Komnata wykuta na planie prostokąta. Rozmiary nie są szczególnie ważne, bo zawsze można ją powiększyć. Tutaj siedzibę ma Enderus.
Posiadane udogodnienia/ekwipunek w komnacie:
- stalowy stół,
- stalowy taboret.
- stalowe łóżko wspaniałej jakości (jednoosobowe) zaopatrzone w wygodny materac (wypełniony sianem) i komfortową, unikalną poduszkę (wypełnioną kaczym puchem); bez grzybów i robaków; komfortem może konkurować z wyposażeniem nawet Regenta
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Enderus wszedł do swojej "komnaty".
Na rezydencje to nie wygląda. Będzie trzeba wytrzasnąć jakieś rzeczy. Może skonstruować jakąś drobną zabawkę i zarobić na niej.
Enderus zamyślił się trochę, po chwili wpada na genialny pomysł.
Pamiętam jak w Azgardadzie robiłem nakręcane małe imitacje czołgów parowych. Nakręcało się kluczykiem takiego i, jeździł przez parę sekund i trzeba było znowu nakręcić. Taka zabawka na której z Czadorbem zbijaliśmy całkiem niezłą sumke. Zrobiliśmy ich tak wiele, że dokładnie pamiętam jak to się robiło. Mam nadzieję że krasnoludy mi teraz udostępnią materiały. Dzieciaki wręcz uwielbiały te zabaweczki. A czas zrobienia jednego nie przekraczał 3 godzin.
Enderus postanowił znowu pójść do krasnoluda w kuźni zapytać się czy by mógł teraz skorzystać z dobrodziejstw, takie jak narzędzia czy materiały..
Enderus wszedł do warsztatu razem z częściami jakie wytworzył. Miał czas. Usiadł wygodnie na stole, rozłożył wszystkie części. Teraz rozpoczął skręcanie z tego nakręcanej imitacji czołgu parowego. Robota nie mogła się udać. W końcu jak był młodszy to produkował takich zabawek na pęczki.
Jeśli się tego upchnie to się zrobi dużo więcej i pieniądze będą równo lecieć do kieszeni
Robota zajęła mu 15 godzin, ale jeśli inżynier coś zacznie, to nie spocznie, póki nie skończy. Skręcanie wszystkiego z zegarmistrzowską precyzją było bardzo trudne, ale udało się. Pierwszy w historii Kopalni nakręcany czołg mechaniczny został ukończony. Była to świetna, mała, wytrzymała zabawka. Jeśli Enderus będzie miał jej plany, wytworzenie następnych sztuk zajmie mu już mniej czasu. Teraz przynajmniej ma wytworzone wszystkie odlewy i formy.
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Enderus był już zmęczony. Położył zabawkę na stole. A on sam położył się na plecach. Owszem, wygodnie nie było, ale poszedł spać. Następnego dnia jak zrobi swoją 8 godzinną robotę, będzie mógł coś wykombinować by zarobić na tym.
***********
Enderus obudził się, pomimo niewygód, jednak się wyspał. Wstał i zauważył, że ma jeszcze troche czasu.
A co mu tam, postanowił ponakręcać czołg, niech maszyna cieszy wzrok inżyniera i niech jeździ po jego pokoju. Jak by ktoś "przyłapał" go to Syn herpderpusa odpowiadał że testuje urządzenie czy działa jak należy.
W sumie to nie musi być tylko dobrą zabawką. Mechaniczny wóz by mógł robić za posłańca. W sumię jeśli poszerzę moją pracownie, to mógłbym zbudować prawdziwy czołg parowy. Na wyprawy by się idealnie nadawał.
***
Nastał czas by enderus zaczął pracować. Zjadł pożywne śniadanie w postaci krasnoludzkich sucharów i udał się do miejsca pracy.
Enderus troche zniesmaczony powrócił do swojego warsztatu. Położył czołg na stole.
Postanowił skonstruować co innego, na czym można by było zarobić. Wyciągnął z jego ekwipunku plany pistoletu kulkowego czyli małej poręcznej broni zasięgowej. Ze względu na to że nie ma dostępu do prochu. Musiał wprowadzić w myślach jakieś modyfikacje które sprawią że proch nie będzie potrzebny.
W końcu wpadł na genialny pomysł. Postanowił wykorzystać mechanikę podobną do mechaniki ciężkiej kuszy.
Plan był taki, w środku pistoletu będzie sprężyna. Którą za pomocą niewielkiego mechanizmu sterowanego korbką się go ściśnie do momentu póki nie zostanie zabezpieczona przez spust. Wtedy należy włożyć metalową kulke przez lufe. Jak się naciśnie spust który wyzwoli sprężyna, ta natomiast popchnie metalową kulke w środku tak mocno, że kulka wystrzeli z niesamowitą siłą i prędkością. Potencjalnego przeciwnika na pewno mocno zaboli.
Tak więc skoro już wiedział co zrobi, to poszedł do huty poodlewać potrzebne części. Potem powrócił do pracowni, i skręcił to wszystko do kupy. Otrzymując poręczną, jednoręczną broń zasięgową.
Projekt Enderusa z pistoletem napędzanym sprężyną nie wypalił. Był za ciężki, mechanizm napinający sprężynę był za długi, a ładowanie zbyt skomplikowane. Poza walorami estetycznymi, wynalazek ten nie mógł przebić kuszy. Ale przy okazji tych prac wpadł na nowy pomysł. Właściwie mógłby zamiast cięciw czy sprężyn, które zajmują dużo miejsca, wykorzystać powietrze. A co jakby sprężyć mechanicznie powietrze i je wykorzystać jako siłę napędową kuli?
Teraz pytanie. Czy Enderus chciałby zacząć nowy projekt?
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Enderus przyszedł z materacem i poduszką. Położył na ziemi. Jednak mu jednej rzeczy brakowało. A mianowicie Łóżka. No cóż. Łóżko drewniane być nie musi. ENderus postanowił zrobić metalowe łóżko. W hucie odlał odpowiednie cżęści. Coś podobnego to metalowego stołu jednka popawił to jeszcze, metalowymi oparciami. Żeby materac nie zsuwał się z łóżka. Miało to poprosu wyglądać jak w miarę wytrzymałe i proste metalowe łóżko. Gdy skończył. Postawił materac i poduszke.
No to nie będzie problemu z noclegiem.
Enderus powrócił do swojego miejsca spoczynku. Wyczyścił zbroje. A potem położył się w kimę. Jak Enderus się przespał. TO popracował a potem poleciał gdzie indziej się zabawić.
Po spacerze Enderus zrozumiał co może się dziać. Czasy mogą być ciężkie więc. Należałoby odrzucić na pewien moment odkrywanie broni palnej.
Tutaj będzie potrzebne coś. Co mi pomoże w przypadku gdy w tym mieście będą rzeczywiste hordy tego paskudztwa. Ale co?
Enderus położył się na łóżku. Zaczyna wspominać stare dzieje, stare czasy jak był jeszcze w Azgardadzie.
Przypominał sobie czasy kiedy to ze swoją drużyną zwalczali różne niebezpieczeństwa. Przypominał sobie treningi walki wręcz. Nagle w głowie pojawiło się wspomnienie
Pamiętam jeszcze jak z czadorbem konstruowałem czołgi parowe... TAK BINGO CZOŁGI PAROWE!!!! Mam tutaj dość materiałów i narzędzi by jeden taki skonstruować. Spokojnie zdobędę doskonałej jakości stop stali będący się do skonstruowania dobrego silnika parowego. Brama z kopalni jest dość wielka by przez nie przejechał przeciętny czołg parowy. Z taką maszyną, będzie można zrobić porządek z każdym syfem który będzie zagrażał interesom moim i tego miejsca
Enderus zabrał się za konstrukcje czołgu. W przeszłości konstruował wiele takich maszyn więc nie potrzebował żadnych planów. Planował zbudować czołg parowy model "XCT stalowy borsuk" (był to czołg parowy będący pomiędzy lekkim czołgiem parowym a średnim, dodatkoo mógł srzelać pociskami albo za pomocą siły skompresowanej pary, albo za pomocą prochu strzelniczego. Dodatkowo czołg miał z przodu taran który potrafi nieźle przywalić nieszczęśników znajdujących się przed czołgiem.).
Enderus starał się bardzo, ale nie potrafił. No nie da rady. Nie da rady zbudować czołgu parowego bez planu, bez rysunków technicznych, bez projektów. Po prostu jest to zbyt skomplikowana rzecz. Enderus zbudował za mało czołgów parowych w życiu, by zrobić taki z pamięci. Tak więc niezbędny jest projekt, niezbędne są materiały, niezbędne jest więcej narzędzi. Budowanie tego bez prasy, maszyn do cięcia, kowadeł, tokarek i innych rzeczy, tylko pryz pomocy ręcznych narzędzi, będzie nie tylko czasochłonne (BARDZO CZASOCHŁONNE) to jeszcze trudne i narażone na błędy.
Tak więc po pierwsze: projekt, a wcześniej przybory do pisania, trzeba je zdobyć oraz lepsze narzędzia.
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Tak jak przedtem, aby coś zrobić, trzeba najpierw zaplanować. A aby coś zaplanować, trzeba mieć przybory jak grafit, przyrządy miarowe, cyrkle itp. itd.
No i samo się nie zrobi. Inżynier musi pracować, by "zająć się" projektem.
Tak więc opisuj co robisz, jak, po co, jak materiały dobierasz, takie techniczne opowiadanie. Bez tego naprawdę będzie ciężko.
***
Jednak Enderus nie zdążył długo popracować. Do jego pracowni po zapukaniu i zaproszeniu do środka wszedł jakiś krasnolud.
- Witam inżynierze Enderusie. Mistrzowie w Kuźni pragną, byś przybył i pomógł im w ich przedsięwzięciu.
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach