Obrazki strony End of Days są hostowane na serwerze photobucket.com. Jeśli nie ładują się ona prawidłowo, najprawdopodobniej strona photobucket.com jest chwilowo niedostępna. Przepraszamy za utrudnienia.
SzukajUżytkownicyGrupyStatystykiRejestracjaZaloguj się

Poprzedni temat «» Następny temat
Z
Autor Wiadomość
Faust272 
Namiestnik


Wiek: 34
Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 2598
Skąd: Słupsk
Wysłany: 2009-10-25, 12:23   Z

Gracz: Zandalor08

Imię: Parsifal Almagro z Arcanii "Parys".
Płeć: Mężczyzna
Rasa: Elf
Wiek: 80
Nierozdane punkty doświadczenia: 650


Lokacja:

    Arcania - Zielona dolina w której położone było miasto Cadum i masa wsi ( w jednej z nich urodził się Parys ). Dojeżdżając do tej krainy zaczęło pachnieć intensywnie miodem a oczom ukazywały się czerwone od jabłek sady w środkach złotych mórz zboża. Gdzieniegdzie produkowano chmiel lub było widać winiarnie. W środku doliny swe wysokie wieże rozpościerał zamek Cadum, w którym kwitł handel i rzemiosło włókiennicze. Miasto było pod opieką wpływowego lorda, więc opływało w bogactwo.



Wygląd:

    Elf ma krótkie czarne włosy, jasne, niebieskie oczy, jest dość szczupły lecz muskularny. Na oku (Może je otwierać, nie boli go ani nie ma trudności z widzeniem) ma bliznę idącą pionowo (Zyskał ją podczas walki z pewnym zręcznym wojownikiem ze sztyletami) jak także na lewym ramieniu (Tą ranę zyskał goniąc zwierzynę). Porusza się i walczy z gracją, używa zręczności bardziej niż siły. Ma barwny, męski i wyrazisty głos.



Historia postaci:

    Urodzony w małej wiosce na kontynencie. Jego ojca zabili Imperialni żołnierze z niewiadomego mu powodu. Matka zaś odeszła od razu po jego urodzeniu... Wychowywał go wujek. Który, jak to mówił "Nie podporządkowuje się woli Cesarzowej, bo nie jest jego matką". Często dom odwiedzali jacyś uzbrojeni ludzie. Z początku elf się ich bał, jednak potem widział że to są przyjaciele jego wuja. Kiedy był mały znalazł na strychu pewną skrzynię swojego ojca.
    Pierwsze co wyjął to dwie książki... "Sekrety Królestwa Nieba" oraz "Walcz! Biały Kruk." Obie książki miały autorów z przydomkami: "z rodu Białego Kruka"... Niejaki Galahad i Andem. Otwierając skrzynię zauważył też rękojeść... Wspaniałą zdobioną we stemple ze smokami. Na końcu zaś był biały symbol jakiegoś ptaka... Jednak gdzie klinga?! Zaniepokoił się elf... Ucieszony nie pokazał tego nikomu tak jak zbroi i pasu z znowu tym "Białym Krukiem" na klamrze. Bawiąc się często opowiadali jak to widział ktoś z kolegów żołnierza, jak to że ma sztylet w domu! A to znowu jego tata jest kowalem, a tego jest herosem... On jednak milczał... Z wujem ćwiczyli walkę kijami z brzozy jak inni chłopcy z wioski. Każdy chciał zostać jakimś wzniosłym bohaterem wojennym lub żołnierzem. Bez wyjątku w wiosce u chłopców liczyła się tylko walka. Elf zaczął ćwiczyć, tylko nie raz jego uwagę przykuwało to że niekiedy przechodzili przez wioskę żołnierze... Pewnego razu wioskę zaatakowali ci sami "rycerze", łapiąc mężczyzn i niektórych zabijając. W domu wuja zebrało się kilkunastu obrońców... Jednak na oczach chłopaka wtargnęli do środka całą masą, wyrzucając przez okna zabitych. Chłopak uciekł do swojej leśnej kryjówki gdzie schował swoje skarby - m.i.n. skrzynię. Obok leżała jego rękojeść... Z ciekawym i okazałym mieczem. Duży dwuręczny miecz z zaciętym końcem. Ale był tak lekki...

    Przygarnął go wędrowny kupiec. Parsifal nadal ćwiczył walkę wręcz i rósł przy boku kupca. Pewnego razu wracając z upolowaną sarną zastał obozowisko w ogniu. Same zgliszcza i cztery trupy kupców i dwa razy większą ilością rozbójników. Byli to ludzie w czarnym ubraniu i z chustami na twarzy. Lecz kto zabił tylu wojowników... W jednym z ciał tkwił miecz... Chciał go chwycić, lecz ten od razu zniknął.

    Wędrując już sam jako młodzieniec ze swoim ekwipunkiem i mieszkiem złota udał się do najbliższego miasta. Nauczył się gry na instrumencie znalezionym w piwnicy podobnym do bandżo lub do mandoliny. Grał takie cuda jak nikt! Nazwał to "gitara"... Po jakimś czasie opanował sztukę walki mieczem i gry na instrumencie.

    Parsifal poczuł wiatr we włosach i drobinki piachu obijające się o niego. Stał z mieczem w ręku, wpatrując się w niebo. Zrobił lekki grymas... Szybki unik przed nadchodzą strzałą. Podbiegł do pobliskiego filaru areny i schował się za nim. Przeciwnik w lekkiej zbroi był bardzo zręczny i wykonywał wspaniałe uniki przed mieczem. Filar był blisko ściany od areny i nieliczni z widowni mogli go zobaczyć. Jego wróg powoli przy przeciwległej ścianie posuwał się w bok z napiętą cięciwą. Elf na chwilę wyszedł z ukrycia by ocenić odległość. Schował się znowu gdy kolejna strzała świsnęła w powietrzu... Chowając się poluzował łańcuch... Książka spadła na ziemię nie robiąc żadnego głosu. Książka otworzyła się na pierwszej stronie. Wszystkie kartki zaczęły się szybko przewracać. Parsifal ujrzał wizje najróżniejsze i najdziwniejsze... Wszystko stało mu się jasne... Odpowiedział...
    -Tak...
    Teraz pojawił się na jego twarzy lekki, złowieszczy... uśmiech... Ujrzał kawałek złamanej klingi w piasku. Wziął ją w jedną rękę, usłyszał dźwięk stuku stali... Ktoś wyjął drugi oręż i się zbliża. Z jednej ze stron filaru pojawił się wojownik z włócznią i w ciężkiej zbroi. Kawałek metalu z ręki elfa świsnął w powietrzu i przeciął rzemyk trzymający pochwę. Miecz wroga upadł na ziemię... Wojownik tego nie poczuł i nie zauważył. Ruszył z włócznią na elfa. Ten podnosząc powoli głowę odskoczył równocześnie kopiąc we włócznie. Wbiła się ona w szczelinę na filarze a sam Parsifal skoczył na ścianę odbijając się od niej uderzył w hełm gladiatora strącając go z jego głowy. Zdezorientowany człowiek cofnął się parę kroków sięgając po miecz... Dopiero teraz dostrzegł swoją broń leżącą w piachu. Uśmiechnięty elf szedł powoli patrząc spode łba robiąc co chwila niedbałe uniki przed lecącymi strzałami. Przeciwnik ruszył po broń która leżała tuż przed elfem widząc jak tamten podrzuca miecz do góry (Cóż za głupi pomysł!!). Gdy człowiek był blisko elf ruszył na niego uderzając celnym prostym w głowę następnie omijając parę razy gardę trafiał w bok głowy. Ciężkozbrojny nie trafiając i próbując walczyć otrzymywał kolejne uderzenia... Elf obracając się lewą ręką z obrotu waląc łokciem w twarz przewrócił przeciwnika. Podbiegł do leżącego i rzucił go z dala od miecza. Wtedy wróg znowu zaatakował robiąc kontrę. Parsifal wymierzył w niebo dwa palce i otworzył dłoń łapiąc miecz. I jednym bardzo szybkim cięciem pozbawił wroga głowy. Kolejne strzały nadlatywały od łucznika. Jednak nawet bez uników nie trafiały w Parsifala. Najwidoczniej człek się przestraszył i teraz drżącą ręką strzelał w elfa. Wstrzymał oddech i opanował się. Teraz ułamki sekundy dzieliły wojownika od śmierci. Lecz nic się nie stało... Strzała jakby złamała się w locie i upadła na ziemię, wcześniej zatrzymując się w powietrzu... Leżąc przed elfem zaczęła zmieniać kształt w czarnej poświacie i po chwili całkowicie zniknęła. Łucznik wymierzył kolejną strzałę... Parę z nich przemknęło obok elfa, zmieniając kierunek podczas lotu. Z bezuczuciową miną wyciągnął wolną rękę w stronę wroga. Wtem zbroja łucznika zaczęła pękać w różnych miejscach. Wtedy Parsifal zaatakował podbiegając i jednym zdecydowanym cięciem skończył walkę.

    Okrzyki wiwatu i trwogi podniosły się na trybunach... Elf przez parę miesięcy z mniejszą gracją lecz z równą skutecznością wygrywał większość walk i służył jako najemnik pewnej Gildii Kupców ochraniając ich towary wraz z grupą swoich ziomków, byli to wojownicy z Gildii "Ostrza". W końcu ochraniając karawanę ruszył do nowego miasta... do stolicy Cesarstwa. Nie wiedząc skąd w ciszy spojrzał na swój miecz i powiedział trzy słowa...
    -Zweihander... Galahad... Obalian...



Umiejętności:

    Walka wręcz (miecz dwuręczny) - Adept
    Walka dystansowa (broń Palna: krótka) - Uczeń
    Walka dystansowa (broń palna: długa) - Uczeń
    Gra na instrumencie (gitara) - Uczeń



Cechy:

    Bystry wzrok
    Czuły słuch
    Zręczny



Atuty:

    - Pozyskiwanie futra
    - Pozyskiwanie rogów



Postać:

    - Ubranie: lniana koszula; lniane gacie;



Ekwipunek:



W banku:

    - 275 sz

Dług - 30 sz

Reputacja:
-Wychowanek Marca Almagro "Samsona"
-Podopieczny Opiekuna (Posłańca Obaliana... )
-Wszystko stało mu się jasne (Każdy wie chyba o co chodzi... Oczywiście ten kto śledził posty mojej postaci... )
-Mieszkaniec Arcanii.
_________________
Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata




Ostatnio zmieniony przez Faust272 2010-05-24, 19:00, w całości zmieniany 30 razy  
 
 
 
REKLAMA 
Chrzest w ogniu

Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1058
Ostrzeżeń:
 1/3/6
Wysłany: 2009-10-31, 14:50   

_________________

Ostatnio zmieniony przez Altaris 2010-05-24, 19:00, w całości zmieniany 30 razy  
 
 
 
Altaris 
Chrzest w ogniu



Dane w grze
Rasa: Elf
Miano: Altaris / Jednooki
Pełna KP

 
Osiągnięcia, przewinienia: *Stara Gwardia*
Wiek: 28
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1058
Ostrzeżeń:
 1/3/6
Wysłany: 2009-10-31, 14:50   

Pozycja Sokoła:
Wojownik ustawia się lewą nogą do przeciwnika, wyprostowując stopę, prawą w tyle zginając, byle by nie były w jednej linii. Obie stopy jak najbardziej wygięte w stronę wroga, lecz by nie stracić równowagi. Lewa ręka na głowni miecz który trzymany nad prawym barkiem zbiera energię fizyczną i duchową, by wraz ze wszystkimi siłami uderzyć z góry lub zwodami z boku, dołu. Zabójczy i pełny klasy styl wykształcony w dawnych czasach przez... człowieka.

Styl Białego Kruka:
Styl ten wywodzi się od starodawnych mistrzów tej dziedziny, jednak Parsifal, nie opanował do końca tej sztuki. Musi skontaktować się z pewnym łącznikiem, który wyjaśni mu sprawę myślenia.






Pamiętnik Dziejów Trójki:


Rozdział G:

Dzieją się dziwne rzeczy, znam takie rzeczy, których nie znają ludzie i mędrcy z całego Telding i Akilli. Przynajmniej o nich nie wiem. Ta moc, ta siła... Nie wiem jak to określić. Pokusa, wystarczyło powiedzieć - tak... Zostałem wybrany, z tysiąca elfów i członków mojego Klanu.


Słyszę go, siła żyje i jest w okół nas. Skupiła się na mnie i czuwa nade mną... Daje mi moc do życia. Widzę jeszcze więcej rzeczy. To panoramiczne spojrzenie...


Nie wiem co się dzieje... Staliśmy się jednym, mam koszmary i wizje. O końcu Telding... Ale to chyba daleka przyszłość. Orkowie przecież zostali wygnani... Kto inny może nam zagrozić?!



Teraz wiem co i jak... Wszystko stało się jasne. Wiem tylko że teraz, jest inaczej. Nie umiem tego wyjaśnić, jeśli zawiodę, zginie cały świat...



Gildia Magów robiła badania. Jestem olbrzymem. Wielka Moc. Czarne widnokręgi. Sygnał do boju. Muszę iść... Naprzód... [Strona oblana z lekka krwią, znaleziona pośród szkieletów przy głównej bramie].




Rozdział C:


Zali to nowy, jaskrawy świt wschodzi nad jandurem. Wcielono mnie do armii... Rekruci... Wojsko, dyscyplina i twardość, leczże miło tu przebywać.

Zweihander... Tak nosi imię miecz przodków... Lśni i błyszczy... Czuje jakąś nową, moc... siłę...


Nie, coś się stało nie tak... On żyje, miecz! Lecz cóż to, on przemawia? Tak... Lecz to kusząca propozycja... Nie mogłem powiedzieć nie... Teraz jesteśmy jednością... Teraz to my stanowimy prawo i zemstę. Niech wrogowie poczują moc, jaka płynie z tego miecza, nazywanego Przeznaczeniem!!! Miecz związał się ze mną na stałe, jestem jego przedstawicielem, ja jestem mieczem. Gdy coś mnie zrani na nim pojawia się rysa, gdy upadnie na ziemię czuje ból. Gdy stuka o stal, czuję satysfakcję... Gdy zabija, czuję moc.
Teraz mam szukać kogoś, kto byłby godzien dzierżyć nas przez wieki...

Dzisiaj rano, trębacze zwołują wojsko. Wróg nadchodzi... Ja... My jesteśmy gotowi by walczyć. Ruszamy na mury za chwilę. Opiszę czy wygraliśmy... Jak nie opisze smutek przelany w tej bitwie za sprawą tą...




Rozdział P:


To wspaniałe, ja i Celtharion stanowimy wspaniałą drużynę! Może to się wyda dziwne czytelnikowi, lecz to ciekawe i pełne satysfakcji. Wyruszam do Cesarskiego Miasta. Statek nadpływa, widzę wiele ciekawych ludzi. Widać więźnia... Biedny człowiek... Pewnie buntownik... Ahh... Gdybym mógł go uwolnić... A tu kto, w samej osobie paladyn. Celtharion mówi że było mu jakoś na A. Ja go nie znam, może po znam... Wiem jedno - Una Deus est!
Zachód słońca, okolica jakby kąpie się w promieniach słońca, szum fal i świergot niektórych z ptaków. Biorąc w rękę garstkę ziemi oceniam pogodę i grunt na amatorsko. Czuje lekki chłód... Mgła z lekka pojawia się w ciemnym lesie z którego nadjeżdża jeszcze paru wojskowych w ciężkich zbrojach. Jako najemnik i bard stoję między kupcami, żołnierzami i wszelkiej maści ludźmi jak więźniowie. Wszyscy siedzą na tobołach lub skrzyniach dyskutując z ludźmi do siebie podobnymi. Niektórzy sprawdzają czy wszystko wzięli, naostrzyli broń bądź palą fajki. Dwóch pije do uporu. Piwo ścieka im po brodach i brudnych już płaszczach. Odwracam się jak zwykle w inną stronę uspokajając się. Na widnokręgu wyłania się potężna sylwetka statku Cesarskiego. Załadowałem jeszcze mojego wiernego Celta. Zweihander i Celtharion patrzą przez ludzi wszystkich oceniając. Na pokładzie widać ubranego w zbroję płytową paladyna. Celtharion opowiadał że znał on Galahad. Miał imię na A... Arigan... Aligon... Pewien z więźniów przykuł moją uwagę. Zapewne buntownik, brat walecznej krwi buntowników. Skierowałem oczy ku niebu obmyślając plan gdy ktoś szarpnął mnie za rękaw. Jakiś wątły kupiec niskiego wzrostu wchodził przed ostatni na pokład wcześniej ciągnąc mnie za koszulę. Wszyscy byli już na statku. Zaczęli robić to co poprzednio. Paladyn stanął nad tym samym więźniem o którym myślałem i uśmiechnął się lekko. A ja z zamyślenia oparłem się o kajutę usypiając po paru godzinach podróży.


Dowiedziałem się nieco o Obalianie... Trochę się zmieniło... Teraz nie jestem już najemnikiem, lecz wiernym sługą Obaliana... Jestem jak nowo narodzony... Zweihander został oczyszczony... Nie ma Celthariona, Galahada... Gabriela ani Mefista... Jest sam Zweihander... Teraz czuje jego prawdziwe myśli...

Wygląd: Elf ma krótkie czarne włosy, jasne, niebieskie oczy, jest dość szczupły lecz muskularny. Na oku (Może je otwierać, nie boli go ani nie ma trudności z widzeniem) ma bliznę idącą pionowo (Zyskał ją podczas walki z pewnym zręcznym wojownikiem ze sztyletami) jak także na lewym ramieniu (Tą ranę zyskał goniąc zwierzynę). Porusza się i walczy z gracją, używa zręczności bardziej niż siły. Ma barwny, męski i wyrazisty głos.




Charakter: Elf jest bardzo wojownicza i z lekka arogancki, zapatrzony w siebie i w swoich poematach i pieśniach. Nie lubi jak się nim pomiata. Często nie może zapanować nad nerwami. Dzięki temu że cieszy się wielkim uznaniem u kobiet nie umie wytrzymać z jedną długo... Odważny i bystry wojownik, o duszy mędrca i barda. Bywa zamyślony o sprawach nadludzkich.



Wyznanie: Jak mówi przysłowie Una Deus est... Motto Parsifala. Tak mówi jego wyznanie. Jego jedyny Bóg to Obalian, nazywany jedynym, jego symbolem jest krzyż u skrzyżowania belek inicjały B.O.P. W modlitwie kończy się słowami... Tak mi dopomóż Bóg nazywany Obalianem lub Panem, i ty mi dopomóż wielki Posłańcze. Mówiąc do niego w niezręcznych sytuacjach wykluczając modlitwę wyznaczone są następujące słowa: Boże dopomóż, Panie niebieski Posłańcze. Kończąc wskazując na niebo i wracając do czynności. Jest to skupienie na Bogu Sprawiedliwości. Bóg ten ma mało wyznawców, lecz każdy dostaje kiedyś jakieś fanty...
_________________
Wypowiedzi Altarisa.
Wypowiedzi Andariela.


 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

| | Darmowe fora | Reklama


Głosując na stronę na poniższych toplistach wspomagasz jej rozwój ;)
Gry Wyobraźni - Strona o grach PBF Toplista-Gier Toplista gier rpg Głosuję na GRĘ !!! Ninja Gaiden PBF
© 2007-2009 for Artur "Władca Zła" Szpot
Strona wygenerowana w 0,1 sekundy. Zapytań do SQL: 12