Szereg straganów, pełnych niesamowitych różności - co kto wyprodukował w mieście, znalazł, znalazł lub przywiózł jako zbieg z Zachodu. Pełnia kolorów, zapachów i dźwięków. Tylko niektórzy mają drewniane stragany, większość osób po prostu swój ekwipunek wykłada na ziemię.
Jest to właściwie pierwsze miejsce na którym pojawiają się uchodźcy, gdy już wiedzą że złoto mogą co najwyżej wrzucić do oceanu.
Straganów jest multum i nie sposób wszystkich opisać. Proszę aby gracze umieszczali tutaj informacje czego konkretnie szukają, a temat zostanie założony
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL
"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
Endrigus pojawił się na rynku, postanowił znaleźć kogoś kto by chciał kupić od niego topór pozostały po grongu którego zabił oraz kogoś kto wymieni całe złoto jakie posiada na obecną walutę, sztuki żelaza, oczywiście zachował wszelką ostrożność na wypadek gdyby jakiś "nieudacznik" próbował niespostrzeżenie podwędzić cokolwiek co należy do najemnika.
Złoto akurat schodziło nieźle. Znalazło się kilka osób które chciały wymienić złoto. Z tego co ustalił Endrigus kurs wynosił 4 sztuki złota za 1 sztukę żelaza. Zdzierstwo, ale żaden z zaczepionych lichwiarzy nie chciał dać lepszych warunków.
Ludzie zasadniczo topór grongowy mijali z obrzydzeniem. Może to te demoniczne reliefy, a może po prostu wielkość? W końcu znalazł się jakiś mężczyzna, wyglądający wojownikowi na drobnego cwaniaczka, który zasugerował kwotę 4 sztuk żelaza za topór.
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL
"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
Endrigus postanowił potargować się z "kupcem".
- Człowieku, za taką dobry topór 4 sztuki żelaza? Czy ty chcesz mnie obrazić? Ten topór kiedyś należał do 4 metrowego gronga, zabicie takiego bydlaka to jest ciężka rzecz. Ja tam mam czas, mogę znaleźć kogoś kto da jakąś normalną cenę, jedzenia i wody też mam wystarczająco więc mi nie zależy na jak najszybszym zdobyciu mamony.
Człowiek zafrasował się. Podrapał się po zaroście i odrzekł:
-Wiesz, pan, topór jest wart tyle ile inny za niego da. Ja nie muszę go kupować. Kręcę i wiem co, gdzie, jak i z kim. Mogę dać 5 sztuk żelaza. To dobijamy targu?
Wskaż dodatkowo czy wymieniasz złoto po zadanym kursie czy szukasz dalej
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL
"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
Endrigus trochę stracił humor ale jednak się zgodził na tą "transakcje".
- Lepiej chyba zobaczę tego dozorcę, mam nadzieję że uda mi się zarobić co nie co więcej żelaza.
Pomyślał Endrigus i postanowił udać się do dozorcy znaleźć jakąś fuchę.
Sharin wędrował po Porcie, aż w końcu trafił na rynek. Przechodząc pomiędzy straganami rozglądał się, przeglądając oferte kupców na swoich stoiskach. Po krótkim spacerze dostrzeł stragan, gdzie mógłby znaleźć to czego szukał.
- Witam. - rzekł półelf do kupca. - Szukam paru srebrnych prętów. Nie ma Pan może czegoś takiego w swojej ofercie?
Kilkanaście minut Sharinowi zajęło przepytanie wielu handlarzy. Większość spławiała go z kwitkiem. W końcu, jeden z nich - typ o podejrzanej mordzie, nieco niedogolony, z cwaniackim uśmiechem rzucił:
- Mam to czego szukasz, cholernie trudne do znalezienia.. Małe, krótkie pręty. Mówię 15 sztuk żelaza za pręt.
Wyciągnął pięć prętów, zawiniętych w szmaty. Rzeczywiście, takich szukał Sharin. Mogły być wykorzystane jako komponenty..
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL
"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
- Dobra, 70 sztuk żelaza i biorę. - powiedział półelf wręczając żelazo handlarzowi. Handlarz stłumił przekleństwo, ale przyjął od Sharina zapłatę, wręczając mu komponenty.
Sharin jeszcze chwilę wędrował po straganach. Tym razem długo nie zajęło mu znalezienie poszukiwanej rzeczy. Podszedł do sprzedawcy i zagadnął:
- Witam Pana. Szukam liny. Dość mocnej, nie musi być za długa. - powiedział. - O ta będzie idealna. - odparł wskazując na 20 metrową linę. - Ile? 10? Zdzierstwo ale stoi. Dołóż mi jeszcze plecak za 5 sztuk i jesteśmy kwita.
Sharin wręczył żelazo sprzedawcy, odbierając towary i odchodząc od straganu.
- W porcie nie odnalazłem wzkazówki czy czegokolwiek co by wzkazywało istnienie jakiegokolwiek burdelu w tym mieście, no cóż poprostu poprawię sobie wizerunek to może wzbudzę zainteresowanie kobiet, no i będę dużo lepiej wyglądał niż ten cały motłoch który się tu szlaja
Pomyślał Endrigus po czym udał się na rynek.
Postanowił poszukać tutaj jakiejś peleryny w której by lepiej wyglądał (Materiał nie miał znaczenia, ale szukał czegoś co by konkretnie podnosiło jego ego i poprawiło wizerunek. interesował go kolor ciemnoniebieski, ewentualnie szukał peleryn na których były wyszyte smoki, niedźwiedzie lub lwy, głównie go smoki interesowały).
Miał nadzieję że odnajdzie coś co wzbudzi jego zainteresowanie.
Dość szybko znalazł czego szukał. Wychudzony szlachetka - oczywiste było że imigrant, sprzedający to z czym przyjechał aby przeżyć - dysponował wspaniałą ultramarynową szatą, wchodzącą przy dolnej części swobodnym gradientem w purpurę. Na samym spodzie miała szeroką czerwoną lamówkę, zaś na plecach potężny złoty, ziejący ogniem skrzydlaty smok.
Nie myśląc wiele o tym jak bardzo wycierpi w boju, Endrigus przymierzył szatę. Nie był w stanie zobaczyć jak wygląda z tyłu, jednak kupiec szybko pośpieszył z pomocą, wyciągając lusterko. Najemnika ucieszyła śliczna złota, wzmacniana stalą spinka, którą mógł sobie zapiąć pelerynę - również w kształcie podobnego smoka. To byłaby chyba najdelikatniejsza część peleryny - pomyślał. Pasowała nawet na zbroi! Zapewne tworzyłaby fałdy na barkach gdyby nie miał jej na sobie, jednak pozostawała gładka gdy założył płaszcz na pancerz.
Do zapinania jej dodatkowo na wysokości brzucha dysponowała pozłacanym białym sznurkiem. Endrigus upewnił się że podczas chodu nie będzie zawadzała o ziemię. Przejrzał się jeszcze dwa razy i zadowolony oddał pelerynę.
- Ile kosztuje? - zapytał się
- Bagatela, tylko 100 sztuk żelaza - odparł kupiec.
Zaklęcioostrze zatkało.
***
Co prawda burdel jako taki nie funkcjonował, to po mieście kręcił się kobiety, które stanowiły żywą reklamę świadczonych przez siebie, odpowiednich usług. Najemnik nie miałby problemu z bliższym zapoznaniem się.
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL
"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach