Obrazki strony End of Days są hostowane na serwerze photobucket.com. Jeśli nie ładują się ona prawidłowo, najprawdopodobniej strona photobucket.com jest chwilowo niedostępna. Przepraszamy za utrudnienia.
SzukajUżytkownicyGrupyStatystykiRejestracjaZaloguj się

Poprzedni temat «» Następny temat
Po prostu podróż - Shariv i Drais
Autor Wiadomość
Shirav



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Shirav
Pełna KP

 
Dołączył: 05 Lut 2013
Posty: 30
Wysłany: 2013-02-19, 17:06   

-Weź mój miecz... Khe. I przetnij go... Jest wystarczająco długi żeby ten robal nic ci nie mó... mógł w tym stanie ci zrobić...
Shirav mówił dalej z wysiłkiem, popychając w jego kierunku swój dwumetrowy miecz.
 
 
REKLAMA 


Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Shirav
Pełna KP

 
Dołączył: 09 Lut 2013
Posty: 15
Wysłany: 2013-02-19, 18:43   

 
 
Drais 

Miano: Drais Koghris
Pełna KP
 
Dołączył: 09 Lut 2013
Posty: 15
Wysłany: 2013-02-19, 18:43   

Drais poszedł po miecz Shirava. Wszystko pięknie tylko jeden problem. Był dlań za ciężki. Pomyślał chwilę i wpadł na pomysł.
-Ralfstad za mną weź jego miecz. Na mój znak atakuj robaka. powiedział Drais, nie był on pewien czy plan poskutkuje.
-Dobra posiekamy go za to co zrobił Shiravowi. Nasz mini zakład zostaje anulowany. powiedział z determinacją Ralfstad.
Oboje podeszli do potwora. Oczywiście na bezpieczną odległość. Drais wyciągnął łuk i zaczął doń strzelać. Strzały zapewne zdenerwowały by potwora. Kiedy potwór wybrał sobie cel Drais krzyknął odwracając uwagę potwora od towarzysza.
-Ralf... teraz!
Miał nadzieję, że plan się uda jednak był gotowy na wykonanie uniku. Miał to być zwyczajny odskok.
Ostatnio zmieniony przez Drais 2013-02-19, 20:11, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
 
Faust272 
Namiestnik


Wiek: 34
Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 2598
Skąd: Słupsk
Wysłany: 2013-02-19, 19:50   

Stwór widząc rosnące wokół niego zainteresowanie wydobył się z ziemi. Miał ogółem 9 metrów długości. Wielkie bydle. Drais strzelał do niego z łuku, ale strzały chybiały. Po prostu nie umiał z niego strzelać.

Tak więc była sytuacja patowa. Czerw stał i czekał na ruch wroga. Nie chciał atakować ranny, ale zamierzał się bronić, jeśli zostanie do tego zmuszony. Co chwila kasłał krwią, ale nie zanosiło się na to, by miał zamiar wykitować.

Co do dwumetrowego miecza... Można sobie darować, tylko Shirav jest zdolny nim władać.
_________________
Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata




 
 
 
Shirav



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Shirav
Pełna KP

 
Dołączył: 05 Lut 2013
Posty: 30
Wysłany: 2013-02-19, 19:52   

Shirav próbuje wstać...

I upada od mocy MG wściekłego za pisanie takich śmieciowych postów. To forumowe RPG, a nie czat, wysil mózgownice.


Shariv wstał, ale toksyna nadal działała. Upadł na ziemie tak niefortunnie, że wbił sobie nóż w ramie. Nie wie jakim cudem, po prostu się tak stało.

No dobra. Pomimo rany jednak wstał. Był w stanie coś zrobić, ale jego umiejętności oparte na ruchu straciły 50% swojej efektywności. Przynajmniej na jakiś czas.
Ostatnio zmieniony przez Faust272 2013-02-19, 19:56, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Drais 

Miano: Drais Koghris
Pełna KP
 
Dołączył: 09 Lut 2013
Posty: 15
Wysłany: 2013-02-19, 20:14   

Drais ponowił wcześniejszy atak. No cóż zapomniał najwidoczniej podstaw, których nauczył go brat. W tym momencie przypomniała mu się cała ta sytuacja:

Była straszliwa noc, a wioska była ciemna. Mimo tego chłopak czuł się bezpiecznie bo był przy nim jego starszy brat. Miał około 13 lat.
-Bracie czytałem trochę o łucznictwie. Ciekawa sprawa. Pokazał byś mi jak się strzela w praktyce? zapytał wesoły chłopak.
Brat promieniując radością jak on poczuł odpowiedzialność i wyższość nad młodszym bratem. Czuł się dumny, że może go czegoś nauczyć.
-Jasne mały, jeżeli chcesz czegoś się nauczyć, a ja to potrafię zawszę służę pomocą. Jak prosi o to mój braciszek to nigdy nie odmówię. odpowiedział brat, który najwidoczniej traktował Draisa jak kogoś po prostu słabszego.
No i miał rację łucznictwo było dla niego jak czarna magia. Nie wiedział co wiąże się z czym. Mimo wcześniejszej teorii. Brat pokazał mu kilka celnych strzałów.
-Ja już opanowałem więcej niż podstawy. Tobie będzie ciężko więc zacznijmy od najłatwiejszych czynności. powiedział i wręczył Draisowi łuk.
Drais stanął początkowo i już miał napinać cięciwę, gdy brat zaczął poprawiać jego ustawienie. Drais wziął to sobie do serca i już ponownie zaczął przymierzać, jednak i tym razem jego brat przerwał tę anarchiczną posturę.
-Ręce mają być ustawione tak. Strzałę na cięciwę zakładasz lekko, jakbyś muskał liście. Jedna noga do przodu, druga stabilizuje postawę. Tak masz sobie to zapisać w głowie. powiedział poprawiając chłopaka starszy brat.
Drais posłuchał tego co powiedział i zaczął działać. Wykonał wszystko co mu powiedział skrupulatnie, jednak efekt był do bani. Przez to, że tylko muskał strzałę wylądowała ona niedaleko niego. Brat zaczął się śmiać i zobaczył, że to co mu pokazał mu nie pomoże. Zmienił więc zdanie i kazał mu napinać średnio, ale pewnie trzymając strzałę. Zrobił więc tak, a strzałę poleciała już w stronę tarczy, a raczej w krzaki, które od tarczy trochę rosły.
Brat pogratulował bratu, lecz tym razem kazał mu skupić się na celu. Po kilkunastu próbach Drais trafił w tarczę. Może w najmniej punktowane miejsce w konkursach, ale jednak trafił. Jego umiejętności od tamtego czasu się nie zmieniły, że też w takim momencie przypomniało mu się coś takiego.

Zaraz po tym wykonał te same działanie co wcześniej. Tym razem strzelając pewniej w potwora. Ralf za pewne też ma jakąś broń. Zaatakował potwora, a gdy ten zwracał tylko na niego uwagę krzyknął do Ralfa by zaatakował go.
 
 
 
Faust272 
Namiestnik


Wiek: 34
Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 2598
Skąd: Słupsk
Wysłany: 2013-02-21, 20:10   

Wykupiono nową umiejętność

Walka na dystans (łuk) - Adept


Czerw był duży i nie ruszał się. Idealna tarcza strzelnicza. Pierwsza strzała chybiła. Stwór tylko delikatnie się szarpnął zaniepokojony. Druga strzałą trafiła bliżej, ale nadal w piasek. Potwór dygnął zaskoczony.

W końcu. Trzecia strzała trafiła. Po dwóch przymiarkach tamta najwyraźniej była wprost przeznaczona dla stwora.

Udał się rzut na krytyk oraz natychmiastową śmierć.


Czerw, którego serce zostało przeszyte na wylot, padł trupem prawie natychmiast.

+ 300 EXP dal Draisa i Shirava
_________________
Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata




 
 
 
Drais 

Miano: Drais Koghris
Pełna KP
 
Dołączył: 09 Lut 2013
Posty: 15
Wysłany: 2013-02-23, 00:20   

Drais padł na ziemię z radości. Był lekko zmęczony całą sytuacją. Jego przyjaciel ledwo żył, sam bał się też o swoje życie, ale podołał. Strzała jakimś cudem trafiła w cel i go uśmierciła. Chwilę odpoczął i wstał na jego twarzy było można zauważyć uśmiech od ucha do ucha. Spojrzał w stronę Ralfstada i podniósł kciuk do góry.
-Moja jest pierwsza ofiara, czy mi się nie zdawało, czy czasem nie nazywałeś mnie słabiakiem. powiedział, a na jego twarzy pojawił się jeszcze większy uśmiech.
-Och ty gnojku, ja tu anuluję umowę, a ty się chwalisz niech cię tylko złapię. powiedział pewien gniewu Ralfstad.
-Ty lepiej zamknij jadaczkę i prowadź Shirava widzisz chyba ślepoku, że z nim nie najlepiej. Ruszamy dalej. dodał Drais oczywiście odkrajając kawałek czerwa.
Nagle mu się przypomniało o częściach. Wskazał Ralfstadowi, że zaczęli coś robić, ale nie dokończyli. Razem wzięli się do pracy, jeżeli im coś wyszło to wiozą na tym Shirava, a Ralfstad to ciągnie, a jeżeli nic nie udało im się stworzyć to idą dalej poszukując pożywienia i oczywiście Portu.
 
 
 
Faust272 
Namiestnik


Wiek: 34
Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 2598
Skąd: Słupsk
Wysłany: 2013-02-24, 13:13   

Po pokonaniu odcinka pustynni w ciągu pół godzinny Shariv poczuł się już w pełni zdrowy, więc mogli porzucić wóz i iść dalej.

Dotarli w końcu do wybrzeża. Ocean dostarczał morską bryzę i powiew świeżości. Od razu wszystkim zrobiło się lepiej i milej. Ten moment bezpieczeństwa wykorzystał organizm by przypomnieć swoim właścicielom o potrzebie picia, jedzenia i defekacji.

W oddali na drodze prowadzącej do Portu majaczył jakiś kształt. Wyglądało to na jakąś karawanę, która zbliżała się wzdłuż morza do Bolgorii, a więc także do Dhariva, Draisa i ich towarzysza.
_________________
Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata




 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

| | Darmowe fora | Reklama


Głosując na stronę na poniższych toplistach wspomagasz jej rozwój ;)
Gry Wyobraźni - Strona o grach PBF Toplista-Gier Toplista gier rpg Głosuję na GRĘ !!! Ninja Gaiden PBF
© 2007-2009 for Artur "Władca Zła" Szpot
Strona wygenerowana w 0,38 sekundy. Zapytań do SQL: 13