:p
A)Galahad wyjął pochodnię (jeśli takową posiadał) i rozpalił ją... W jednej ręce trzymał miecz a w drugiej pochodnie. Nagle spostrzegł ranę na ręce potwora (jak po uderzeniu toporem jednoręcznym z 10cm długości...), uruchomił swój węch, słuch, wzrok i wytężył swe siły. Zrozumiał że ziemia lekko się pod nim zapada... a ghul mimo niskości był dość ciężki. Poczuł także woń łatwopalnego gazu wydobywającego się z jednej z małych wgłębień pagórka... Fałda była pełna małych kamyczków i łatwo było w niej ugrzęznąć, więc elf spróbuje czegoś innego... Zachęcał ghula by ten przyspieszył. Zaczął się z nim mocować , miał przewagę sił będąc wyżej... po chwili ghul skontrował i wojownik oberwał po nogach lecz tylko się pokiwał (dziwne że się nie przewrócił)... powstała mała rana na lewej nodze... Galahad szybko ugodził w ghula pochodnią... Miał zamiar zadać jak najwięcej obrażeń-skierował pochodnię w ranę potwora...
B) (jeśli nie posiadał-pochodnia) To wyjął butelkę z wodą z myślą o polaniu potwora... w jednej ręce Zweihander a w drugiej mała buteleczka... Szybkim ruchem wylał wodę w powietrze tak aby spadła na potwora-nie tak w górę lecz trochę nad niego... Potem postanowił ponowić atak i uderzył od góry w celu zwiększenia ciężaru potwora... oraz jego uszkodzenia-chciał uderzyć w kręgosłup... lub kark (ogólnie rzecz biorąc plecy).
Wszystko co posiada Twoja postac jest zapisane w Twojej Karcie Postaci. Czytaj ją, a będziesz dokładnie wiedział, co masz, a czego nie. Na czas dzisiejszy nie masz żadnej pochodni.
Galahad chciał wyjąć butelkę. Sięgnął do worka, jednak ghul korzystając z rozproszenia uwagi przeciwnika zaatakował. Elf cofnął rękę i obrócił się na pięcie przepuszczając ghula dalej. Nieumarł opadł niezgrabnie na ziemie i zsunął się po niej kilka metrów leżąc na boku, kopiąc ziemie i plując piaskiem.
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Elf umiejętnie wyjął butelkę i miecz podbiegł do ghula i zaatakował w kręgosłup... (następnie gdy go trafił polał wodą na reakcję-może słabość na wodę by była...)
Elf trafił przeciwnika w pobliżu kręgosłupa. Ostrzę zatopiło się w miękkie ciało. Ghul szarpnął się i odskoczył od Glahada zsuwając się jeszcze bardziej z hałdy. Galahad wylał na nieumarłego wodę, jednak nic to nie dało. Nieumarły wytrącił elfowi butelkę z ręki i chlasnął pazurami w powietrzu. Galahad zeskoczył z pagórka i znowu zaatakował, jednak chybił. Trupojad broczył krwią, jednak nadal nie zamierzał się poddać.
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Podoba mi się to
Galahad znów zaatakował robiąc unik i cios w górę ramienia potwora. (gdy trafi-szybkim ruchem skieruje miecz nie zamachując się w szyję ghula i ostrzem je przebije. Elf już miał dobrą zabawę z takiego trudnego pojedynku, ale nie wiadome było, czy to nie będzie jego ostatni... )
Ghul podniósł rękę i przyjął ostrze na nią. Miecz zatapiając się w kończynę utknęło w niej. Nieumarły szarpnął łapą i wyrwał miecz elfowi z reki. Teraz trupojad skoczył na bezbronnego przeciwnika i rozchlastał mu brzuch swoimi pazurami. Ubranie momentalnie zostało zalane krwią buchającą z ciała Galahada. Nieumarły przykucnął na ziemi i obserwował swoje dzieło. Miecz elfa nadal tkwił mu w łapie.
Galahad chwilowo nic nie czuł. Przyglądał się swojemu ubraniu, które szybko tonęło w jego krwi.
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
... ale mam pecha... Nikt nie przyjdzie z pomocą?? (
Galahadowi stanęła w oczach śmierć całe jego życie... dzieciństwo... OJCIEC...
Pomyślał- "nie zawiodę cię ojcze... nie tym razem!!!"
Wyjął swój nóż myśliwski, wstał na kolana... i resztkami sił podskoczył z ziemi nie uważając czy potwór go znów skaleczy lecz leciał wprost na ghula a ten zdziwiony stał tak przez chwilę... Elf wycelował w brzuch stwora..." Rozsądzi los i przeznaczenie" pomyślał...
Nóż myśliwski ugodził ghula w twarz i utknął w niej. Po chwili trup już na zawsze został martwy.
Teraz Galahad poczuł paskudny, pulsujący ból w ranie i rozchodzący się promieniście wzdłuż ciała. Ta rana mimo że była płytka, bolała jak sto choler.
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Galahad z radością spojrzał an pokonanego przeciwnika, uśmiechnął się i poczuł wielki ból... zaczął powoli iść i słaniać się od obiektu o który mógł się oprzeć... Pomyślał-"Muszę dostać się do cytadeli i znaleźć jakiegoś lekarza"... Elf zaczął zmierzać ku bramom "teraz nie mogę tego zrobić... ale kiedyś... muszę to powtórzyć" powiedział.
Gdy odchodził przemył ranę w pobliskim małym źródełku wodnym, zaopatrzył rany w czyste kawałki materiału. Następnie wziął swoją butelkę, nóż i rodowy miecz.
To chyba koniec misji? prawda?-pomyślał i spojrzał na czubek katedry Angrogha. I cicho powiedział:Teraz to ja berserk jestem...
Znaczy to nie była misja, a sposób na zarabianie cashu. Teraz radziłbym Ci znaleźć jakiegoś doktora, bo zatrucie ghulim jadem nie należy do błahostek.
ok poszukam w tematach. Thx za fajną walkę
Zatrucie ghulim jadem nie wpisane w KP nie wydaje się być zatruciem ghulim jadem. It has never happened.
Aha już rozumiem. Dzięki na serio postaram się już tak nie robić.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach