Obrazki strony End of Days są hostowane na serwerze photobucket.com. Jeśli nie ładują się ona prawidłowo, najprawdopodobniej strona photobucket.com jest chwilowo niedostępna. Przepraszamy za utrudnienia.
SzukajUżytkownicyGrupyStatystykiRejestracjaZaloguj się

Poprzedni temat «» Następny temat
Karczma
Autor Wiadomość
Rollin Dices
y = 1 / sqrt[1 - (c^2/v^2)]



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Salomon z Dali/Salomon Wędrowiec
Pełna KP

 
Dołączył: 03 Lut 2013
Posty: 89
Wysłany: 2013-05-31, 22:53   

Choč Ivi przkonal się do jedzenia, nadal mial posępny humor. Wiedzial, że cos wisi w powietrzu. Nie wiedział tylko, kiedy zacznie się dziac. I choć uważał się za osobę cierpliwą, to teraz każda chwila oczekiwania na rozwój wydarzeń nie dawała mu spokoju.

Podszedł do Albrechta, przysiadł obok niego, po czym odezwał się ciszej, tak by usłyszał tylko on:
- Co o tym myślisz, szefie? Nie podoba mi się tu, ale co tu gadać, chyba nikomu się tu nie podoba. Jak będziesz miał jakiś plan, to mów, nie wytrzymam w tej norze, nic nie robiąc.
 
 
REKLAMA 
Kastyl EoD Police


Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Salomon z Dali/Salomon Wędrowiec
Pełna KP

 
Dołączył: 10 Kwi 2008
Posty: 735
Wysłany: 2013-05-31, 23:31   

 
 
kastyl 
Administrator
Kastyl EoD Police



Dane w grze
Rasa: Nieumarły
Miano: Thor (Tellan Varjo)
Pełna KP

 
Osiągnięcia, przewinienia: *Stara Gwardia*
Wiek: 34
Dołączył: 10 Kwi 2008
Posty: 735
Skąd: Słupsk
Wysłany: 2013-05-31, 23:31   

Po sprawdzeniu duchowym wieśniaków Thor nabrał podejrzeń. Emocje jakieś powinny być, czy to złość na szkodniki, czy to radość z urodzaju. Coś powinno być. A ten był... pusty. Zupełnie jakby był obdarty z emocji. Chyba że po prostu jest aż tak zmęczony, ale wtedy raczej szedłby prosto do domu a nie do karczmy. I ta aura magiczna. Albo ktoś celowo zbudował tą osadę na miejscu mocy, albo coś tą moc generowało. Ale raczej to jest wątpliwe, żeby jakakolwiek znany elfowi stwór tutaj miał swoją siedzibę. Choć w pobliżu spotkali smoka, co już dawało pewne podejrzenia.
Niee, smok nie mógłby być źródłem mocy dla miasteczka. Niedaleko owszem, ale nie w centrum miasta. Coś musi tu być.
Elf zasłonił okiennice, żeby nikt nie był w stanie go podglądać. Zakrył też dziurkę od klucza.
Tellan znów skupił się i opuścił swoje ciało. Starał się tym razem określić mniej więcej z której strony oddziaływanie mocy jest silniejsze. Na razie tylko tyle, nie oddalał się od swojego ciała za bardzo. Potrzebował sił na później, na noc, jego porę.
Świadomy wrócił do swojego ciała po czym położył się i zasnął na kilka godzin, instruując wcześniej Kiro, aby ten obudził go za kilka godzin, jak nastanie już całkowita noc. Oczywiście w razie gdyby ktoś próbował wejść do pokoju również mały imp ma obudzić swojego pana.
Ciało elfa nie potrzebowało snu, ale umysł tak. Zwłaszcza, że przez większość drogi do Mirtu nie spał. Albo sprawował wartę, albo wyszukiwał zagrożeń w planie duchowym.

Thor obudził się po paru godzinach. Odpoczął wystarczająco przed tym, co go czeka. Nikt z towarzyszów nie wiedział, co zamierza, dlatego nikt nie może go zdradzić.
Tellan wpierw pozbył się zbędnych dodatków ze zbroi i zostawił plecak w pokoju. Wyciągnął fiolkę z trucizną Paraliżującego Bólu i zatruł swoją główną broń, stare ostrze zahartowane w braterskiej krwi. Czarna klinga nie będzie odbijać światła, a dzięki dopasowanej pochwie miecz nie wydaje żadnego dźwięku podczas wyjmowania. Thor skończył zatruwanie miecza i zamyślił się nad dalszym kompletowaniem ekwipunku.
Łuku nie biorę, będzie zbyt utrudniał ruchy. Nie zamierzam w końcu nikogo zabijać, tylko chcę zdobyć informacje. Kilka odłamków dusz przyda mi się, tak samo Sarneth, jeśli będę chciał od kogoś wydusić informacje.
Tellan wziął jeszcze hubkę i krzesiwo. Spakował dzwonek, trzy odłamki i krzesiwo razem z hubką do sakiewki na komponenty. Pierścienie miał na sobie.
Uzbrojony w te rzeczy świadomy szczelnie opatulił się płaszczem. Ostatni raz wyszedł z ciała i rozejrzał się, czy w okolicy karczmy nie ma żadnych ludzi, zwłaszcza w miejscu, gdzie wychodziło okno z jego pokoju. Wrócił do swojego ciała. Wyjrzał przez okno. Świetnie, nie będzie miał problemu ani z zejściem, ani z wejściem na tą wysokość. Na wszelki wypadek przywiązał linę do nogi łóżka i poinstruował Kiro.
- Słuchaj Kiro, zaraz wyjdę stąd. Zostań w pokoju. Jak dam Ci znać przez naszą więź, rzucisz linę przez okno. Powiadomisz mnie też jak ktoś będzie chciał wejść do pokoju. Zostawię go zamkniętego, ale nigdy nie wiadomo. Uważaj na siebie. -
Thor zamknął dokładnie pokój, do zwykłego zamka dodał jeszcze jedno zabezpieczenie. Podstawił krzesło pod klamkę, aby nikt nie mógł otworzyć drzwi od zewnątrz.
Na szczęście drzwi otwierają się do środka. Gdyby było inaczej musiałbym kombinować coś z liną. Ale jest dobrze.
- Widzę, że jesteś w swoim żywiole, bracie. -
Tym razem tylko zwiedzam okolice. A to nie jest mój żywioł, jeśli o to Ci chodziło.
- Obyś nie przelał niewinnej krwi dzisiaj. -
Nie mam takiego zamiaru.


Thor jeszcze raz sprawdził, czy nikogo nie ma w drzwiach, po czym wyszedł oknem na ulicę Mirtu. Czarny płaszcz ułatwiał mu skrycie się przed niepożądanym wzrokiem, do tego miał jeszcze możliwość stania się niewidzialnym.
Tellan ruszył w kierunku, z którego wcześniej czuł wzrastające drgania mocy, rozglądając się czy nie ma nikogo, kto mógłby go zauważyć.
_________________
"Ten, kto walczy z potworami, winien uważać, aby samemu nie stać się jednym z nich. Kiedy patrzysz w otchłań, ona również patrzy na ciebie"
 
 
 
Jogurt



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Marwyn Crane
Pełna KP

 
Dołączył: 06 Lut 2013
Posty: 83
Wysłany: 2013-06-01, 00:22   

Marwyn osuszył do końca już trzeci kufel piwa, poprawił łyżką jadła i uznał, że jest już najedzony i napojony. Po kilku dniach skąpych racji podróżnych mógłby oczywiście spożyć więcej, lecz uznał, że na razie mu starczy. Jeśli coś zacznie się dziać, to lepiej nie mieć zbyt pełnego brzucha.
Wysłuchał jeszcze do końca opowieści Baldwina i Słowika. Zwiadowca doszedł do wniosku, że sam fakt przeżycia tego typu przygód sprawia, że ci ludzie są w porządku. Szczególnie dobre myśli miał o dziewczynie. Człowiek wychowany w dziczy był w końcu dla Marwyna kimś w rodzaju bratniej duszy. Crane nie odzywał się jednak. Co prawda przez długie obcowanie z ludźmi z powrotem stawał się rozmowniejszy, jednak alkohol i niezbyt dobry nastrój zniweczyły owe postępy.

Marwyn z początku miał zamiar poczekać na pojawienie się starszego wioski, jednak ostatecznie uznał że to bez sensu z tego względu iż nie wiadomo kiedy ten człowiek się pojawi ani czy w ogóle będzie to dzisiaj. Crane musiał się trochę rozruszać i zaczerpnąć świeżego powietrza. Zdjął więc swoją pustynną szatę, sztywną już od piachu i zwinął w kłębek
-Idę do wozu po płaszcz. Wziąć coś komuś przy okazji?- zapytał towarzyszy bardziej niż zwykle podniesionym głosem. Chwilę po tym wstał zza stołu, przeciągnął się i wyszedł z karczmy.
 
 
Słowik 


Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Natalia "Słowik"
Pełna KP

 
Dołączyła: 11 Lut 2013
Posty: 58
Wysłany: 2013-06-01, 15:46   

- Jeżeli mam być szczera niezbyt odpowiada mi przydomek kurwy. Poza tym mamy grać przyjaciół, nie? Twoje przesłuchanie raczej nie dostarczy biednemu wieśniakowi miłych wspomnień. A i nasz dowódca chyba nie byłby zadowolony. Na razie spróbujmy po dobroci pogadać z karczmarzem. Jak nic nie powie przejdę się po karczmie i postaram się coś wyciągnąć od tych tam... A jak i to nic nie da udaj, że jesteś pijany i robimy rozpierduchę. Coś z tego musi wypalić.
To mówiąc podniosła się i ruszyła w stronę baru pod pretekstem pustego już kufla piwa. Baldwin powinien pójść za nią. Oparła się o bar i uśmiechnęła.
- Ach, karczmarzu niestety piwo się skończyło. Nie chciałabym jednak nadużywać wspaniałej gościnności mieszkańców miasta. Doprawdy, nie spodziewałam się tak ciepłego przyjęcia zwłaszcza w tych czasach. Wyruszając miałam nadzieję, że dowiem się czegoś o innych... kulturach. Powiedzcie, jak żyje się wam w Mircie?
Kiedy mówiła cały czas słodko się uśmiechała. Może karczmarz zechce ujawnić rąbek tajemnicy.
_________________
"Strzyg, wiwern, endriad i wilkołaków wkrótce nie będzie na świecie. A skurwysyny będą zawsze."
 
 
 
MrocznyKefir 
(Bez)Błędny Rycerz



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Baldwin syn Rhaegara
Pełna KP

 
Wiek: 29
Dołączył: 05 Lut 2013
Posty: 414
Skąd: Płock
Wysłany: 2013-06-01, 16:08   

Baldwin skinął głową, wstał przed Słowikiem i jako dobry kumpel podał jej rękę pomagając jej wstać. Przyjacielsko objął ją i udał, że mówi jakiś świetny żart, po którym obydwoje zaśmiali się rubasznym śmiechem.

Gdy podeszli do lady puścił ją i nonszalancko oparł się o ladę, dopijając resztki miodu pitnego z udawanym, komedianckim zakłopotaniem przechylił kufel w dół, pokazując, że nic nie zostało.

Wysłuchał wypowiedzi Słowika i dorzucił swoje trzy grosze:
- Leżycie na skraju cywilizacji dobrodzieju. Jak sobie radzicie z potworami czy maruderami? Może i wasze gliniane mury wyglądają wcale nieźle, lecz są niczym dla zorganizowanych oddziałów bądź hord potworów. Jaki jest wasz przepis na sukces? W dodatku odpowiedzcie mej córeczce karczmarzu. Świata nie widziała prawie, a że to białogłowa to i spragniona wiedzy!
_________________
Carpe Diem przyjaciele!
 
 
 
Vanilla 
Banish your fear

Dołączyła: 11 Kwi 2008
Posty: 2422
Wysłany: 2013-06-03, 01:07   

Thor
Pokój był niewielki i dość ubogi - misa, bez wody, proste łóżko i koc. Brak luksusów nieumarłemu nie przeszkadzał. Zabezpieczył teren, w tym i dziurkę od klucza kawałkiem szmaty, po czym wyszedł z ciała.

Wszechogarniające pole było jak echo. Seria wielokrotnych odbić i interferencji nie pozwalała Thorowi określić kierunku. Będzie musiał przynajmniej ruszyć się na zewnątrz.

Poszedł spać wcześniej niż inni - to dawało mu większe pole manewru. Nie miał najmniejszych problemów z wyślizgnięciem się z karczmy. Drobne straże przechadzające się uliczkami - zwykli wieśniacy - byli wyposażeni w krótkie miecze i pochodnie. Nie mając na twarzach min wyrażających wnikliwości w wykonywanym zadaniu przez większość czasu Thor nie miał kłopotów z zakradaniem się mimo ilości żelastwa które trzymał przy sobie. Gdyby to była płytowa zbroja, wynikły by z tego dokładne nici.

Thor nie był w stanie wykryć dokładnie skąd dochodzi moc. Będzie musiał przeprowadzić kilka pomiarów w różnych punktach miasta - może dzięki temu będzie miał jakieś względne odniesienie gdzie warto szukać. Dookoła karczmy, w promieniu 20 metrów nie odczuł różnic które miałyby charakter gradientowy - a więc naprowadzający go w konkretne miejsce, czy wskazujące zwykły kierunek geograficzny.

Ustalenie tego będzie wymagało przejścia się po mieście, a w zadanych punktach chwilowe wyjście z ciała. Potencjalnie niebezpieczne, jeśli ktoś złapie go w takim stanie, ale przecież będzie w stanie wyczuć zbliżające się dusze...

Oby wszyscy je mieli.

Baldwin i Słowik
Radosna impreza przyjezdnych udzielała się innym. Tak jest z radością - zwyczajnie jest zaraźliwa. Według obserwacji Natalii ponuracka mina karczmarza od ich przybycia uległa małej, acz zauważalnej poprawie. Warto więc uderzyć.

Pierwszy do lady, w właściwy sobie zamaszysty i nachalny sposób dorwał się rycerz.

-Mówisz pan o zorganizowanych oddziałach. Właśnie dlatego się obawiamy takich jak wy. Przynosicie tylko "zorganizowane oddziały", zmiany, wojny, konflikty. Popatrz się pan po prostu na siebie. Maszynka do zabijania. Nie sądzisz że ten kontynent już dostatecznie wycierpiał?

Karczmarz uśmiechnął się nieco, zapytany przez Słowika. Choć kwestia Baldwina nie przekonała go zbytnio - nie wydało się mieć wpływu na jego nastawienie do samej Natalii - Mirt to świetnie miejsce. Jesteśmy zżyci, nie kłócimy się, wyeliminowaliśmy z obiegu nawet pieniądze. Każdy dostaje tyle ile potrzebuje. Jeśli pojawią się przybysze i transporty, to się zmieni. Wszyscy tutaj się tego boją. Myślę, że uzbrojona w tą wiedzę zrozumiesz czemu nie chcemy przybyszy i zmian które niosą..
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL


"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
 
 
MrocznyKefir 
(Bez)Błędny Rycerz



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Baldwin syn Rhaegara
Pełna KP

 
Wiek: 29
Dołączył: 05 Lut 2013
Posty: 414
Skąd: Płock
Wysłany: 2013-06-03, 10:53   

HAHAHHHHHHAHHHHHAHAHAHHAHAH - zaśmiał się w myślach Baldwin - JA PIERDOLE, SYNDYKAT. NA DRZEWACH ZAMIAST LIŚCI BĘDĄ WISIEĆ KOMUNIŚCI!
- Rozumiem mości karczmarzu, że przed bestiami i demonami bronić się będziesz słowami i miłymi słowami. W końcu broń i uzbrojenie są tak bardzo złe... - wyszczerzył zęby w uśmiechu Baldwin - Patrzę się na siebie, czekaj - komediancko zaczął wymachiwać kończynami wszystko dokładnie rejestrując oczyma - Ach! Widzę! Świetne zbrojniki, płaty, doskonała budowa ciała oraz ta piękna twarz. No maszynka do zabijania jest.
Konflikt mości karczmarzu - rycerz stał się poważniejszy - jest motorem postępu. Praludzie wynaleźli łuk po to by polować. To wystarczało, rozumiesz, strzały z grotami kamiennymi. Później nastąpił konflikt z innym plemieniem. Każdy myślał, jak kogoś lepiej i szybciej zabić. Tak uformowały się pierwsze państwowości i przez narodziny prostej zbroi narodziła się broń stalowa. I widzisz, dzięki temu odkryciu, w sensie stali, powstały lepsze narzędzia. Wszystkie pomysły i technologie były wynajdywane na potrzeby konfliktu. Im więcej konfliktów tym więcej pomysłów. A one później są wdrażane w sprawy cywilne. Psia mać, nawet podstawy higieny zostały stworzone w wojsku po to, by w czasie oblężeń obóz nie stał się jednym wielkim syfilisem.

A ten kontynent nie wycierpiał za bardzo przez wojnę, a przez bogów. To do nich miej pretensje - do Angrogha, Demagogha i Beliara. Gdyby nie ich żałosne gierki właśnie bym przebywał na przepustce na dworze Akilii, bawił się i spożywał najlepsze żarcie. Prawdopodobnie byłbym już wyższej rangi oficerem. A tak siedzę w tej karczmie i słucham o tym, że żyjecie tu w czystej komunie. Nie ładnie karczmarzu.

I w ogóle nie odpowiedziałeś na pytanie - jak bronicie się przed potworami i demonami. Bez urazy, ale gliniane mury wyszły z mody kilkanaście tysięcy lat temu. I szczerze powiedziawszy, przez nie to mógłbym się tasaczkiem przebić. A są istoty na tej pustyni silniejsze o de mnie i o wiele większe. Które czasem lubią sobie przechodzić. Wiesz, tu jest pożywienie. Tacy smaczni mali ludzie. Plony. Niedaleko macie jakiś wodopój... Idealne miejsce na nocleg dla potwora. A ty mówisz, że wojsko jest złe...
_________________
Carpe Diem przyjaciele!
 
 
 
Vanilla 
Banish your fear

Dołączyła: 11 Kwi 2008
Posty: 2422
Wysłany: 2013-06-03, 15:22   

-Nie mam najmniejszej przyjemności z waszmością dalej rozmawiać. Obrażacie wszystko co jest nam miłe - rzucił karczmarz, po czym słowem nie odezwał się już do rycerza.
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL


"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
 
 
MrocznyKefir 
(Bez)Błędny Rycerz



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Baldwin syn Rhaegara
Pełna KP

 
Wiek: 29
Dołączył: 05 Lut 2013
Posty: 414
Skąd: Płock
Wysłany: 2013-06-03, 15:30   

- Pizda - rzekł porządnie już zdenerwowany Baldwin - Wy socjaliści jak zwykle uciekacie od debat, nie macie argumentów i uciekacie od rozmów! Daj kontrargument pacyfistyczna kurewko!
_________________
Carpe Diem przyjaciele!
 
 
 
Lowcakur 
von Hackfleish



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Sindri Myr
Pełna KP

 
Wiek: 29
Dołączył: 06 Sty 2013
Posty: 339
Skąd: Rumia
Wysłany: 2013-06-03, 15:34   

<do karczmarza podszedł Albrecht, który przysłuchiwał się rozmowie Baldwina z karczmarzem. Z uśmiechem na ustach rzekł. >

- Otóż to! Otóż to! To jest dobry system, samowystarczalność! Popieram wasz stosunek do stałych wojsk, sam tych ludzi zebrałem tylko pod wpływem obywatelskiego impulsu! To mi się podoba! Opowiedzcie więcej o waszej współpracy, kto był takim geniuszem aby wymyślić taki system? Trzeba wprowadzić to w Kopalni, potem w Porcie, a na końcu na całym świecie! Niezależne kolektywy sprawujące władzę po swojemu, niezależne od kogoś wyżej! Jestem pelen podziwu dla człowieka który to wymyslił, musiał mieć łeb, nono.

Karczmarzu, zapoznajcie mnie z tym człowiekiem, on też musi mnie nauczać!


<Z błyskiem w oczach Albrecht prosił o spotkanie z przywódcą sekty czy kultu panującego w Mircie. >
_________________
Lepiej powiedz mi po dobroci, gdzie sa Twoje pieniądze, to wyjdziesz stad z całymi paluszkami. Jakimi paluszkami sie pytasz? Twoimi paluszkami. Mogą w końcu przypadkowo trafić pomiędzy drzwi a futrynę, a ktoś może przypadkowo zatrzasnąć drzwi, prawda?
 
 
 
MrocznyKefir 
(Bez)Błędny Rycerz



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Baldwin syn Rhaegara
Pełna KP

 
Wiek: 29
Dołączył: 05 Lut 2013
Posty: 414
Skąd: Płock
Wysłany: 2013-06-03, 15:37   

Baldwin po usłyszeniu słów Albrechta zaśmiał się w myślach. Ach ta gra aktorska. No cóż, czas grać złego feudała
- Albrecht, co ty, ochujałeś? Niezależne kolektywy? Taki sam system pracy jak tu w Bolgorii i w Porcie? Przybyłem tu bo myślałem, że będzie mną dowodził waleczny rycerz a nie pół-mózgi idiota! - syn Rhaegara ostrzegawczo położył prawą dłoń na głowicy miecza.
_________________
Carpe Diem przyjaciele!
 
 
 
Lowcakur 
von Hackfleish



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Sindri Myr
Pełna KP

 
Wiek: 29
Dołączył: 06 Sty 2013
Posty: 339
Skąd: Rumia
Wysłany: 2013-06-03, 15:39   

<Albrecht obrócił się z widoczną złością w stronę Baldwina. Może i udawał, ale i tak się zagalopował>

- Baldwinie, zamknij mordę i paszoł won z karczmy. Jutro się zajmę Tobą i Twoim zachowaniem. To że jesteś tak wielkim imbecylem i nie potrafisz zrozumieć tego systemu nie usprawiedliwia Ciebie od używania takich slów! Wypierdalaj, faszysto!
_________________
Lepiej powiedz mi po dobroci, gdzie sa Twoje pieniądze, to wyjdziesz stad z całymi paluszkami. Jakimi paluszkami sie pytasz? Twoimi paluszkami. Mogą w końcu przypadkowo trafić pomiędzy drzwi a futrynę, a ktoś może przypadkowo zatrzasnąć drzwi, prawda?
 
 
 
MrocznyKefir 
(Bez)Błędny Rycerz



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Baldwin syn Rhaegara
Pełna KP

 
Wiek: 29
Dołączył: 05 Lut 2013
Posty: 414
Skąd: Płock
Wysłany: 2013-06-03, 15:42   

Baldwin szybkim ruchem wyciągnął ZWYKŁY, nie mithrillowy, tasak i z całej siły pieprznął nim w ladę obok Albrechta
- Ty lewacka kurwo! Nie będziesz mi rozkazywał, żałosny populisto! Nikt nie będzie przy mnie okłamywał tych biednych ludzi i zabierał im wolności!
_________________
Carpe Diem przyjaciele!
 
 
 
Lowcakur 
von Hackfleish



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Sindri Myr
Pełna KP

 
Wiek: 29
Dołączył: 06 Sty 2013
Posty: 339
Skąd: Rumia
Wysłany: 2013-06-03, 15:45   

<Albrecht wzrokiem mogącym zamrozić gotującą się smołę spojrzał na Baldwina i równie lodowatym tonem stwierdził>

- Dziadku, coś ci na ladę upadło. Zabierz to i wypierdalaj z domu bożego.
_________________
Lepiej powiedz mi po dobroci, gdzie sa Twoje pieniądze, to wyjdziesz stad z całymi paluszkami. Jakimi paluszkami sie pytasz? Twoimi paluszkami. Mogą w końcu przypadkowo trafić pomiędzy drzwi a futrynę, a ktoś może przypadkowo zatrzasnąć drzwi, prawda?
 
 
 
MrocznyKefir 
(Bez)Błędny Rycerz



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Baldwin syn Rhaegara
Pełna KP

 
Wiek: 29
Dołączył: 05 Lut 2013
Posty: 414
Skąd: Płock
Wysłany: 2013-06-03, 15:49   

Baldwin popatrzył się z udawanym gniewem na Albrechta i niskim głosem rzekł
- Gówniarzu, masz szczęście, że jesteś nominalnym dowódcom naszego oddziału. Poczekaj na powrót do Bolgorii, chętnie rozkwaszę ci mordę.

Rzekłszy to wyciągnął tasak z lady i wolnym, złowrogim krokiem wyszedł z karczmy. Usiadł sobie na ziemi opierając się ciężką o drewnianą ścianę budynku. Schował stalowy tasak i z namaszczeniem wyjął ten mithrillowy gładząc go delikatnie dłonią i wpatrując się w księżyc.
- Mam nadzieję, że Albrechtowi uda się dotrzeć do przywódcy. Zrobił zbyt pochopnie... Słowik mogła coś z niego wyciągnąć... No cóż, niech i ona gra socjalistkę.... - pomyślał rycerz.
_________________
Carpe Diem przyjaciele!
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

| | Darmowe fora | Reklama


Głosując na stronę na poniższych toplistach wspomagasz jej rozwój ;)
Gry Wyobraźni - Strona o grach PBF Toplista-Gier Toplista gier rpg Głosuję na GRĘ !!! Ninja Gaiden PBF
© 2007-2009 for Artur "Władca Zła" Szpot
Strona wygenerowana w 0,1 sekundy. Zapytań do SQL: 12