Obrazki strony End of Days są hostowane na serwerze photobucket.com. Jeśli nie ładują się ona prawidłowo, najprawdopodobniej strona photobucket.com jest chwilowo niedostępna. Przepraszamy za utrudnienia.
SzukajUżytkownicyGrupyStatystykiRejestracjaZaloguj się

Poprzedni temat «» Następny temat
Kalkstein
Autor Wiadomość
Vanilla 
Banish your fear

Dołączyła: 11 Kwi 2008
Posty: 2422
Wysłany: 2013-02-26, 22:55   Kalkstein

Gracz: Kalkstein

Imię: Raven
Płeć: Kobieta
Rasa: Człowiek (przeważnie)
Wiek: 50
Nierozdane punkty doświadczenia: 1275
Stan: OK
Młody wygląd (patrz: Cechy)

Umiejętności:

    Alchemia - adept - Dzięki wiedzy wspartej notatkami z almanachu dziewczyna jest zdolna do przetworzenia części minerałów i roślin w substancje o zastosowaniu, czy to leczniczym, czy bojowym.


    Doktorat z mikrobiologii - postać wie co to heterochromia, możliwe nawet że zna pojęcie homozygoty i kodominacji. Strach się bać.


    Naukowy żargon - Postać świetnie rozczytuje się w naukowym i pseudonaukowym bełkocie spotykanym w literaturze badaczy w praktycznie każdej dziedzinie. Jest w stanie szybko przełożyć te wiadomości na język normalnego człowieka i wyciągnąć jakieś wnioski.


    Chirurgia - specjalista - Raven potrafi wykonać praktycznie każdy zabieg CHIRURGICZNY w praktycznie każdych warunkach.


    Medycyna - adept


    Biologia - Uczeń Postać posiada ogólną wiedzę na temat funkcjonowania organizmów, co pozwala jej na szybsze rozgryzienie przeznaczenia tworów złożonych z żywej tkanki, jak i umożliwia jej lepsze wykorzystanie zdolności opartych na funkcjonowaniu ciała. Zwiększa się precyzja działania oraz stopień skomplikowania możliwych do wykonania czynności.


Cechy:

    Precyzja
    Bystry wzrok
    Chłonny umysł
    Znaczna odporność na ból - może nie zauważyć drobnych ranek, co zwiększa szansę na infekcję
    Młody wygląd Postać pomimo prawdziwego wieku wygląda na 16 lat.
    Toksyczne tkanki - Ciało postaci na życzenie może zamienić się w mieszaninę jadów i toksyn zdolnych do wielu negatywnych efektów. Postać poświęca własne ciało, krew, by potem w jakiś sposób przekazać efekt celowi. Postać jest wrażliwa na te toksyny, więc produkowanie ich we własnym ciele bez natychmiastowego pozbycia się ich spowoduje negatywne skutki. Zamianie w toksynę automatycznie podlega każda żywa komórka postaci oderwana od organizmu.


Atuty:

    Anatomia - Postać zna każdy element budowy ciała, co może wykorzystywać w walce wręcz; może to być też podstawą teoretyczną do oprawiania zwierząt

    Nocne widzenie - Lewe oko pochodzące od wielkiego kota sprawia, że w nocy widoczność jest o wiele lepsza w wypadku braku światła pozwalającego widzieć prawemu. Odbija się to na fatalnej identyfikacji kolorów na to oko. Ze względu na niedopasowanie nerwowe postać widzi z nieznaczną wadą.

    Zgodność tkanki - Bohaterka potrafi w razie potrzeby przeszczepić sobie organy od jakiejś innej istoty, zyskując niekiedy nowe cechy. Taki przeszczep musi odchorować przynajmniej dwa dni.

    Umysł ponad ciałem - Poprzez skupienie i koncentracje postać może wymusić na organizmie jakieś określone działanie, np produkcje adrenaliny, jednakże brak wiedzy o jej organizmie może spowodować skutki uboczne.


Wady:

    Uczulenie - spożycie określonych środków daje szansę na średniej intensywności reakcję płucną lub skórną. Odkrycie alergenu pozostawione jest Graczowi, ale nie jest to nic z czym postać miała styczność w obrębie ostatnich kilku wydarzeń z jej historii

    Aspołeczność - Życie w izolacji spowodowało, że Raven nie potrafi skutecznie porozumiewać się z ludźmi i dopiero uczy się sztuki targowania, retoryki, czy zwykłej pogawędki.

    Słaby układ odpornościowy - układ odpornościowy postaci jest w stałej walce z swoimi narządami oraz infekcjami. Postać jest dużo mniej odporna na choroby, w tym magiczne.

    Sędziwy wiek - Postać jest stara, śmierć drepcze jej po piętach, właściwie zachowała wigor dzięki przeszczepom, ale są części, których nie można przeszczepić, a one się starzeją


Postać:
    - Pas na miksty, z miejscem na osiem sztuk [pusty]
    - Zatknięte za pas ostrze do ziół i ostatecznie samoobrony
    - Srebrne skalpele ukryte w rękawie- po jednym na każdą rękę, wysuwane z pochew machnięciem ręki
    - Naszyjnik z opali po matce- Zaklęta w nim dusza Malisy, matki Raven,
    - 20 sztuk żelaza w sakiewce
    - Ubranie: (Wygodne buty na wysokiej podeszwie, fartuch czarny z srebrnymi akcentami, czarny skórzany płaszcz po ojcu, stary, gustowny kapelusz z szerokim rondem )

    - Kruk Alistar dziesięciokilogramowe bydle czarne jak smoła; w jego ciele zamknięta jest osobowość ojca Raven; posiada imponującą wiedzę z wielu zakresów, głównie z zielarstwa, alchemii, medycyny, anatomii i botaniki. Posiada Cechę: "Zeżrę wszystko" Dosłownie. Ten kruk zje wszystko na co mu przyjdzie ochota (mięso, rośliny, szyszki, trujące zioła, kamienie, kawałki szkła i metalu; chociaż oczywiście preferuje mięso, inne produkty zwykle zjada z czystej złośliwości) i nie poczuje z tego powodu żadnego dyskomfortu



Ekwipunek:

    - Zestaw alchemiczny (alembik, retorta, moździerz)
    - Szkatułka na mikstury (do 20 sztuk)
    - Narzędzia chirurgiczne stalowe + jedwabne nici
    - Almanach ojca
    - klucz do Portalu prowadzącego do Podmiasta (portal jest w Kopalni)
    - Koc, hubka, krzesiwo
    - Plecak
    - Pojemnik na składniki medyczne contains
      Sonda do ran (linijka do mierzenia głębokości ran)
      Łyżka do ran
      Igła do podwiązywania
      Igłotrzymacz, naparstek
      Ostrzałka do skalpeli
      Dwa haki do ran
      Pęsety - mała i duża
      Szczypce odciągające 2 sztuki
      Szpula nici jedwabnych
      Ćwierć szpuli nici pajęczych
      Mały rozwieracz
      Szczypce chirurgiczne, zaokrąglone i proste
      Rurka do odprowadzania krwi
      Igły do ciała - 10 o różnych rozmiarach
      Skalpel, sztuk 2
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL


"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
Ostatnio zmieniony przez Faust272 2013-06-22, 10:09, w całości zmieniany 36 razy  
 
 
REKLAMA 
Banish your fear

Dołączyła: 11 Kwi 2008
Posty: 2422
Wysłany: 2013-02-26, 22:55   

Ostatnio zmieniony przez Faust272 2013-06-22, 10:09, w całości zmieniany 36 razy  
 
 
Vanilla 
Banish your fear

Dołączyła: 11 Kwi 2008
Posty: 2422
Wysłany: 2013-02-26, 22:55   

Historia postaci:

Nie zawsze nazywała się Raven.

Kiedyś została olniona imieniem Malisa. Była córką nadwornego lekarza jednego z książąt krainy Veragor oraz jego żony, także Malisy.



Jej ojciec, Alistar van Pinkle, był mistrzem w swojej dziedzinie, człowiekiem, który umiał czynić ze skalpelem cuda. To po niego posyłano po całym kraju, aby leczył tych, którzy zostali już przez pozostałych medyków spisani na straty.

Z racji tego, jak cenionym był człowiekiem, magistrowi van Pinkle pozwalało się na rzeczy, które były ogólnie uznawane za niedopuszczalne.



To w jego pracowni,w podziemiach warowni Sorvengor, została przeprowadzona po raz pierwszy od niepamiętnych czasów sekcja zwłok.

To z jego apteki wychodziły na świat tak wywary lecznicze zdolne leczyć najpoważniejsze dolegliwości, jak i trucizny, które były przez klany zabójców cenione niemal tak samo, jak śpiewające sztylety.



Doktor Alistar a razem z nim jego córka i żona, wydawałoby się, mogliby żyć w szczęściu i dostatku przez lata. Pewnego dnia okazało się jednak, że Śmierć nie śpi. Malisa, matka dziewczynki podczas codziennego spaceru ze swoją dziesięcioletnią wtedy córką została zaskoczona przez wygłodniałego goblina.

Choć pomoc nadeszła szybko, choć najlepszy lekarz ówczesnego świata od razu zaczął ją operować nie czekając nawet na przyniesienie wszystkich przyrządów, nie udało się. Żona Alistara, Malisa zmarła z upływu krwi.



Po śmierci ukochanej doktor zmienił się nie do poznania. Unikał córki, która zbyt boleśnie przypominała mu jej matkę. Zaczął prowadzić ze wzmożoną siłą zakazane badania. Kupował świeże zwłoki od okolicznych mieszkańców. Sprowadzał z każdego zakątka świata alchemiczne książki i podania. Słowem, zaczął mieć obsesję na punkcie przywrócenia żony do świata żywych.

Po pięciu latach narastania plotek i izolacji lekarza, książę Vasco, pan na Sorvengorze postanowił, że nie będzie dłużej tolerował medyka, który psuje mu opinię i jest już przez wielu podejrzewany o czarną magię. Wygnał Alistara wraz z jego córką. Lekarz jakby oczekiwał takiego werdyktu- bez dyskusji i próśb o zostanie jeszcze tej samej nocy spakował się i wyruszył do własnego rodowego domu w Julkernali.

Była to stara, rodowa rezydencja, nadana rodowi za poprzedniej dynastii Akiliańskiej. Położona na przedgórzu, w pobliżu głównego traktu od stolicy na wschód zawsze tętniła życiem. Przynajmniej dopóty, dopóki ironia losu nie zaśmiała się z rodu medyków wybijając ich w ich własnym domie zarazą. Alistar i jego rodzina przeżyli prawdopodobnie tylko dlatego, że w tym czasie przebywali już na dworze Veragorskiego księcia.

Gdy dotarli na miejsce, ich oczom okazała się dużych rozmiarów rezydencja położona na wzgórzu. Tam z miejsca ojciec zamknął Malisę w pokoju, a sam zaczął przygotowywać się do, jak to określał, tryumfu nauki. Niebawem z pobliskiego cmentarza zaczęły znikać zwłoki, a z lasów zwierzyna.

Pewnego dnia dziewczyna została w końcu wypuszczona z zabitego deskami pokoju, i jej oczom ukazała się przerobiona na laboratorium duża sala domu. Wszędzie walały się pojemniki z dziwną zawartością, a na podłodze było coś, co wyglądało na krew. Zanim zdołała opanować swój strach, ojciec przykuł ją kajdanami do stołu i przysunął ku sobie stolik z narzędziami medycznymi. Podniósł skalpel i rozpoczął operację.

"Jesteś wyjątkowa. Jesteś zbiornikiem czystego życia. Pomożesz mi wskrzesić mamę." -mawiał, a z każdym zdaniem kroił Malisę coraz głębiej próbując dociec szukanej przez siebie tajemnicy. Nie znalazł jednak niczego.



Następnego dnia dziewczyna obudziła się we własnym łóżku, a na ciele nie miała nawet najmniejszej blizny. Jedynym dowodem na koszmar ubiegłego dnia był zakrwawiony skalpel leżący obok niej na stoliku. Z kartką z napisem "Przepraszam, mam nadzieję, że w końcu znajdziemy to czego szukam". Malisę zlał zimny pot. Wiedziała już, że jeśli tu zostanie, to po południu spotkają ją dokładnie takie same, a może i nawet gorsze cierpienia.



Podczas próby ucieczki została jednak schwytana przez zombie, jak sie później okazało, jednego z nowych lokajów i ochroniarzy, stworzonych specjalnie po to, by, jak to sam Alistar powiedział, "Chronić ją przed złem zewnętrznego świata."

Od tamtego momentu operacje odbywały się niemal codziennie. Każdego ranka rany się zasklepiały, a dziewczyna próbowała jeszcze kilku prób ucieczki. Każda okazała się jednak totalną klapą.

Nieumarli strażnicy bowiem byli nie tylko silni niczym zombie, ale ich twórca zdołał im pozostawić naturalną szybkość poruszania się i umysły porównywalne z przeciętnym żywym.



Chcąc nie chcąc, Malisa pogodziła się z tym, że nie ma jak uciec. Nie pamiętała już, jak wiele dni minęło od przyjazdu do Julkernali i jak wiele z nich było zakończone torturami w poszukiwaniu tego "czegoś", co pozwoliłoby jej matce wstać z martwych. W koncu zaczęła uważać, że to jej wina, że żona medyka nie żyje. Zaczęła zapominać o tym, jakie jest życie poza murami rezydencji... Nie chciała jednak zapomnieć. Chciała uciec od rzeczywistości, a jedyną nadzieją na to wydawał się być księgozbiór.



W końcu, po wielu namowach i płaczach na stole operacyjnym zyskała w końcu dostęp do biblioteki, której księgozbiór pozwolił jej choć na chwilę zapomnieć o nadchodzących torturach wieczoru.

Pewnego dnia natrafiła w tym załym zbiorze ksiąg na wolumin mówiący o anatomii. Z każdą następną stroną zaczął ją fascynować. Pewnego dnia, kiedy ojciec jak zwykle wznosił skalpel, by zacząć kolejny seans, ta spytała się go, czy mógłby ją nauczyć czegoś o anatomii. Lekarz, jakby tylko na to czekał, odpiął córkę ze stołu i uczynił swoją asystentką.



Od tamtego dnia operacje w poszukiwaniu pierwiastka życia odbywały się zupełnie inaczej. Już nie było jęków i błagań o koniec. Warunek, jaki miała postawiony, pełna współpraca, był przez dziewczynę przestrzegany co do joty. Badania te były jednak, tak jak wcześniej, zupełnie bezskuteczne, toteż doktor stopniowo poświęcał coraz więcej czasu na uczenie córki, a nie na bezcelowe jej krojenie.



Malisa za to okazała się bardzo pilną uczennicą. W błyskawicznym wręcz tempie przyswajała sobie nową wiedzę i przeprowadziła sekcję zwłok istoty prawdopodobnie każdego rozumnego gatunku na świecie. Nauczyła się w krótkim czasie wszystkiego, co jej ojciec umiał kiedykolwiek z zakresu medycyny. I przerosła go.

Uzyskała wiedzę na temat ziół i trucizn, nauczyła się destylować substancje, uzyskując tym samym środki o niespotykanej mocy.

To jednak dziewczynie nie wystarczało. Zaczęła eksperymentować na sobie, instruować Alistara, co powinien robić. Aby usprawnić swoje ciało przeszczepiła sobie połowę wewnętrznych organów, od krasnoludziej wątroby począwszy, na sercu wołu skończywszy.

Każda operacja, zgodnie z jej przewidywaniami kończyła się sukcesem, a ciało w niewyjaśniony sposób łączyło się z nowymi organami, jakby zawsze tak miało być, a na skórze nie pozostawał nawet ślad po cięciach skalpelem.



Przez lata tortur, a potem nauki u ojca Malisa nie postarzała się nawet o dzień.

Doktor van Pinkle jednak stawał się coraz bardziej sędziwy i nie był w stanie sprostać oczekiwaniom swojej córki. Widząc, że uczennica już dawno przerosła mistrza, stary medyk postanowił wprowadzić w życie ostatni element swojego sekretnego planu.



Chciał przeprowadzić rytuał przywołania, aby w końcu przywołać z powrotem swoją żonę.



Malisa szybko przystała na propozycję i rozpoczęli przygotowania. Cały rytuał miał się składać z kilku części- otwarcia, poświęcenia i wymiany. Otwarcie oznaczało otwarcie przejścia do krainy Śmierci. Wybrali najprostszy sposób- zabicie człowieka.

Znalezienie ofiary nie było trudne- miejscowa mleczarka okazała się być łatwym do pojmania celem. Do samego końca nie podejrzewała, że zostanie przykuta do stołu i zostanie jej poderżnięte gardło.

Druga część rytuału była niczym innym jak podaniem swojej ceny, rzeczy na wymianę. Zgodnie z zasadami rządzącymi wszechświatem, trzeba było zapłacić więcej, niż się zyskiwało. Za istnienie kobiety pełnej życia właściwą zapłatą była tylko życiowa energia w czystej postaci. Mnóstwo energii.

Nagle, kiedy Malisa po raz kolejny powtarzała w mantrze zaklęcie utrzymania połączenia, dojrzała kątem oka błysk. Odruchowo odskoczyła i zobaczyła, że ojciec po raz kolejny wznosi sztylet do ciosu. Dziewczyna bez wahania skoczyła do przodu i uścisnęła ojca w nadgarstkach w taki sposób, że ten stracił w nich władzę. Zaskoczony cofnął się gwałtownie, potknął o własny but, stracił równowagę i rozbił sobie głowę o kant kamiennego stołu.



W pomieszczeniu rozbłysło trupiobiałe, oślepiające światło. Rytuał, choć przebiegł nie do końca tak, jak planował to doktor, został zakończony. Gdy blask wygasł w komnacie nie było już ciał ani Alistara van Pinkle, ani pechowej mleczarki. Zamiast tego na miejscu rytualnego kręgu znajdował się dużych rozmiarów kruk ze skazą po lewej stronie dzioba- dokładnie taką, jaką miał jej ojciec na policzku. Ptak trzymał w dziobie naszyjnik z najczarniejszych jakie kiedykolwiek widziała dziewczyna opali. Wyraźnie zależało zwierzęciu na tym, aby wzięła go ona do ręki. Po chwili wahania dziewczyna odebrała podarek.

Gdy tylko Malisa założyła na szyję naszyjnik, usłyszała w głowie kołysankę, którą zawsze śpiewała jej matka. Nagle przypomniała sobie swoje dzieciństwo, atak goblina, rozpacz ojca, tortury...

"Przepraszam" -wykrakał kruk- "Możesz mi wybaczyć?"

"Wybacz mu, dość wycierpiał" - wyszeptał naszyjnik



Nagle Malisa zrozumiała, co się stało. Śmierć nie przyjęła ofiary jej ojca w taki sposób, w jaki by chciał. Zamiast sprowadzić panią van Pinkle z krwi i kości, została zwrócona tylko jej dusza zaklęta w naszyjnik. Ojciec zaś dostał drugą szansę, choć był umieszczony teraz w ciele kruka.



Wraz ze śmiercią Alistara wszyscy nieumarli strażnicy obrócili się w pył. Nareszcie była wolna. Długie godziny myślała, co powinna zrobić. Zastanawiała się tak, aż do momentu, kiedy dotarły do niej opowieści o zarazach i pladze demonów będących następstwem wyładowania magii przy upadku Akili.

Wtedy nie miała już wątpliwości. Była medykiem, najlepszym chirurgiem jakiego nosiła ziemia. Jej miejsce jest tam, gdzie są potrzebujący.

Po raz ostatni poszła do biblioteki i wzięła stamtąd mapę świata. Ruszała w daleką podróż, do enklawy zwanej Bolgorią, która ponoć jakoś się utrzymała w całym chaosie.

Złożyła przysięgę, taką jaką składali żołnierze idący do bitwy. Obiecała sobie i bezimiennym bogom, że choćby nie wiadomo co się działo, choćby spadły na nią wszystkie nieszczęścia świata, ona nie opuści potrzebujących.



Zapakowała tobołki podróżne, zabrała dziennik ojca ten sam, w którym tak często widziała nieznany jej język alchemików, podłożyła ogień pod domostwo i ruszyła przed siebie.

Już nie mała ta sama strachliwa dziewczynka.. Ona została z tyłu, gdzieś pod tymi ruinami pod którymi pogrzebana została przeszłość

Przed siebie ruszyła pewna celu Raven.

Dziewczyna w naszyjniku.

Kruczy wędrowiec.

Lekarz.


A nad nią krążył kruk, którego duma z córki niosła się krakaniem na całe mile.
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL


"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
Ostatnio zmieniony przez zkajo 2013-02-27, 18:58, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Kalkstein 
Alchemik



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Raven
Pełna KP

 
Wiek: 30
Dołączył: 24 Lut 2013
Posty: 205
Skąd: Obywatel Świata.
Wysłany: 2013-06-20, 05:48   

Chciałbym sobie umiejkie dopisać.
koszt: 300exp
Biologia- uczeń Postać posiada ogólną wiedzę na temat funkcjonowania organizmów, co pozwala jej na szybsze rozgryzienie przeznaczenia tworów złożonych z żywej tkanki, jak i umożliwia jej lepsze wykorzystanie zdolności opartych na funkcjonowaniu ciała. Zwiększa się precyzja działania oraz stopień skomplikowania możliwych do wykonania czynności.

Raven miała niemal czterdzieści lat na pracę w laboratorium i przy stole sekcyjnym. Poznała podstawowe mechanizmy działania organizmu humanoidalnego i zależności, które nim rządzą. Posiadła także nieco wiedzy o hormonach.

ZROBIONE
_________________
Choć nie wiem jak się skryjesz, twoje wnętrze nie jest dla mnie zagadką.
Ostatnio zmieniony przez Faust272 2013-06-20, 08:27, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

| | Darmowe fora | Reklama


Głosując na stronę na poniższych toplistach wspomagasz jej rozwój ;)
Gry Wyobraźni - Strona o grach PBF Toplista-Gier Toplista gier rpg Głosuję na GRĘ !!! Ninja Gaiden PBF
© 2007-2009 for Artur "Władca Zła" Szpot
Strona wygenerowana w 0,1 sekundy. Zapytań do SQL: 17