- Pewnie masz rację, i tak nie pomożemy wiosce, a teraz garnizon miasta goblinów będzie osłabiony.
***
W oddali majaczyły już góry. Cel już był blisko. Dzięki rychłym zwiadom niziołka podróżnicy mogli obrać kierunek na wzgórze, z którego mogli oglądać miasto goblinów.
Tak więc cała czwórka znajdowała się na wzgórzu płasko leżąc na ziemi i obserwowała miasto.
Miasto zbudowane zostało we wnęce wewnątrz gór. Było otoczone z trzech stroną skałą. Nad nią znajdowały się poryte deszczem i erozją skały wapienne. Kruche skały. Patrole goblinów były nieliczne i ograniczały się do lasu i okolicznych terenów. Gór nikt nie patrolował, no bo wioska strzegła drogi do nich. Do gór prowadziła droga strzeżona właśnie przez wioskę. Nie można było wejść na szczyty gór nie przechodząc obok wioski. Nieliczne patrole przeczesywały las głównie śpiąc w leśnym poszyciu, trochę większe grupki pilnowały przełęczy.
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Elf badał wzrokiem całą okolicę. Starał się wypatrzeć jak najwięcej goblińskich patroli, zwłaszcza tych śpiących.
- Dobra, mam taką propozycję. Nizioł i łowca po cichu będą podchodzić do śpiących patroli i będą je eksterminować. Ja z wojownikiem będziemy niedaleko za wami, w razie czegoś. Z większymi grupkami poradzimy sobie później, jak wpierw zlikwidujemy wsparcie śpiochów. Co wy na to?
_________________ "Ten, kto walczy z potworami, winien uważać, aby samemu nie stać się jednym z nich. Kiedy patrzysz w otchłań, ona również patrzy na ciebie"
- Nie... Podchodzić goblina w lesie kiedy jest czujny? Nie da się! Wierz mi, nie da się podejść patrolu goblinów, one po prostu są zbyt czujne. No chyba, że nie interesują się badaniem terenu, ale tutaj w okolicy wszystkie zdają się być czujne.
- Potrzebujemy kogoś, który prześlizgnie się w stronę gór. Może zrzucimy po prostu na to miasto małą lawinkę?
- Może... - mruczał wojownik - Ty nizioł się przekradniesz?
- Nie mam jak. Otwarta przestrzeń i za mało kryjówek.
Całą trójka spojrzała na elfa...
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Elf poczuł się trochę nieswojo. Chyba znów stanę się przymusowym bohaterem
- Cóż, znam jeden czar ukrywający, ale teraz nic mi on nie da. Musielibyśmy poczekać do wieczora, a najlepiej, do czasu gdy zajdzie słońce. W przeciwnym wypadku, będę widzialny jak na dłoni.
_________________ "Ten, kto walczy z potworami, winien uważać, aby samemu nie stać się jednym z nich. Kiedy patrzysz w otchłań, ona również patrzy na ciebie"
Nie, jest już późny wieczór. Zapomniałem o tym wspomnieć sorry.
- Dobra. Masz czar ukrywający. My zrobimy tutaj mała rozróbę, by zwrócić ich uwagę, a Ty prześlizgniesz się. - ekscytował się wojownik.
- A masz coś, czym mógłbyś rozłupać skały i zrzucić je na miasto? - dodał łowca.
Zawsze możesz za doświadczenie kupić nowy czar.
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Thor w myślach przejrzał swoje czary i ekwipunek.
- No, na to nic nie mam, niestety. -
_________________ "Ten, kto walczy z potworami, winien uważać, aby samemu nie stać się jednym z nich. Kiedy patrzysz w otchłań, ona również patrzy na ciebie"
- Nie no spoko, nie martw się tym - rozradował się niziołek po czym zwrócił się do krasnoludów - Zapomnieliście, że mam to?
Nizioł wyciągnął z plecaka długie na 30 centymetrów czerwone walce o średnicy 5 centymetrów.
- No tak, dynamit, ładnie.
- No ale nadal mamy problem jak tam się dostać. Może jednak masz jakiś pomysł elfie?
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Elf wziął od niziołka laski dynamitu.
- Jakoś sobie poradzę. Nawet nie musicie robić żadnego zamieszania. Mam jeszcze kilka umiejętności w zapasie. Dajcie mi jakieś dwie godziny, maksymalnie. Jak usłyszycie, że ładunek wybuchł, ruszajcie. Odnajdę was później. -
Nieumarły wyciągnął z plecaka fiolkę z jego starą trucizną, po czym nasączył nią ostrze.
- Prędzej czy później przyda mi się ona.
Thor rzucił na siebie czar maskujący, po czym ruszył w stronę lasu.
Elf poruszał się jak najciszej, unikając jasnych miejsc. Szukał jakiegoś samotnego goblina, którego będzie mógł odciągnąć na stronę, lub zabić po cichu na miejscu.
_________________ "Ten, kto walczy z potworami, winien uważać, aby samemu nie stać się jednym z nich. Kiedy patrzysz w otchłań, ona również patrzy na ciebie"
Doświadczenie nieumarłego elfa jednak mówiło coś innego. Tamten goblin przy ognisku nie był czujny, nie spodziewał się ataku. Te gobliny na patrolu są przygotowane na atak, a są to stworzenia, których prawie nikt nie może podejść. Dodatkowo wszystkie gobliny przebywają w swoim zasięgu wzroku. Nikt nie odrywał się od towarzyszy a zniknięcie chociaż jednego goblina natychmiast zaalarmuje resztę.
- Sądzę, że jednak nie dam rady ich podejść, może moglibyście mi pomóc.
- No kurna czegoś takiego nie widziałem od jakiegoś czasu. Elf prosi uprzejmie o pomoc inną rasę. - wojownik mrugnął okiem - Nie martw się, podejście goblina będzie ciężkie i chyba tylko nizioł jest w stanie to zrobić.
- No ale zniknięcie jednego zwróci uwagę reszty! - zaznaczył hobbit.
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
- No, powiedzmy, że zniknie na małą chwilkę, a potem pojawi się z powrotem. No, może nie do końca on, ale to już szczegół. - Elf wyglądał jakby się plątał w słowach, czego był świadom. - Dobra. Posiadam pewną nietypową dość umiejętność. Mniejsza o to, jak ją zdobyłem, najważniejsze jest to, że potrzebuję nie do końca żywego goblina, i paru chwil na niespodziankę.
Uprzedzam pytania i wszelaki oręż, nie zadaję się z mrocznym bogiem. Pierwszy jego akolita jest mój, do ubicia. A nad ostatnim się trochę po pastwie.
Mniejsza z tym, najważniejsze jest to, że dzięki temu będę mógł przeniknąć w góry, za pośrednictwem pana goblina, którego mi sprowadzi Karmin.
Proste? -
Thor czekał chwilę na odpowiedź towarzyszy. Jego ręka nie oddalała się zbytnio od rękojeści zatrutego miecza.
_________________ "Ten, kto walczy z potworami, winien uważać, aby samemu nie stać się jednym z nich. Kiedy patrzysz w otchłań, ona również patrzy na ciebie"
Las płonął całkiem przyjemnie dla oka. Gobliny walczył zażarcie, ale też sami nieludzie nie walczyli na poważnie. Goblinie radośnie patrzyły, jak napastnicy uciekają taszcząc ze sobą martwego elfa.
Jeden goblin stał prosto i obserwował oddalających się towarzyszy, pod kubrakiem trzymał pojedyncze laski dynamitu i zapalniczkę.
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Thor w ciele goblina nie czuł się zbyt komfortowo. Lecz lepsze było to niż jego pierwsze ciało, do którego został wezwany. To przynajmniej miało mięśnie.
Nieumarły ruszył w stronę gór, starając się unikać grupek goblinów. W sumie teraz nawet nie powinny go niepokoić zbyt zadowolone "zwycięstwem".
Thor przypomniał sobie rozkład wioski i ruszył przez las.
_________________ "Ten, kto walczy z potworami, winien uważać, aby samemu nie stać się jednym z nich. Kiedy patrzysz w otchłań, ona również patrzy na ciebie"
Nikt nie niepokoił goblina gdy szedł do przełęczy. Wszyscy się radowali i cieszyli, że nawet rezerwy potrafią pokonać tak groźnie wyglądających przeciwników. Skądś znalazło się wino i gobliny oddawały się radości. Tylko Thor łaził po obozie ranny (miał trochę roztrzaskaną czaszkę). Dowódcy goblinów byli bardziej rozgarnięci i próbowali zaprowadzić porządek na wartach, by i oni mogli udać się na popas. Jeden z dowódców zauważył Thora.
- Co się szwendasz łamago? Na wartę! Ruszaj dupę, zluzuj tych na patrolu!
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach