W odpowiednio wydzielonej części lasu pracowali drwale. Ich prymitywne, ale przytulne szałasy zajmowały niemały kawałek niedaleko wyrębu drzew. Cięcia siekier i ciężkie uderzenia spadających drzew było słyszane niemal codziennie. Ścięte drzewa były zrzucane razem na stos, a potem pakowane na regularnie przyjeżdżający wóz. Transport drewna zanosił świeżo ociosane pnie do Tartaku i Stolarni.
Miejsce to było dostępne dla wszystkich. Każdy mógł tutaj przyjść i ściąć sobie drzewko, czy zamówić sobie ociosane pnie z dowozem do domu.
Elf wszedł na polanę i podszedł do jakiegoś drwala.
- Witam. Mogę gdzieś tu znaleźc jakąś chatę? Najlepiej z daleka od ludzi (chodzi mi o to żeby mi nad głową drzew nie ścinali). - spytał adept.
Jeden z drwali, do którego się odezwałeś, splunął na ziemie i odburknął:
- Tu nie ma miejsca dla nierobów, tak samo jak nie ma tutaj chat nie położonych blisko wyrębu. Idź nie przeszkadzaj nam w pracy. Jak chcesz komuś pomarudzic, to pozawracaj głowę farmerom albo mieszczuchom.
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach