Niedługo macie wsiąść do kapsuły i odmienić losy bitwy toczące się pod wami.
Ze okrętu (kosmicznego)niewiele było widać,czekaliście na TEN moment odbierając komunikaty z pola bitwy i modląc się do imperatora...
Gdy nagle:
STOP!
kilka uwag co do odgrywania waszych postaci:
1)jesteście Space marines,fanatykami religijnymi.Ruszając do szarży powinniście chwalić imię imperatora okrzykami typu: ,,Za imperatora!!" , ,,Imperator poprowadzi nasze miecze!" itp.
2)Nawet rycerze bez skazy i zmazy będą bluzgać.Gdy macie straty,jesteście ranni,coś sie wam nie udaje, możecie zaakcentować swoją złość jakąś cholerą albo inną kurw**(ważne żeby używać cenzury)
No to tyle.
W waszych hełmach rozległ się głos...
-Kur*a!Nie ma czasu!Wybierzcie strefę zrzutu i wkraczacie!!
(do wyboru są strefy:
-Alfa-centrum walk, czeka tu was największy opór ale też więcej expa dostaniecie.Do hangaru meków jest niezbyt daleko.
-Beta-Daleko od celu ale i linii frontu podróż będzie w miare bezpieczna ale długa
-Gamma-Blisko kwatery głównej dowódcy orków.Czeka was tam ciężka walka z pojazdami i ciężką piechotą ale do hangaru jest dość blisko...)
Matiel słysząc głos w hełmie zawolał:
-Bracie Garrecie!* Musimy się pospieszyć, gdyż te bluźniercze ścierwa coraz mocniej napierają! Proponuje, byśmy wylądowali w wirze walki, nasz lądownik uderzając może narobić wiele szkód, a po za tym zaskoczymy te potwory! - krzyknął do dowódcy Matiel. Szybko przygotował miecz łańcuchowy i karabin plazmowy. W myślach prosił Imperatora o szansę na pokazanie mu swojej lojalności, i prosił o śmierć w jego blasku.....
Marines zwracają się do siebie "Bracie". Ale kiedy mówię do starszego stopniem, to muszę powiedzieć np: sierżancie czy właśnie bracie?
Mianem heretyków określamy siły chaosu matidddzie. Orkowie to duże, zielone, biegające grzyby xD - zkajo
zmienione
Ostatnio zmieniony przez zkajo 2008-04-15, 17:22, w całości zmieniany 2 razy
Garret chwile zastanawiał się nad strefą zrzutu. Jednak trwało to tylko chwilke.
- Niech będzie strefa Alfa - powiedział, po czym przygotował swój miecz energetyczny i pistolet plazmowy i krzyknął do drużyny - Przygotujcie się! Za chwile znajdziemy się w samym środku walki. Rozwalmy te zielone kur**!
No nie wiem czy marines tyle przeklinają. Sorka że daje tyle komentarzy ale nie mogę się powstrzymać
Ostatnio zmieniony przez zkajo 2008-04-15, 17:23, w całości zmieniany 1 raz
Matiel poczuł, jak ich lądownik został wystrzelony. Potężnie szarpnęło kosmicznymi marines. Matiel upadł na podłogę. Wstał, krzyknął: "ZA IMPERATORA!" i przygotował się do wylądowania lądownika.
Jesteście w starym magazynie z rozwalonym przez drop pod , dachem .Jest to 30 metrów od linii frontu.Najbliżej bo niedaleko wejścia jakieś 20-25 metrów (na zewnątrz)znajdował się jeden tylko ork w mega pancerzu.Więcej nie wykryto...
Kastyl, powinieneś wejść na dach i go unieszkodliwić snajperką! Wyładujcie się i zajmijcie pozycję, w wkrótce ruszacie w teren. I lepiej nie idźcie na linię frontu bo to wam zdecydowanie nie pomoże
Ostatnio zmieniony przez Chomik_Zaglady 2008-04-15, 17:39, w całości zmieniany 1 raz
Facet.. jak nam będziesz mówić co mamy robić i jak grać to po pierwsze żadna zabawa, po drugie to o to w grze chodzi żeby improwizować. Jak czegoś nie zrobimy, trudno, nasz błąd!
Matiel widząc otwarte drzwi, wyskoczył z okrzykiem " W imię Imperatora!" z kapsuły. W lewej ręce trzymał przygotowany karabin plazmowy, a w prawej miecz łańcuchowy. Kucnął obok kapsuły i rozejrzał się dookoła, mając przygotowany karabin plazmowy. Krzyknął też do towarzyszy:
-Szybko! Nie ma czasu, wychodźcie, zanim te dzikie potwory się zorientują, co się stało! -
Dastir próbował wejść na dach. Kiedy już się tam wdrapał, przygotował snajperkę i wycelował w orka. Szukał słabego punktu w jego pancerzu. Gdy taki znalazł, wystrzelił.
_________________ "Ten, kto walczy z potworami, winien uważać, aby samemu nie stać się jednym z nich. Kiedy patrzysz w otchłań, ona również patrzy na ciebie"
Garret spojrzał na wyniki skanowania na swoim panelu dowódcy. Po chwili orientował się w terenie. Następnie powiedział:
- Jakieś 20-25 metrów od wyjścia jest ork. Bracie Dastirze spróbuj zlikwidowac go snajperką - po czym zwrócił się do reszty drużyny - Reszta wychodzi i zajmuje pozycje.
Chomik_Zaglady [Usunięty]
Wysłany: 2008-04-15, 17:46 Dalej
Zkajo to była tylko porada, w walce wręcz pewnie by was nieźle poturbował...
Wiem że nie powiniem udzielać takich porad ale to dopiero początek gry.
I matidddzie nie ekscytuj się tak, jeśli was wykryją to tylko przez twoje piekielne wrzaski.
Jeśli chcecie się już drzeć to drzyjcie się ruszając do szarży...
Nagle rozległo sie głośne tupanie, pewnie to ork usłyszał wasze wrzaski..
Krzyczał coś w stylu: ,,Ja zara da'm temu gupjemu Grotzimusowi tyle razy mum mówił żeby sie szczelbom nie bawił!"Nagle spojrzeliście na kapsułę i zauważyliście że wystaje spod niej zielona ręka grota...
Dastirze, strzel jeszcze raz, tym razem celuj w głowę. - powiedział cicho Garret. Następnie ukrył się w miejscu gdzie ork go nie zobaczy i rzekł do reszty drużyny:
- Zajmijcie pozycje i atakujcie dopiero, gdy Dastirowi się nie uda.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach