[Arboris]

No to ok. Według moich obliczeń wszystkie gobliny już padły, więc...

*Elf się uspokoił. W dzisiejszych czasach takowe napady to niemal codzienność i nie ma się co im dziwić. Mag szybko podszedł do trupów, z niemal radością przeszukiwał zgrabnie martwych przeciwników, przypominając sobie niektóre występki z przeszłości.
Błyskawicznie je odrzucił i skoncentrował się na znajdowanych przedmiotach. Niektóre były nadwęglone, inne podziurawione. Zając gobliny znajdował także ślady pleśni i zgnilizny.*

No to ok. Według moich obliczeń wszystkie gobliny już padły, więc...

*Elf się uspokoił. W dzisiejszych czasach takowe napady to niemal codzienność i nie ma się co im dziwić. Mag szybko podszedł do trupów, z niemal radością przeszukiwał zgrabnie martwych przeciwników, przypominając sobie niektóre występki z przeszłości.
Błyskawicznie je odrzucił i skoncentrował się na znajdowanych przedmiotach. Niektóre były nadwęglone, inne podziurawione. Zając gobliny znajdował także ślady pleśni i zgnilizny.*

[REKLAMA]

[Avenker]

Półelf zauważył jeszcze jednego biegnącego goblina. Poczekał aż będzie blisko. Następnie wycelował ręką w jego nogę.
- Sever'pan - szepnął. Gdy tylko goblin poczuje ból wywołany zaklęciem Dareth rzuci się na niego ze swoimi mieczami.

[Sevilanios]

Jeszcze jest jeden goblin który biegnie na was, oraz ten co walczy z Ragorem

Jeszcze jest jeden goblin który biegnie na was, oraz ten co walczy z Ragorem

[Arboris]

Nie będę przecież expa zabierał chamsko...

*Do szpiczastych uszu elfa dobiegły dziwne odgłosy. Odgłosy walki. Na chwile poderwał się, wypatrując ich źródła, ujrzał dwóch towarzyszy walczących z goblinami, lecz nie chciał im odbierać całej przyjemności, płynącej z uśmiercania tych poczwar, więc powrócił do swego poprzedniego zajęcia, a mianowicie przeszukiwania padłych wrogów.*

Nie będę przecież expa zabierał chamsko...

*Do szpiczastych uszu elfa dobiegły dziwne odgłosy. Odgłosy walki. Na chwile poderwał się, wypatrując ich źródła, ujrzał dwóch towarzyszy walczących z goblinami, lecz nie chciał im odbierać całej przyjemności, płynącej z uśmiercania tych poczwar, więc powrócił do swego poprzedniego zajęcia, a mianowicie przeszukiwania padłych wrogów.*

[Sevilanios]

Zaklęcie półelfa nie trafiło w biegnącego goblina, który rzucił się na ziemię próbując uniknąć go.

Elf zaczął przeszukiwać zwłoki, przy każdym z wrogów był miecz, niektórzy mieli łuki. Elf w sumie zebrał trzydzieści złotych monet oraz pięć mieczy i dwa łuki.

Zaklęcie półelfa nie trafiło w biegnącego goblina, który rzucił się na ziemię próbując uniknąć go.

Elf zaczął przeszukiwać zwłoki, przy każdym z wrogów był miecz, niektórzy mieli łuki. Elf w sumie zebrał trzydzieści złotych monet oraz pięć mieczy i dwa łuki.

[Avenker]

Dareth widząc jak goblin unika jego zaklęcia i rzuca się na ziemie sprówował doskoczyc do niego z wyciągniętymi mieczami i zaatakowac zanim ten się jeszcze podniesie.

[Sevilanios]

Dareth rzucił się na goblina, który leżał na ziemi. Przeciwnik spróbował przeturlać się kawałek, jednak ostrze Daretha wbiło się w ramię goblina który zasyczał z bólu i wypuścił broń.

Dareth rzucił się na goblina, który leżał na ziemi. Przeciwnik spróbował przeturlać się kawałek, jednak ostrze Daretha wbiło się w ramię goblina który zasyczał z bólu i wypuścił broń.

[Avenker]

Półelf nie poprzestał na tym. Mieczem, który utkwił w ramieniu goblina przekręcił w bok a drugi miecz wbił mu w brzuch.

[Sevilanios]

Miecz, który był w ramieniu goblina został przekręcony w bok, to były po prostu tortury. Goblin aż zaczął kwiczeć, tak go bolało. Gdy półelf wbił swój miecz goblin zdążył tylko splunąć w twarz Daretha i po chwili skonał.

Miecz, który był w ramieniu goblina został przekręcony w bok, to były po prostu tortury. Goblin aż zaczął kwiczeć, tak go bolało. Gdy półelf wbił swój miecz goblin zdążył tylko splunąć w twarz Daretha i po chwili skonał.

[Avenker]

Dareth z obrzydzeniem wytarł twarz a następnie podszedł do kobiety i sprawdził czy nie jest nigdzie ranna. Jeśli była to leczy ją. Zabrał również spowrotem swój bukłak z wodą.

[Arboris]

*Mag zgrabnie schował monety, znalezione przy przeciwnikach, a broń wziął byle jak. Potem udał się w kierunku innych i zostawiwszy zgarnięte miecze, oraz łuki gdzieś na skraju obozu podszedł nieznacznie, by usłyszeć co mówi dopiero co poznana kobieta i pozostali towarzysze.*

*Mag zgrabnie schował monety, znalezione przy przeciwnikach, a broń wziął byle jak. Potem udał się w kierunku innych i zostawiwszy zgarnięte miecze, oraz łuki gdzieś na skraju obozu podszedł nieznacznie, by usłyszeć co mówi dopiero co poznana kobieta i pozostali towarzysze.*