Ała. Sharin stęknął rozbudzony silnym ciosem. Zamroczony spróbował rozejrzeć się dookoła. Dopiero po chwili, gdy ciemność zeszła mu z oczu spróbował dojrzeć oprawcę.
- Takie powitanie? - warknął. - Czego znowu?
- No to od początku... - zaczął Sharin a następnie opowiedział w skrócie, lecz szczegółowo swoje działania od czasu ich poprzedniego "spotkania". Tym razem nic nie pominął, nie miał ochoty na halunówkę. - I wtedy od Cartera wynieśli mnie jego strażnicy i trafiłem do was.
-Wiesz co, półcwelfie - rzucił strażnik - Proszę, trochę ostrożniej. Domyślasz się pewnie że będzie kłopot jeśli tamten gość, albo jeden z jego przydupasów cię znowu przyskrzyni? Oficjalnie jesteś martwy i nawet nie próbuj udawać żywego, bo zastrzelimy cię z własnej inicjatywy, za własne żelazo i własnymi rękoma. Zrozumieliśmy się?
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL
"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
Sharin na szybko przeanalizował jeszcze raz spotkanie z elfem.
- Zrozumieliśmy. - rzucił półelf nieco zbity z tropu. - I co, puścicie mnie teraz czy jak?
Strażnicy wzięli Sharina i ruszyli z nim. Szli tak kilkanaście minut, gdzie w końcu rzucili Sharina na ziemię, wraz z czarną opaską, po czym ruszyli biegiem wstecz.
Półelf zdjął opaskę. Przynajmniej był w Porcie.
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL
"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach