Obrazki strony End of Days są hostowane na serwerze photobucket.com. Jeśli nie ładują się ona prawidłowo, najprawdopodobniej strona photobucket.com jest chwilowo niedostępna. Przepraszamy za utrudnienia.
SzukajUżytkownicyGrupyStatystykiRejestracjaZaloguj się

Poprzedni temat «» Następny temat
Zamknięty przez: Faust272
2013-05-08, 08:18
Jak najdalej - Raven
Autor Wiadomość
Kalkstein 
Alchemik



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Raven
Pełna KP

 
Wiek: 30
Dołączył: 24 Lut 2013
Posty: 205
Skąd: Obywatel Świata.
Wysłany: 2013-02-27, 19:54   Jak najdalej - Raven

Temat po moim błogosławieństwie :) Wędrówka rozpoczyna się TUŻ po błysku

Raven szła traktem już od dobrej godziny. W dali zostawiła za sobą wszystkie lata izolacji od świata. Ruszała na spotkanie przyszłości, jednak z każdym następnym krokiem zaczęły ją dręczyć wątpliwości. Co, jeśli właśnie popełniła najgorszy błąd swojego życia?

Alistar nie miał problemów natury filozoficznej. W ciągu tych kilkudziesięciu minut stał się postrachem wszystkiego co się porusza w promieniu mili. Cóż, przynajmniej dwa króliki przyniósł jej pod nogi. Tętnica szyna i pomiażdżone żebra. Będzie co zjeść na obiad.
Ostatnio zmieniony przez zkajo 2013-02-27, 19:58, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
 
REKLAMA 
Pan i Władca


Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Raven
Pełna KP

 
Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 1245
Wysłany: 2013-02-27, 20:07   

Ostatnio zmieniony przez zkajo 2013-02-27, 19:58, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
 
zkajo 
Administrator
Pan i Władca


Wiek: 30
Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 1245
Wysłany: 2013-02-27, 20:07   

Był ranek, a słońce jeszcze świeciło. To co wydarzyło się na zachodzie zastanawiało Raven, która nie była pewna swego losu. Mogła żyć spokojnie w osamotnieniu, lecz bestie pojawiające się nieopodal posiadłości oraz słuch o błysku sprawiły iż postanowiła udać się na wschód - jak najdalej od skupiska złych sił. Wiedziała iż droga do pasma była długa, chociaż na mapie którą znalazła nie było określonej skali. Zdawała sobie też sprawę, że jest to najprawdopodobniej droga pełna niebezpieczeństw - jednak z drugiej strony mniej niebezpieczna niż lasy naokoło jej domu w tych właśnie czasach kiedy na ziemi władały pomioty mrocznego boga.

Kruk, wyraźnie zadowolony z polowania siedział na ramieniu dziewczyny, czasem wznosząc się w powietrze by zobaczyć co dzieje się dookoła. Nie widział jednak nic co mogłoby ich zainteresować. Droga leśna prowadziła do głównego traktu wiodącego do Bolgorii, na którym często pojawiały się wojskowe konwoje. Dziś jednak jak domyśliła się dziewczyna jest on pełen uchodźców. Skoro ten parszywy los wytrącił ją, samotniczkę z domu, to jak miałby nie zmusić i innych do ucieczki?
_________________
 
 
 
Kalkstein 
Alchemik



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Raven
Pełna KP

 
Wiek: 30
Dołączył: 24 Lut 2013
Posty: 205
Skąd: Obywatel Świata.
Wysłany: 2013-02-27, 20:41   Jak najdalej - Raven

Przez całą resztę dnia, z małą przerwą na odpoczynek, Raven szła naprzód drogą do imperialnego traktu. Po drodze próbowała zbierać jakieś zioła lecznicze, lecz niewiele ich znalazła, a i tak te znalezione był tak zmizerowane, że nie wymagały już suszenia. Zupełnie jakby coś sprawiało, że nie mogą rosnąć. Dla odmiany tych trujących dookoła rosło od groma. Uzbierała ich pół torby, a potem już tylko zajmowała się nimi, kiedy musiała je wyrywać z dzioba próbującemu je zjeść Alistarowi. W końcu dała sobie spokój dochodząc do wniosku, że cokolwiek by nie zrobiła, w końcu ptak dopnie swego. Ciekawe, czy ptaki są odporne na działanie zielonej wdowy...

Po południu zaczęło się robić ciut nieprzyjemnie. Cienie zaczęły się wydłużać i padać tak, że mogło się momentami wydawać, iż obserwują dziewczynę. Kruk też jakoś zamilkł, tylko spoglądał czujnie dookoła.

Kiedy słońce było już tylko jeden palec ponad horyzontem Raven dotarła do rozdroży.
Ostatnio zmieniony przez Kalkstein 2013-02-28, 23:10, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
zkajo 
Administrator
Pan i Władca


Wiek: 30
Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 1245
Wysłany: 2013-02-27, 21:20   

Dziewczyna rozejrzała się. Rozdroża prowadziły na wschód i na zachód. Przy zakręcie stał drewniany słup wskazujący kierunek. Na nim, wyryty, postarzały napis "Do Bolgorii".

- Ktoś idzie! - powiedział kruk, po czym wzniósł się w powietrze, zostawiając dziewczynę w dole. Spoglądając na kierunek zachodni, dziewczyna zobaczyła zbliżający się wóz który był jakieś 60 metrów od niej, oraz grupę ludzi naokoło niego. Większość wyglądała na zmęczonych, obdartych. Był to może tuzin osób, ubranych w łachmany z kobietami i dziećmi. Wóz ciągnęły dwa konie, oba czarne jak smoła. Na przedzie, szedł mężczyzna który wyglądał bardzo groźnie, nawet z tego dystansu.
_________________
 
 
 
Kalkstein 
Alchemik



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Raven
Pełna KP

 
Wiek: 30
Dołączył: 24 Lut 2013
Posty: 205
Skąd: Obywatel Świata.
Wysłany: 2013-02-27, 21:31   Jak najdalej - Raven

Sprężystość kroku sugerowała pewność siebie. Człowiek na przedzie nie wyglądał jakby dawał sobie w kaszę dmuchać. Jego poorana zmarszczkami twarz i dłoń na rękojeści miecza nie zapowiadały miłego powitania. Nie było się czemu dziwić. W końcuw okolicy demony szlachtowały niewinnych ludzi, a oni byli w samym środku zamieszania.

Widziała kilka osób włącznie z przewodnikiem, ale stała frontem do wozu, więc nie wiedziała ilu z nich jeszcze znajduje się za nim.

Gdy powóz zaczynał się zbliżać, uznała że dobrze będzie się jakoś zaprezentować. Bacznie obserwując podróżnych zebrała się w sobie i stanęła na środku drogi z promiennym uśmiechem na ustach.

Następnie zlustrowała nagle przerażone twarze cywilnych członków konwoju i zrobiła w pamięci notatkę: "nie uśmiechać się do ludzi".
Jeden jedyny wojownik pozostał niewzruszonym jakby dziewczyna nie była dla niego żadną nowością. Na wszelki wypadek zaczęła analizować jego słabe punkty.
 
 
 
zkajo 
Administrator
Pan i Władca


Wiek: 30
Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 1245
Wysłany: 2013-02-27, 22:50   

Ludzie, niewzruszeni dziewczynką szli przed siebie. Nie przywiązali do niej żadnej uwagi, i właśnie ją mijali. Kilka osób spojrzało tylko na nią, po czym szybko odwróciło wzrok by spoglądać się nadal w ziemię, patrząc czy przypadkiem nie potykają się o jakiś kamień na tej żwirowej, pustej drodze. Było tam 14 osób. Sześć kobiet, z dwoma niemowlętami które niosły na rękach, przy piersi, pięciu mężczyzn włączając w to przewodnika, oraz jeden chłopiec idący z tyłu, w wieku może 13-14 lat. Zdecydowanie nie miał więcej, jednak dzierżył przy sobie już krótki miecz, schowany za pasem. Wyglądał na zdołowanego i szedł ostatni, był sam.

Kiedy reszta była już na przodzie, ten zwolnił i zatrzymał się przy dziewczynie.

- Też idziesz na wschód? - zapytał, wpatrując się w nią. Był blondynem o zielonych oczach, wyższym niż ona. Wyglądał bardzo dorośle jak na swój wiek, chociaż przechodziła przez niego aura nieśmiałości czy zakłopotania. Dziewczyna nie była pewna co to dokładnie jest. Miał na sobie białą lecz ubrudzoną wełnianą koszulę, i proste szare spodnie, ze skórzanym pasem. Miał też skórzane buty - Jestem Eri, i udajemy się do Bolgorii - powiedział.
_________________
 
 
 
Kalkstein 
Alchemik



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Raven
Pełna KP

 
Wiek: 30
Dołączył: 24 Lut 2013
Posty: 205
Skąd: Obywatel Świata.
Wysłany: 2013-02-27, 23:06   Jak najdalej - Raven

Raven była szczerze zaintrygowana Nie tylko dlatego, że nagle została po raz pierwszy od lat zagadnięta przez obcego człowieka.
Chodziło głównie o te zielone oczy. Było w nich coś takiego, że mimowolnie chciało się w nie wpatrywać.
Pomna na to, co uczynil ojciec wiedziała już, że nie można ufać nikomu, bo każdy może chcieć ją skrzywdzić. Uznała jednak, że jak na razie wystarczy obserwować chłopaka, a w szczególności okolice rękojeści miecza.

Ale to było coś nowego. Człowiek z normalnego świata coś do niej powiedział i teraz oczekuje odpowiedzi. Trema przed tym debiutem była olbrzymia.
Zebrała się na odwagę i przez ściśnięte gardło zdołała ledwo wyjąkać

Raven. Miło cię poznać.

Dziwne. Poczuła ulgę, choć czyn wymagał od niej tak niewiele... Czuła na sobie wzrok tych niezwykłych, zielonych oczu. Ciekawość w nich ukryta unieruchamiała ją skuteczniej niż kajdany.
_________________
Choć nie wiem jak się skryjesz, twoje wnętrze nie jest dla mnie zagadką.
 
 
 
zkajo 
Administrator
Pan i Władca


Wiek: 30
Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 1245
Wysłany: 2013-02-27, 23:11   

- Raven? Nigdy nie słyszałem takiego imienia - powiedział spokojnie po czym rozejrzał się.
- Jesteś tu sama? To niebezpieczne. Masz coś do jedzenia? - pytania wydawały się przytłaczać dziewczynę. W końcu od bardzo długiego czasu nie miała kontaktu z nikim poza ojcem. W tej chwili, Raven zdała sobie sprawę że Kruk siedzi na wysokiej gałęzi dębu, i obserwuję bacznie ją jak i chłopaka.

- Jeśli chcesz, możesz się z nami zabrać. Nikomu nie będziesz przeszkadzać, bo zabieramy każdego kto chce się przyłączyć, o ile nie stanowią dla nas zagrożenia. Ale kto stanowiłby dla mnie zagrożenie! Ha! - powiedział głośno, pełen chłopięcej, niewykształtowanej i nieuzasadnionej dumy. Po chwili, najwyraźniej poczuł się głupio, i drapiąc się po głowie dodał - No to powiesz mi coś o sobie?
_________________
 
 
 
Kalkstein 
Alchemik



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Raven
Pełna KP

 
Wiek: 30
Dołączył: 24 Lut 2013
Posty: 205
Skąd: Obywatel Świata.
Wysłany: 2013-02-27, 23:50   Jak najdalej - Raven

Młoda chirurg ogarnęła myśli i podsumowała parę ostatnich chwil.
Właśnie znalazła grupę uchodźców, a jeden z tej grupy ewidentnie chciał nawiązać jakąś nić porozumienia i zacząć rozmowę. Nieco przeraziła ją wizja wymiany zdań z obcym człowiekiem. Mówienie do kogoś, kogo reakcje zna się na wylot jest znacznie prostsze.
Z drugiej strony w końcu dostała to, o czym zawsze marzyła. Wolność. Z wszystkimi jej konsekwencjami.

Postanowiła spróbować i na przełamanie pierwszych lodów wyjęła z plecaka i dała chłopakowi jednego z królików.

Proszę. Ja i tak go nie zjem, a tobie się przyda. Jestem lekarzem i podróżuję sama do Bolgorii.

Zdecydowała się nie mówić o Alistarze. Być może jeszcze nie powinna o nim wspominać. Po chwili zamyślenia dodała jeszcze

Czemu do mnie zagadałeś? Wszyscy mnie zignorowali, tylko ty się odezwałeś. Czemu?

To było już znacznie prostsze do powiedzenia. Dziewczyna poczuła narastającą dumę z przełamania własnego strachu przed ludźmi. Nadal obserwowała chłopaka, lecz teraz jakoś spokojniej, już bez tego niepokoju zaszczutego zwierzęcia.
Nadal wpatrywała się w te wielkie, hipnotyzujące oczy...
_________________
Choć nie wiem jak się skryjesz, twoje wnętrze nie jest dla mnie zagadką.
 
 
 
zkajo 
Administrator
Pan i Władca


Wiek: 30
Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 1245
Wysłany: 2013-02-28, 00:00   

Chłopak patrzył się jak dziewczyna wręcza mu upolowanego zająca z ogromnym zdziwieniem.

- Yyyy... Lekarzem? - Wpatrywał się w nią jak w osobę chorą psychicznie kiedy zauważył że dziewczyna mówi z powagą - Ile ty masz właściwie lat? 13? - zapytał, zaniepokojony lecz uradował się na widok martwego zwierzaka. Najwyraźniej od jakiegoś czasu jedzenie nie wchodziło mu w ręce od tak, nagle i bezproblemowo. Popatrzył w stronę grupy która oddalała się coraz dalej.

- Nie martw się, dogonimy ich - mówił - Jesteś stąd? Nie wyglądasz mi na... całkiem... normalną - rzekł zważając na słowa, najwyraźniej nie chciał urazić dziewczyny, lecz nie wiedział jak się do końca wysłowić - A co do grupy, to nie zwracaj na nich uwagi. Sporo ostatnio przeszliśmy, i każdy martwi się o siebie, chociaż trzymamy się razem. Wiesz, tak bezpieczniej. Jak nie bandyci to... - chłopak wziął głęboki oddech i odczekał chwile, patrząc w ziemie - jakieś potwory czy coś
_________________
 
 
 
Kalkstein 
Alchemik



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Raven
Pełna KP

 
Wiek: 30
Dołączył: 24 Lut 2013
Posty: 205
Skąd: Obywatel Świata.
Wysłany: 2013-02-28, 00:18   Jak najdalej - Raven

Kociooka ruszyła więc razem z Erim za resztą karawany. Szybko ją dogonili, bo wlokła sie niemiłosiernie. Po wyrównaniu szli dalej idąc noga za nogą. Przez cały ten czas, jaki dzielił ich od nieodległego noclegu wymienili między sobą tylko zdawkowe uwagi, z których wynikło że pogoda jest ładna i plaga demonów jest nieprzyjemna.
Raven zauważyła, że chłopak ma bardzo podobny problem i też nie wie co powiedzieć.

Jakis czas temu straciła z oczu gałąź, gdzie widziała Alistara. Widziała co prawda parę kruków w powietrzu, ale nie widząc już dobrze na prawe oko nie była w stanie stwierdzić, czy to byli zwykli padlinożercy, czy jej towarzysz, tylko znacznie wyżej. Ścisnęła dłonią naszyjnik. Zastanowiła się nad tym co należy zrobić, i choć nie usłyszała żadnego głosu, to i tak zdołała zdecydować się na kolejne wyzwanie. Coś czego nigdy nie robiła.

Zaproponuje pomoc.
_________________
Choć nie wiem jak się skryjesz, twoje wnętrze nie jest dla mnie zagadką.
 
 
 
zkajo 
Administrator
Pan i Władca


Wiek: 30
Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 1245
Wysłany: 2013-02-28, 18:41   

Karawana była powolna, więc we dwoje szybko dogonili idącą do przodu grupę. Ludzie spojrzeli na dziewczynę, wymienili parę zdań do tych którzy szli obok nich, a potem wrócili do swoich spraw. Przywódca grupy podszedł jednak do dziewczyny i zatrzymał ją, oraz chłopca, puszczając resztę przodem.

- Jak się nazywasz? - zapytał srogo, po czym przyjrzał się jej bliżej. Wyglądał na zaprawionego w boju, o czym świadczyła szrama przechodząca od policzka do policzka. Jako młodzieniec musiał też przechodzić jakąś ciężką chorobę, o czym świadczyła jego podniszczona skóra, popękana i sucha. Ubrany był w skórzaną, ćwiekowaną zbroję, a u pasa miał miecz, a z drugiej strony topór. Jego krótkie, srebrzyste włosy nie widziały wody od co najmniej tygodnia.

- Co do cholery stało się z twoim okiem? - zapytał zimno, wyraźnie zaniepokojony.
_________________
 
 
 
Kalkstein 
Alchemik



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Raven
Pełna KP

 
Wiek: 30
Dołączył: 24 Lut 2013
Posty: 205
Skąd: Obywatel Świata.
Wysłany: 2013-02-28, 18:56   Jak najdalej - Raven

Panika.
To najlepsze określenie na to, co się działo w głowie dziewczyny.
Wzięła oddech i błyskawicznie przeanalizowała swoją sytuację.
Musiała szybko improwizować. Zaczęła się jąkać.

Em... Jestem Raven, miło mi pana poznać panie rycerzu...

Chyba właśnie nadszedł moment, by zacząć kłamać. Nie robiła tego od wielu lat, uważała to za coś złego, ale to była sytuacja wyjątkowa, prawda? Wyjaśni tylko, że nie ma się czym niepokoić.

To oko... choruję na nietypową formę heterochromii, która objawia się różną pigmentacją tęczówek inną budową morficzną oka. Nic, co by było groźne.

Zdała sobie sprawę, że rozmawia z profanem w dziedzinie medycyny.

Od urodzenia tak mam - uściśliła.
_________________
Choć nie wiem jak się skryjesz, twoje wnętrze nie jest dla mnie zagadką.
 
 
 
zkajo 
Administrator
Pan i Władca


Wiek: 30
Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 1245
Wysłany: 2013-02-28, 19:02   

Mężczyzna popatrzył się na nią lekko zaniepokojony, po czym rozluźnił i roześmiał się.

- Cytujesz jakiegoś lekarza który wytłumaczył ci co z tobą nie tak, prawda? Oh, młoda dziewczyno - westchnął, kiwając głową. Dziewczyna zrozumiała że najwyraźniej mężczyzna wymyślił własną wersję jej historii - najważniejsze to nie dać sobie wmówić że jesteśmy słabi. Co ty tutaj robisz, i skąd jesteś? To niebezpieczne czasy, a więc gdzie twoja rodzina, twój mąż, jeśli oczywiście już go masz? - zapytał dociekając.
 
 
 
Kalkstein 
Alchemik



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Raven
Pełna KP

 
Wiek: 30
Dołączył: 24 Lut 2013
Posty: 205
Skąd: Obywatel Świata.
Wysłany: 2013-02-28, 19:24   Jak najdalej - Raven

Uspokoiła się nieco. Jednak kłamstwo ma czasami dobre strony.
Zdała sobie jednak sprawę, że im więcej będzie kłamać, tym więcej będzie musiała pamiętać, by się kłamstwo nie wydało. Zbyt wyraźnie pamiętała lanie, jakie sprawił jej ojciec, kiedy jako dziewięciolatka skłamała, że nie wie, kto zabrał jej wyciąg z trupikorzenia. Szkoda, że tylko tyle pozostało jej w pamięci. Była ciekawa, po co była jej wtedy jedna z najmocniejszych znanych trucizn?

Powróciła umysłem do świata teraźniejszego. Spojrzała w rozpogodzoną twarz żołnierza. Blizna na twarzy przypominała jej nieco nicienia, i tak samo się poruszała, gdy jej właściciel mówił.
Trzeba go tylko przekonać, że nie jestem potworem. - pomyślała.
Powoli, uważnie dobierając słowa zaczęła mówić.

Moja matka nie żyje, odkąd miałam jakieś dziesięć lat. Tata zginął niedawno w wyniku magicznego wybuchu. Zmierzam do Bolgorii, bo słyszałam, że tam jest bezpiecznie. Sama znam się całkiem dobrze na ziołach.

Powtórzyła w myślach swoje słowa. Tak, to była najszczersza prawda. Nie bedzie musiała pamiętać żadnych kłamstw. Niezależnie od tego, cały czas była gotowa do ewentualnej ucieczki. Wypatrywała też kruka, który jak zniknął, tak go nie było.
_________________
Choć nie wiem jak się skryjesz, twoje wnętrze nie jest dla mnie zagadką.
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

| | Darmowe fora | Reklama


Głosując na stronę na poniższych toplistach wspomagasz jej rozwój ;)
Gry Wyobraźni - Strona o grach PBF Toplista-Gier Toplista gier rpg Głosuję na GRĘ !!! Ninja Gaiden PBF
© 2007-2009 for Artur "Władca Zła" Szpot
Strona wygenerowana w 0,08 sekundy. Zapytań do SQL: 16