Poza tym, muszę sprawdzić nowy sprzęt. Za Imperatora, Bracia. - Dastir wyszedł z jadłodajni i ruszył w kierunku zbrojowni.
_________________ "Ten, kto walczy z potworami, winien uważać, aby samemu nie stać się jednym z nich. Kiedy patrzysz w otchłań, ona również patrzy na ciebie"
Na statku cały czas było słychać strzały, i potężne kroki drednota. To brat Matiel ćwiczył na specjalnej sali treningowej dla drednotów. ćwiczył strzelanie ze swojej potężnej sprzężonej melty do ruchomych celów. Słysząc za drzwiami rozmowę swoich Braci, postanowił wyjść do nich na chwilę.
Brat Uriel milcząc podążył za pozostałymi braćmi zakonnymi. Idąc przez długie korytarze ze ścianami pokrytymi białym metalem ( białym dosłownie ) Garret i Dastir zarzarcie kłócili się o to który rodzaj broni jest lepszy.
Nagle statkiem targnęła ekspolozja, polecieliście na pobliskie drzwi po to by wpaść w ręce wychodzacego właśnie brata Matiela.
Nagła eksplozja przewróciła Garretem, który poeciał na wychodzącego Brata Matiela. Przez chwilę był oszołomiony. Ale już po chwili stanął na nogach.
- Pewnie nas coś zaatakowało. Lepiej zrobimy jak pójdziemy po resztę naszego sprzętu a następnie spróbujemy dowiedziec się co się stało. - powiedział Garret a następnie ruszył w stronę zbrojowni. Gdy tylko tam dotrze uzbroi się i spróbuje się dowiedziec co się stało (przez mikrofon).
Chomik_Zaglady [Usunięty]
Wysłany: 2008-05-20, 19:13
Macie broń do walki wręcz z KP, bolter i szaty.
Ruszyliście w stronę zbrojowni. Po drodze natrafiliście na rozgałęzienie. Brat Dastir wyjżał zza winkla...
Drużyna gwardzistów walczyła właśnie z bandą wojowników mrocznych eldarów! Stojący nieopodal komisarz wrzeszczał:
- Dalej Sukinsyny! Tchórze! Walczyć odepchnąć tych parszywych piratów z powrotem na ich statki!!
Drednot, widząc walkę, wszedł w korytarz, by dojść do przeciwnika. Gdy tylko się wynurzył, wymierzył w najbliższego Eldara po czym oddał strzał z melty. Szybko zaczął podchodzić do walki. Gdy był na odpowiedniej odległości, zaczął polewać wroga ogniem z miotacza. Jeśli którykolwiek z eldarów będzie na tyle głupi, by podejść bliżej, poczuje, co to znaczy uścisk drednota. Matiel zaczał krzyczeć:
-Niech Imperator ma nad Wami pieczę, ludzie! Ku jego chwale, zniszczmy jego ohydnych wrogów! Niech żaden z tych eldarów się nie ostanie! Do walki! Dla nieśmiertelnego Boga! - wrzeszczał swoim sztucznym głosem.
Garret nie zastanawiał się co ma zrobic. Przygotował bolter i miecz a następnie krzyknął:
- Do boju Bracia. Zniszczmy ich. Za Imperatora! - sierżant rzucił się w strone mrocznych eldarów strzelając z boltera. Gdy tylko podbiegnie dośc blisko wyciągnie uświęcony miecz i przetestuje go w akcji na mrocznych eldarach.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach